YT zaczyna mi proponować coraz bardziej popyerdolone filmiki. 20 minuta 

 

Hoe Hoe Hoe, merry christmas!

 

 

 

Edytowane 25 grudnia 20195 l przez Josh

Wpadlem tylko na chwile, zeby znalezc ten list i utknalem na dobre. Bede konczyl reszte wyzwan w menu dodatkow. Co za giera. 

P.S

Nie wiem, skad to sie wzielo, ale juz nie moge sie doczekac tego dodatku. 

 

Ćwiczenie na rozprostowanie palców przed RE3 

 

 

Jeszcze rzutem na tasme kupilem w tym roku RE2 i zaczalem grac, co to jest za remake 

Fajnie wspomnienia wracaja, no i stary dobry resident a nie rozwalka jak w 4 i5  (chociaz lubie je).

Przypomnialo mi sie ze na poczatku Leonem byl jakis NPC w sklepie czy cos, to zostalo wyciete? Duzo takich wycietych momentow jest w grze? Wsadzono cos nowego? 

 

2 minuty temu, Il Brutto napisał:

Przypomnialo mi sie ze na poczatku Leonem byl jakis NPC w sklepie czy cos, to zostalo wyciete? Duzo takich wycietych momentow jest w grze? Wsadzono cos nowego? 

 

Trochę wycięto, trochę wsadzono, w drugim playthrough masz zupełnie nową lokację o której w oryginale nie było ani słowa. Takie coś za coś trochę.

Edytowane 31 grudnia 20195 l przez Bzduras

Godzinę temu, Il Brutto napisał:

Przypomnialo mi sie ze na poczatku Leonem byl jakis NPC w sklepie czy cos, to zostalo wyciete? Duzo takich wycietych momentow jest w grze? Wsadzono cos nowego?

 

Bardzo dużo. To zupełnie inna gra... Ktoś tutaj rzucił wcześniej określeniem: remade (zamiast remake). I to jest w zasadzie najlepsze do czego można przypożądkować ten tytuł (tak jak jedynkę i w pewnym sensie RE0 bo nie wiemy jak miał wyglądać na N64).

Czyli coś jak ostatni Ratchet(trochę odwzorował, trochę zabrał, trochę dodał) i pewnie z trójką będzie podobnie.

A dlaczego jedynka nie jest Rimejkiem? Chyba była dosyć wierna, pomijając wygląd i zachowanie ostatnich przeciwników(hunterów czy jak się tam nazywali).

21 minut temu, Berion napisał:

 

Bardzo dużo. To zupełnie inna gra... Ktoś tutaj rzucił wcześniej określeniem: remade (zamiast remake). I to jest w zasadzie najlepsze do czego można przypożądkować ten tytuł (tak jak jedynkę i w pewnym sensie RE0 bo nie wiemy jak miał wyglądać na N64).

 

To wczesniejsze okreslenie to chyba re-imagine, bo remade i remake to to samo.

@Lukas_AT Zgadza się, starzeję się. :)

 

@SlimShady Tak. Z Ratchetem to nawet jeszcze gorzej bo nie dość, że go dramatycznie wykastrowano (planety Gaspar to im nigdy nie daruję), nie dość że zmieszano dwie historie to jeszcze jest... uzupełnieniem do filmu animowanego. RE2 przynajmniej "jest samodzielny".

4 godziny temu, Il Brutto napisał:

 

Przypomnialo mi sie ze na poczatku Leonem byl jakis NPC w sklepie czy cos, to zostalo wyciete? Duzo takich wycietych momentow jest w grze? Wsadzono cos nowego? 

 

 

Jeżeli masz na myśli Kendo, to nie został wycięty z gry. Po prostu pojawia się w innym momencie. 

Ja odpaliłem wczoraj i pomimo ustawienia niskiego poziomu trudności to w porównaniu do innych gier jest to trudne kurde. 

Zombi atakują zewsząd, ammo mało a trzeba jej naprawdę sporo zużyć na jednego typka. Może lepiej je omijać? 

Ale to już na spokojnie w nowym roku przysiadę, poznam mechaniki to będzie lepiej. 

Wogóle jak to cudownie wygląda, masakraa. Niby człowiek często warczał na te remastery srery, ale takie rimejki to piękna rzecz. Te gry z końca lat 90tych i początku nowego millenium idealnie się nadają do rimejkowania. Takie Silent Hill ReMade (wiem wiem Konami, hooy z wami), albo Mafia czy pierwszy Max Payne 

W dniu 31.12.2019 o 17:21, drozdu7 napisał:

Zombi atakują zewsząd, ammo mało a trzeba jej naprawdę sporo zużyć na jednego typka. Może lepiej je omijać? 

Lepiej omijać, bo oszczędzasz czas i naboje, nożyk itp. Jasne, w kilku miejscach musisz strzelić w głowę żeby oszołomić pojedyncze sztuki i biec dalej, ale taktyka " ucieczki do przodu" jest najkorzystniejsza w oczywisty sposób.

Aha, staraj się zawsze mieć kilka slotów pustych w ekwipunku, bo tutaj zbieractwa jest co niemiara.

Edytowane 7 stycznia 20205 l przez aph

Jeżeli ktoś ma problem ze strzelaniem w głowę (nie zawsze jest to łatwe, bo niektóre zombie nap*erdalają ładne slalomy po korytarzu), to polecam strzelać w nogi - mniej więcej 3 strzały i zgniłek jest na tyle oszołomiony, że spokojnie można go wyminąć. 

Takie patenty typu strzel w nogi i wymiń, czy strzel w głowe i jak oszołomisz to uciekaj odzierają gre z charakteru. Tak samo speed runy to jedną z największych bzdur które ludzie robią grająć w Residenta. 

O czym ty prawisz przecież to survival horror a nie sieczka od 4 odsłony wzwyż 

15 minut temu, Dr.Czekolada napisał:

O czym ty prawisz przecież to survival horror a nie sieczka od 4 odsłony wzwyż 

No to właśnie o tym prawie że to survival horror a takie "patenty" jak napisałem wyżej czy speed runy robią z tej gry sieczkę. 

W jaki sposób ? To jak mam przejść grę mając ograniczoną ilość ammo przeciw znacznie większej liczbie zombie ? Speedruny robi się obcykając wcześniej całą grę a nie na ślepo, przechodząc pierwszy raz. To zabawa dla ludzi którzy mają na to ochotę, kto im broni ?

Nikt im kurcze nic nie broni. Ja gram w Residenty od 97 roku. Częsci 0-3 plus (wraz z remake-ami) przechodziłem dziesiątki razy. Znam każdy szczegół tych gier, każdą lokację i praktycznie wiem gdzie leży jaki przedmiot. Swego czasu przechodziłem residenty bez save-a. Ale nigdy nie speedrunowałem (bo to nie gra na czas) i nigdy nie działałem w ten sposób że znając poruszanie przeciwnika używałem jakiegoś patentu. Raz musiałem to zrobić żeby w RE2 uzyskać Vickers-a i to wszystko. 

 

Jak przeczytałem wyżej że ktoś tam gra pierwszy raz i od razu czytam o "patentach" jak obedrzeć tą gre z klimatu, myślenia zadaniowego i charakteru przetrwania to myśle że nie wszyscy ogarneli czym ta gra  z tą mechaniką jest. 

 

Pomijam cześci 4+ bo to już nie RE (poza 7)

Edytowane 9 stycznia 20205 l przez ListuniO

No ok rozumiem ale czy samo postrzelenie zombie po nogach i ucieczka jest obdzieraniem z klimatu czy też logicznym posunięciem? Sam to często robiłem bo jaki jest sens mordowania każdego truposza nie wiedząc po ilu kulach w końcu padnie? W starym też zawsze wymijałem lickerów szkoda mi było ammo i zdrowia.

 

Z trochę innej beczki W Dino Crisis praktycznie non stop spie.rdalałem przed raptorami, czyli większość stworów bo poza rzadkimi strzałami usypiającymi każde starcie to zbyt duża niepewna. Mam nadzieję, że jeżeli kiedykolwiek podejmą temat remaku zachowają tą przewagę stworzeń nad Reginą 

Edytowane 9 stycznia 20205 l przez Dr.Czekolada

1 godzinę temu, ListuniO napisał:

Takie patenty typu strzel w nogi i wymiń, czy strzel w głowe i jak oszołomisz to uciekaj odzierają gre z charakteru. Tak samo speed runy to jedną z największych bzdur które ludzie robią grająć w Residenta. 

 

Ale p*erdolisz głupoty xD 

Jedyny prawdziwy REZYDENT to taki, kiedy zabijesz wszystkich możliwych przeciwników zajadając czereśnie.

Ach kiedyś to było, w REZYDENTACH nie dało się wrogów wyminąć, bo twórcy postawili na PRAWDZIWĄ IMMERSJĘ. 

Pamiętam jak w 1998 roku było mi głupio skończyć Resident Evil 3, bo wiedziałem, że w JEDNEJ  walce z Nemesisem uciekłem do kolejnej lokacji i części do broni przepadły

Gdyby tylko Listunio wtedy przy mnie był...

Uderz w stół a nozyce się odezwa...

Edytowane 9 stycznia 20205 l przez ListuniO

Napisz w takim razie jak powinno się grać w te gry i będzie po sprawie.

Trzeba sobie odpowiedzieć, czy sprawia Ci przyjemność strzelanie do zombie, czy ich omijanie. Omijać przeciwników wolę w PES, w RE lubię korzystać z shotguna. 

Edytowane 9 stycznia 20205 l przez YETI