Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. smoo 2 256 Opublikowano 2 lutego 2019 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 2 lutego 2019 (edytowane) Wrzucam swoje przemyślenia po skończeniu obu scenariuszy, BĘDĄ SPOILERY, CKLIWE WSPOMNIENIA I ŚCIANA TEKSTU, zatem czytacie na własną odpowiedzialność: Ok, oba scenariusze ukończone, w głowie kłębi się sporo myśli, więc usiadłem i spisuję na gorąco swoje wrażenia po ukończeniu tego dzieła. Remake gry, na który czekałem odkąd ukończyłem oryginalną trylogię, która należy do absolutnej topki gier mojego życia. Czy gra przebiła Resident Evil HD i jest to Remake idealny? Zanim odpowiem sobie na to pytanie, przeprowadzę (nie)krótką analizę plusów i minusów produkcji, skupiając się na tych drugich. Całość może być trochę chaotyczna, ale tak to bywa jakemocje biorą górę Plusy:+ Gameplay, niemal perfekcyjna adaptacja survival horroru z lat 90 podana w nowoczesnym sosie, co wielu uważało za rzecz niemożliwą do osiągnięcia przy obecnym trendzie w gamingu. Mamy tu wszystko to co stanowiło o geniuszu oryginału: trudność, pewną swobodę działania, konieczność planowania, zarządzanie ekwipunkiem, replayability, sporo contentu do odblokowania, niesamowity gunplay za sprawą nowego silnika RE Engine.. + ... a no właśnie, RE Engine. Japonia po ostatniej generacji w końcu wstaje z kolan, a na czele Capcom z autorskim silnikiem stworzonym specjalnie by przywrócić serię do świetności. Fotorealistyczne podejście do grafiki, gore, efekty cząsteczkowe, deszcz, modele postaci które zapierają dech swojąszczegółowością, efekty masakrowania przeciwników, pernamentnie zostające zwłoki. A wszystko to w sztywniutkich 60fps na PS4pro, strach się bać co pokaże ten silnik gdy zostanie przeniesiony na kolejną generację. W kategorii technicznej owacje na stojąco dla Capcomu. + Nowi aktorzy dobrani do ról głównych bohaterów wypadli bardzo dobrze, o wiele lepiej niż się spodziewałem po pierwszych materiałach. Nie jestem fanem urody nowej Claire, bardzo przypomina Emillie Clarke za którą nie przepadam. Za to Ada jest przepiękna i dumnie nosi koronę najlepszej residentowej waifu (zaraz przed Julią Voth ). Niestety, nie spełniły się marzenia o powrocie oryginalnych voice aktorów, o czym było wiadomo od dawna. Paul Haddad jako Leon, Alyson Court jako Claire i Sally Cahill jako Ada na zawsze pozostaną w moim sercu jako "ci prawdziwi". Niestety, świat idzie do przodu, nie można mieć wszystkiego... + Wierność oryginałowi w głównych założeniach, to znaczy mamy tutaj survival horror pełną gębą, w tym właśnie kierunku powinna pójść seria począwszy od Resident Evil 4. Remake 2 oraz jego sukces jest zapowiedzią świetlanej przyszłości nie tylko serii, lecz całego gatunku survival horrorów a nawet może nam zapewnić trend powstawania remake'ów innych zapomnianych perełek lat 90.+ Wiele innych aspektów gry, o których rozpisywali się inni i nie ma sensu się powtarzać, to jest po prostu kandydat do gry generacji. Przejdźmy do minusów. Tutaj mam niemały problem, jako że większość tego co napiszę będzie kompletnie nieistotna dla graczy, którzy nie mieli wcześniej kontaktu z serią, lub traktowali Residenty jak gierkę action/adventure średniej kategorii, którą seria się stała przy okazji ostatnich kilku odsłon (pomijając RE7). Ja jak już wspomniałem darzę serię ogromnym sentymentem, oryginalną dwójkę ogrywałem jako 13 letni gówniarz gdzieś w 1998 roku i odcisnęła ona na mnie niemałe piętno. UWAGA PONIŻEJ BĘDĄ SPOILERY, ZARÓWNO W ODNIESIENIU DO REMAKE JAK I ORYGINAŁU - Po pierwsze, minęły dwa tygodnie od premiery, a w internecie ludzie wciąż piszą w kontekście Remake 2 o walkthrough A i B. Niestety, w tej grze NIE MA scenariuszy A i B! Scenariusze A i B opowiadały w oryginale całą historię z perspektywy obu postaci, przedstawiając ich równoległe losy, czynności które mogły przydarzyć się tylko jednej z nich i mające wpływ na to, jak wyglądała przygoda drugiej osoby. Zarówno Leon i Claire zaczynali z innego miejsca, inną drogą udawali się na posterunek, w inny sposób go eksplorowali, każda postać miała swój sposób na wejście do ścieków, laboratorium, każdy walczył z innym bossem. Gdy zabezpieczyliśmy okna we wschodniej części komisariatu w scenariuszu A, to tak też zostało w B a zombie szturmowały od zachodu. Jeśli zabraliśmy karabin maszynowy lub dodatkową torbę w A, to nie była ona dostępna w B, itd. Mr X pojawiał się tylko w scenariuszu B i odgrywał w nim bardzo dużą rolę. Całość można było przejść na dwa sposoby, co zapewniało sporo różnic fabularnych, np Sherry mogła zostać zatruta przez Birkina lub nie, postacie poboczne ginęły w różnych okolicznościach, w zależności od ścieżki można było się dowiedzieć nowych rzeczy. To powodowało pewne zamieszanie w kwestii kanonu, czyli co tak na prawdę się wydarzyło, a co nie, ale to zostało ustanowione na przestrzeni lat w kolejnych odsłonach serii. W większości prawdziwy przebieg wydarzeń przedstawiła scieżka Claire A -> Leon B. Remake to była idealna okazja, by uprzątnąć ten bałagan i na stałe zapisać nowy canon wydarzeń na potrzeby dalszego rebootu serii. Niestety, Capcom totalnie dał doopy na tym polu... To co dostaliśmy w Remake 2, to praktycznie takie same podejście do sprawy jak w Remake 1. Gramy dowolną postacią i poznajemy jej wersję wydarzeń, ale nie wiemy co robiła w tym czasie druga postać. Wątki przedstawione w obu przejściach wykluczają się (np podwójna walka z Williamem, podwójna śmierć Annette, podwójna śmierć Tyranta, rozwiązywanie tych samych zagadek itd). Cztery scenariusze które możemy rozegrać, to tak na prawdę coś na wzór "arranged mode" z oryginalnej jedynki, gdzie zmienia się rozmieszczenie przedmiotów, przeciwników i kilka innych drobiazgów. Przez takie podejście do tematu, gra wydaje się być niedokończona, niektóre wątki potraktowane są zbyt po macoszemu, inne pominięte całkowicie. Czy mam o to żal do Capcomu? I tak i nie. Z jednej strony nie mam, bo już na długo przed premierą oficjalnie ogłoszono, że scenariusze A i B nie powrócą. Z drugiej mam, bo zmarnowano ogromny potencjał. Wygląda to tak, jakby na 2 miechy przed premierą chłopaki z Capcomu mieli chwilę wolnego i stwierdzili "ej, jest lekki shitstorm że nie zrobimy scenariuszy B, może sklecimy coś na szybkensa żeby trochę zatuszować ten zły posmak?". Panowie, może trzeba było sobie dać jeszcze 6-12 miesięcy na dopieszczenie gry..? - Kolejna rzecz, to strasznie spłycenie relacji Leon - Claire. W zasadzie, oprócz intra i końcówki, nie mają oni żadnej styczności ze sobą. Spotykają się raz przy bramie, gdzie prowadzą nie najlepiej napisany dialog (spędzili razem 5 minut w radiowozie, a rozmawiają i flirtują jakby spotkali się w kawiarni i znali się od dawna, wtf?). W trakcie gry miałem często uczucie że coś przegapiłem, czekając na znaną z pierwowzoru scenę gdy Leon gonił Sherry po komisariacie, wpadał na Claire w biurze Stars, irytował się gdy Claire nie słuchała go przez walkie-talkie. Wyraźnie tego zabrakło. - Troszkę zaniedbano też potencjał "character development" czyli budowania wizerunku postaci występujących w grze. Dotyczy to głownie głównych bohaterów, bo taki np Irons (od tej części nickname "Sapkowski") został bardzo ładnie rozwinięty w nowej odsłonie. Brakuje mi tu mocno możliwości interakcji z otoczeniem w celu poznania przemyśleń postaci jak w oryginalnej trylogii. Pamiętne wciskanie przycisku interakcji by poznać myśli bohaterów mocno budowały klimat, immersję i przybliżały charakter postaci. Oczywiście tutaj mamy bardzo szczegółową oprawę graficzną i inną perspektywę, niby nie trzeba nic dopowiadać tekstem, ale czasem jednak warto... A pamiętacie scenę z Remake 1, gdy na Jill rzuca się w łazience zombiak, a ta po zmasakrowaniu mu głowy butem biegnie do kibelka puścić pawia? Takie smaczki zostają w pamięci na zawsze i czynią dobrą grę - grą wybitną... - Postać Mr X i Tyranta to najbardziej charakterystyczny punkt tej gry, przełożenie jego wpływu na rozgrywkę jest doskonałe, niestety jego obecność jest niemal całkowicie bagatelizowana fabularnie. Nie wyjaśniono kompletnie czym jest i jaka jest jego rola (za wyjątkiem jednej krótkiej notatki Bena, która jest tylko gdybaniem). Nowi gracze mogą być kompletnie zdezorientowani jego obecnością, myślę że spokojnie można było dopowiedzieć jego wątek w fabule. Przede wszystkim zabrakło kultowej sceny z oryginału, która konkretnie rozwalała 20 lat temu przy pierwszym ogrywaniu scenariusza B. https://www.youtube.com/watch?v=QeJ10-gPW2M Do dzisiaj pamiętam jak po tej akcji stałem z 10 minut jak wryty nim odważyłem się otworzyć drzwi do korytarza, a innej drogi nie było. Ponadto jego "końcówka" jest totalnie antyklimatyczna, w scenariuszu Leona w którym jest on nieco bardziej wyeksponowany - była dla mnie wielkim zawodem. Jego ostatnia forma wzięła się totalnie z dupy. W oryginale kończył w kotle z rozgrzanym metalem w jednej z najbardziej epickich scen serii. Wtedy następuje jego mutacja do ostatniej formy, a tutaj? Jakieś bojlery eksplodowały and that is it. Ehh... - Ostatnia rzecz to wybór scen które przeniesiono z oryginału, oraz lekka zmiana postaci Ady. Mam tu na myśli tę scenę https://www.youtube.com/watch?v=d0BzXKCAWwc Do dzisiaj mam ciarki jak to oglądam. Z jednej strony poświęcenie Ady i za(pipi)ista akcja z Mr X, a potem pokazanie relacji Ada/Leon w ten niesamowicie emocjonalny sposób, który później miał swój wpływ na to jaką postacią stał się Leon. Ten moment stał się "fan favorite" i w dużej mierze pieczętował kanoniczność scenariusza Leon B (który potwierdzony został później w Residencie 3 i 4). Niestety zamiast tego wybrali wersję ze spadkiem w przepaść, która nawet nie daje sensownej możliwości pokazania "ocalenia" Ady. Ostatni zarzut dotyczy ścieżki dźwiękowej. Tutaj po raz kolejny Capcom nie stanął na wysokości zadania i zamiast zaserwować wspaniałą aranżację starych utworów (jak to zrobiono w Remake 1), przygotował nam kilka melodyjek których po ~20h rozgrywki kompletnie nie pamiętam, przeplatanych godzinami ciszy. Czyżby zabrakło budżetu na dobrego kompozytora? Klasyczny OST dostępny jako DLC tylko potęguje to wrażenie, gra z klasyczną ścieżką zyskuje niesamowicie. Wyjątkiem jest jedynie motyw Mr X, który jest w nowej wersji wyborny. Ten minus również nie zrobi większej różnicy graczom nie zaznajomionym z oryginałem, gdyż nowa ścieżka dźwiękowa jest po prostu ok i spełnia swoje zadanie budowania klimatu. Oczywiście można by wynaleźć jeszcze kilka rzeczy "na siłę", jak brak możliwości wyjęcia latarki w dowolnym momencie, brak możliwości wyjęcia amunicji z pukawki i tak dalej, ale zostawmy czepianie się o błahostki. I teraz, tak na dobrą sprawę zdałem sobie sprawę, że większość tych bolączek które wymieniłem może naprawić w przyszłości DLC. Gra odniosła sukces, a jak wiadomo Capcom uwielbia wydawać grę w kilku wersjach. Może Resident Evil 2 Director's Cut na konsole następnej generacji, z prawilnymi scenariuszami B? Łyknę to jak indyk kluchę! DLC z historią Ady? Capcom, shut up and take my money! Reasumując, wiązałem z tym Remakiem ogromne nadzieje, nie wszystko zagrało tak jak sobie wymarzyłem więc nie mogę wystawić noty maksymalnej. Daję 9,5/10, przy czym 0,5 punkta za czystą nostalgię i nadzieję, że gra może jeszcze zostać rozbudowana o DLC która uczyni ją dziełem kompletnym. A tymczasem wiem już, jak chcę by wyglądał Remake 3 i co należy zmienić względem dwójki, ale o tym napiszę innym razem, wystarczy emocji na jeden dzień. Teraz na spokojnie, droga do platyny i cieszenie się grą, oraz oczekiwanie na kolejny ruch Capcomu... Edytowane 2 lutego 2019 przez smoo 19 5 Cytuj
devilbot 3 682 Opublikowano 2 lutego 2019 Opublikowano 2 lutego 2019 Fana ciężko zadowolić. Jak to dobrze, że nie jestem psychofanem residenta dwójki i dla mnie remake to gra kompletna. Uwielbiam ją za to czym jest i nie szukam na siłę porównań z wersją psx. Przecież to remake. Najlepsza gra w jaką grałem od dawna. 1 Cytuj
Josh 4 523 Opublikowano 2 lutego 2019 Opublikowano 2 lutego 2019 Smoo, kilka rzeczy prosto w punkt. Zwłaszcza zgadzam się jeżeli chodzi o spłycenie relacji między bohaterami i to nie tylko w kontekście Claire - Leon (w oryginale też często się nie spotykali, no ale tam chociaż porozumiewali się przed radio), także wątek Leon-Ada jest moim zdaniem gorszy i mniej przekonujący. Jak można łatwo wywnioskować po końcowej scence, Kennedy nawet się w niej nie zakochał Co do Mr.X to odczucia mam mieszane. Gameplayowo został za(pipi)iście zrobiony, zwłaszcza te nieoskryptowane spotkania na posterunku i w moim odczuciu nie potrzebuje żadnego wytłumaczenia fabularnego. Ba, ta aura tajemniczości bardzo do niego pasuje. Niemniej jego ostatnią formę rzeczywiście spieprzyli, w klasyku fajnie została pokazana jego mutacja, nie mówiąc o finałowej walce z nim. Soundtrack natomiast nie miał żadnych szans być tak dobry jak kiedyś i z tym liczyłem się od początku. Co nie znaczy, że nie podoba mi się to co tu zmontowali, bo jest sporo świetnych kawałków (np. ten w save roomie - tylko czemu tak rzadko?), podczas ucieczki z labo jako Claire, a utwór w trakcie walki z G3 to już w ogóle p*erdolone mistrzostwo. Suma summarum podoba mi się nowy OST, bardzo dobrze wpasowuje się w nieco inny, ciut mroczniejszy klimat remake'a. 1 Cytuj
nobody 3 504 Opublikowano 3 lutego 2019 Opublikowano 3 lutego 2019 Scenariusz B w RE2R - czyli co by się działo z drugą postacią, gdyby pierwsza nie zrobiła absolutnie nic od jej spotkania za furtką Straszny zawód, ale jak dla mnie, to co zrobiono z Adą, Ironsem, a nawet Anette i Kendo, to świetne rozwinięcie postaci. No może poza brakiem wspomnianej sceny pożegnania z Adą, po akcji z roztopionym metalem. Cytuj
Wredny 9 554 Opublikowano 3 lutego 2019 Opublikowano 3 lutego 2019 Praktycznie w całej rozciągłości zgadzam się ze @smoo - akurat gram Claire B i fajny to "arrange mode", gdzie mi pozmieniali położenie itemków i przeciwników, ale nie o to chodziło w oryginale, żeby chodzić drugą postacią w tych samych lokacjach, tyle że od d#py stony... Nadal to dobrze robi dla replayability, ale wkurza, że znów trzeba otwierać te same przejścia, barykadować wcześniej zabarykadowane okna itp. Do ścieżki dźwiękowej nie mam zastrzeżeń - tamto pasowało do starocia, ale tu, gdy jest tak poważnie, mrocznie i trzyma w napięciu, ten minimalizm i stawianie głównie na odgłosy otoczenia dodatkowo potęguje klimacik. 1 Cytuj
MarJanOS 27 Opublikowano 3 lutego 2019 Opublikowano 3 lutego 2019 Panowie gra ktoś na zwykłym ps4 ? Chodzi mi o to czy w porównaniu do pc płynność daję o sobie mocno znać czy spokojnie dałoby radę ograc na zwyklej plejce. Co prawda są spadki do 30 fps ale ostatecznie pograć by chyba szło ;). Cytuj
Wredny 9 554 Opublikowano 3 lutego 2019 Opublikowano 3 lutego 2019 Ja gram na zwykłym PS4 i o żadnych spadkach nie ma mowy. Tzn o widocznych, powodujących dyskomfort, bo pewnie jakieś się znajdą. Gierka wygląda ślicznie i chodzi płynnie, na zwykłym PS4 to przedział pomiędzy 40 a 50 fpsów (raczej nie spada poniżej 40, a czasem skacze do prawie 60). Może są ludzie przewrażliwieni na tym punkcie, ale mi taki rozrzut zupełnie nie przeszkadzał. Cytuj
MEVEK 3 510 Opublikowano 3 lutego 2019 Opublikowano 3 lutego 2019 Gram na zwyklym mgs modelu. Probuje robic speedruna na hc i w sumi jedyne problemy robie ja. Konsola chodzi jak zyleta Cytuj
Dr.Czekolada 4 494 Opublikowano 3 lutego 2019 Opublikowano 3 lutego 2019 Gra dobrze działa na zwykłym ps4. Natomiast pc z tego co widziałem znowu ma dziwną optymalizację. Cytuj
Josh 4 523 Opublikowano 3 lutego 2019 Opublikowano 3 lutego 2019 35 minut temu, MEVEK napisał: Gram na zwyklym mgs modelu. Probuje robic speedruna na hc i w sumi jedyne problemy robie ja. Konsola chodzi jak zyleta Niestety, my konsolowcy możemy zapomnieć o takich speedrunach jakie robią gracze na PC https://www.usgamer.net/articles/resident-evil-2-knives-are-more-powerful-at-higher-frame-rates Gdyby uhTrance tego nie potwierdził, to w życiu bym nie uwierzył, że fpsy mogą mieć wpływ na damage broni. Cytuj
Gattz 217 Opublikowano 3 lutego 2019 Opublikowano 3 lutego 2019 16 godzin temu, Square napisał: Czy ktoś z grających forumowiczów robi streamy tej gry? a i owszem Cytuj
Nemesis 1 268 Opublikowano 3 lutego 2019 Opublikowano 3 lutego 2019 Co do ścieżki dźwiękowej. Przypomnijcie sobie jakie brzmienia były w RE1make. Tutaj główny kompozytor jest ten sam i moim zdaniem taki surowy ost wypada zayebiscie. Cytuj
MarJanOS 27 Opublikowano 3 lutego 2019 Opublikowano 3 lutego 2019 A gra ktoś z Was na oryginalnym OST?. Ja po demie jakoś do tych dźwięków nie mogę się przyzwyczaić i wydaje mi się że zdecydowałbym się na oryginalną ścieżkę.Wysłane z mojego HTC U11 przy użyciu Tapatalka Cytuj
Bartolinsky 1 776 Opublikowano 3 lutego 2019 Opublikowano 3 lutego 2019 9 godzin temu, Josh napisał: Gdyby uhTrance tego nie potwierdził, to w życiu bym nie uwierzył, że fpsy mogą mieć wpływ na damage broni. A jaką dyskusje to wywołało Niby zrozumiałe i jak patrze na oficjalne zasady na PC to mamy teraz dwie główne kategorie 60/120fps, a wiele osób chciało 60/variable. Oczywiście wszystko może się zmienić, gra jest nadal w świeża i jeśli Capcom postanowi naprawić nóż to fpsy przestaną mieć tak duże znaczenie, ale mimo tego polecam na konsolach strategie z nożem np. na G3, szczególnie na hardcorze, gdzie tej amunicji może brakować. Z kolei ciekawostką jest walka z G5, którego można zaciukać nożem na 2/3 hity bez znaczenia na jakiej platformie gramy czyli nie powinno mieć to nic wspólnego z tym glitch'em. To tak jakby się ktoś zastanawiał po co można podnieść kose w pociągu Jeszcze macie tutaj wyliczenia mądrej z głowy z reddita na temat tego jak wygląda HP zombiaków czy boss'ów. Ma jeszcze sporo do rozgryzienia, ale warto poczytać.https://www.reddit.com/r/residentevil/comments/am41wn/fact_finding_how_zombie_hp_works/ Ktoś tutaj pisał, że jeden zombiak azjata jest w (pipi) silny, także teraz wiadomo dlaczego 1 Cytuj
Nemesis 1 268 Opublikowano 3 lutego 2019 Opublikowano 3 lutego 2019 Ja zagram dopiero przy kolejnych podejściach. Cytuj
milan 7 022 Opublikowano 3 lutego 2019 Opublikowano 3 lutego 2019 Jednak dla mnie temat zostal przejety obecnie przez jakis pychofanow. Sprawy fpsow i minusy z du.py. Jedno to obiektywnie oceniac gre co innego z wyszukiwania problemow robic sztuke. Cytuj
Bzduras 12 528 Opublikowano 3 lutego 2019 Opublikowano 3 lutego 2019 57 minut temu, MarJanOS napisał: A gra ktoś z Was na oryginalnym OST?. Ja po demie jakoś do tych dźwięków nie mogę się przyzwyczaić i wydaje mi się że zdecydowałbym się na oryginalną ścieżkę. Tylko tak Wysłano z mojego kibla podczas stawiania dwójeczki 1 Cytuj
aux 3 784 Opublikowano 3 lutego 2019 Opublikowano 3 lutego 2019 Pytanie do weteranów Leon Hardcore - zużytem całe ammo do magnum na walce z G2. Jechać do Nest, znajdę tam odpowiednią ilość ammo czy wczytać stary sejw z początku kanałów? Fajny ten HC, jest ciężko i trzeba się nagimnastykować. Cytuj
Bartolinsky 1 776 Opublikowano 3 lutego 2019 Opublikowano 3 lutego 2019 Jeśli z resztą broni jest u Ciebie ok, to nie powinieneś nie mieć wielkich problemów. Ammo do magnuma się przyda, ale będziesz miał możliwość znalezienia jej bądź stworzenia. 1 Cytuj
Josh 4 523 Opublikowano 3 lutego 2019 Opublikowano 3 lutego 2019 49 minut temu, Bartolini napisał: Z kolei ciekawostką jest walka z G5, którego można zaciukać nożem na 2/3 hity bez znaczenia na jakiej platformie gramy czyli nie powinno mieć to nic wspólnego z tym glitch'em. To tak jakby się ktoś zastanawiał po co można podnieść kose w pociągu Ha, a ja myślałem że to ostrze w pociągu to jakiś troll ze strony Capcom 31 minut temu, milan napisał: Jednak dla mnie temat zostal przejety obecnie przez jakis pychofanow. Sprawy fpsow i minusy z du.py. Jedno to obiektywnie oceniac gre co innego z wyszukiwania problemow robic sztuke. Wiesz, jeżeli ktoś sobie gra dla samego grania, tzn chce po prostu skończyć przygodę i ewentualnie porobić jakieś trofiki, to będzie miał w dupie te fpsy. Natomiast jak ktoś planuje wycisnąć z gry więcej, pobawić się w speedruny itp. to takie poważne błędy (bo to są poważne błędy) mogą mu totalnie spieprzyć radość z grania. Sam chciałem rzucić się na jakieś ładne rekordy, ale przez ten zepsuty nóż na konsolach mogę o tym zapomnieć. 5 minut temu, aux napisał: Pytanie do weteranów Leon Hardcore - zużytem całe ammo do magnum na walce z G2. Jechać do Nest, znajdę tam odpowiednią ilość ammo czy wczytać stary sejw z początku kanałów? To zależy ile masz ammo do pozostałych broni. G3 i final bossa można rozwalić bez magnum jeżeli masz sporo paliwa do miotacza ognia i kilka granatów. 1 Cytuj
aux 3 784 Opublikowano 3 lutego 2019 Opublikowano 3 lutego 2019 Dzięki za rady, nie mam granatów niestety, ale mam mnóstwo ammo do pistoletów, kilka sztuk do shotguna i cały zapas paliwa. Jadę! Cytuj
Dr.Czekolada 4 494 Opublikowano 3 lutego 2019 Opublikowano 3 lutego 2019 G3 na hc rozwaliłem głównie matyldą i trochę shotgunem. O dziwo poszło za pierwszym razem. Magnum nie jest taki niezbędny w tej grze oszczędzałem go aż na ostatnią walkę i w sumie niepotrzebnie. 39 minut temu, Josh napisał: przez ten zepsuty nóż na konsolach mogę o tym zapomnieć. Bardzo dziwny zamysł podpinać dmg broni pod framerate, gdzie na tych konsolach jest niestabilny. Gdyby to trzymało 60 klatek na każdej to wtedy możnaby powiedzieć że tak twórcy chcieli że powinno wszystko działać. Cytuj
stoodio 2 075 Opublikowano 3 lutego 2019 Opublikowano 3 lutego 2019 Jak na zdechłe bezmyślne truchła to te zombie potrafią zaskakująco dobrze odcinać drogę ucieczki. Capcom świadomie lub nie obdarzył ich lepszą AI niż w wiekszości dzisiejszych produkcji Cytuj
blantman 5 780 Opublikowano 3 lutego 2019 Opublikowano 3 lutego 2019 Po przerwie na Disneya dzisiaj przesłodziłem się Kubusiem Puchatkiem i jako odtrutkę zacząłem Claire b. Pytanie czy jakieś granaty są skuteczne na pana x? Próbowałem dwa zapalające i nadal stał. Chodzi mi o to czy któryś jest skuteczniejszy w ogłuszaniu go? A i jakie granaty na lickery najlepsze bo rewolwerem zanim lickerami zabije mam zdrowie na czerwonym:) Cytuj
devilbot 3 682 Opublikowano 3 lutego 2019 Opublikowano 3 lutego 2019 Na lickery najlepiej iść po cichu z wyciągniętą bronią. Olać je są ślepe. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.