Skocz do zawartości

Dragon Quest XI


Figaro

Rekomendowane odpowiedzi

  • 3 miesiące temu...
Opublikowano

Nigdy wcześniej nie grałem w jakiegokolwiek jrpga (no może za wyjątkiem kilkunastu minut w Chrono Triggerze), więc pomimo tego, że bardzo chciałem polubić tę grę, to obawiałem się, że się odbije. No i tak też się stało, choć początek był obiecujący. Wróciłem jednak po roku i chyba się wkręciłem, bo przez ostatnie dwa dni wykręciłem jakieś 15h w tym Dragon Queście. Czy się tą grą końcu nie znudzę, zanim ją ukończę (ciągle słyszę o tym jak długa to gra), to nie wiem, ale mam nadzieję, że jednak nie, bo bardzo lubię tę grę i nie chciałbym jej znowu porzucić.

 

No w każdym razie nadal biegam sobie ekipą, której członkowie mają pełno wolnych punktów potrzebnych do nauczenia nowych zdolności, ale przy większości postaci nie mogę się zdecydować w co te punkty ładować. Choć Erikowi kupiłem ostatnio dual wield, a głównym bohaterem poszedłem w swordy i jeszcze chwila i będę miał ten podwójny atak do wykupienia, więc jakiś tam postęp chyba jest, hehe.

 

Nadal nie wiem, czy opłaca się kupować sprzęt w sklepach, nawet pomimo faktu, że takich zbroi jak te w sklepie to nie ma żadna z moich postaci, więc nadal ciułam te pieniądze i w sumie na nic nie wydaję. No ale gra nie jest specjalnie za trudna, więc można i tak. 

 

Miałem się brać w końcu za Valkyrie Chronicles, ale wychodzi na to, że ta będzie musiała poczekac, bo ten DQ to wyjebista gra i w sumie jedyne, co robię, to albo w nią gram, albo myślę o tym, żeby w nią pograć. Od czasu spędzenia ponad 100h w Wiedźminie 3 w lato sprzed kilku lat czekałem aż zagram w podobną grę - chyba się w końcu doczekałem. 

  • Plusik 1
Opublikowano
Godzinę temu, Ludwes napisał:

Nadal nie wiem, czy opłaca się kupować sprzęt w sklepach, nawet pomimo faktu, że takich zbroi jak te w sklepie to nie ma żadna z moich postaci, więc nadal ciułam te pieniądze i w sumie na nic nie wydaję. No ale gra nie jest specjalnie za trudna, więc można i tak. 

Raz crafting, raz kupowanie w zależności w którym momencie w grze jesteś. Może być moment, gdzie nie będziesz miał nowych przepisów po drodze i wtedy będziesz chciał zrobić upgrade. Jak gra za łatwa mogłeś zacząć na draconianie.

Opublikowano

trudno nie jest, choć z drugiej strony do dwóch ostatnich bossów 

 

Spoiler

Jaspera i w szczególności tego pająka, z którym walczymy chwilę po arenie

 

musiałem podchodzić kilka razy, więc jak na pierwszy raz z tym gatunkiem, to myślę, że ten standardowy poziom trudności jest w sam raz

Opublikowano

Jestem po napisach końcowych. Zapis mówi o 50h, xboksowa apka o trochę ponad 60 (troche się ginęlo i mi nie naliczało, a i raz czy dwa wczytalo sie grę, jak nie wyszlo w kuźni, hehe, ale żeby aż taka różnica?), jak na razie dobiłem do 46 poziomu postaci. 

 

No muszę przyznać, że takiej przygody w grach to nie doświadczyłem chyba od przejścia Okami. Pierwszy akt, który ukończyłem po prawie 30 godzinach, był absolutnie znakomity. Twórcy co chwilę żonglują nową historyjka, nowym regionem  (te miasta, ja pierdole :banderas:) i nowymi potworami, a  postacie, które do nas dołączaja, to jest coś pięknego. Ekipa jest tak zajebista, że az niekiedy smutno mi było, że można walczyć tylko czwórka, a reszta musi iść na ławę. 

 

Ciężko mi było z tego powodu uwierzyć, by drugi akt będzie równie dobry co pierwszy - no i się nie pomyliłem. Pierwsze kilka godzin jest dosyć ciężkie do przetrawienia (kto grał, ten powinien wiedzieć o co chodzi), ale na szczęście im dalej w las, tym gra coraz bardziej wraca do formy. Nie potrafię jednak zrozumieć, dlaczego każde nowe miasto (czy region ogólnie) nie ma swojego własnego motywu przewodniego. Szkoda, bo te, które są, są naprawdę okej (ten z Phnom Nonh to nucę jak głupi), ale po prostu zbyt często się powtarzają, a ten motyw podczas standardowej eksploracji to po tych kilkudziesięciu godzinach jest baaardzo ciezki do wytrzymania.

 

Nie jest to jednak tak istotne, bo napierdalam w to jak głupi od tych niespełna dwóch tygodni i z tego, co się zdążyłem zorientować, to będę napierdalal przez jakiś kolejny tydzień, albo i dłużej, bo post game w tej grze to nie jest kurwa żaden post game, tylko po prostu ciąg dalszy. 

 

No chyba że jednak powinienem sobie zrobić z tydzień wolnego, tak profilaktycznie, by się jednak tego wspomnianego wyżej przez dee przesytu nie nabawić. Zobaczymy, ale pewnie nie. 

  • Plusik 3
  • Lubię! 2
Opublikowano

Co bym nie mówił o tym Dragon Queście, to jedno muszę oddać. Bez Dragon Questa nie byłoby Yakuza: Like a Dragon, więc warto było (przy okazji nie byłoby wszystkich innych jRPG-ów).

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Rozczarował mnie ten tryb 2D - nie można przełączać płynnie, tylko cały chapter od początku (do końca) :/ Daruję sobie to DE jednak - świetna edycja dla kogoś, kto przegapił XI na premierę.

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano (edytowane)

Zacząłem sobie grać, powolutku, na spokojnie z silniejszymi potworami i poziom trudności był ok, zbliżony do tego z DQ VIII, podobało mi się. No ale kurwa, te dwa jebane gryfy pierdolone przy czerwonej kulce to przesada. Wyłączyłem te wyzwanie, bo nie miałem ochoty farmić xp przez kolejne 3h i teraz wszystko rozwalam na 2 hity, żadna przyjemność. Oczywiście nie mogę włączyć wyzwania ponownie bo nie i koniec... :whyyy:

Edytowane przez Shankor
  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Panowie pytania, gdyż moja cierpliwość zaczyna się powoli kończyć. Jak ubić Timewywern? To jakiś kosmos, dochodzę do 3 etapu walki i padam. Mam ostatni pucharek związany z tym wydarzeniem i nie sądziłem, że twórcy tak mnie strolują. Na yt widzę gości co musieli farmić lata świetlne te wszystkie ziarna zwiększające staty by mieć 999. No ja na to tyle czasu nie mam. Już pozycja pochłonęła 110h.

  • 4 tygodnie później...
Opublikowano (edytowane)

Najbardziej przehypowany jrpg ostatnich lat, syndrom dmc4, tzn. wszystko goty do momentu gdy człowiek się orientuje, że developer tak naprawdę zdarzył zrobić połowę gry 

 

Edytowane przez Daffy
  • WTF 1
  • 3 miesiące temu...
Opublikowano

Dzisiaj zaczynam. Miałem nie brać na warsztat nic dłuższego przed premierą FF XVI, ale od tak dawna chciałem wreszcie zanurzyć się w tę legendarną markę, że dłużej już nie mam zamiaru czekać.

Nigdy wcześniej nie grałem w żadnego DQ - 8 liznąłem przez 10 minut - więc to będzie mój debiut. 

Seria cieszy się sporym uznaniem wśród fanów jrpg, dlatego tym bardziej jestem jej ciekawy.

Opublikowano
18 minut temu, marcinwks napisał:

Seria cieszy się sporym uznaniem wśród fanów jrpg, dlatego tym bardziej jestem jej ciekawy.

Bo to tak naprawdę pierworodna seria jRPG. Od niej wszystko się zaczęło z tym gatunkiem. Miej na uwadze, że seria jest tak klasycznym jrpgiem jak to tylko dzisiaj możliwe. Jeżeli chcesz większe wyzwanie polecam poznać się z Draconian Quest. 

https://dragon-quest.org/wiki/Draconian_Quest

 

Singlowe Finale poniekąd odeszły już od tego gatunku.

Opublikowano

Z tym, ze z draconian quest to ja osobiście polecam tylko "All Enemies Are Super Strong"

Dzięki temu gra staje się wyzwaniem. Na zwykłych walkach trzeba zachować uwagę a nie bezmyślnie "klepać atak", a na bossach niekiedy mocno się napocić. Jest pięknie.

  • This 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...