Skocz do zawartości

Resident Evil 2 Remake


Hubert249

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)
2 godziny temu, Josh napisał:

Taka wioska z RE4 na papierze też nie brzmiała ciekawie, a była to najlepsza miejscówka z całej gry. 


Nie zgodzę się - w RE4 najbardziej robiło mnie laboratorium :)
W sumie jak sobie przypomnę, to tam były te regeneratory (i ich odmiana - Iron Maiden), które wyraźnie zainspirowały ekipę do stworzenia tutajszych laboratoryjnych paskudników.
Z tym, że tamte były bardziej przerażające, ze względu na odgłosy, jakie z siebie wydobywały - mistrzostwo świata.

Edytowane przez Wredny
Opublikowano

He he. Hardcore nie daje szans na większe błędy i tym sposobem po powrocie z parkingu miałem raptem 4 naboje do shotguna, a komisariat nie obfitował w amunicję. Jakimś cudem robiąc slalom między wszystkim co się ruszało doszedłem do więzienia, już z dwoma nabojami do shotguna i 5 do matildy. Po włożeniu wtyczek popatrzyłem na efekty, podziękowałem za dalszą grę, wywaliłem sejwy i dziś drugie podejście od nowa. Ta gra to geniusz. 

  • Plusik 3
  • Haha 1
Opublikowano
31 minut temu, Siara_iwj napisał:

He he. Hardcore nie daje szans na większe błędy i tym sposobem po powrocie z parkingu miałem raptem 4 naboje do shotguna, a komisariat nie obfitował w amunicję. Jakimś cudem robiąc slalom między wszystkim co się ruszało doszedłem do więzienia, już z dwoma nabojami do shotguna i 5 do matildy. Po włożeniu wtyczek popatrzyłem na efekty, podziękowałem za dalszą grę, wywaliłem sejwy i dziś drugie podejście od nowa. Ta gra to geniusz. 

Ale wiesz, że 

jak wyjdzie milion Zombie to możesz je minąć otwierając drzwi po lewej? Będzie Cię tam czekać jeszcze tylko jedna mała przeszkoda... a potem już dłuższa chwila wytchnienia

Opublikowano

Jakieś 3 godzinki gry na hc za mną, doszedłem do Birkina. Ta gra nie jest trudna, jest popie.rdolona. Nie jarałem się tak żadnym Residentem od czasu kupna mojej czwórki w steelbooku na ps2 czyli jakieś 12 lat. Chylę czoło Capcom, prawdziwy survival horror.

 

Z innej beczki ktoś tam pisał że od lasu woli klaustrofobiczny ciężki klimat. Polecam Darkwooda, jest las, jest bardzo ciężki klimat. Co prawda kompletnie inny od resa ale myślę, że pewne stwory w takiej scenografii jak najbardziej byłyby dobrym materiałem dla RE8.

Opublikowano

Joe wystawił 9/10, bardzo fajna recka, niestety chyba widac że grał nie na hardcore, podejrzewam że wtedy dycha by  wpadła, bo jest mocno  podniecony.

Dla mnie oczywiscie to jest 10/10, nie ma co bronić się przed takimi ocenami jak przed utrata dziewictwa przez starą pannę. Gra ideał która jeszcze dostanie content.

  • Plusik 4
Opublikowano (edytowane)
45 minut temu, stoodio napisał:

Pierwszy raz w życiu mam realny problem z zasobami w grze. Szapoba, Capcom :hi:

W ciasnych, stresowych sytuacjach pomagal mi strzal w kolano i szybkie wyslizgniecie sie z sytuacji. Nie zawsze trzeba zabijac. Z drugiej strony strzelanie daje nieskonczenie wiele satysfakcji, takze walcie smialo, byle celnie  :reggie:

Edytowane przez MEVEK
Opublikowano

Najlepsza opcja na zaoszczędzenie amunicji, to strzał w głowę, który oszałamia zombie na kilka sekund, można wtedy bez żadnych obaw obok niego przebiec. Minus taki, że nie zawsze działa za pierwszym strzałem, w takiej sytuacji najlepiej od razu walić po nogach, to też działa jak stun. Ewentualnie jak ma się więcej czasu i nic nas nie goni, to odstrzelić gnojowi całą nogę, tak żeby padł na glebę i na spokojnie dobić nożem. Z tymi zmutowanymi rośliniakami pod koniec gry jest jeszcze łatwiej ze względu na ich odsłonięte bąble = gwarantowany stun i masa czasu na ucieczkę. Na Lickery niestety ta taktyka nie działa, więc pozostaje powolne przemieszczanie się lub granat flashowy. Z kolei Mr.X jest banalny do wyminięcia: po prostu czekasz aż podejdzie, w momencie jak bierze zamach szybko się wycofujesz i korzystając z chwili wytrącenia z równowagi przebiegasz obok niego, taki sam motyw działa na stwory w ściekach. Na Hardcore trzeba omijać praktycznie wszystko i aż do walki z G2 cisnąć na samym pistolecie, więc radzę opanować wymijanie wrogów do perfekcji.  

Opublikowano

Wczoraj zacząłem sobie RE2 z PSXa na PSVita. Nie było Tyranta na Leonie i w sumie to nie pamiętam go z PSX, a pewnie był tylko w scenariuszu Claire, a ja nigdy nie miałem płytki z Claire. Na jednym posiedzeniu zdobyłem strój kurtka skórzana i dotarłem do laboratorium. Ta muzyka w laboratorium :banderas: Czy jak kupię oryginalny ost do Remaku to będę miał tę nutę w laboratorium? 

 

Opublikowano

Mnie trochę wymęczył "Goro" w laboratorium - dziś będę robił kolejne podejście do niego, bo trochę przegięty jest, biorąc pod uwagę naszą niemobilność (swoją drogą to zdeka przegięli z tym anemicznym sprintem).

Opublikowano

Skończyłem właśnie Leonem Hardcore zostało mi 12 INK Ribbonów, a zasejwowałem 18 razy czyli to nie jest problemem na HC. Ostatniego Bossa pykałem tylko Matildą bo nic innego mi nie zostało ale da się go bez problemu tym rozwalić. 

Po tych wszystkich Dead Risingach i grach gdzie masowo rozwala się zombie Capcomowi w końcu udało się zrobić z klasycznego zombiaka trudnego, strasznego i nieprzewidywalnego przeciwnika. Jeżeli ginąłem na HC to właśnie przez zlekceważenie zwykłego zombiaka.

Opublikowano

Leon A skończony w 8h05min na normalu. Nie jestem ekspertem w takich grach plus raczej horrorów nie lubię dlatego całkiem jestem zadowolonyt. Jednak tutaj był syndrom 'jeszcze tylko jednej' lokacji i koniec mimo ciężkiego klimatu :) Niesamowita gra, na ostatniego bossa wystrzelałem się z lepszej amunicji i musiałem go ubić z defaultowej broni (co jak się okazało z ulepszeniami nie jest na tym poziomie dużym problemem). Teraz pewnie jakaś kolekcja Spyro, a później kampania Claire i dla mnie styknie. Chapeau bas dla hardkorowców robiących gierk po 10+ razy.

Opublikowano
2 godziny temu, Josh napisał:

Najlepsza opcja na zaoszczędzenie amunicji, to strzał w głowę, który oszałamia zombie na kilka sekund, można wtedy bez żadnych obaw obok niego przebiec. Minus taki, że nie zawsze działa za pierwszym strzałem, w takiej sytuacji najlepiej od razu walić po nogach, to też działa jak stun. Ewentualnie jak ma się więcej czasu i nic nas nie goni, to odstrzelić gnojowi całą nogę, tak żeby padł na glebę i na spokojnie dobić nożem. Z tymi zmutowanymi rośliniakami pod koniec gry jest jeszcze łatwiej ze względu na ich odsłonięte bąble = gwarantowany stun i masa czasu na ucieczkę. Na Lickery niestety ta taktyka nie działa, więc pozostaje powolne przemieszczanie się lub granat flashowy. Z kolei Mr.X jest banalny do wyminięcia: po prostu czekasz aż podejdzie, w momencie jak bierze zamach szybko się wycofujesz i korzystając z chwili wytrącenia z równowagi przebiegasz obok niego, taki sam motyw działa na stwory w ściekach. Na Hardcore trzeba omijać praktycznie wszystko i aż do walki z G2 cisnąć na samym pistolecie, więc radzę opanować wymijanie wrogów do perfekcji.  

Ja podszedłem jak zawsze do RE. Trochę strzelania i trochę wymijania. I kuźwa już ósmy dzień mecze się w tej grze i nie mogę skończyć. Jestem już w labo w "zimnej" części. Miałem takie dni że gry postępu nie miałem ani o trochę. Jest tak trudno że kuźwa aż nie mogę tego ogarnąć. Gram w gry od 25 lat dość regularnie. Residenty 0-3 znam na pamięć a tu nie ogarniam po prostu. Wczoraj 20 razy próbowałem przejść jedno pomieszczenie. Aż korci żeby iść od nowa na normal ale trochę szkoda. Inna sprawa że mam dziennie tylko 3 godziny jak dzieci pójdą spać. 

Opublikowano

Gry od lat przyzwyczaily do auto regeneracji, zapisow co pol sekundy, ograniczony ekwipunek, bieganie z przedmiotami, szybkiej podróży. Itd. 

 

Tu stara szkoła. Sam mam problemy żeby kurwa przycelowac w te chwiejace się baniaki. Ale grywalnosciowo poezja. 

 

Z perspektywy czasu to nie wiem jakim cudem pojawiły sie Re5 i 6.

Opublikowano
3 minuty temu, II KoBik II napisał:

Gry od lat przyzwyczaily do auto regeneracji, zapisow co pol sekundy, ograniczony ekwipunek, bieganie z przedmiotami, szybkiej podróży. Itd.

Chyba jak się gra tylko w tytuły AAA.

Opublikowano

Każdy daje razem jako te najgorsze 5 i 6, a opuszcza resi4 który jest imo jednym z gorszych w serii ani w tym sensu ani gore ani strachu, strzelanie też najgorsze, fabuła jest nie do przyjęcia nawet jak na niskie standardy serii. 

RE 5 i 6 to nie miały być gry w stylu klasycznych residentów tylko blockbustery pif paf więc nie wiem po co porównywać je z tym remakiem.

  • Plusik 1
  • Haha 2
  • WTF 3
  • Smutny 1
  • Minusik 2
Opublikowano
Teraz, devilbot napisał:

Każdy daje razem jako te najgorsze 5 i 6, a opuszcza resi4 który jest imo jednym z gorszych w serii ani w tym sensu ani gore ani strachu, strzelanie też najgorsze, fabuła jest nie do przyjęcia nawet jak na niskie standardy serii.


Rozumiem własne zdanie, ale bycie tak oderwanym od rzeczywistości podchodzi pod jakąś chorobę psychiczną :blink:

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...