Kibot 10 Opublikowano 23 grudnia 2018 Opublikowano 23 grudnia 2018 PvP jest również świetne i niespotykane nigdzie indziej. Ze zgraną ekipą można świetne akcje robić. Ja już mam 600h na liczniku. Jak dla mnie bardzo, bardzo niedoceniony tytuł. Wysłane z mojego SM-N9005 przy użyciu Tapatalka Cytuj
Wredny 9 553 Opublikowano 23 grudnia 2018 Opublikowano 23 grudnia 2018 54 minuty temu, Figaro napisał: klimat Boliwii też spoko No ja dzisiaj zapragnąłem nagle pograć w Wildlands, jak obejrzałem Sicario 2 2 Cytuj
szczudel 146 Opublikowano 28 grudnia 2018 Opublikowano 28 grudnia 2018 W dniu 23.12.2018 o 20:20, Figaro napisał: się raczej nie umywa do Dywizji, Dobre sobie. Chyba na odwrót. A PvP brakuje trybu konflikt z GRFS. W sumie to nie rozumiem dlaczego go nie zaimplementowali. Cytuj
Figaro 8 215 Opublikowano 28 grudnia 2018 Opublikowano 28 grudnia 2018 Godzinę temu, szczudel napisał: Dobre sobie. Chyba na odwrót. A PvP brakuje trybu konflikt z GRFS. W sumie to nie rozumiem dlaczego go nie zaimplementowali. Ojej, wygląda na to, że mamy inne opinie. Minus Wildands jest input lag obecny na konsolach, co serio psuje zabawę. Cytuj
szczudel 146 Opublikowano 28 grudnia 2018 Opublikowano 28 grudnia 2018 (edytowane) Szczerze nie wiem co lepszego jest w Division (bo co jest innego to wiem). Brak pojazdów (a przecież motor tam by idealnie pasował), ładowanie 20 headshotów gangolowi w kapturze, a może konieczność zmiany broni na całkowicie inny typ bo statsy starej nie dają rady? Rozumiem ideę RPG, ale realistyczny setting gryzie się z tym co niemiara. A w Wildlands jak dorwałem AR i Sniperkę to praktycznie cały czas nimi gram, bo mi pasuje taki zestaw. Edytowane 28 grudnia 2018 przez szczudel Cytuj
Figaro 8 215 Opublikowano 28 grudnia 2018 Opublikowano 28 grudnia 2018 Też dorwałem taki zestaw. Genialnie się robi misje 100 procent po cichu ze snajpereczką z tlumikiem Division jest grywalne samemu, gdzie Wildlands traci zbyt dużo w singlu. To po prostu inne typy gier. Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 28 grudnia 2018 Opublikowano 28 grudnia 2018 Pograłem 3h w trial Wildlandsa z kumplem i co? Nudne gów,no. Dywizja w ciul lepsza. Cytuj
Wredny 9 553 Opublikowano 28 grudnia 2018 Opublikowano 28 grudnia 2018 Bez sensu jest porównywanie tych dwóch tytułów - The Division to looter/shooter w "dzielonym świecie", coś w stylu Destiny, a Wildlands to takie Just Cause, tylko z bardziej realistycznym zacięciem i możliwością grania w co-opie - zupełnie różne typy gier. 1 Cytuj
Ryo-San 1 756 Opublikowano 28 grudnia 2018 Opublikowano 28 grudnia 2018 (edytowane) Do tego rozgrywka w Dywizji jest milion razy szybsza. Pojazdy w Dywizji by się nie sprawdziły. Jak pisze Wredny to są tak różne gry że nie ma sensu ich porównywać. A Wildlandsy zacna giereczka z kapitalną muzą i klimatem ale po kilkudziesięciu godzinach odstawiłem, natomiast w Dywizji nastukałem 2500 godzin. Co kto lubi. Oczywiście jakby ktoś miał odwrotne statsy to w pełni to zrozumiem. Edytowane 28 grudnia 2018 przez Ryo-San Cytuj
hennepin 31 Opublikowano 29 grudnia 2018 Opublikowano 29 grudnia 2018 Do Wildlands kilka razy podchodziłem i za każdym razem się odbijałem, nie umywa się do Division, graficznie, klimatem, muzyka, atmosfera, gejmplejem. Cytuj
Kibot 10 Opublikowano 20 lutego 2019 Opublikowano 20 lutego 2019 Kolejna aktualizacja 27 lutego: https://ghost-recon.ubisoft.com/wildlands/pl-pl/news/detail.aspx?c=tcm:160-344223-16&ct=tcm:160-76770-32 Cytuj
szczudel 146 Opublikowano 27 lutego 2019 Opublikowano 27 lutego 2019 Przeczytawszy dzisiaj nagłówek newsa o nowym dodatku do GR:W serce mi szybciej zabiło. Wszystko przez słowo klucz : „nowy tryb”. Z lekko drżącą ręką otwierałem i przeszukałem newsa w poszukiwaniu magicznego słowa „Conflict”. Niestety, znowu się nie udało dodali jakiś tryb PvE. Przestałem ostatnio śledzić newsy o aktualizacjach, bo te wszystkie tryby PvP bez respawnu zupełnie mi nie leżą, a w rzeczonym Konflikcie spędziłem koło 60H na Ps3. Ich silnik musi nie dawać rady bo nie widzę innego powodu aby tego trybu nie wprowadzić. W GRFS w trybach na jednym życiu było bardzo trudno o grę a w tym samym czasie Konfikt miał 30 sekundowe szukanie gry. Cytuj
Kibot 10 Opublikowano 27 lutego 2019 Opublikowano 27 lutego 2019 (edytowane) Respawny są, tylko może to zrobić ktoś z Twojego teamu nawet do końca rundy. Nie ma czegoś takiego jak permanentna śmierć. Są medycy, więc tak czy inaczej w trakcie meczu jesteś respawnowany. Taki tryb zmusza do bardziej taktycznego podejścia. Obecnie nie ma na rynku tego typu PvP. Ja jestem absolutnym fanem multi w Wildlands. Próbowałem znaleźć coś podobnego, niestety na próżno. Szkoda, że multi jest tak mało popularne. Edytowane 27 lutego 2019 przez Kibot Cytuj
szczudel 146 Opublikowano 27 lutego 2019 Opublikowano 27 lutego 2019 Nie wiem czy wieszczenie załamania rynku na tryb PvP z respawnem nie jest przedwczesne. Owszem takie granie na jednym życiu wymusza uważną grę, a przez to jest mniej przystepny (trzeba o wiele lepiej opanować koncept swojej klasy, grac zespołowo - mieć sensowna ekipę itp) i w dłuższej perspektywie może bardziej satysfakcjonujące. Jednak o wiele przystepniej i bardziej widowiskowo się gra, gdy możesz się rzucić w wir walki o cele. Doprawdy nie rozumiem, dlaczego główny tryb multi GRFS nie trafił do GR:W. Cytuj
Kibot 10 Opublikowano 27 lutego 2019 Opublikowano 27 lutego 2019 Nie wiem czy wieszczenie załamania rynku na tryb PvP z respawnem nie jest przedwczesne. Owszem takie granie na jednym życiu wymusza uważną grę, a przez to jest mniej przystepny (trzeba o wiele lepiej opanować koncept swojej klasy, grac zespołowo - mieć sensowna ekipę itp) i w dłuższej perspektywie może bardziej satysfakcjonujące. Jednak o wiele przystepniej i bardziej widowiskowo się gra, gdy możesz się rzucić w wir walki o cele. Doprawdy nie rozumiem, dlaczego główny tryb multi GRFS nie trafił do GR:W. Nie chodziło mi o załamanie rynku gier z trybem PvP z możliwością respawnu, tylko o bardzo taktycznym podejściu do multi, bez nadmiernego kampienia. Uważam, że jest to bardzo trudne do zrobienia i Wildlands udało się to wyśmienicie wyważyć. Nie rozumiem co masz na myśli "granie na jednym życiu". Wręcz przeciwnie możliwości respawnu są większe, aniżeli w innych grach, gdzie mamy mało czasu na respawn kompana, w przeciwnym razie umiera on aż do następnej rundy. Tu jest inaczej bo reanimować możemy zawsze. I owszem, granie zespołowe i dobre opanowanie klas to podstawa. Nie ma tu miejsca na bieganie z wiecznie wciśniętym L3, ginięciu, respawnie i tak w kółko. Tu nie, liczą się tylko zdobyte fragi, ale gra zespołowa, taktyka. O to mi chodziło pisząc o niszy w jaką wpisuje się ta gra. I masz rację - jest to o, wiele, wiele bardziej satysfakcjonujące. Czy mniej zjawiskowe? Kwestia dyskusyjna. 1 Cytuj
szczudel 146 Opublikowano 27 lutego 2019 Opublikowano 27 lutego 2019 5 minut temu, Kibot napisał: Nie chodziło mi o załamanie rynku gier z trybem PvP z możliwością respawnu, tylko o bardzo taktycznym podejściu do multi, bez nadmiernego kampienia. Uważam, że jest to bardzo trudne do zrobienia i Wildlands udało się to wyśmienicie wyważyć. Nie rozumiem co masz na myśli "granie na jednym życiu". Wręcz przeciwnie możliwości respawnu są większe, aniżeli w innych grach, gdzie mamy mało czasu na respawn kompana, w przeciwnym razie umiera on aż do następnej rundy. Tu jest inaczej bo reanimować możemy zawsze. I owszem, granie zespołowe i dobre opanowanie klas to podstawa. Nie ma tu miejsca na bieganie z wiecznie wciśniętym L3, ginięciu, respawnie i tak w kółko. Tu nie, liczą się tylko zdobyte fragi, ale gra zespołowa, taktyka. O to mi chodziło pisząc o niszy w jaką wpisuje się ta gra. I masz rację - jest to o, wiele, wiele bardziej satysfakcjonujące. Czy mniej zjawiskowe? Kwestia dyskusyjna. Moge się z toba całkowicie zgodzić co do tego, ze tryb taktyczny jest w Wildlands zrobiony wyśmienicie. Jednak nie lubię takich trybów, nie grałem w nie w GRFS. Nie mam ekipy do takiego grania. Godze się na to, ze grając z randomami trafia mi się czasem fatalna ekipa, a czasami fantastyczna. Przez respawny rozumiem tryb, gdzie giniesz, i albo spawnujesz sie na koledze z zespołu, albo w swojej bazie. Idealnym przykładem takiego trybu jest np Szturm w SW: Battlefront. Cała drużyna coś robi, na zmianę coś broni, atakuje, ginie się często i dużo się dzieje. SW:B jest jednak dla mnie zbyt chaotyczne i własnie Konflikt z GRFS wspominam jako szczytowe osiągnięcie takiego PvP. Szczególnie granie inżynierem, co latał dronem i rzucał sonary na lewo i prawo (bo uprzejmy zturmowiec, zostawiał mu pudełko z amunicją). Cytuj
Voytec 2 761 Opublikowano 27 lutego 2019 Opublikowano 27 lutego 2019 Triple Frontier już bardzo blisko. Wieszczę wzrost zainteresowania Wildlandsami jeżeli ten film wypali Cytuj
szczudel 146 Opublikowano 27 lutego 2019 Opublikowano 27 lutego 2019 A ja czekam na jakiś free weekend (czw-pon) bo chciałbym 2 kolegów GR:W zarazić a inaczej chyba nie ma opcji abyśmy razem w to online zagrali. Cytuj
Kibot 10 Opublikowano 27 lutego 2019 Opublikowano 27 lutego 2019 56 minut temu, szczudel napisał: Konflikt z GRFS wspominam jako szczytowe osiągnięcie takiego PvP. Szczególnie granie inżynierem, co latał dronem i rzucał sonary na lewo i prawo (bo uprzejmy zturmowiec, zostawiał mu pudełko z amunicją). Niestety nie miałem okazji grać w GRFS, więc co to jest tryb "Conflict" mogę jedynie przeczytać. Hmmm... wydaje mi się, że coś podobnego jest obecnie "Sabotażem" w Wildlands. Ekipa musi zhakować wóz transmisyjny (jeden z dwóch dostępnych), a następnie obronić go przez 1:50 przed przeciwnikami. I tutaj możliwości dokonania tego jest mnóstwo poprzez dobranie odpowiednich klas. Np. taka sytuacja: zwiad dronem ogranie gdzie są, przeciwnicy - okazuje się, że bronią drugiego punktu lub są podzieleni na ekipy dwuosobowe. Następnie gość z dronem dymiącym puszcza zasłonę dymną, a następnie hakuje. W pobliżu chowa się medyk/chirurg by szybko reanimować ziomka, gdy coś nie wypali. Gdy się uda, wszyscy zajmują bezpieczne miejsca, a czwarta osoba, która jest snajperem pilnuje by nikt nie "odhakował" punktu. A to tylko jeden z bardzo wielu możliwości wykorzystywania klas. Jak dla mnie akcji, adrenaliny, a w końcu ogromnej satysfakcji (szczególnie, gdy na przeciwko jest silniejsza ekipa) jest mnóstwo i jest to o wiele bardziej emocjonujące aniżeli kill, respawn, kill, respawn itd... Oczywiście to moja opinia i rozumiem, że ktoś woli inny typ rozgrywki. Niemniej jednak dziwi mnie to, że tak mało jest odbiorców tej formy bo jak już wspominałem wcześniej, tego typu produkcji po prostu nie ma. Cytuj
Voytec 2 761 Opublikowano 27 lutego 2019 Opublikowano 27 lutego 2019 35 minut temu, szczudel napisał: A ja czekam na jakiś free weekend (czw-pon) bo chciałbym 2 kolegów GR:W zarazić a inaczej chyba nie ma opcji abyśmy razem w to online zagrali. A nie mogą ściągnąć triala, pograć kilka godzin i sprawdzić czy im się podoba? Cytuj
szczudel 146 Opublikowano 27 lutego 2019 Opublikowano 27 lutego 2019 18 minut temu, Voytec napisał: A nie mogą ściągnąć triala, pograć kilka godzin i sprawdzić czy im się podoba? A to jest do tego trial na PS4 który by można pograć ostro np 1 wieczór online? Cytuj
Kibot 10 Opublikowano 27 lutego 2019 Opublikowano 27 lutego 2019 A to jest do tego trial na PS4 który by można pograć ostro np 1 wieczór online? Jest 5 godzinny z dostępem do całej zawartości. Cytuj
szczudel 146 Opublikowano 28 lutego 2019 Opublikowano 28 lutego 2019 Chyba jednak poczekam na darmowy weekend z przekonywaniem. Jak mają ściągać więcej czasu niż grać to wątpię, że ich to zachęci. Cytuj
szczudel 146 Opublikowano 4 maja 2019 Opublikowano 4 maja 2019 (edytowane) I się doczekałem. Miłośc do gry ponownie odżyła. Przy okazji zrobiłem misję z poprzedniego update'y: Future Soldier. Ło matko co tam się działo. Podliczając gameplay z tych dodadtkowych misji, a przypomnijmy były to: -Splinter Cell -Predator -Rainbow Six -Future Soldier -Operation Oracle To wychodzi gameplay'u spokojnie ponad 10 godzin a jedyne do czego można się przyczepić to czasami idiotycznie rozstawione checkpointy. Ubi robi co może aby tytuł był EverGreen i jak na razie mu to nieźle wychodzi. Nie wiem czy monetyzuje ten wysiłek, bo jednak mi multi bez respawnów, nie pasuje, ale patrząc na Twicha ludzie grają w takie tryby. Wracając do misji, a dokładnie jej drugiej części. Najpiękniejsze w tej grze, jest to, że ona sama potrafi zaserwować epicką rozwałkę, której by budżet filmu Michaela Baya'a nie udźwignął. W zalezności od tego z której strony świata i pory dnia podejdziemy do misji możemy mieć całkowicie inne doznania. Jeden strzał chybi i rozpętuje się piekło - widowiskowe piekło. Spoiler Druga z misji Future Soldier polega na odnalezieniu samochodu brudnej bomby i rozbrojeniu go. Samochód stoi po środku trój-skrzyżowania, więc o kampieniu nie ma mowy. No i dostajemy rozkaz "osłaniaj mnie, gdy będę rozbrajał bombę". Wzywamy na pomoc rebeliantów, rzucamy miny na drodze i czekamy naszą mini armią. Timer pokazuje 3 minuty, widząc w jakim jesteśmy killzonie dodając, że jest ciemno to nie ma opcji aby poszło gładko. No i się zaczyna. Z każdej strony praktycznie jednocześnie wpadają sicarios, 2 miny zdały egzamin. Ani się obejrzałem a przeleciał mi koło nosa palący się wrak oświetlający ogniem ciemną ulicę. O nokto i termoizji można już zapomnieć. Skład prowadzi ogień w każdym kierunku, strzelam koledze dosłownie za uchem aby trafić narkosów nadbiegających z pomiędzy bloków. Uczucie chaosu i niebezpieczeństwa nadciągającego z każdej strony jest wręcz namacalne. Nadjeżdzają kolejne auta. Nim dojadą cześć udaje się unieszkodliwić, także w okolice bomby dotacza się już tylko płonący wrak. Coraz więcej ognia na ulicy. Nastaje chwila względnego spokoju. 60 sekund do końca. Ktoś krzyczy w radiu : "helikopter". Udaje się go w miarę szybko zestrzelić, ale popełniam błąd. Był na kursie kolizyjnym z bombą w momencie zestrzelenia - spadnie prosto na nią, wybuch zapewne zdetonuje bombę. Czas zwalnia, zamieram pośrodku bitwy i przez długie 3 sekundy patrzę jak ciężki militarny helikopter spada prosto na zaminowaną ciężarówkę... Szczęście w nieszczęściu wpadł w jeden ze zdetonowanych miną SUVów, które zdążyły przygasnąć. 3..2..1.Cięcie. A jednak nie, coś poszło nie tak przy rozminowywaniu. Bomba za minutę wybuchnie. Trzeba ją wywieźć poza granice miasteczka bo wszyscy zginą. Wsiadam do ciężarówki i jadę na oślep. Nie mam lokacji na GPSie. Karen Bowman podaje przez radio, że obok jest kopalnia odkrywkowa i może uda się ciężarówkę spuścić do środka, a jeśli zdążę wyskoczyć podczas jazdy to może przeżyje. Czasu za mało na jazdę po drodze, zjeżdżam ze zbocza jakieś 15% na łeb na szyję. Widzę rampę rozładunkową na urwisku kopalni. Cisnę ile fabryka dała, podjeżdżam do krawędzi wyskakuje z samochodu i zatrzymuje się metr od krawędzi. Sekunda na liczniku do detonacji, Samochód przebywa jeszcze 5m z czego 3 praktycznie od razu w dół, wybuch. Ściemnienie. Michael Bays's Ghost Recon Wildlands. I najlepsze jest to, że takie akcje nie dzieją się skryptami tylko faktycznym gameplayem. Owszem, przeciwnicy nadjeżdżają z konkretnych, zaplanowanych stron, ale jak zaczyna się piekło to decyzje gracza i mechanika gry robią scenę akcji. Ktoś w N+ napisał kiedyś w recenzji GR:FS, że to taka gra gdzie casual może poczuć się terminatorem. Dużo w tym racji, jednak nie zmienia to faktu, że sa to cholernie dobre, nasycone akcją i "nowoczesnym stealthem" gry. Edytowane 4 maja 2019 przez szczudel Cytuj
XM. 10 887 Opublikowano 4 maja 2019 Opublikowano 4 maja 2019 Można offline grać? Podobne do division- jak tamto się spodobało to i to siądzie? Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.