BB to byl dobry material na serial, ale gra juz mi sie jakos nie widzi, chyba ze jakas klikanka.

Ps4 i pc combo to jedyne master race

Pewnie znowu jakieś demo QD, które nikogo. 

Widzę wakacje i tutaj się zaczęły

 

Ps4 i pc combo to jedyne master race

Czy ja wiem. Oprócz Bloodborn i powiedźmy DC nie ma tam jakoś tytułów dla których warto by było kupić to pudło,zwłaszcza jeśli się ma dobrego kompa na którym można ograć większość wypluwanych na rynek gierek. To już prędzej powiedziałbym PC+WiiU to idealne combo. Konsola Nintendo może jest na samym końcu next-genowej batalii ale jeśli chodzi o ilość i jakość ex'ów,w które zagra się tylko na tej maszynce to póki co zmiata konkurencję.

Już tak całkiem bezstronnie to nawet Xbon ma więcej ex'ów do zaoferowania na obecną chwilę. Fakt,że z nich wszystkich nic mnie specjalnie nie interesuje ale liczy się sam fakt.

Mam nadzieję,że wraz z końcówką tego i początkiem następnego roku w obozie Sony coś się ruszy i zaczną wypluwać jakieś koszące exy.

Jest dokładnie tak jak mówisz:

 

- gejmingowy PC ? Jest

- Wii U ? Jest

- Xbone ? Jest

- PS4 ? Kiedyś się znowu kupi, ale raczej nie przez najbliższe dwa lata (patrząc na zapowiedzi)

No właśnie zapowiedzi Sony ma świetne.Sam nawet dostałem podjarki podczas tegorocznego E3 ale potem zdałem sobie sprawę,że w te gierki zagram za może rok albo dwa. I ciągle pozostaję z jednym Bloodbornem,a to za mało bym leciał po konsolę. A ja to jestem z tych graczy dla których exy zawsze przemawiały za kupnem sprzętu bo resztę ogrywałem na blaszakach.W dodatku lubuję się w japońszczyźnie, a ta jak każdy pewnie wie nadal wychodzi cross-genowo na PS3/PS4 więc kolejny powód do kupna kąsoli znika na obecną chwilę.

Paliodor jeden ogarniety nie pobiegl po ps4, bo shenmue 3 za 3lata.

Xbox w tym roku. PS4 za rok. 

 

W ogóle to gracze mnie bawią. Pamiętam te ciągłe spusty przez lata "jak ktoś pokaże rimejk FF7 to chyba umrę ze szczęścia", "jeśli kiedyś dożyję dnia zapowiedzi Shenmue 3, będę najszczęśliwszym graczem na świecie", "niech Sony tylko pokaże TLG a już wygra E3...". A gdy na jednej konfie pojawia się jednocześnie cała święta trójca, niektórzy dalej idą z "meh". Czasem się zastanawiam po co niektórzy siedzą w tym hobby. 

 

Tyle lat błagania i marzeń o rimejku FF7, a gdy go zapowiedzieli, to zamiast tej radości, same obawy "ojeju, ale oni to przecież zyebią"; "wiecie co, chyba wolałbym jednak, żeby nie tykali tej klasyki".

 

Gardzę.

 

A jednak nie są to takie złe czasy. To E3 było serio pozytywne. MS w końcu wrócił na właściwe tory, Sony też coś tam pokazało, S-E też wraca do swej starej glorii (ale powolutku), jedynie Nintendo psuje ten obrazek - ale dla nich to E3 jest przystankiem. W tym roku wyszło ambitne Ori dla fanów platformówkowych, dostaliśmy hardkorową perełkę BB, epickie RPG od Polaków i sporo ambitnych indyków. Ale my i tak już jestesmy negatywnie nastawieni. Zamiast grać, narzekamy. Dobrze że Ficuś robi sobie odpoczynek od CW, dobrze mu to zrobi

Xbox w tym roku. PS4 za rok. 

 

W ogóle to gracze mnie bawią. Pamiętam te ciągłe spusty przez lata "jak ktoś pokaże rimejk FF7 to chyba umrę ze szczęścia", "jeśli kiedyś dożyję dnia zapowiedzi Shenmue 3, będę najszczęśliwszym graczem na świecie", "niech Sony tylko pokaże TLG a już wygra E3...". A gdy na jednej konfie pojawia się jednocześnie cała święta trójca, niektórzy dalej idą z "meh". Czasem się zastanawiam po co niektórzy siedzą w tym hobby. 

Ja mówię "meh". Wiesz dlaczego? Bo mnie te 3 gry tak naprawdę nie interesują to raz(japońszczyzna meh), a dwa, że te gry ukażą się za 2-3 lata dla zainteresowanych. Ogólnie poza pokazem U4 to dla mnie konfa Sony to jeden wielki meh, to samo SE poza JC3, MS poza Gearsami i wsteczną kompatybilnością(która na razie jest niewiadomą i jest dopiero wprowadzana) nie miał dla mnie nic ciekawego.

 

Najlepsza konfa była Bethesdy. 

Edytowane 26 czerwca 20159 l przez suteq

Xbox w tym roku. PS4 za rok. 

 

W ogóle to gracze mnie bawią. Pamiętam te ciągłe spusty przez lata "jak ktoś pokaże rimejk FF7 to chyba umrę ze szczęścia", "jeśli kiedyś dożyję dnia zapowiedzi Shenmue 3, będę najszczęśliwszym graczem na świecie", "niech Sony tylko pokaże TLG a już wygra E3...". A gdy na jednej konfie pojawia się jednocześnie cała święta trójca, niektórzy dalej idą z "meh". Czasem się zastanawiam po co niektórzy siedzą w tym hobby. 

 

Tyle lat błagania i marzeń o rimejku FF7, a gdy go zapowiedzieli, to zamiast tej radości, same obawy "ojeju, ale oni to przecież zyebią"; "wiecie co, chyba wolałbym jednak, żeby nie tykali tej klasyki".

 

Gardzę.

 

Same. 

jeśli te tytuły nie zrobiły wrażenia to już nie zrobią żadne. taka sytuacja. do konfy Sony na E3 każda z tych gier była od lat w sferze marzeń. no ale sony nie robi wszystkiego od nowa pod ps4, a square nie dało daty premiery.  

no kurfa

 

Xbox w tym roku. PS4 za rok. 

 

W ogóle to gracze mnie bawią. Pamiętam te ciągłe spusty przez lata "jak ktoś pokaże rimejk FF7 to chyba umrę ze szczęścia", "jeśli kiedyś dożyję dnia zapowiedzi Shenmue 3, będę najszczęśliwszym graczem na świecie", "niech Sony tylko pokaże TLG a już wygra E3...". A gdy na jednej konfie pojawia się jednocześnie cała święta trójca, niektórzy dalej idą z "meh". Czasem się zastanawiam po co niektórzy siedzą w tym hobby. 

Ja mówię "meh". Wiesz dlaczego? Bo mnie te 3 gry tak naprawdę nie interesują to raz(japońszczyzna meh), a dwa, że te gry ukażą się za 2-3 lata dla zainteresowanych. Ogólnie poza pokazem U4 to dla mnie konfa Sony to jeden wielki meh, to samo SE poza JC3, MS poza Gearsami i wsteczną kompatybilnością(która na razie jest niewiadomą i jest dopiero wprowadzana) nie miał dla mnie nic ciekawego.

 

Najlepsza konfa była Bethesdy. 

 

 

Wybacz, źle napisałem. 

 

Ty się nigdy nie jarałeś tą trójką gier.

 

A ja mówię o tych delikwentach, co się nią jarali latami, że oh, ah, kiedy to pokażą, ale byłoby super, wowow. A gdy cała trójka nagle się pojawia w jeden dzień, to ci sami potrafią dalej psioczyć i narzekać. Ludzie, dostajemy rimejk FF7. Zakończenie historii Shenmue. A ludzie dalej są negatywni, cyniczni. Za bardzo przyzwyczaili się do narzekania na obecną sytuację gier. 

 

A ludzie dalej są negatywni, cyniczni. Za bardzo przyzwyczaili się do narzekania na obecną sytuację gier.

Ja się jaram i to bardzo zwłaszcza z powodu Shenmue 3 i Last Guardian ale nie przesłania mi to faktu,że w te gierki nieprędko zagram.

W TLG zagrasz w 2016 roku. 

 

Shenmue 3, fakt, pewnie jakoś w 2018 roku... Ale samo potwierdzenie, że to powstaje, że stary Suzuki ma możliwość po tylu latach skończenia historii daje mi nerdową radość

Wydaje mi się, że po prostu ludzie się boją, że po tylu latach oczekiwania i marzeń te gry wyjdą to zwyczajnie nie spełnią ich oczekiwań i pozostanie zawód. 

Zresztą wcale bym się nie zdziwił. TLG jest w produkcji od 2007-8(?) roku, remake FF7 gdzieś słyszałem, że prace zaczęli 2010, a Shenmue przez tyle lat nie mogło dojść do skutku w realizacji, a teraz naprawdę wątpię aby sprostał oczekiwaniom. To tak jakby ogłosili HL3, w życiu gra by nie sprostała oczekiwaniom, nie po tylu latach.  

Generalnie 3 gry widmo nagle się mają ukazać więc jak tu nie być pesymistą?

W sumie lepiej być pesymistą i się pozytywnie zaskoczyć niż potem rozczarować. 

Edytowane 26 czerwca 20159 l przez suteq

Co do tego FF VII ja najpierw chcę zobaczyć pełną wersje XV i sam ocenić czy square faktycznie wstaje z kolan... jak to s(pipi)ą, to na VII trzeba będzie postawić raczej krzyżyk.

Wydaje mi się, że po prostu ludzie się boją, że po tylu latach oczekiwania i marzeń te gry wyjdą to zwyczajnie nie spełnią ich oczekiwań i pozostanie zawód. 

Zresztą wcale bym się nie zdziwił. TLG jest w produkcji od 2007-8(?) roku, remake FF7 gdzieś słyszałem, że prace zaczęli 2010, a Shenmue przez tyle lat nie mogło dojść do skutku w realizacji, a teraz naprawdę wątpię aby sprostał oczekiwaniom. To tak jakby ogłosili HL3, w życiu gra by nie sprostała oczekiwaniom, nie po tylu latach.  

Generalnie 3 gry widmo nagle się mają ukazać więc jak tu nie być pesymistą?

W sumie lepiej być pesymistą i się pozytywnie zaskoczyć niż potem rozczarować. 

 

Można na to spojrzeć i w ten sposób, może masz rację. Tyle lat oczekiwań, to i łatwo je spuścić w klozecie. Niemniej sam fakt, że te gry widmo się faktycznie pojawiły, dla mnie to już powód do radości. Spełnią oczekiwania czy nie, ale sam fakt, że coś co przez tyle lat gracze pragnęli, faktycznie staje się faktem... Nie jest to częsty widok. Ale to E3 udowodniło, że marzenia growe potrafią się ziścić i nie są tylko fatamorganą. Kto wie, może i Crash Bandicoot i Half Life 3 się niebawem pokażą. Skoro Nier dostaje sequela, to wszystko jest możliwe. I to jest fajne.

 

Wg mnie w czymś takim niepoważnym jak gry video, lepiej czerpać jak najwięcej przyjemności i zawsze szukać pozytywnej strony, aniżeli "ciągle być negatywnym, to może się chociaż miło zaskoczę. Za te 3 lata." Ale to tylko moje podejście. 

 

Ale samo potwierdzenie, że to powstaje, że stary Suzuki ma możliwość po tylu latach skończenia historii daje mi nerdową radość

To mnie najbardziej cieszy,że dostał szansę i mam nadzieję,że jej nie zmarnuje bo następnej już raczej nie otrzyma. Grafika może być taka sobie,grunt żeby fani dostali zadowalające zwieńczenie historii,która rozpoczęła się w 1999roku.

 

Chyba wielu fanów różnych serii czy gier chciałoby usłyszeć,że ich ukochane tytuły dostają kolejną szansę na zaistnienie po wielu latach zapomnienia. Ja tak mam z Planescape Torment,Shogo czy choćby Jedi Outcast.Ale też w przypadku owych gier szanse na wskrzeszenie są strasznie nikłe. Jedynie nadchodzące Torment: Tides of Numenera daje mi jakąś nadzieję na ponowne odbycie niezwykłej przygody jaką przeżyłem parę lat temu w świecie sfer.

 

 

Wydaje mi się, że po prostu ludzie się boją, że po tylu latach oczekiwania i marzeń te gry wyjdą to zwyczajnie nie spełnią ich oczekiwań i pozostanie zawód.

Tu masz rację. Ludzie jednocześnie się cieszą ale też pewnie mają obawy czy to będzie to "coś" o czym marzyli przez te wszystkie lata. Często właśnie długi okres developingu bądź czekanie na wieści o kolejnej części powodują,że gracze mają już swoje wizje danej gry, a te często mogą się nie pokrywać z tym co w ostateczności otrzymujemy. Za bardzo wybujała fantazja i oczekiwanie nie wiadomo jakiego growego mesjasza powodują,że kontakt z rzeczywistym produktem może nie być aż takim efektem "wow" o którym marzyli.

 

 

Co się tyczy HL3 to gra wyjdzie jak grubemu się kasa zacznie kończyć,a samo Valve stanie na krawędzi bankructwa. Jak każdy wie to pewnie nie nastąpi zbyt szybko ...

Edytowane 26 czerwca 20159 l przez Paliodor

@Paliador

 

 

"Projekt był wielokrotnie przebudowywany technicznie. W 2012 roku postanowiliśmy przenieść go na PS4 i niestety ze względu na optymalizację pod PS3, musieliśmy po prostu wyrzucić sporą część kodu do śmieci. To była ciężka decyzja, ale gra nie osiągała na PS3 takiej wydajności, jakiej sobie życzyliśmy. Wiedzieliśmy, że możemy albo przenieść grę na PS4, albo dokończyć ją na PS3 nie realizując w pełni naszej wizji."

 

Redaktorzy zapytali również o to, czy kiedykolwiek myślano nad skasowaniem gry.

 

"Wierzyłem w ten koncept. Ueada wraz z zespołem, zawsze chcieli go zrealizować. Przede wszystkim jednak, do dalszej pracy popychało nas wsparcie ludzi. Dziennikarze pytali nas o tę grę każdego roku. Wiedzieliśmy, że ona intryguje wielu graczy i stąd czujemy odpowiedzialność, aby ją ukończyć."

 

The Last Guardian ogłoszono oficjalnie dopiero na tegorocznych targach, ponieważ Sony czekało, aż będą pewni przynajmniej przybliżonej daty premiery...

 

jeśli nie wyrobią się do końca 2016, to Yoshida powinien zrobić publiczne seppuku, zwłaszcza że osobiście stawił się na scenie po samej prezentacji. Horzon Zero Dawn także wychodzi w 2016. Jest robiony od ponad 4 lat. 

TLG wyjdzie w 2016 roku. Jestem tego absolutnie pewien.

Ja jak przeczytałem rano o tej konferencji sony to myślałem, że nadal śnie po pracy sobie ją obejrzałem i miałem dreszcze na całym ciele, nawet pokazanie coda i uncharted 4 nie sprawiły, że mysłałem o niej źle. Kto nie cieszy się z tego, że tlg, shenmue 3, ff7 remake powstaje i zostało pokazane na targach ten albo się już wypalił z podjarki grami albo jest gimbem pokroju sutqa. 

Ja jak przeczytałem rano o tej konferencji sony to myślałem, że nadal śnie po pracy sobie ją obejrzałem i miałem dreszcze na całym ciele, nawet pokazanie coda i uncharted 4 nie sprawiły, że mysłałem o niej źle. Kto nie cieszy się z tego, że tlg, shenmue 3, ff7 remake powstaje i zostało pokazane na targach ten albo się już wypalił z podjarki grami albo jest gimbem pokroju sutqa. 

 

Suteq nie jest gimbem. Jarają go inne gry i tyle. Wyobrażam sobie go x lat temu, kiedy to jarał się pierwszą Mafią na PC i Vice City i tyle. Japońskie gry mogą odstraszać, szczególnie te dzisiejsze. Chociaż pewnie to tylko forumkowa kokieteria i w rzeczywistości doznał trochę japońszczyzny w swoim życiu, ale tylko tak zgrywa

Edytowane 26 czerwca 20159 l przez Figaro

Sorry Figaro, ale jestesmy w polsce,  wychowalismy się na dwóch pierwszy plejstejszyn i miłośc do japonskich gierek jest dla nas naturalna a jak ktoś nie wychował się na tych gra to znaczy, że albo jest gimbem i xbox360 był jego pierwsza konsola albo nie wiem ;> 

Edytowane 26 czerwca 20159 l przez _Be_

Bamboszek, co Cie boli? Dziewczyna nie wypełniła rozkazu? Nie złożyła preordera na asasynka?

 

Tak bardzo boli, że nie każdego jarają japońskie gierki? 

Edytowane 26 czerwca 20159 l przez suteq