Skocz do zawartości

Resident Evil 2 Remake


Hubert249

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
4 godziny temu, Josh napisał:

CV widnieje po prostu jako "gra z PSN". Nie będę ukrywał, nie spodziewałem się, że to będzie taki poziom jak wersja HD z past-genów, ale też nie sądziłem, że to będzie dokładnie taka sama gra w skali 1:1 jak na ps2 (jedyna różnica to trofiki). I żeby jeszcze dali nam taką samą wersję jak mają amerykanie to byłoby pół biedy, ale to wydanie EU to jak plucie graczom w twarz: odpalasz i masz wrażenie, że postać porusza się w slow-motion. Trochę gier z ps2 już przerobiłem na czwóreczce (trylogia GTA, Max Payne, Bully, Manhunt), ale czegoś tak spartaczonego to jeszcze nie widziałem. Z ciekawości sprawdziłem w akcji opcję amerykańską... niebo, a ziemia.


To ja mam chyba wyższą tolerancję, bo grałem w to chwilkę i było spoczko, jak już przyzwyczaiłem się do małego ekranu :)
 

4 godziny temu, nobody napisał:

@JoshMini offftop ale...


Mini offtop to jest już od jakiegoś czasu, bo prędzej ta rozmowa pasowałaby do tematu o RECVX na PS3, niż w temacie o zupełnie innej odsłonie :reggie:

Opublikowano
21 godzin temu, Josh napisał:

SAb1Frh.jpg

 

 

Czekam na więcej złotych cytatów. 

 

Jeśli komuś gra się wchooy podoba to wiadomo, że będzie chciał ją przejść w jak najlepszym stylu, czyli jak najszybciej, albo bez zgonu. Ktoś powie, co to za przyjemność? Ano, w im lepszym stylu przechodzisz grę, tym chyba większa przyjemność. A dla niekumatych przypomnę jeszcze, że speedrunerzy najpierw przeszli grę normalnym tempem xD.

Opublikowano (edytowane)

Nie wiem, czy ta seria nie zasługuje na własny dział. Wyszło tyle części, a Capcom nie bał się eksperymentować: RE1/4/7, do tego trochę inne Zero, pomniejsze części i wspaniały remake jedynki i dwójki... i chyba trójki w drodze. No nie wiem :).

Edytowane przez zdrowywariat
Opublikowano

Czy po zrobieniu Leona A i Claire B, warto robić kolejne dwa przejścia " na odwrót"? Jestem grą zachwycony, na ten moment dla mnie GOTY i kandydat do gry generacji, pytanie, czy w kwestii fabuły jest jeszcze coś do poznania, czy raczej trzeba się nastawić na to samo tylko innymi postaciami? Czy wiadomo coś o DLC? Mają jeszcze być jakieś fabularne dodatki tak jak w RE 7?

Opublikowano

I tak i nie. Story jest to samo, ale imo grywalniejszy jest właśnie ten wariant. W Claire A za bossa wyłącznie robi Birkin, u Leona już nie, plus u Claire nie ma rewolweru 45mm, który w B tylko zapychł ekwipunek, razem z osobną amunicją. W Leon B z kolei dostajesz nowy, fajny handgun 45 mm i jest to najtrudniejszy scenariusz w grze.

Opublikowano
W dniu 20.07.2019 o 23:56, zdrowywariat napisał:

(...) w jak najlepszym stylu, czyli jak najszybciej, albo bez zgonu. Ktoś powie, co to za przyjemność? Ano, w im lepszym stylu przechodzisz grę, tym chyba większa przyjemność.

 

Nie widzę żadnej przyjemności w masochizmie. Ale masochiści twierdzą, że taką przyjemność odczuwają. To trudny temat. :) Dla mnie to patologia, a ludzie którzy przechodzą na czas są chorzy. Na całe szczęście niemal nieszkodliwi dla otoczenia bo deweloper bardzo rzadko kiedy dodaje za to bonusy lub ustawia takie trofea.

  • Haha 4
  • WTF 1
  • Minusik 3
Opublikowano
10 minut temu, Berion napisał:

 

Nie widzę żadnej przyjemności w masochizmie. Ale masochiści twierdzą, że taką przyjemność odczuwają. To trudny temat. :)

 

No nie wiem czy trudny bo wyczerpałeś temat w dwóch zdaniach. 

  • Plusik 1
Opublikowano

Sam nie lubię speedrunów, bo grami lubię się cieszyć, eksplorować ich światy i podziwiać widoki, ale do stwierdzenia, że "ludzie którzy przechodzą na czas są chorzy" to bym sie nie posunął. Co więcej - podziwiam ich skill, oddanie sztuce i wielogodzinne treningi, by urwać kolejnych kilka sekund , żeby wyśrubować wynik. To już zahacza o sport momentami i jeśli ktoś lubi się bawić w tego typu wyzwania, to propsik dla niego.
Hipokryzja bijąca z prawie każdej Twojej wypowiedzi...Wyraźnie masz szajbę na punkcie wbijania trofeów i wkurza Cię, gdy z różnych względów jest to utrudnione - z tym  że trofea są jak speedrun - opcjonalne wyzwania, które w żaden sposób nie są wymagane do tego, by grę przejść, czy się nią cieszyć swoim tempem, więc nie wiem, po co taki wrogi i lekceważący ton wobec speedrunerów i tegoż zjawiska - równie dobrze można wyśmiać Twoje podejście, że jęczysz na coś, czego robić zwyczajnie nie musisz.

  • Plusik 3
Opublikowano
10 minut temu, Berion napisał:

 

Nie widzę żadnej przyjemności w masochizmie. Ale masochiści twierdzą, że taką przyjemność odczuwają. To trudny temat. :) Dla mnie to patologia, a ludzie którzy przechodzą na czas są chorzy. Na całe szczęście niemal nieszkodliwi dla otoczenia bo deweloper bardzo rzadko kiedy dodaje za to bonusy lub ustawia takie trofea.

 

Też tak myślałem do czasu. Po prostu nie trafiłeś jeszcze na taką grę, w którą chciałoby Ci się ciągle grać. Mam 250h w Celeste, przeszedłem już bodajże 12 razy, im dłużej w nią gram, tym jest lepsza. Moje pierwsze przejście to 17000 zgonów (całość), droga przez mękę :). Teraz schodzę poniżej 800, główny wątek poniżej 200. Skoro dalej sprawia mi przyjemność to co mam robić? Próbuję poprawić wynik, może kiedyś pokuszę się o złote truskawy. Dla mnie niepojęte jest granie we wszystko, byle pucharki mieć, nawet w crapy, średniaki, to jest chore, w imię czego? Moim zdaniem powinno się grać w grę, dopóki cieszy. Więc, jeśli kogoś to cieszy to czemu nie?

  • Plusik 1
Opublikowano (edytowane)
46 minut temu, zdrowywariat napisał:

(...) Dla mnie niepojęte jest granie we wszystko, byle pucharki mieć, nawet w crapy, średniaki, to jest chore, w imię czego?

 

Dla mnie również, dlatego nie gram we wszystko i nie zdobywam wszystkich trofeów za wszelką cenę i nie mam szajby na ich punkcie... Nie wiem skąd taki w ogóle wniosek. Gram w gry, które mnie interesują, a trofea są w nich miłym dodatkiem, pamiątką. Do dziś mam wiele "niekompletów" bo jakiś idiota wymyślił bezsensowny puchar (a bywa i tak, że jakiś zwyczajnie dla mnie za trudny). Jeśli masz za dużo wolnego czasu to tutaj to podejście rozwinąłem: https://www.dobreprogramy.pl/Berion/Cyfrowy-wawrzyn,91615.html

Edytowane przez Berion
  • Plusik 1
  • Minusik 2
Opublikowano (edytowane)
22 minuty temu, Berion napisał:

 

Dla mnie również, dlatego nie gram we wszystko i nie zdobywam wszystkich trofeów za wszelką cenę... Nie wiem skąd taki w ogóle wniosek. Gram w gry, które mnie interesują, a trofea są w nich miłym dodatkiem, pamiątką. Do dziś ma wiele "niekompletów" bo jakiś idiota wymyślił bezsensowny puchar (a bywa i tak, że jakiś zwyczajnie dla mnie za trudny). Jeśli masz za dużo wolnego czasu to tutaj to podejście rozwinąłem: https://www.dobreprogramy.pl/Berion/Cyfrowy-wawrzyn,91615.html

 

To, że niektóre trofiki są głupie to ja wiem. Dlatego szkoda czasu. Szkoda czasu na siedzenie online w każdej grze z trofikami x godzin. Dla mnie to hobby głównie singlem stoi, a online to tylko dodatek, fajnie że jest, ale nie da się we wszystko grać, więc trofików w online nie powinno w ogóle być, chyba że jest to gra typowo online. Odnoszę wrażenie, że niektórzy traktują nas jak przygłupów, nic nie warte znajdzki w piaskownicach itp. dla jednego trofika, ja się na takie coś nie łapię.

 

edit: przeczytałem ten twój blog o trofikach, trudno się nie zgodzić.

Edytowane przez zdrowywariat
  • Plusik 1
Opublikowano (edytowane)
4 godziny temu, Berion napisał:

 

Nie widzę żadnej przyjemności w masochizmie. Ale masochiści twierdzą, że taką przyjemność odczuwają. To trudny temat. :) Dla mnie to patologia, a ludzie którzy przechodzą na czas są chorzy. Na całe szczęście niemal nieszkodliwi dla otoczenia bo deweloper bardzo rzadko kiedy dodaje za to bonusy lub ustawia takie trofea.

 

Patologia to twoje posty w tym temacie i obrażanie innych, ponieważ potrafią czerpać przyjemność z czegoś czego twój rozumek nie jest w stanie nawet objąć. Ciężki z ciebie  temat, ale spróbuję ci wytłumaczyć możliwie najprostszymi słowami. Jeżeli komuś bardzo podoba się jakaś gra i chce przy niej spędzić jak najwięcej czasu, to normalne, że będzie z niej wyciskał wszystkie soki, masterował ją do granic możliwości, wymyślał własne wyzwania (platyna to czasem za mało), a nawet popróbuje zawalczyć o najlepsze czasy z graczami z całego świata. Nie dla nagród, nie dla sławy, a dla własnej przyjemności i satysfakcji. Masochizm? Może ciut, ale nie przesadzajmy, nikt się tu nie kaleczy ani fizycznie, ani psychicznie. Szkodliwość? Wyłącznie w twoich majakach. Wielu speedrunnerów to sympatyczne, wyluzowane typki, które mają dobry kontakt ze swoją widownią i często rzucą dobrą radą. Wniosek? Przestań ćpać i szukać problemu tam gdzie go nie ma. To, że czegoś nie lubisz / nie masz o czymś bladego pojęcia nie znaczy automatycznie, że to jest szkodliwe czy pozbawione sensu. 

 

 

 

Edytowane przez Josh
  • Plusik 2

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...