Skocz do zawartości

Dragon Quest XI


Figaro

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

no miałem dać opinie po 20 h ale licznik zatrzymał się na 18 h. Gra mnie lekko znudziła. Wrócić wrócę do gry ale obecnie inne gry mnie bardziej wciągnęły (vc4 i forza horizon4). 

 

Fabuła niektórych questów spoko ale jako całość zbyt wolne. Za bardzo wszystko rozwleczone. Jeden quest mnie wkurzył jak zrobiłem wszystko w dungeonie ale quest kazał mi wrócić do miasta i potem znowu musiałem ten sam dungeon powtarzać aby dojść do bossa. No wiem że mogłem przebiec obok przeciwników (nie wszystkich ale większości) i to zrobiłem. Mimo tego szybkiego omijania to i tak kilka minut na tym straciłem. Za dużo backtrackingu mimo fast travel dużo trzeba zapierdalać w te i z powrotem. Przez te powtarzanie grę trzeba sobie dawkować.

Opublikowano
  W dniu 4.10.2018 o 06:35, Schranz1985 napisał(a):

Evoluuja w ujowa strone, a dq8 nużył chyba tylko ciebie, nie mów za wszystkich.

Rozwiń  

 

No przecież szczudel nie miał raczej na myśli, że nuży wszystkich, tylko właśnie jego xd to ty bardziej w swojej wypowiedzi:

 

  W dniu 3.10.2018 o 19:57, Schranz1985 napisał(a):

Który dq nużył?
Ponad 100h w dq8 ponad 120h w dragon warrior 7 który wyglądał jak mega kupa na psx i 0 znużenia.

Rozwiń  

 

sugerujesz, że nikogo nie może znużyć, bo nabiłeś tyle i tyle godzin w poprzednich częściach.

 

Prawda jest taka, że jakikolwiek by nie był efekt, to seria ff stara się przynajmniej iść z duchem czasu. I nie mam tu na myśli tylko najnowszych części. Takie ff7 diametralnie różniło się od 10, 6 diametralnie od 12, 8 od 15 też itd. Mimo tego każda z nich była grą dobrą, bardzo dobrą albo wybitną. Dq stanęło jako seria w miejscu już dawno temu i jednym to pasuje a innym nie, ale nie można zaprzeczyć temu, że mechanicznie czy pod względem scenariusza i struktury fabularnej każda kolejna część jest coraz bardziej archaiczna. No a jeśli stoisz w miejscu, to się cofasz. Zrobienie lepszej graficzki i wrzucenie widocznych na mapie potworków to za mało.

 

Mnie dq8 nie nużył, był dla mnie top3 jrpgów tamtej generacji, ale to było 13 lat temu. Od tego czasu grałem w remake dq7 na 3ds'a i odstawiłem bez żalu po 25h, bo umierałem z nudów no i dq11 też w połowie już miałem trochę dosyć.

Opublikowano

No takie FFXV fabularnie może nie porywało ale nigdy mi się przez całą grę nie nudziło (jedynie

  Pokaż ukrytą zawartość

). FF jest jakie jest ale ewoluuje razem z trendami. Dragon quest to oldschool który w większych ilościach na raz może nużyć. Nie jest to broń boże zła gra. Po prostu nie każdy ma taką tolerancje na powtarzalność.

Opublikowano
  W dniu 4.10.2018 o 07:13, blantman napisał(a):

No takie FFXV fabularnie może nie porywało ale nigdy mi się przez całą grę nie nudziło (jedynie ten moment ze spoilera)

Rozwiń  

 

No dokładnie, mam identyczne odczucia. Nie był to pod żadnym pozorem mesjasz, ale pacing był lepszy (nie licząc tego momentu ze spoilera), świat DUŻO ciekawszy od tego z dq11 no i różnorodności też było więcej. 

Opublikowano

Kinoji słusznie prawi - seria DQ jest specyficzna i albo się to łyka albo sobie lepiej darować. Faktem jest, że XI odsłona to nie jest gra dla mas.

 

Dziwi mnie tylko podejście Ukyo - jeśli ukończyłeś wątek główny i masz dość, to sobie odpuść. Granie za karę dla platyny może się źle skończyć. Blantman natomiast powinien dostać medal za wytrwałość, bo granie w DQXI bez mocniejszych potworków musi być skrajnie nużące (przełączyłem na chwilę, nie trzeba w ogóle szukać/ulepszać ekwipunku, żonglować umiejętnościami - gra jest banalna przez co nie odczuwamy nawet grama satysfakcji).

 

Opublikowano
  W dniu 4.10.2018 o 07:02, Kinoji napisał(a):

 

Dq stanęło jako seria w miejscu już dawno temu i jednym to pasuje a innym nie, ale nie można zaprzeczyć temu, że mechanicznie czy pod względem scenariusza i struktury fabularnej każda kolejna część jest coraz bardziej archaiczna.

Rozwiń  

Nie mogę się bardziej nie zgodzić. System w DQ VIII był prostszy niż w XI, nie wspomnę już o  fabule. Przypomnij sobie jak prosta była w ósemce, nie da się tego porównać do XI, gdzie przynajmniej w jakimś stopniu skupiono się na wątkach poszczególnych postaci, a całość utrzymane jest w o wiele bardziej przygnębiającej konwencji. Rozumiem, że historia w DQ XI może nie zachwycać (nie jest to Persona czy stare gry z PSX i PS2), lecz w porównaniu z poprzednimi DQ uczyniła spory krok naprzód. System również jest inny, znaczącą różnicą jest porzucenie pomysłu wydawania komend przed rozpoczęciem tury, co moim zdaniem było archaizmem, oraz wprowadzeniem siatki rozwoju umiejętności. Moim zdaniem DQ w stosunku do swojego poprzednika rozwinął się podobnie jak YS VIII, który również nie poczynił znaczących zmian, ale te które zawarto w grze są na tyle istotne, że nie można mówić o "zastoju"

Opublikowano
  W dniu 4.10.2018 o 10:43, Manifesto napisał(a):

Nie mogę się bardziej nie zgodzić. System w DQ VIII był prostszy niż w XI, nie wspomnę już o  fabule

Rozwiń  

 

Ale ja nie mówię o uwstecznianiu się samej serii, tylko o relatywnej archaiczności względem wydawanych równolegle tytułów w gatunku. Pod tym kątem każda kolejna część, zakładając, że tempo jej uwspółcześniania się nie zmieni, będzie na tle innych jrpgów coraz bardziej archaiczna. Gatunek pędzi do przodu, co widać najlepiej po serii Xenoblade i przepaści pomiędzy kolejnymi Personami, a dq stoi w miejscu.

 

  W dniu 4.10.2018 o 10:43, Manifesto napisał(a):

Przypomnij sobie jak prosta była w ósemce, nie da się tego porównać do XI, gdzie przynajmniej w jakimś stopniu skupiono się na wątkach poszczególnych postaci, a całość utrzymane jest w o wiele bardziej przygnębiającej konwencji

Rozwiń  

 

Konwencja nie ma tu nic do rzeczy - to, że gra jest mroczna w żaden sposób nie dodaje do jej wartości fabularnej. To, że skupiono się na postaciach to akurat też żaden plus, bo poszczególne wątki są w najlepszym wypadku dobre (Jade, siostry) a w najgorszym załamująco żałosne (Sylv, Erik). W Xenoblade Chronicles 2 niektóre blade'y miały lepsze tła fabularne, niż główne postaci w dq11. Iluzja backstory dla poszczególnych bohaterów nie sprawia automatycznie, że gra jest lepsza. To co tutaj jest  to ledwo dopuszczalne minimum, które beznadziejnie wypada na tle konkurencji. Ja osobiście wolę podejście z dq8 - lepiej zrobić świetne postaci bez rozbudowanego backstory, które skutecznie ubarwiają rozgrywkę, niż twory z pseudogłębią jak w dq11.

Opublikowano
  W dniu 4.10.2018 o 11:19, Kinoji napisał(a):

 

Ale ja nie mówię o uwstecznianiu się samej serii, tylko o relatywnej archaiczności względem wydawanych równolegle tytułów w gatunku. Pod tym kątem każda kolejna część, zakładając, że tempo jej uwspółcześniania się nie zmieni, będzie na tle innych jrpgów coraz bardziej archaiczna. Gatunek pędzi do przodu, co widać najlepiej po serii Xenoblade i przepaści pomiędzy kolejnymi Personami, a dq stoi w miejscu.

 

Rozwiń  

 

Ok, masz swoje zdanie, ja mam swoje. Tyle, że dla mnie Dragon Quest XI właśnie poszedł do przodu i nie, nie uważam wcale aby był archaiczny w stosunku do innych gier. To seria, która ma swój styl i pewne założenia i schematy z innych gier nie byłoby do niej wrzucone na siłę. Fabularnie gra jest lepsza niż DQ VIII, systemowo również, nie widzę tutaj powodów do czepiania się. Stoodio dobrze to ujął, DQ to specyficzna seria jRPG i jeśli ktoś oczekuje od niej zmian typu Final Fantasy, gdzie porzucono turowy system walki na rzecz real time'u (sprawiając, że po XII części system ten stał się trywialny i casualowy do bólu), to lepiej niech się za te gry nie zabiera w przyszłości. Dla mnie to, że DQ zachował swoje największe atuty, jednocześnie poprawiając sferę fabularną wyszło grze na dobre. Do dalszej części Twojej wypowiedzi się nie odniosę, bo to kwestia gustu i to co dla Ciebie było żałosne, mnie osobiście nie mierziło (backstory Erika była naprawdę fajne). Nie porównuję DQ do innych gier jRPG, bo nie ma sensu tego robić, gdybym od każdej gry oczekiwał doznań na poziomie Persony 5 do nic innego by mnie nie bawiło. Dla mnie DQ XI to najlepsze jRPG na PS4 zaraz po P5 i YS VIII.

Opublikowano

Nie wiem, po co tu kruszyć kopie. Jeden bawi się przy grze przednio, drugi natomiast średnio. Dziwi mnie jedynie, że niektóre osoby sięgające po tak specyficzny tytuł lamentują rozczarowane - że gra go nuży (bo gra na easy XD), że dialogi infantylne i fabuła w sumie też (no tak, przecież DQ zawsze poruszał trudne tematy i słynął z kultowych kwestii).  Przywołana natomiast seria FF w mojej ocenie całkowicie straciła tożsamość, DQ z drugiej strony być może za mocno trzyma się swych korzeni.

  • Lubię! 1
Opublikowano

Wszystko spoko, ale

 

  W dniu 4.10.2018 o 12:12, Manifesto napisał(a):

Nie porównuję DQ do innych gier jRPG, bo nie ma sensu tego robić, gdybym od każdej gry oczekiwał doznań na poziomie Persony 5 do nic innego by mnie nie bawiło.

Rozwiń  

 

to jest delikatnie mówiąc naciągane. Oczywiście, że jest sens porównywać. To, że niektóre gry są gorsze od innych nie znaczy automatycznie, że wszystkie inne po porównaniu nie mogą się podobać xD To nie jest sytuacja zerojedynkowa.

 

  W dniu 4.10.2018 o 12:25, stoodio napisał(a):

Nie wiem, po co tu kruszyć kopie

Rozwiń  

 

No na forum jesteśmy, o to chodzi, żeby się opiniami wymieniać.

Opublikowano
  W dniu 4.10.2018 o 13:11, Kinoji napisał(a):

to jest delikatnie mówiąc naciągane. Oczywiście, że jest sens porównywać. To, że niektóre gry są gorsze od innych nie znaczy automatycznie, że wszystkie inne po porównaniu nie mogą się podobać xD To nie jest sytuacja zerojedynkowa.

 

Rozwiń  

 

W zasadzie masz rację, jest sens porównywać gdy gry są podobne i można je zestawić obok siebie. Jednak tak jak napisałem powyżej, nie widzę sensu porównywać DQ do takiej Persony 5, która podobała mi się znacznie bardziej, (lecz dla mnie to gra zasługująca na dychę i wątpię aby do końca generacji jakiś tytuł spodobał mi się bardziej), a która jest całkowicie innym tytułem (ktoś tu niedawno pytał o to czy DQ spodoba mu się, jeśli polubił Personę 5 i osoba ta słusznie została sprowadzona na ziemię). DQ to gra specyficzna, nie mająca za bardzo odpowiednika wśród znanych serii jRPG i DQ XI mogę porównywać jedynie do poprzednich odsłon cyklu i tutaj gra wypada zdecydowanie lepiej w każdym niemal aspekcie.

Opublikowano

To co dla jednego jest plusem dla drugiego jest minusem.
To jest dq z krwi i kości, inaczej tego nie widzę i chwała im za to.
Wystarczy że ewolucja obrzydziła mi juz wiele kultowych serii jak re(5/6)
FF mgs(5) czy mafię (3)

Dlatego z utęsknieniem czekałem na dq11 yakuze6 i re2 remake.
To gry mocno trzymające się swoich korzeni, i ja to biorę w ciemno.

Jestem fanem oldschoolowych jrpg bo na nich sie wychowałem, ilu z was ograło chociażby genialną i am setsuna?
Wielcy fani gatunku.


Wysłane z mojego MI 5 przy użyciu Tapatalka

  • Haha 1
Opublikowano

Oryginalna walka z ciekawą historyjką w tle, pierwszy kopman powrócił do drużyny :) Hero lata u mnie z greatswordem, ale tutaj musiałem bardziej postawić na obronę + naprawdę mocny atak obszarowy - Gigaslash zdał egzamin. Fajne jest to przemodelowanie umiejętności, zwłaszcza jak się doczłapie do innego drzewka i można dezaktywować wszystkie poprzednie skille.

Opublikowano
  W dniu 4.10.2018 o 15:11, Schranz1985 napisał(a):

Jestem fanem oldschoolowych jrpg bo na nich sie wychowałem, ilu z was ograło chociażby genialną i am setsuna?
Wielcy fani gatunku.

Rozwiń  

Drogi Schranz'usiu:Coolface: Ja ograłem i ta gra jest tak bardzo przereklamowana, że to aż boli. Historia pozuje na poważną, a jest miałka jak zaszczane chomicze trociny.

 

Nabyłem to na pstryka w jakiejś promocji za 8 dyszek chyba i był to jeden z najnudniejszych tytułów jakie ograłem na tej konsoli, kwadratowi biorą za to kosmiczną kasę, a ta gra nie jest warta nawet 3 dych.

 

Ostatni boss to największa padaka jaką widziałem od ostatnich 10 lat w jRPG'u. Tak jak pisałeś na początku swojego psota, co dla jednego jest plusem dla drugiego jest minusem.

 

Czekam z niecierpliwością na tego DQ aż się pojawi na pstryku, bo z chęcią bym ograł. Ósma część dla mnie była zwykłym poprawnym jRPG'iem, a nie jakimś killerem którego wszyscy wychwalali, było wiele sporo lepszych gier z tego gatunku.

 

Po ograniu Xeno 2 żaden tytuł nie zbliży się do tego co ta gra reprezentuje, dla mnie nie ma lepszego obecnie tytułu. J

 

Jak pisałeś wcześniej o plusach i minusach, dla jednych grafika w handheld mode to popłuczny inni nie ogarniają systemu walki, jeszcze inni psioczą na field skille, bo nie potrafili umiejętnie wysyłać bladów na merc'e itp, itd. więc  dla nich ta gra jest jak Setsuna dla mnie.

 

Z DQ'estami jest taki problem że te gry rzadko pojawiają się w Europie na innych konsolach niż N, dlatego wszyscy są nagrzani, bo tyle dobrego się słyszało, czy czytało w recenzjach, a potem lament że to nudne "stare", a taki kolorowy one button hit kill FF XV z milionem, aktualizacji po premierze, łataniem fabuły po roku od premiery gry i innymi pierdołami na które cierpi ten RAK zwany XV.

 

Ja jak położę łapska na DQXI to sadzę że będę wyśmienicie się bawił, bo wiem czym ta seria jest i czego się po niej spodziewać, mimo że dla mnie nie jest jakimś tam mesjaszem z jRPG'ów.

Opublikowano (edytowane)

To be fair, Setsuna jest naprawdę wyraźnie przyjemniejsza na PS4, gdzie lepiej się rusza (a najdalej mi do typa, który często liczy klatki). Ale ogólnie to faktycznie typowa gra jak Dragon Quest. Piękna. Zachwyca przez pierwsze godziny. Ale monotonna. Dużo za dużo się robi tych samych rzeczy. I ma się wrażenie, że strasznie powoli się cokolwiek posuwa do przodu, cokolwiek się dzieje. Pojawia się pytanie: po co?

 

 

Ale typowe komentarze fanów "element X jest głupi? Tak ma być!!!" nie do końca trafiają w punkt. Bo nie, to nie jest oczywiste. Można było oczekiwać, że Dragon Quest XI nie będzie taki, "jaki ma być Dragon Quest". Nie chodzi nawet o komentarze SE, że to jest TEN Dragon Quest, który ma wypalić na Zachodzie. Nie chodzi nawet o to, że minęło niemal 15 lat od części ósmej, bo i ona w sumie była bardziej "tradycyjna" (stawianie na długość, menusy itd...), niż niejeden jRPG ze SNES-a.

 

Dla mnie najważniejszym powodem było to, że Dragon Quest IX na DS-a naprawdę mnie zarąbiście wciągnął i przypomniał mi złote czasy SNES-a, kiedy potrafiłem grać w DQ bez zmęczenia aż do końca. Dragon Quest IX to przy tym bardzo inna gra, niż pozycje ze SNES-a. Ma bardzo inne podejście do narracji i do rozgrywki. Gdy na SNES-ie wciągał mnie scenariusz włącznie z porywającym głównym wątkiem, długość oraz nabijanie leveli, tak na DS-ie wszystko było znacznie wygładzone, wygodniejsze i dostosowane do epoki i sprzętu. Fajnie było sobie chodzić, po prostu. Pojawiały się elementy innowacyjne w skali serii i całego gatunku. Jednocześnie nie utracono literackiego języka ani rozbrajającego uroku estetyki Dragon Questa. 

 

 

 

DQ IX to kapitalna gra, która zerwała z wieloma męczącymi nawykami DQ, a wyszła już niemal 10 lat temu - na słabiutkiego i mającego wiele tradycyjnych, 2D gierek DS-a. Ta gra wychodzi na PS4 w 2018 roku. Więc nie, nie było takie idiotyczne oczekiwać, że gra będzie mniej uparta w kwestii wielu schematów. To nie było bez sensu. 

Edytowane przez ogqozo
Opublikowano

Macie jakąś dobrą strategię na

  Pokaż ukrytą zawartość

?

 

W drużynie mam obecnie 4 postacie i żadnych zmienników. Główna postać ma level 40 a pozostałe 38-39. Boss atakuje jakieś 2 albo czasem 3 razy na turę i ma mega mocne ataki. Niestety nie mogę iść pogrindować, bo zrobiłem sejwa w dość niefortunnym miejscu, gdzie nie ma już przeciwników i chwilowo nie mogę zmienić lokacji :/

Opublikowano

Albo mi sie wydaje albo ja nie mialem z nim wielkich problemow

Sylva do robi hustle i Oomph na Hero i Henrika

Rab sap + leczenie

Hero i Henrik napierdalaja cutting costak i klepiesz po 400 dmg jednym hitem na tym poziomie. Przynajmniej powinienes

  • Plusik 1
Opublikowano (edytowane)

Zresetować nie mogę, bo przy save poincie mam tylko jedną postać. Pozostałe dołączają później. Będę więc musiał spróbować bez tego skilla.

 

Ok, nieważne - po śmierci cofnęło mnie do ostatniej gospody, więc będzie dobrze :) Dzięki za podpowiedzi.

Edytowane przez RoL
yyy
Opublikowano

Jak tam, ubiłeś gadzinę?

Jakby co pamiętaj, że jest to bestia - czyli broń +20%dmg temu gatunkowi stworów nada się tu idealnie. Z tego co kojarzę ma on lekko ponad 3k hp, ale mój Hero na 32 poziomie dobrze zbuffowany walił Unbridled Blade (co za durna nazwa) po ~700dmg, także lepiej się skupić na przygotowaniu mocnego uderzenia (wspomniany paraliż to ułatwi) niż kąsać. Swoją drogą niezły z ciebie hradkor, jeśli do tej pory grałeś bez Hustle Dance ;)

Opublikowano (edytowane)

Ja wczoraj mialem problem z "Dorota". Myslalem, ze pada przez okno wyrzuce. Jepana potrafila zaatakowac 5 razy pod rzad. Podlevelowalem 2 poziomy, zawzialem sie i sie udalo, ale skonczylem grac o 2 i zaspalem do roboty :dog:Dzis zaczynam 2 akt :banderas:

Edytowane przez bebbop

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...