Manifesto 24 Opublikowano 6 lutego 2019 Opublikowano 6 lutego 2019 Edycję kolekcjonerską zamówiłem już pierwszego dnia sprzedaży. Jestem ogromnym fanem tej serii - wszystko (prócz może grafiki) tu jest pierwsza klasa, od fabuły i dialogów (mistrzowski sposób wykreowania niektórych postaci), poprzez świat gry i system (dla mnie niemal idealny), aż po muzyke kończąc. Co do tłumaczenia, kilka waznych osób, które brało udział w lokalizacji pierwszych dwóch gier dla Xseed zostało zatrudnionych przez NIS i pracują nad tłumaczeniem. Wygląda na to, że NIS bardzo poważnie potraktował tą lokalizację. Cytuj
ireniqs 3 025 Opublikowano 6 lutego 2019 Opublikowano 6 lutego 2019 (edytowane) Czekam z wywieszonym jęzorem. Siadła mi bardzo ta seria. Trochę szkoda że tak późno na zachodzie ale lepiej późno niż później. Pozostaje czwóreczka. Może w 2k20? Edytowane 6 lutego 2019 przez ireniqs Cytuj
Manifesto 24 Opublikowano 6 lutego 2019 Opublikowano 6 lutego 2019 Sądzę, że NIS zabierze się za lokalizację czwórki natychmiast po wydaniu części trzeciej. Dla nich to chyba największa premiera 2019 roku (bo nowa Disgaea pewnie jest dopiero w powijakach). Obstawiam Cold Steel IV późną wiosną 2020, a następnie na jesień YS IX. To mogą być ostatnie jRPGowe hity na PS4. Obydwie serie ubóstwiam. Cytuj
Shen 9 689 Opublikowano 19 maja 2019 Opublikowano 19 maja 2019 @ireniqsjak ci sie grało na vicie? Duze spadki? Teraz promka i obie czesci po 41zł a na ps4 170 No i jednak przenosna konsola wydaje mi sie wygodniejsza do takiej gry. Cytuj
ireniqs 3 025 Opublikowano 20 maja 2019 Opublikowano 20 maja 2019 Grało się ok, spadki są ale przeważnie tylko w cutscenkach, więc nie przeszkadzają. Jedyny minus taki że nie ma dub japońskiego który ponoć jest dobry. Angielski średnio. Da się przyzwyczaić ale niektóre postacie irytują. Cytuj
Shen 9 689 Opublikowano 15 października 2020 Opublikowano 15 października 2020 Cholera, mam wszystkie części, jeszcze żadnej nie ukończyłem, a pod koniec miesiąca wychodzi kolejna, chyba czas wykorzystać kolejny lockdown. Cytuj
Piechota 445 Opublikowano 20 sierpnia 2022 Opublikowano 20 sierpnia 2022 Ale że nie ma osobnego wątku nazwanego „Seria The Legend of Heroes”, skoro szykuje nam się angielskie wydanie dylogii Crossbell? :O Pyklo mi właśnie 35 godzin w Trails in the Sky (FC). Dwa lata odsuwałem od siebie nachalne myśli o serii Falcomu. No bo to kusi - saga jrpgów z ponad 10 solidnie powiązanymi fabularnie grami, z jednym, ciągle rozbudowywanym światem? Gdzieś przeczytałem, że po 200 godzinach się tak rozkręca, że nie sposób przerwać - jak szalenie to brzmi?! okazuje się, przynajmniej na razie, że dostałem bardzo intymnego erpeżka z najbardziej rozbudowanym światem przedstawionym. Staram się grać godzinę dziennie, żeby nie wyprzedzać przyjaciela, z którym wymieniam się wrażeniami, ale widzę, że zbliżam się do zakończenia „jedynki”. I ponoć dopiero od drugiej części zacznie się „jazda”. Btw - w podcaście rejestrujemy tę przygodę, więc podrzucam odcinka: Cytuj
Piechota 445 Opublikowano 30 października 2022 Opublikowano 30 października 2022 Trailsowy update: udało się zamknąć Trails in the Sky FC! Przechodzę do kontynuacji ☺️ najmocniejsze 7,5/10, jakie ostatnio poznałem w tym gatunku. A ten cliffhanger - huh. podrzucam rozmówki. Patrząc na statystyki ze Spotify, mogę z olbrzymim zaskoczeniem stwierdzić, że te odcinki się serio słuchają. Czasem lepiej niż najnowsze rzeczy :O (na YT zaś niemal wcale, ale to nie dziwi raczej) Cytuj
Mari4n 470 Opublikowano 6 stycznia 2023 Opublikowano 6 stycznia 2023 Jakiś czas temu sam przeszedłem odświeżoną pierwszą część na Vicie i trochę lepiej mi się w nią grało niż w wersję oryginalną. Zabrałem się zaraz potem za SC, ale szybko przestałem w nią grać bo chyba zacząłem grać w coś innego. Jak na razie najwięcej czasu spędziłem przy Trails of the Cold Steel 1, 2 i 3. W czwórkę muszę się zaopatrzyć. Jest też inna dobra gra od tego studia, z tym że to jest action-rpg: Tokyo Xanadu. Cytuj
Josh 4 828 Opublikowano 3 lipca 2023 Opublikowano 3 lipca 2023 Patrzę w kalendarzyk premier, a tu już za chwilę wychodzi FFXVI killer, czyli Trails into Reverie Chyba wleci preorderek z Perfect Blue Cytuj
ogqozo 6 574 Opublikowano 3 lipca 2023 Opublikowano 3 lipca 2023 Nie ma tak wiele gier w które nie grałem, ale Trails jest na tej liście, niemal jak FF XIV. Po prostu liczba godzin, jaką "trzeba" włożyć według fanów serii, jest przerażająca. Nie wkręciłem się w "jedynkę" na PC te 10 czy 15 lat temu i od tego czasu czekam na ten mityczny czas, gdy będę miał masę wolnego czasu w życiu na granie mdr. Jest jakiś ratunek? Ile razy pytam, to fani mówią, że nie, że wszystko jest tak zaje'biście ważne i powiązane że trzeba grać po kolei żeby ogarnąć geniusz. Cytuj
devilbot 3 722 Opublikowano 3 lipca 2023 Opublikowano 3 lipca 2023 Ograłem w zeszłym roku na steamdecku Trials Of The Sky 1 i 2, a w tym 3rd czyli Sky arc mam za sobą. Przez gierki leci się leciutko bo na pc jest przyśpieszanie czasu i ogólnie są proste. 30h na część. Kosztują jakieś grosze na wyprzedażach. Jest dużo budowania postaci i świata, polityki. Ktoś się natrudził więc zacząłem od początku i nie żałuję. Writing w tych gierkach to top jrpg w ogóle. Tłumaczenie klasa a sam proces trwał jakiś kosmiczny okres czasu tłumaczka w jakimś wywiadzie powiedziała że crunch był taki że musiała ściąć włosy bo jej ciążyły jak ślęczała przed tekstem (1,5 mln kanji do przetłumaczenia, około 3000stron po angielsku) Więc jak widać visual novele się chowają, a gierki to mega slow burner. Przede mną duologia Crossbell czyli kolejny arc dziejący się w niezależnym państwie/mieście. W jej skład wchodzą dwie gry narazie nie mam ciśnienia. Grać nie trzeba od początku ale zacząc wypada od części pierwszej w danym arcu wiadomo. 1 Cytuj
Josh 4 828 Opublikowano 3 lipca 2023 Opublikowano 3 lipca 2023 Ja grałem tylko w Cold Steel 1-4 przez co połowy rzeczy w fabule nie ogarniałem, ale i tak grało się w pytę. Lepiej tak niż, żeby przerazić się ilością tych odsłon i godzin potrzebnych na nadrobienie wszystkiego i na końcu w ogóle nie zagrać w tego joterpegowego mesjasza. Resztę odsłon też mam w planach ograć, ale to na spokojnie, może przed kolejnym pełnoprawnym TLoH się wyrobię. Cytuj
smoo 2 256 Opublikowano 6 lipca 2023 Opublikowano 6 lipca 2023 Do Trials of the Sky trzeba wgrywać mody z dubbingiem z wersji japońskiej, bo angielski wydanie było mocno pocięte pod względem dialogów i ogólnie bez jakiegokolwiek VA. Jak chodzi o worldbuilding to ta seria nie ma sobie równych, a granie w Cold Steel i dalej bez znajomości odsłon Sky sprawia że pomija się masę smaczków. Problem w tym że te pierwsze odsłony są mega toporne pod względem walki, eksploracji itd, oraz że ciężko je dostać w sensownej cenie. Nawet na steam na promkach kosztują sporo jak na tak leciwe gierki. Niemniej kozak seria. Cytuj
Josh 4 828 Opublikowano 2 września 2023 Opublikowano 2 września 2023 GOTY 2023 wylądowało. Tylko najpierw muszę skończyć Zero i Azure 1 Cytuj
marcinwks 1 002 Opublikowano 2 grudnia 2023 Opublikowano 2 grudnia 2023 Jak obecnie wypada Trails from Zero na PS4/5? Czy dostała jakieś łatki usprawniające/poprawiające rozgrywkę, jak to miało miejsce w wersji switchowej? Chciałem ostatnio zakupić (Trails from Cold Steel mam na PS), ale mając w pamięci premierowe problemy, a raczej bałagan między wersjami na PS4 i NS, zastanawiam się, którą wersję przytulić, również w kontekście kolejnych odsłon. Cytuj
ogqozo 6 574 Opublikowano 2 grudnia 2023 Opublikowano 2 grudnia 2023 W sensie wersja PS4 to nadal wersja na PS4, nic nie słyszałem by to się miało zmienić (choć raz fani się podjarali w necie biorąc dosłownie zapowiedź patcha "for all platforms"). Nie jest tak że wersja na Plejstejszyn jest jakoś znacząco inną grą, albo słabą. Na pewno wersja Switchowa i PC jest usprawniona, głównie graficznie w każdym elemencie, jest też rejestr który dla niektórych będzie bardzo miły. Jak ktoś woli Plejstejszyn z jakiegoś powodu to tragedii nie ma. Cytuj
Josh 4 828 Opublikowano 1 czerwca Opublikowano 1 czerwca Mocno mangozjebowo. Kochom Szkoda, że na zachodzie jesteśmy z tą serią tak daleko za murzynami czarnoskórymi samurajami. Przeczytałem zarys fabuły najnowszej części, która ma się wkrótce ukazać w Japonii i jest boner jak jasna cholera. U nas pewnie dopiero w 2048... Cytuj
smoo 2 256 Opublikowano 27 sierpnia Opublikowano 27 sierpnia (edytowane) Zajebiście, oryginał zestarzał się paskudnie. W końcu się ogra jak człowiek. Edytowane 27 sierpnia przez smoo 1 1 Cytuj
Shen 9 689 Opublikowano 27 sierpnia Opublikowano 27 sierpnia Juz tam kit, że sie zestarzała, ale ograc sie da teraz tylko na jebanym pc Cytuj
Strife 228 Opublikowano 28 sierpnia Opublikowano 28 sierpnia Ostatnio na vicie ogralem sky 1 i 2 , ale 3 musiałem na PC bo spatchowac nie umiałem na angielski Cytuj
Josh 4 828 Opublikowano 2 września Opublikowano 2 września (edytowane) Trails through Daybreak Zjecie mnie, ale... kurde, nie podoba mi się ta gra. Po fenomenalnych czterech odsłonach Cold Steel + Reverie, gdzie skala wydarzeń, epickość fabuły oraz ilość mechanik i opcjonalnych aktywności przyprawiały o zawrót głowy, Daybreak to jest downgrade do czasów Trails from Zero. Nawet story jest podobne, bo w Zero/Azure mieliśmy komórkę policyjną zajmującą się pierdołami na terenie Crossbell, a tutaj mamy agencję detektywistyczną, która działa na bardzo podobnej zasadzie, tylko że w Calvard, a główny bohater wygląda jak Rean, tylko z inną fryzurą Postacie w porównaniu do class VII czy class VIII to lipa straszna, niesamowite generyki, copy-paste z najgorszych animców, nie lubię nikogo i w ogóle mnie nie interesuje co się z tymi bohaterami będzie działo. Ogólnie czuć już trochę wyczerpanie pomysłów Falconu. Gameplayowo też jest mocno średnio. Dungeony w tej serii nigdy nie były zbyt interesujące, ale tutaj to już w ogóle mam wrażenie, że zrobiono je na odpierdol. Menusy są strasznie nieczytelne. Zamiana w demona i walka pod tą postacią to jakaś niedojebana odmiana mechów z Cold Steel. Brak jakichś świeżych pomysłów, co najwyżej walki w czasie rzeczywistym mogę uznać na plus, bo dzięki temu o wiele szybciej leveluje się postacie (mimo wszystko dobrze, że starcia z bossami są wyłącznie turowe, nie chciałbym żeby poszli w full-action rpg). Brak jakichkolwiek minigierek. Szczytem lenistwa i bezczelności jest konieczność wykonywania zadań pobocznych, żeby ruszyć dalej z fabułą, a niestety jest tego sporo Cut-scenek o niczym nawalone tyle, że po 10 godzinie grania zacząłem połowę z nich skipować... Po 20 godzinach grania (pewnie jakaś połowa gry) stwierdzam, że zdecydowanie nie tego się spodziewałem, ale jest szansa, że jeżeli ktoś polubił przygody ziomków z oddziału SSS i nie przeszkadza mu regres względem TfCS, to może mu się Daybreak spodoba. Sam zamierzam przejść tę grę, ale chyba będę musiał trochę zacisnąć zęby. To już przyznam, że z większym zapałem czekam na remake Trails in the Sky. Edytowane 2 września przez Josh Cytuj
Josh 4 828 Opublikowano 11 września Opublikowano 11 września Skończone. Zajęło mi to około 40h, ale gdyby nie to, że skipowałem 3/4 cut-scenek (fabuła to taka nuda, że nie czuję, żeby coś stracił), grałem w trybie turbo i ogólnie rushowałem jakby mnie gonił wygłodzony Rozi, to by było spokojnie ze dwa albo nawet i trzy razy tyle. No niestety nie kliknęła mi ta część i dalej uważam ją za potężny downgrade względem Cold Steel. Główna intryga jest słabiutka, widać że całe story to tylko fundament pod kolejną część (gdzie pewnie już się będzie działo jak Ouroboros na ostrej rurze wleci ze swoimi machlojami), bohaterzy są tak generyczni i byle jacy jak to tylko możliwe, a część postaci i wątków to jawna zrzynka z poprzednich odsłon (Agnes to po prostu Elie w innym kolorze włosów, a motyw z mrocznym sekretem Vana aż za bardzo przypomina story Reana). Tak naprawdę gra rozkręciła się dopiero w 5 chapterze i wtedy jako-tako zaczęła mi się podobać, bo w końcu zaczęło się coś dziać (ostry boss-rush). Gameplay średnio chce mi się komentować, grałem na hardzie gdzie w poprzednich częściach ten poziom trudności był dużo lepiej zbalansowany, w Daybreak wystarczy odpalać w pełni naładowane Craftsy każdą postacią i KAŻDY boss pada zanim zdąży cokolwiek zrobić. Zamiana w Grendela to już w ogóle gameplayowy psuj, Van jest w tym trybie niemalże niezniszczalny, może sobie regenerować HP, debuffować przeciwników, a nawet skupiać na sobie ich aggro, żeby reszta ziomeczków z ekipy zrobiła im z dupy jesień średniowiecza (nie żeby w ogóle byli potrzebni, bo sam Grendel w zupełności wystarczy). Jakbym wiedział, że tak będzie, to od razu odpaliłbym Nightmare. Dungeony są słabsze niż w CS, design przeciwników tak samo słaby jak zawsze, minigierki tu nie istnieją (jak im się nie chciało wymyślać nic nowego, to mogli chociaż dać Vantage Masters z Trails into Reverie albo nawet głupie łowienie ryb, a nie ma NIC), questy widziałem lepsze w grach indie, nawet nagrody za nie to lipa. Słabo, jestem rozczarowany. Ale za sequelem i tak czekam, bo wiem, że każde nowe otwarcie w tej serii to średniawka, a później robi się coraz ciekawiej. 1 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.