plecy, biceps, triceps i brzuch już zrobione. Za chwilę łykam porcję BCAA i biegnę na stadion porobić interwały i delikatne rozbieganie, trening przewidziany na około 8km. Wieczorkiem wleci pizza i cydr lubelski 250ml. 

 

a wy co?

Bary. Skupiam sie teraz na nich jak kiedys na bicku.

 

Mlode ziemniaki, losos. Pozniej arbuz, pare kesow czipsow i czilałt.

Dzisiaj jedyny dzień beztreningowy w tygodniu , jako że leci masa to pozwalam sobie na potężnego cheata a jutro katowanie czwórek z łydkami.

Plecy, klata, bicki, tricki. Na nogi bym jeszcze cos zrobił, ale jak doyebalem trening w środę, to wczoraj w pracy się ledwo poruszalem, a wieczorem kolan nie mogłem wyprostować xd

Ja dzisiaj zaczynam sie kreatynizowac trecem cm3. Zmieniłem trening z minimum 16 powtórzen małym ciezarem z seriami łączonymi na mało powtórzen ale jak najwiekszy ciezar. Czyli w sumie sterotypowy na siłe. Dzisiaj zniszcze klate i tripol. Ziemniaczki sie gotuja a schabik sie smazy na bezkalorycznym oleju. A jutro z rana na czczo bcaa i 10 km trzasniemy

Yakubu ja jak zrobiłem tydzien temu przysiady jak najwiekszym ciezarem to przestałem czuć ból dopiero teraz NIE MA LYPY

Bieganie

Ostatnio bardziej mnie to jara niz silka. Poza tym jestem na wsi wiec trasy przyjemne i można pobiegac bez koszulki opalajac sie bez obawy o zgorszenie i mandat

Dobrze że u nas tez jest taki wał długosci ok 6km gdzie mozna sobie spokojnie biegac jak na wsi. Współczuje tym z wielkich miast gdzie jedyne miejsca gdzie moga pobiegac widząc zielone to park  

 

Ja nazywam te miejsce swoje rezerwatem Widzialem juz tam biegajac i lisiy, i sarny, i zające i UWAG UWAGA ryby xD

 

Tak kur.wa biegen se a tam w trawie 3 ładne płotki. Widocznie jakis rybak zgubil bo zaraz plynie narew ale i tak widok opalających sie ryb w trawie był niecodzienny njak na jogging

Widocznie jakis rybak zgubil bo zaraz plynie narew ale i tak widok opalających sie ryb w trawie był niecodzienny njak na jogging

Nie rybak a wędkarz chyba.

 

Moje plany na dziś poleciały na pysk, pół dnia z kotkiem jeździłem po weterynarzach bo zwichnął łapkę i gorączka 41 stopni. Ja mam miękkie serce i bicepsy jak widać - przejmuje się jak własnym dzieckiem. Poje.b. -__- Jadę na 80 urodziny babci.

 

Jutro dowalę fbw aż się posr.am po porannym rowerze.

Mialem dzisiaj robic bica, barki ale siedze i gram w Magiczny Miecz i pije cole z chipsami jutro strzele trening choc ciezko jest bo robie teraz 7dni pod rzad i do tego po 9-10h od 6stej

Dzis tylko rower, skromne 40km ale wkrótce naje.bka bo już dawno sobie na nic nie pozwoliłem. Jutro zapewne nogi "dobrze" wejdą

Edytowane 1 sierpnia 20159 l przez El Loco Chocko

Dzis regeneracja. Spalem pol dnia i ide na grilla xd Ale lajtowo, jakis cyc z kuraka, salatki i woda mineralna.

może uda się wyjść na delikatny nocny bieg i dobić do małego biegowego jubileuszu

30 min. interwałów na bieżni z rana, a i brzuszki przed bieganiem zrobione.

Czworogłowe i łydy skatowane , nie ma to jak na koniec nóg zrobić porządny dropset na prasie. Po za tym jeszcze 3 posiłki przedemną ale czego się nie robi dla piękna.

18sta i 3posilki? U mnie jeszcze 1. Godzine temu skonczylem cwiczyc i jak usiadlem na 5minut to zasnalem prawie na siedzaco a jutro znowu do roboty na 11h. Jak zyc.

Ja wlasnie z godzinnego biegania pod wpływem bcaa. Teraz zjem owsianke z miodem , za pół godzinki 300g schabu z ziemniaczkami, zrobie placuszki owsiane i mozna isc do roboty ROBIC KARIERE GÓRNIKIEM ZABRZE W FIFIE 

 

A po pracy 200g kurczaczka z ziemniaczkami od razu i za godzinke robic przysiady i MC żeby zabic dzis nogi

Kruca fix, chyba jakieś debiuty się w Ostrołęce szykują.

 

Ja dziś praca nóg, przysiady, wspięcia i podbiegi.

mc 8x10 (ucze sie techniki)

dips 4s ( )

łydki 4s

39,62

49,26

64,37

 

Ostatnie trzy dni. A dzisiaj nie wiem, może 50 km. Rowerem.

Dziś mam zamiar zniszczyć barki, kaptury, przedramiona. Potem klasycznie kilkanaście km rowerem wzdłuż Wisły w drodze do chaty.

Gigant seria na barki, bice i triceratopsy + cardio

Klatka, a później bieg na 10km. 

Przez rok nie robiłem wyciskania na płaskiej więc na miesiąc wywaliłem skos i spróbowałem sobie płaską , poszło 100x8,110x4,120x2 nie sądziłem że tak słaby jestem liczę że z tygodnia na tydzień siła mocno pójdzie w górę jak nie robiłem tak dawno płaskiej.

45 minut katowania barow. Wyciskanie sztangi stojac, unoszenie sztangi do mostka, wznosy bokiem - kocham to uczucie pompy w tym cwiczeniu. I wznosy w opadzie metoda WK.

Edytowane 4 sierpnia 20159 l przez KoBik

Wzsnosy bokiem... po kilku seriach ma się wrażenie, że jest się szerszym o pół metra. Też dziś robię.