Skocz do zawartości

Uniwersum METRO


Gość Frostbite

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Mam od piątku na półce, ale poczeka pewnie jeszcze kilka miesięcy aż skończę inne książki :P

 

Ogólnie z "Uniwersum..." najbardziej podobała mi się "Mrówańcza". Coś innego moim zdaniem. Wszystkie inne przypominają kopie oryginalnego 2033, a tu mamy kogoś kto po prostu łazi i zabija potwory z zemsty. Każdy uważa go za dziwaka i chce mieć z nim jak najmniej wspólnego. Co prawda w tamtym miejscu w ogóle nie ma metra co jest zaznaczone przez autora, ale i tak świetnie się bawiłem czytając.

Edytowane przez McDrive
Opublikowano

kurde ta nowa czerwona okładka niby kontrastu doda ale jakoś tak wyrywa się z kolekcji. z tego co widzę całą trylogię odświeżyli jeżeli chodzi o okładki i będą spójne. a ta będzie odstawać :/

Opublikowano

Moja skromna kolekcja, Brakuje mi tylko wydanej w Polsce Otchłani Roberta J Szmidt'a. Jakby ktoś miał i chciał się wymienić to mogę oddać Mrówańcze bo mam w dwóch egzemplarzach.

 

20151112_165017.jpg 20151112_164514.jpg

  • Metro 2033 590 stron
  • Metro 2034 488 stron
  • Metro 2035 546 stron

Jak widać Dmitri jako jedyny ze znanych mi pisarzy piszących w uniwersum Metro trzyma wysoki poziom pod względem objętości swoich dzieł. Pozostali których mam na półce ledwo co przekraczają 400 stron (wyjątkowo Metro Piter 595 stron, Metro Korzenie Niebios 573 strony).

 

Dopiero zacząłem czytać Metro 2035 i muszę powiedzieć że nie trzeba znać przygód Artema z 2033 roku. Równie dobrze można zacząć przygodę z Metrem od 2035. Potem jednak wypadało by przeczytać niesamowitą 2033 i dalej 2034, Metro Piter, Korzenie Niebios. No i trylogię (1. W Mrok, 2. Za Horyzont i 3. Do Światła).

 

Chyba też skuszę się na nowe wydania Metro 2033 i 2034 ponieważ mają fajne okładki. Tzw twarzowe bo poprzednie przedstawiały Wejścia do Schronów. 

 

 

Opublikowano

Nie porównuj objętości Metra 2033 do 2034 w którym czcionka była dwukrotnie większa. Nie wiem jak w nowej części bo jeszcze do mnie nie doszła.

 

:yao: ale jaja !!!! dopiero teraz zajrzałem do książek i porównałem, rzeczywiście tak jest.  :facepalmz:

 

Czcionka w Metro 2035 jest taka sama jak w 2033. Więc objętościowo jest bardzo podobnie. 

Opublikowano

W 2034 dodatkowo jakieś niestandardowe, wielkie marginesy były. A i sama powieść sztucznie rozciagnieta pseudofilozoficznymi rozkminami. Widać, że Głuchowski tworzył ją w bólach i trochę chyba na siłę.

Opublikowano

W 2034 dodatkowo jakieś niestandardowe, wielkie marginesy były. A i sama powieść sztucznie rozciagnieta pseudofilozoficznymi rozkminami. Widać, że Głuchowski tworzył ją w bólach i trochę chyba na siłę.

Widać, że nie miał za bardzo pomysłu na historię. Za to historia w Last Light wyszła mu bombowo.
Opublikowano

Kupiłem dzisiaj 2035. 

Nie spodziewam się cudów, uniwersum wydaje się już mocno wyeksploatowane (głownie przez te pożal się Boże spin-offy) Forma Głukchowskiego także zdaje się szybować w dół. No ale cóż kupiłem z sentymentu do pierwszej części, poza tym na okładce Dimitri obiecał mi że postawił metro na głowie, aby ponownie zaskoczyć starych fanów. Trzymam go za słowo 

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano (edytowane)

Skończyłem 2035 i mam pytanie
 


Dlaczego na powierzchni nie ma już żadnych mutantów?
Pamiętam, że w książce było wspomniane, że powierzchnia jest już pusta ale nie było wyjaśnione dlaczego.

 

EDIT:

Sam sobie odpowiem :)

 

 

 

Na początku książki było napisane

 

 

z ziemi zeszły lodowe strupy, zaczęła oddychać i pocić się, poziom promieniowania podskoczył. Mutanty chwytały się życia swoimi pazurzyskami, ale te, które nie uciekły zdechły.

Trochę słabo to wyjaśnił, ale niech będzie

 

 

Edytowane przez Krzys PL
  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

W 2034 główny wątek zarazy, która opanowała stacje metra jest w 1/3 zakłócony przez filozoficzne rozkminy Homera nad cywilizacją, to mnie strasznie męczy. I do tego trudno stwierdzić kto jest w tej książce głównym bohaterem, Sasha czy Homer ale dopiero pod koniec książki okazuje się kto. I już w 2035 wątek tej postaci jest dalej kontynuowany. 

 

Było by za(pipi)iście zagrać w Metro 2035 i brać udział w wydarzeniach opisanych w tej książce.  :banderas:

Opublikowano

IMO nie. Za dużo gadania o polityce metra i mentalności ludzi żyjących w metrze. Nie ma tez tego klimatu jaki byl w 2033, tunele to zwykle przejścia miedzy stacjami, w których nic juz się nie czai. Na powierzchni jest w sumie bezpiecznie. Nie poznajemy nowych stacji i ich tajemnic. Ale dowiadujemy sie w jaki sposób metro jest naprawdę rządzone i głównymi bohaterami sa postacie z 2033 i 2044. Ogólnie książka jest lepsza niż 2044 ale to juz nie jest ten klimat co byl w 2033, co nie znaczy ze nie warto jej czytać.

Opublikowano

W 2034 treści jest na dłuższe opowiadanie, reszta to słowna wata, której napchano, by otrzymać większą objętość książki.

Opublikowano

To co mi czasami nie pasuje albo psuje czytanie to przemyślenia bohaterów. Takie ciemne przysadziste, mroczne. Ale potem się reflektuje że tak pewnie wyglądało by życie w metrze po atomowym deszczu rakietami. I nagle sięgam po innych autorów albo opowiadania i okazuje się że chyba tylko Dmitri który wymyślił to całe uniwersum tak pisze. Bo w "Korzeniach Niebios" tego nie ma. Tak samo np. w "Mrówańczy" czy "Ciemnych Tunelach"

 

Przeczytałem też Czas Zmierzchu Glukhovskiego i tam główny bohater (tłumacz) też przez 1/3 książki wylewał swoje przemyślenia, że aż ciężko mi wchodzi to czytanie. 

 

Zdecydowanie najlepiej czytało mi się Metro Piter, inny autor i już mi wchodzą całe rozdziały jeden za drugim. :D 

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Czytam 2035 i po miałkim początku Artem 

Dotarł do czerwonych i po kilku przesłankach wcześniej upewniam się w przekonaniu co będzie tym motywem przewracającym uniwersum do góry nogami :)


Coś się dzieje, przynajmniej chce się czytać. Lubię takie niedopowiedziane historie jak u naczelnika Hanzy. Jak na razie dużo lepiej od 2034.

Opublikowano (edytowane)

Czy Nosalisy i ich odmiany to wymysł twórców growej adaptacji, czy wystąpiły wcześniej w którymś z uznawanych przez Głuchowskiego opowiadań?

 

Także wirtualni mieszkańcy biblioteki z wyglądy pasowali mi bardziej do stalkujących Artema

gorylopodobnych bydlaków, które spotkał na ulicach w literackim pierwowzorze

 

 

oryginał

 

librarian___metro_2033_by_boxabit-d415nn[

 

 

wersja growa:

 

RIWhtMq.png

 

 

Edytowane przez nobody

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...