Skocz do zawartości

Pitbull - Nowe Porządki


Figaro

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Film oglądał ze mną w kinie mój ojciec, emerytowany (już) gliniarz,  który robił w  kryminalnym. Po seansie mówi do mnie- przy scenie odprawy miałem łzy w oczach, czułem się jak w robocie, ta sama adrenalina. Slang psiarni oczywiście świetnie oddany; kino szybkie, dobrze zmontowane, trochę hamerykańskie. Bardzo spodobała mi się muzyka. Fani pierwszego Pittbulla, jeśli jeszcze nie byli, powinni iść do kina śmiało, nie zawiodą się, choć tak wybitnego dzieła nie udało się Vedze powtórzyć.

Opublikowano (edytowane)

Jestem świeżo po seansie , najbardziej co mi się spodobało to "postacie" dobrze nakreślone ("Zupa" "Kura") itp. sprawdzcie najpierw jakie grali wcześniej role dani aktorzy i zobaczcie różnice w Pitbullu a potem oceniajcie  , ogólnie mam wrażenie że Vega tym filmem budował podwaliny pod serial , jest dużo przeskoków , Anna Mucha pewnie chciała dostać role w tym filmie za wszelka cenę (zaszufladkowana w delikatne laski) i to co zagrała to i tak za wiele  :diablo: , tragedii nie ma 7 na 10 bardziej za role niż za film...

Edytowane przez warblade5
Opublikowano

Dobry film,w tym klimacie najlepszy Polski film od lat,ale jak wczesniej pare osob zauwazylo daje sie odczuc,ze to troche taka skladanka i wiele rzeczy jest ucietych albo niewyjasnionych i jakbym mial sie doczepic to wlasnie do tego.Serial powinnien wypaść lepiej i wypelnic luki tak gdzie trzeba.

Oczywiscie Strachu i Linda najlepiej wypadli,ale ogolnie kazdy dal rade,a Ostaszewska pozytywnie zaskoczyła w takiej roli.

Scena w sklepie obuwniczym tez elegancka,ale bylo tego duzo wiecej.

Gość yaczes
Opublikowano

Najlepiej wypadl Strachu (moze dlatego, ze nie gral?), reszta to typowe dla polakow teatralne recytowanie i mowa ciala.

Fajnie sie to ogladalo, bo 50% scen krecono w promieniu 2 km od mojego miejsca zamieszkania. Tylko teraz boje sie wychodzic, nie wiedzialem, ze jestem w samym srodku mafijnych porachunkow :(

Komisariat na malczewskiego mam 150m od siebie.

Opublikowano

Mnie się podobało, a nawet bardzo.

Klimat starego Pitbulla zachowany, Grabowski oczywiście najlepszy, ale cała ekipa dała radę, razem z panem w kaloszach i kamizelce :pawel:

Przy niektórych tekstach chichrałem się na głos.

 

Maja

 

Pitbull.-Nowe-porz%C4%85dki-2-640x427.jp

 

:buziak: :rose: <3

 

 

Jak teraz nie dokręcą do tego nowego sezonu serialu to się obrażę.

 

8/10

Opublikowano (edytowane)

no dialog  bazarowicza z majami  w nocy niszczył

 

"tej nie uwierzysz, saSiąd wyleciał  z pompką"

 

 

xDDD

 

 

polecam wywiad z Vegą w republice ze wczoraj chyba, niestety mówi ze serial na razie nie jest planowany, ale ciezko  w to uwierzyc

Edytowane przez milan
Opublikowano

Najlepiej wypadl Strachu (moze dlatego, ze nie gral?), reszta to typowe dla polakow teatralne recytowanie i mowa ciala.

Fajnie sie to ogladalo, bo 50% scen krecono w promieniu 2 km od mojego miejsca zamieszkania. Tylko teraz boje sie wychodzic, nie wiedzialem, ze jestem w samym srodku mafijnych porachunkow :(

Komisariat na malczewskiego mam 150m od siebie.

 

jeszcze napisz ze od tego dziada zawsze miód kupowałeś

Opublikowano

 

"Nie każdy z widłami to Zeus"

"Słuchaj Marcinku, weź tą koronkę"

"Za kilometr masz drogę" - wrócili do kolesia - "patrz, zrobił 30cm w godzinę", "ale w złą stronę" 

"Wyruchałbym Cię. Przepraszam ale podnieciła mnie ta sytuacja"

 

 

No kurwa :pawel:

Opublikowano

Obejrzałem ostatnio. No więc...

 

Z pewnością jest to film inny niż pierwszy Pitbull i serial. Jest utrzymany w innej konwencji, atmosfera nie jest tak ciężka i surowa. Ponadto Nowe Porządki, w stosunku do pierwszej części, są w większym stopniu fabularyzowane. Pod względem technicznym film prezentuje się bardziej profesjonalnie. Wprowadzono niewystępujące wcześniej elementy, które powodują otworzenie tej produkcji na szerszą publiczność.

 

Na pewno jest sporo comic reliefu mającego na celu rozładowanie mogącego występować napięcia/negatywnych emocji. Zestawianie scen drastycznych i humorystycznych powoduje, że wszystko posuwa się sinusoidą. Oczywiście główną postacią odpowiadającą za tę robotę jest Strachu, który niejednokrotnie występuje np. jako side-kick Lindy (Babci) stanowiąc przeciwwagę dla tej postaci. Ponadto, w odróżnieniu od poprzedniej części, film jest niejednolity gatunkowo.

Czy mi to przeszkadzało? Nie, ponieważ w tym wszystkim jest utrzymana spójność przedstawianej rzeczywistości i w większości wypadków jest zachowany realizm wydarzeń.

 

Poza tym pierwsza część Pitbulla (film) miała zdecydowanie męskie zabarwienie, a kobiety były tłem, stanowiły element służący do opowiedzenia historii głównych bohaterów. W nowym Pitbullu otrzymujemy dwie żeńskie postacie (Ostaszewska & Dygant) z własnymi historiami.  Uważam, że panie spisały się, aczkolwiek Dygant oceniam z pewnym handicapem, ponieważ widać, że jej czas antenowy został mocno obcięty względem nakręconego materiału i pewnie więcej zobaczymy w mini-serialu.

Generalnie aktorzy dostali dobry materiał do grania, opierający się na prawdziwych osobach, i przyłożyli się do zbudowania postaci - np. Vega umożliwił Stramowskiemu (Majami) przebywanie z policjantami i prowadzenie z nimi rozmów, w tym z Wydziałem Realizacyjnym, a Ostaszewska spotkała się z osobą na której jej postać była wzorowana. Naprawdę dobra rola Bogusława. Fajnie, że Vega nie zrobił nowych bohaterów jako kalki tych z poprzednich części, a jednocześnie nadal mamy postacie z krwi i kości zagrane w „naturalistycznym” stylu. Jeżeli chodzi o głównego bohatera, to pamiętam, że w jednym z wywiadów Vega powiedział, że to jest postać 1:1 (wygląd + historia) względem prawdziwego policjanta chodzącego po warszawskich ulicach, który nawet ma ksywę Majami. Z kolei w innym z wywiadów szedł bardziej w kierunku tego, że bohater jest pewną mieszanką. W każdym razie wygląda to trochę na PRowy bajer, ponieważ jeżeli chodzi o wygląd fizyczny to Majami przypomina mocno Jana Fabiańczyka (mającego również epizod tajniaka), który już od dłuższego czasu pozostaje poza służbą.

 

2ahekjq.jpg

 

jsk0ud.jpg

 

A propos postaci z krwi i kości, to jedyny zarzut mam wobec Zupy granego przez Krzysztofa Czeczota. O ile wszystkich łyknąłem, tak Zupa nie mógł (albo raczej nie mogła HEHEEE) przejść mi przez gardło. Nie do końca wiem czy to kwestia gry Czeczota czy samej postaci. Na pewno Czeczot (dramaturg, reżyser słuchowisk/audiobooków, aktor teatralny, a szerszej publiczności znany z kilku seriali czy reklamówek Getin Banku) pokazał pewną kreację aktorską inną od tego z czym jest kojarzony. Mimo wszystko postać granego przez niego psychopaty była dla mnie sztuczna. Jego zewnętrzna aparycja i głos to był niemal całkowity flat line. Generalnie granie psychopaty nie polega na tym, żeby przez cały film pretensjonalnie komunikować widzowi brak odruchów moralnych oraz empatii i krzyczeć w ten sposób "jestem krejzolem". Przecież nawet tak stonowana postać jak Anton Chigurh (Javier Bardem) dawała „coś” widzowi swoją mimiką (oczami) i modulacją głosu. Jak tak teraz zastanawiam się nad zbliżonymi postaciami psychopatów do tej granej przez Czeczota, to przychodzi mi na myśl John Doe z Seven (nawet jest pewne podobieństwo sceny):

 

 

 

 

 

 

Przy czym nawet Spacey to nie był flat line i w jednej ze scen widzimy wybuch silnej irytacji spowodowanej brakiem zrozumienia i docenienia jego "dzieła". Poza tym miał jedynie kilka scen i nie był bohaterem ciągniętym przez prawie cały film. Oczywiście już pomijam to, że gdzie Czeczot (z całym szacunkiem dla niego), a gdzie Spacey. Wracając do Czeczota to np. w scenie w której Dygant zabija jednego z klientów po uprzednich torturach a Czeczot mówi do niej „ale bym cię wyruchał”, to aż prosi się aby jego twarz w tym momencie rozpromieniał szeroki uśmiech albo mocno przygryzł wargę kręcąc przy tym głową. Parafrazując - „never go full psycho”.

 

Poza tym nastąpiła zmiana koncepcji ukazania wydarzeń poprzez przedstawienie również perspektywy przestępców, którzy teraz są właściwie równorzędnymi bohaterami względem policjantów. Tak jak już wcześniej wspomniał janol - wydarzenia przedstawione w filmie są inspirowane historiami przedstawionymi w książce Złe psy.Przy czym to są już stare dzieje. Co prawda nawet w ubiegłym roku doszło do zatrzymań członków Grupy Mokotowskiej, ale to co widzimy w filmie to wydarzenia z ubiegłego dziesięciolecia, z czasów świetności Mokotowiaków. Sama postać Lindy wydaje się w pewnym stopniu nawiązywać do „Ojca” aka „Starego”, czyli przywódcy dawnego Mokotowa, który został zatrzymany (po raz pierwszy) w 2006 r. Zresztą ksywa „Babcia” jest być może humorystyczną aluzją do "Ojca"/"Starego". „Stary” był uważany również za przywódcę (współprzywódcę) gangu obcinaczy palców działającego najprężniej w latach 2003-2006 w ramach struktury mokotowskiej. Sam gang często przeprowadzał porwania dla okupu podszywając się pod policjantów (tak jak w filmie). Egzekucja na siłowni może przywoływać na myśl egzekucję z 2003 r. na siłowni znajdującej się na warszawskim Gocławiu. Trzech zamaskowanych chłopów odpaliło wówczas dwóch dżentelmenów z grupy żoliborskiej do której przeszli po konflikcie z Mokotowiakami. Ponadto, o ile mnie pamięć nie myli, to było jeszcze jedno strzelanie na siłowni na Ursynowie, bodajże w 2005 r., ale Mokotowiak uszedł wówczas z życiem. W każdym razie wydarzenia przedstawione w filmie, to już stare dzieje, które czasowo odpowiadają właściwie temu co widzieliśmy w serialu Pitbull (np. Magdalenka – 2003 r.). Vega po prostu przeniósł to wszystko do współczesnej Warszawy, ale wyszło mu to całkiem dobrze i nie traci waloru autentyczności. Przy czym można mieć kilka uwag, ale widzowi raczej nie powinno to przeszkadzać w odbiorze filmu. Chodzi np. o to, że w rozpracowywaniu Grupy Mokotowskiej pierwszoplanową rolę pełniło Centralne Biuro Śledcze („centralka”), którego w filmie praktycznie nie ma. Tak poza tym to film prawie wyłącznie koncentruje się na ukazaniu Babci i działań przejętej przez niego ekipy z siłowni, która staje się gangiem obcinaczy palców, wywołując wręcz wrażenie, że ta paczka to jest właśnie Grupa Mokotowska. W filmie widać, że struktura, którą włada Babcia jest szersza – na co wskazuje chociażby pasażer samochodu terenowego, którym jedzie Linda oraz człowiek, który dowozi dokumenty (dzieje się to jeszcze przed sceną w siłowni). Może coś więcej zobaczymy w serialu. Poza tym zaciekawiła mnie nowa ekipa Gebelsa składająca się chyba z 3 policjantów. Tylko jeden dostał swoją scenę (przesłuchanie Dygant), ale może w serialu będzie coś więcej.

 

W odróżnieniu od Służb specjalnych nie przeszkadzało mi, że film jest trochę pociętym serialem. Poza tym pierwszy Pitbull specjalnie nie przypadł mi do gustu. Przy czym ja najpierw obejrzałem mini-serial (1. sezon) emitowany na TVP, który oczywiście mi się spodobał. Dopiero później obejrzałem film i zauważałem brak wielu elementów, gorszą spójność i narrację względem mini-serialu. Jednocześnie odniosłem wrażenie, że gdybym oglądał ten film przed serialem, to moja opinia byłaby niewiele inna patrząc chociażby na liczbę bohaterów i niespełna 100 minut na przedstawienie ich historii. Swoją drogą przez te ponad 10 lat zauważyłem, że spora grupa osób idealizuje pierwszego Pitbulla właśnie przez pryzmat serialu (wszystkich sezonów). Niektórym osobom zaciera się granica między jednym a drugim. Co więcej kilka razy spotkałem się z sytuacją, że dana osoba zwątpiła czy w ogóle oglądała film. Jeżeli chodzi o Służby specjalne, to najpierw widziałem film i niestety jeden z moich głównych zarzutów dotyczył zrobienia z niego praktycznie trailera serialu, bo po tym względem Służby specjalne wręcz przegięły.

O ile w przypadku Nowych porządków również widać, że tego nakręconego materiału jest znacznie więcej i trafiają się dziury, tak muszę przyznać, że tym razem zostało to poskładane zgrabniej. Pewnie częściowo dzieje się to za sprawą bardziej dynamicznej formy, czyli (względem jedynki) szybszego montażu, zwiększenia ilości, głośności oraz tempa muzyki i momentami przyjmowanie formy trochę teledyskowej. W każdym razie jestem w stanie traktować ten film jako normalną, autonomiczną produkcję.

 

Poza tym Vega trochę lubi pierdolić. Jeżeli ktoś słyszał/czytał więcej niż dwa wywiady, które zostały z nim przeprowadzone w związku z nowym Pitbullem, to odniesie wrażenie, że on mówi praktycznie jedno i to samo bez względu na zadawane pytania. Ma pewną pulę tekstów i anegdot, którymi stara się promować nowy film. W prawie każdym wywiadzie powtarza, że to co skłoniło go do nakręcenia nowego Pitbulla to fakt, iż przez 10 lat praca policji oraz przestępczość na tyle się zmieniła, że ma coś nowego do opowiedzenia. Tak na marginesie - to samo mówił w 2006 r. przed przystąpieniem do realizacji 2. sezonu Pitbulla

 


Wahałem się i przed podjęciem decyzji zrobiłem ogromną dokumentację. Okazało się, że realia w policji bardzo się zmieniły, czyli zmienił się świat, w którym żyją moi bohaterowie.

 

Źródło: http://www.filmweb.pl/news/Ruszy%C5%82y+zdj%C4%99cia+do+drugiej+cz%C4%99%C5%9Bci+serialu+%22Pitbull%22-30289

 

 

Wracając do jego tekstu o zmianie charakteru pracy policji i przestępczości, to w nowym Pitbullu praktycznie tego nie widać. Jak już wcześniej wspomniałem przestępczość jest przedstawiona z kontekście wydarzeń sprzed 10+ lat. Na pewno zmiana jaką zauważa się w filmie w pracy Policji względem poprzedniego Pitbulla, to mniejsza ilość spożywanego alkoholu, ale poza tym nie widać za bardzo w działaniach policjantów z nowego Pitbulla tej "zmiany charakteru pracy". Czuć pewną świeżość, ale to wynika bardziej ze zmiany konwencji filmu. Pierwsza lepsza z brzegu kwestia, która mogłaby zostać użyta w nowym Pitbullu - sam Vega wspominał, że od jakiegoś czasu są wprowadzane kamerki u funkcjonariuszy z Wydziału Realizacyjnego KSP (kominiarze) celem nagrywania przebiegu realizacji. Aż prosiło się, żeby chociaż jedna realizacja (oczywiście inscenizowana, a nie prawdziwa z oczywistych względów) została przedstawiona w filmie częściowo z perspektywy kamerek.

 

 

 

Vega trochę „skomercjalizował” nowego Pitbulla, tworząc film inny, ale mimo wszystko bardzo dobrze spędziłem czas w kinie.

Czekam na mini-serial, który wstępnie miał liczyć 5 odcinków. Swoją drogą tym razem producentem nie była TVP, więc ciekawe w jakiej formie (w jakiej stacji) Vega „udostępni” ten serial

  • Plusik 3
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

6/10. Trailer serialu jak już ktoś wspomniał. Czuję się oszukany. Jeśli nie zrobią serialu to będą upośledzeni. Jeśli zrobią to będą ch u jami. Oczywiście sceny z ułomnymi grubymi policjantami / ułomnymi osiedlowymi koksami na propsie, jak zawsze u Vegi.

Opublikowano

Przypomniał mi się jeden detal o który miałem zapytać, a o którym przypomniałem sobie widząc wczoraj w tv Mameda Kaliboba. Czy też ktoś wypatrzył Mameda w nowym Pitbullu? Chodzi o scenę ukazującą grupę Czeczenów jadących samochodami. Wydawało mi się, że w pierwszym samochodzie na przednim fotelu pasażera siedział Mamed. Sprawdzałem to później w Internecie, ale cisza w temacie.

Jeżeli to rzeczywiście on, to może w mini-serialu będzie go na ekranie więcej niż przez 2,5 sekundy.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

dobry news o by było zrobienie "porządków"  z nowy =mi porządkami i zrobienie serialu.

 

Skończy się na sytuacji  w której ktoś zekranizował w 2h filmie Silmariliona.

Opublikowano

dobry news o by było zrobienie "porządków"  z nowy =mi porządkami i zrobienie serialu.

 

Skończy się na sytuacji  w której ktoś zekranizował w 2h filmie Silmariliona.

 

Ja liczyłem na to, że zobaczymy miniserial, ale może zdecydowali się pójść w stronę kolejnych filmów kinowych. Vega wspomniał o mini-serialu jeszcze na etapie preprodukcji i taka też była jego wcześniejsze praktyka. Poniżej jego wypowiedź z maja 2015 r. ze spotkania promującego książkę Złe psy. W imię zasad. Wówczas jeszcze nie było wiadomo o jakim filmie mówi Vega, ale jak się wkrótce okazało - chodziło o nowego Pitbulla.

 

 

Wiem, że potem np. w TV Republika jego odpowiedź na pytanie o serial mogła sugerować, że serialu nie będzie, ale on tam odpowiedział trochę wymijająco i wskazał, że teraz koncentrują się na promocji filmu. Odniosłem wrażenie, że jego odpowiedź była trochę "marketingowa", to znaczy oznajmianie widowni, że niedługo film ma się pojawić w formie mini-serialu w TV nie jest wskazane dla wyniku finansowego filmu.

Opublikowano

No tak, więc może gdy będzie robił kolejny film to w międzyczasie da komuś rozwinąc pierwszy  w formie serialu, prawdopodobnie po takim sukcesie nie powinien się martwić czy kolejne filmy zostaną ominiete w kinie.

 

Albo niech CD projekt zrobi grę.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

ale głupoty, przecież  w serialu prawie ciagle przewijali się aktorzy  z gównianych seriali i filmów którzy pokazywali swietny warsztat, poza tym jak mozesz, nielat, igor, włodek, na moje to Dorocinski przy nich blaknie, tym bardziej jak sie mysli o tym watku  z Rosatti.

Gość ragus
Opublikowano

ale głupoty, przecież  w serialu prawie ciagle przewijali się aktorzy  z gównianych seriali i filmów którzy pokazywali swietny warsztat, poza tym jak mozesz, nielat, igor, włodek, na moje to Dorocinski przy nich blaknie, tym bardziej jak sie mysli o tym watku  z Rosatti.

 

hola hola

 

Opublikowano (edytowane)

#despero i jego teksty i bajka w pierwszych odcinkach :lol:

 

Ale jego pierwowzór się powiesił więc i tak nie ma jak go obsadzić bo usilnie próbują to robic na faktach

 

Tu pełna akcja z zakupami :D

 

Edytowane przez Codename

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...