raven_raven 12 014 Opublikowano 18 września 2015 Opublikowano 18 września 2015 Nie jestem pewien, czy to dobre określenie, ale na pewno kilka takich macie. Chodzi mi o jakiś mały wycinek gry, który sprawia Wam dużo radochy i w stosunku do reszty gry spędzacie nad tym zdecydowanie więcej czasu niż twórcy przewidzieli (dlatego wolałbym nie liczyć np. Gwinta czy Blitzballa, bo w to można wpaść na długie godziny tak normalnie). Takie rzeczy, dla których odpalacie daną grę na kilkanaście minut raz na jakiś czas, nie grając w ogóle w resztę gierki. W moim przypadku są to: [*] zabijanie szkieletów na początku Dark Souls i Demon's Souls [*] ten tryb bronienia się przed falami botów w MW3, najlepiej co-op [*] jazda w Nissanie 350Z po Nurburgringu i później oglądanie powtórki w Gran Turismo 4/5/6 Może jeszcze jakieś mi się przypomną, ale jeśli o mnie chodzi to głównie takie mam. Dyskutujmy. 3 Cytuj
Bansai 11 198 Opublikowano 18 września 2015 Opublikowano 18 września 2015 Chyba nic takiego nie mialem, ale na pewno od czasu do czasu bede odpalac MGSa V zeby popatrzec na cycki Quiet w helikopterze 2 Cytuj
hav7n 5 936 Opublikowano 18 września 2015 Opublikowano 18 września 2015 Przejscie Gothica 2 dwanascie razy bo cala gra sprawiala mi taka przyjemnosc 1 Cytuj
balon 5 372 Opublikowano 18 września 2015 Opublikowano 18 września 2015 Ja mam tak z ekranem ładowania GTAIV ten main theme i wyk.urwiście klimatyczne arty. Lubię odpalić raz na jakiś czas i sprawia mi to przyjemność + delikatne ciareczki. 1 Cytuj
Figaro 8 302 Opublikowano 18 września 2015 Opublikowano 18 września 2015 Ja mam tak z ekranem ładowania GTAIV ten main theme i wyk.urwiście klimatyczne arty. Lubię odpalić raz na jakiś czas i sprawia mi to przyjemność + delikatne ciareczki. To samo mam. Cytuj
Boomcio 4 159 Opublikowano 18 września 2015 Opublikowano 18 września 2015 Jazda samochodem w gta ( każdym ) Egzekucje w Manhuncie Początek kaźdej gry Cytuj
Ludwes 1 690 Opublikowano 18 września 2015 Opublikowano 18 września 2015 Często włączam Vice City tak na 10 minut, by sobie pojeździć furą przy tym wy(pipi)istym soundtracku. Nie wiem czy to pasuje, chyba nie, ale sprawia mi to bardzo dużo frajdy, a gry nigdy nie przeszedłem. 1 Cytuj
Pupcio 18 649 Opublikowano 18 września 2015 Opublikowano 18 września 2015 Zabijanie w rdr jazda podczas burzy w rdr Granie w P.T Cytuj
Daffy 10 630 Opublikowano 18 września 2015 Opublikowano 18 września 2015 tanker z mgs2 - chyba 30 razy go przechodzilem, reszte gry moze z 2 razy skonczylem ucieczka z budynku shinra na motorach w ff7 - specjalnie sobie zawsze save w tym momencie zostawialem, swiatna minigra, boss na koncu i to genialne uczucie kiedy wreszcie upuszczamy midgar wychodzac na mape swiata chrono cross - poczatkowe intro, do dzis puszczam co pewien czas na youtube 4 Cytuj
balon 5 372 Opublikowano 18 września 2015 Opublikowano 18 września 2015 Pawcio, a gdzie kratos? Nie zgadzam się ! Cytuj
Mroku 1 005 Opublikowano 18 września 2015 Opublikowano 18 września 2015 Kazda czesc CoDa,multiplayer daje radoche. Czekam na nowa czesc ktora zamowilem juz kupe czas temu. Cytuj
Pupcio 18 649 Opublikowano 18 września 2015 Opublikowano 18 września 2015 Pawcio, a gdzie kratos? Nie zgadzam się ! Nie przystoi 20 latkowi mieć taki śmieszny nick 1 Cytuj
kultywator 2 083 Opublikowano 18 września 2015 Opublikowano 18 września 2015 Fallout 3 wyjście z krypty i gonitwa po figurkę inteligencji (od kiedy wiedziałem gdzie jej szukać, zawsze powtarzałem ten schemat). Half life 2 - The Bridge i Ravenholm. Mass Effect - mapa galaktyki. Na szybkiego tyle. Cytuj
Figaro 8 302 Opublikowano 18 września 2015 Opublikowano 18 września 2015 A, już wiem - odpalanie Mass Effect, tylko by wybrać w opcjach Credits i słuchać muzyki. 1 Cytuj
Ma_niek 870 Opublikowano 18 września 2015 Opublikowano 18 września 2015 Chrono Cross i bieganie po Arni Village zeby posłuchac muzyki. Cytuj
Okie from Muskogee 2 853 Opublikowano 18 września 2015 Opublikowano 18 września 2015 Obojętnie w co bym nie grał, to kiedy sytuacja wymaga chwili rozkminy, muszę zajarać szluga. Ot, taka przyjemność. I za każdym razem gdy "nie mogę podnieść już nic więcej" też muszę zapalić i mnie to radość sprawia. 1 Cytuj
aux 3 809 Opublikowano 18 września 2015 Opublikowano 18 września 2015 (edytowane) W końcu jakiś nowy i ciekawy temat. -Fishing Hole w Zeldzie TP. Uwielbiam łowić rybki, grać w kulki i oglądać tęczę przy wodospadzie. -Gran Turismo 4 - raz na jakiś czas robię przejażdżkę po Nurburgringu. Przeważnie Skylinem, Golfem, a czasem nawet Daihatsu Midgetem II. -MGS 3 Snake Eater. Czasem odpalam sejwa w Chyornyj Prud, Svyatogornyj i oczywiście w Sokrovenno. Leżę i słucham ptaszków, bawię się z typkami, łapię zwierzaki. -Metroid Prime - odpalam żeby rozkoszować się muzyczką w menusach, ciary na plecach. -Okami - odpalam sejwa w Ryoshima Coast i tak sobie biegam rozkoszując się genialnym utworkiem. -Resident Evil 3 - odpalam od początku i robię czystkę w mieście. Edytowane 18 września 2015 przez aux 3 Cytuj
Gość mate5 Opublikowano 18 września 2015 Opublikowano 18 września 2015 Jeżdżenie Sanchezem w każdym GTA, ale najbardziej w czwórce, czyli jechanie z południa na północ zachodnią stroną Alderney i okrążanie Bohanu. Parę fajnych jumpów i trików tam jest, które niejako sam sobie wyznaczyłem do zrobienia. Do tego glitch z huśtawką w tej samej grze. Pierwsze piętro na Decadence w Hotline Miami, zdarzało mi się włączać level, przechodzić pierwsze piętro, restartować i tak 15 minut. Grający zespół na ulicy w Treasure Adventure Game - jak podejdzie się w jedno miejsce w mieście wieczorem to gra tam zespół taką przyjemną, skoczną muzyczkę. Lubiłem po prostu podejść w tamto miejsce i posłuchać. Podobnie w Transistorze, zarzucanie piosenki Spine i patrzenie w niebo. Downhill Jam w Tony Hawk Underground 2, ta gra została źle zapamiętana za tryb story, ale jeśli chodzi o system jazdy i dostępne plansze (nowe i trochę z 2/3/4 części) to jest to moja ulubiona część. Jakby tak do THUG2 dorzucić wszystkie plansze z 1/2/3/4 części to byłby to ostateczny Tony Hawk. Cytuj
nobody 3 504 Opublikowano 18 września 2015 Opublikowano 18 września 2015 (edytowane) jak sanchez w gta to tylko na bezdrożach i górach w San Andreas i V, nieskrępowany żadnym osranym ruchem ulicznym. także dzięki gta mam największy fetysz muzyczno growo. w trójkę potrafiłem grać miesiącami po ukończeniu głównego wątku dla posłuchania sobie własnych mp3 podczas jazdy. to samo miałem z pecetowym vice city, a od czasu San Andreas bawię się z serią na konsoli. brak własnego custom tracka to jedyne czego żałuje na pc, zwłaszcza patrząc na takie gta v remastered, czy ostatniego metala. drugi fetysz dotyczy jazdy konnej. kocham ten element począwszy od sotca, po rdr, krótki epizod w u3 i tlou, a na ostatniej grze Kojimy kończąc. coś czuje że rozwalanie z rpg pojazdów pancernych na grzbiecie pędzącego konia w mgs v stanie się moim nowym fetyszem. Edytowane 18 września 2015 przez nobody Cytuj
Suavek 4 816 Opublikowano 18 września 2015 Opublikowano 18 września 2015 Nie przychodzą mi do głowy konkretne momenty. Bardziej np. pojedyncze levele/misje. Anyway, przykłady... Pierwsza misja Metal Gear Rising i walka z Ray'em (muzyka!) Ostatnia misja Fall of Cybertron (muzyka, plus te epickie zmiany postaci) Misja z Another Century's Episode 3 na bazie końcówki Macross Plus (wspominałem już o muzyce?) Powtarzanie epickich misji Ace Combat (oczywiście z dobrą muzyką) Oglądanie pojedynczych animacji w różnych Super Robot Taisen 1 Cytuj
Gość mate5 Opublikowano 18 września 2015 Opublikowano 18 września 2015 Tam gdzie jezdzilem w czworce sanchezem nie bylo prawie zadnych samochodow, Nobody. Tak jak mowie zachodnie wybrzeze alderney i wokol bohan, zeby to przejechac taka trasa jaka chcialem trzeba bylo sie sporo napocic, szczegolnie dwa miejsca w bohan. Aha, przypomnialo mi sie jeszcze, ta wioska w gorach w Pokemon Ruby z goracymi zrodlami, slodkie miejsce, czasem chodzilem tam nawet jak nie bylo takiej potrzeby. Cytuj
Hum 3 700 Opublikowano 18 września 2015 Opublikowano 18 września 2015 (edytowane) Sonic Adventure 2 - na DC swego czasu masę godzin spędziłem opiekując się stworkami Chao. Możliwość ich krzyżowania z nowo znalezionymi zwierzątkami na planszach były jak magnes, do tego odblokowywanie im nowych ogrodów. W dzisiejszych czasach byłaby to tylko głupia gierka na androida przepakowana mikropłatnościami, ale w tamtych czasach było to mega wciągające i rozbudowane tamagochi. REZ - granie pierwszej, czwartej i piątej planszy. Mózg rozwalony, ta gra się nie starzeje. Skate 2/3 - dawno tego już nie odpalałem, ale jeżdżenie po dobrych i wypróbowanych spotach może mnie czasami przykuć na zdecydowanie zbyt długi czas do konsoli. Rock Band/Guitar Hero - granie własnych playlist głównie zawierających klasycznego rocka, w zasadzie w każdej z części tych gier znalazły się perełki... Ale największym masakratorem napieprzania w plastikowe instrumenty jest Rock Band 2 (hi ragus ) W obecnej generacji niestety nie znalazłem jeszcze takich gier/momentów, które można by ciągle powtarzać lub siedzieć nad nimi dłużej, niż tego ustawa przewiduje... Liczę, że to się zmieni. Edytowane 18 września 2015 przez Hum 1 Cytuj
Gość Opublikowano 18 września 2015 Opublikowano 18 września 2015 Pierwszy etap w Metal Sluga i Cadillacs&Dinosaurs dzialaja kojaco i odstresowujaco niezmiennie od 15 lat - polecam kazdemu. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.