Skocz do zawartości

Overwatch


Metoda

Rekomendowane odpowiedzi

Kolejny wieczór minął pod znakiem Overwatch. Historia podoba, również grałem Łaską, jedynie na początku grywam inną postacią dla rozgrzewki, zazwyczaj Soldierem. Wbiłem 24 level, mam mnóstwo skrzynek do otworzenia, czekam aż nazbiera się ich więcej i otworzę wszystkie naraz. W końcu zaczynam poznawać nowe mapy, gdyż nie grałem w tę grę praktycznie od premiery, pojawiło się dużo nowego, darmowego contentu. Postaci również jest dużo, ale ja staram się opanować te 3-4 i nimi grać. Na dzisiejszą rozgrywkę próbujemy skompletować cały sześciosobowy skład, by przyjemność z  rozgrywki sięgnęła zenitu. 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...

Nie ma tu chyba zbyt wielu fanów oversra.cza, ale dla ciekawskich którzy obserwują naszą branżę, warto wspomnieć jak Blizzard właśnie strzela sobie headshota w kolano, zachowując się wręcz jak dziecko we mgle. Może to doprowadzić do znacznego osłabienia tej marki na rynku, a nawet jej zarżnięcia (jeśli Blizzard się nie opamięta). Co się takiego dzieje? Zacznijmy od początku.

 

Blizzard chce dla graczy najlepiej. Jak wiadomo, nadtroskliwość jest gorsza od faszyzmu i w tym przypadku te powiedzenie pasuje jak ulał. Jeff Kaplan całkiem niedawno skarżył się publicznie, że duża część graczy zachowuje się toksycznie, co skutkuje także sporą ilością raportów z narzekaniami graczy. Devi muszą więc wyznaczać armię moderatorów, którymi zostają zwykle inni pracownicy (programiści, designerzy, graficy, etc.). Gra przez to rozwija się wolniej. Ok, z jednej strony target, sukces gry i jej rodzaj (team competetive) ustawiają mnożnik toksyczności wysoko - wiemy to z innych przykładów np. LoL, TF2, czy CS: GO. Tam twórcy zmagają się z tym problemem od lat (niektórym się nawet udaje). Z drugiej jednak strony Blizzard robi wszystko by ten mnożnik utrzymać. Dwa współczynniki decydujące o składzie drużyny i jej umiejętnościach - MMR i SR są tak stworzone, że promują bardziej klasę dps niż np. medyków czy tanków. Efektem tego jest że w niższych klasach, gracze wolą grać dps-ami niż medykami czy tankami. Ich brak w drużynie w momencie gdy drużyna przeciwna posiada te klasy, to murowana porażka. Jednak Blizzard nie zamierza wymuszać doboru, graj kim chcesz - ale pamiętaj, dpsy są fajne i szybciej awansujesz (ale jak wszyscy zagrają dps-ami to ni ch*ja!).

Ok ale w końcu Blizzard uznał, że trzeba coś pozmieniać. Od d*py strony. W najnowszym sezonie "zamietki" postanowiły przyglądać się raportom, a także stwierdzili że "proszą o raportowanie zachowań które uprzykrzają grę". I tu pies pogrzebany, bo gracze mogą zgłaszać innych graczy za tzw. "one-tricking". Czyli uporczywe granie klasą postaci w momencie gdy są one mało przydatne w danym momencie lub potrzebne jest zróżnicowanie. Grasz Tjorbornem w ataku na Junkertown i uparcie nie chcesz zmienić pomimo próśb drużyny? Co z tego że karzeł to Twój main i masz super plan ustawienia turreta - "one-tricking" i ban na 3 dni. Masz maina medyka, chcesz pograć kimś innym, ale drużyna już sobie innych wybrała i oczekuje że medyka weźmiesz (i porzygasz się healpointsami). Nie? "One-tricking". Słabo, co nie? A teraz najśmieszniejsze - "złe raporty" też są najpewniej karane. Zgłaszasz kogoś jako "one-trick", ktoś w Blizzardzie uznaje że nie, więc karę ponosisz Ty :D Tak zbanowano ostatnio paru top 500. Co gorsza do końca nie wiadomo nawet co jest oficjalnym powodem bana tymczasowego - na maila przychodzi genericowa informacja i tyle. Przedwczoraj na swoim streamie bana dostał najlepszy Winston w top 500 i finalista World Cup - XQC. Wcześniej bana wyłapał Stevo też na swym streamie (to najlepszy gracz Symmetrą). Wygląda to tak jakby ludzie z czołówki i poza nią wyłapywali randomowe bany.

Oliwy do ognia dolewa grzebanie Blizzarda przy mechanice. Jest zbyt dynamiczne i nie pozwala graczom przyzwyczaić się do taktyk. Nie każdy jest Koreańczykiem który 8 godzin pracuje grając i startując w esportowych wydarzeniach. Trzy ostatnie patche i meta gry jest praktycznie odwrócona do góry nogami. I nie wiadomo po co. Taka Mercy została w ciągu dwóch patchy przemodelowana niby nieznacznie, ale te teoretycznie nikłe zmiany całkowicie zmieniły koncept gry tą postacią. Mogłeś 2 miesiące uczyć się na nowo postaci, a tu kolejny patch i w sumie ucz się od nowa raz jeszcze. Nic dziwnego że niektórzy z top 500 olali Overwatcha. To najpewniej chyba najtrudniejszy czas. Blizzard mocno rozwija grę i wspiera marketingowo, ale jednocześnie podejmuje szereg kontrowersyjnych decyzji, które odbijają się na jakości i przyjemności z gry. Jeśli ta spada - rośnie toksyczność, a Blizzard podejmuje jeszcze bardziej radykalne kroki. Koło się zamyka. Miejmy nadzieję, że gra nie zamknie się razem z nim...

Odnośnik do komentarza
Gość Orzeszek

z randomowymi graczami nie ma co grać, szczególnie rankingów. Na zaduszki próbowałem zrobić event z trybem horda, no nie dało się go zrobić. Największym problemem overwatcha jest właśnie dobór roli bohatera, ciekawe czemu nie przeszczepili systemu doboru jak z world of warcraft, grasz tankiem, klikasz interesujący cie tryb gry i szuka ci druzyny gdzie potrzebny jest tank, grasz healerem? to szuka ci instancji gdzie ludzie szukają healera. W OV jest taktyka "nieważne co ludzie biorą, niech w 10 sekund już odpala się mecz, mimo, że balans teamu to toalny chaos. Jak bym miał z kim grać to bym pograł bo fajna gierka, ale ilość trolli i debili jak w każdej popularnej grze jest wysoka.

Edytowane przez Orzeszek
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Wbrew pozorom od czasu do czasu randomy były ok, dało się znaleźć drużynę wśród kompletnie nieznających się ludzi, a dobrzy gracze potrafili uciągnąć mecz. Do ostatniego patcha, który miał naprawić matchmaking, a jedyne co zrobił to wydłużył szukanie meczu i wymieszał dobrych z debilami. Efektem jest kompletny bajzel. Gracze którzy do tej pory grali może z 1-2 graczami i resztą randomów, są bezsilni. Wśród poszkodowanych jest wspomniany w moim poprzednim poście finalista World Cup - XQC (który ma to do siebie, że gra tankiem i wymaga kumatej drużyny), którego wyrzuciło w jedną noc z top 500 do klasy niżej (mastersów) i w desperacji zaczął grać dps-ami. MickiePP miał 13 przegranych meczy z rzędu. Blizzard albo trolluje, albo kompletnie nie ma pojęcia o matchmakingu. Chce udobruchać wszystkich i wychodzi, że wszyscy cierpią. Z tego wszystkiego nie chce mi się grać w tą grę i kupno BF1 okazało się najlepszym pomysłem od dawna...

Odnośnik do komentarza
  • 10 miesięcy temu...
  • 3 tygodnie później...
  • 10 miesięcy temu...
  • 3 tygodnie później...

 

Spanking to the Widowmaker? Well... I mean, who doesn't? :dunno:

 

A tak nawiasem mówiąc ostatnio ligę oglądało sporo osób bo i stawka była fajna: 1,1mln. 

Ech, tą grę można polubić i znienawidzić jednocześnie. Rankedy to tylko eliminacje by coś fioletów nabić bo samemu to tylko nadstawianie tyłka jest. Osobiście sporo ostatnio gram (przed Borderlandsami) Moirą lub Orisą, czasem Sombrą no i Ashe. Nawet fat Mei sprawdza się na czasowe kontrolowanie pola. Tutaj również Symmetra, Soldier to kill, reload, kill, reload, kill reload :D 

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...
  • 2 miesiące temu...
  • 2 lata później...
  • 4 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...