Tak.

 

 

:gayos:

 

 

:gayos:

 

Edytowane 13 listopada 20159 l przez Rayos

Nie mówię, że jest najlepsza. Fajny kontrast w porównaniu ze starą okładką, więcej koloru. Jasne, jest trochę wizualnego hałasu,  ale na żywo będzie to wyglądać jeszcze lepiej.

Zobaczymy. 

Rozumiem że na Directcie z NoA pokazali oficjalną okładkę czy cu? Jeżeli to ona to szczerze podoba mi się bardziej niż oryginaln, która była mdła i bez polotu. Dla mnie najlepszą Zeldą jest WW ale w TP znacznie bardziej zagrywałem się na GaCku więc dzięki normalnemu sterowaniu na Wii U tym chętniej po nią sięgnę (który to już raz? Zejdzie tak z 10-ty....). Czy tylko ja mam wrażenie że Ninny coraz to fajniejsze limitki prezentuje? (jak nic pójdę z torbami).

Nie grałem jeszcze w TW więc będzie teraz okazja.

Pojawił się pierwszy preorder. Dla mnie niestety za drogo, liczyłem że za tyle będzie zestaw z amiibo.

 

http://konsoleigry.pl/gry-na-wiiu/6113-the-legend-of-zelda-twilight-princess-hd-wiiu.html

Na razie samej gry wielkie G pokazali (zresztą jakość filmików z YT i tak pozostawia wiele do życzenia) ale tak czy siak czy kiedykolwiek Big N żądało sobie nawet za remake'i ceny niższej niż 40 Euro? I tak dziwi że nie jest to full price czyli 220/230zł a obstawiam iż bundle z Amiibo nie przekroczy 199zł.

W sklepie love game też już jest możliwość zaklepania http://love-game.pl/pl/p/WiiU-The-Legend-of-Zelda-Twilight-Princess-HD-04.03.2016/564ale dodali opis " Jeszcze dystrybutor nie potwierdził, że ta wersja będzie zawierać amiibo Wolf Link". więc trzeba czekać

189 plus amiibo, taką mam cichą nadzieję.

 

Szkoda że trochę nie podsycili kolorów w TP, tak jak to zrobili w Majorze. Nie ma bata, trzeba będzie kupić - fajnie będzie wrócić do tych dungeonów (choć niektóre były przytłaczające dołujące, szczególnie z tą muzyką).

Mi wystarczy zwykła wersja bez figurki, albo nawet sama płyta Co do grafiki to się nie wypowiadam, bo za mało pokazali. Chciałbym zobaczyć jakiś konkretny materiał z różnych miejsc o różnych porach dnia. A co do muzyki to ten kawałek niezmiennie mnie kręci.

 

Co za genialny kawałek! Jak się cieszę, że ta seria dopiero przede mną i zaczynam swoją przygodę właśnie od TP. Jeszcze 2-3 tygodnie i zaczynam grac!

Nie da się policzyć ile Zelda ma świetnych kawałków. Jest tego po prostu za dużo. 

 

To jest piękne i takie TPowe.

 

 

 

A słuchając tego od razu człowiek czuje się lepiej

 

 

Nic tylko podgrzać kakałko i grać przy prószącym śniegu za oknem ^.^

Są plotki że na płycie wyjdzie tylko edycja specjalna, tak jak w przypadku Project Zero. Mnie to pasuje, liczę na cenę 179 z figurką

Co za genialny kawałek! Jak się cieszę, że ta seria dopiero przede mną i zaczynam swoją przygodę właśnie od TP. Jeszcze 2-3 tygodnie i zaczynam grac!

Z ciekawości, skąd decyzja aby zacząć od TP?

Aww, ale fajny post. Tez tak gralem, ino nie bylo to tak dawno.

Ja wówczas posiadając Limitowanego GaCka z Re ogrywałem się pierwszy raz w Zelde TP również na zimę tyle że 8 lat temu i miałem podobnie (moja dziewczyna nie lubi zimy ale ona po prostu nie zna jej sensu istnienia jak my xD). Growy kocyk, wspaniała gra i śnieg za oknem to czysta radocha (w tym roku będzie to dla mnie Zelda: ALBW). 

A w tym roku mieliśmy grać pod kocykiem w nową Zeldę. Chlip.

 

Ja jeszcze lubie grac przy spiacym psie. Fajnie nogi ogrzewa, hehe.

 

Nic tylko podgrzać kakałko i grać przy prószącym śniegu za oknem ^.^

No ja właśnie grałem w zimie z 9 lat temu, tuż przed świętami jakoś. Wróciłem ze szkoły, właściwie to chyba byłem na wagarach w knajpie z kumplami, a tu gierka na mnie czeka w skrzynce (wysłane zwykłym). Gruba warstwa śniegu za oknem, odpaliłem swojego platynowego Gacława i usiadłem w fotelu przykrywając się moim ulubionym kocykiem. I tak przegrałem z 6-8 godzin przy pierwszym posiedzeniu. Piękne czasy.

 

Patrzę właśnie na szarugę za oknem i wspominam dawne zimy. Rzucało się śnieżkami, zjeżdżało na jabłku z parkowej górki, mój pieseł uwielbiał biegać po śniegu i przynosić mi różne śmiecie. Granie w gierki przy pruszącym śniegu było magiczne, tak jak mówicie, ciepły koc, kakałko i magia Nintendo bijąca z wielkiego kineskopu. Co się stało się, gdzie jest śnieg? Przypomniała mi się stara piosenka Kazika z tekstem "Kolejna zima, a śniegu ni ma. Ja tego nie mogę wytrzymać"

 

Twilight Princess na Gacka otrzymałem pocztą we środę 3 stycznia 2007. Musiałem kupić na Allegro od niejakiego YuSuzuki. Gościu chyba z UK sprowadzał i trzeba było chwilę czekać. Wykosztowałem się, wyczekałem, ale nie żałuję ani trochę. Miałem oczywiście pre-order w Ultimie (złożony w 2005,hehe) ale nie przydał się. Nie mamy gierki i nie wiemy kiedy będziemy mieć. Super sklep (pipi)o!

 

Gra bardzo mi się spodobała i grałem jak opętany przez cały styczeń. Oczywiście swoim ślamazarnym sposobem, wszędzie musiałem zajrzeć i wszystko wykonać. Szalenie spodobała mi się druga połowa gry od potyczki ze Skull Kidem. Moje ulubione dungeony to Arbiters's Grounds, Temple of Time i City in the Sky. A ulubiona miejscówka to jeziorko z rybkami.

I ta pani w sklepiku wedkarskim...

Kakałko się rozlało i zobaczyłem brązowo-szaro-zółte rozmazane gów,no które tak bardzo chciało być nowa Ocariną ale mu nie wyszło.

 

No ale muzyczka z trailera wspaniała. Ostatni dungeon też dobry.

Edytowane 28 listopada 20159 l przez ragus

Kakałko się rozlało i zobaczyłem brązowo-szaro-zółte rozmazane gów,no które tak bardzo chciało być nowa Ocariną ale mu nie wyszło.

Ogólnie zgadzam się z opinią, co nie zmienia faktu, że jakakolwiek Zelda w połączeniu z dzieciństwem i zimą to jedno z najprzyjemniejszych nostalgicznych wspomnień.

 

 

 

Nie no, nawet Miyamoto uważa TP za jedną ze słabszych Zeld. Sam bym zmienił kilka rzeczy, podsycił kolorki i skrócił fillery.

W sumie to nie wiem czy się jarać czy nie. Z jednej strony to wciąż piękna gierka ale wolałbym jednak wreszcie tą Zeldę U.