Skocz do zawartości

Forza Horizon 3


Daddy

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie grałem w Horizona chyba ze 2 miesiące. Odpaliłem raz czy dwa ale tylko na pół godziny. Trochę bez podjary. Hajp opadł. Chyba w dwójkę mi sie bardziej chciało. Tu jakoś tak bez sensu się jeździ od punktu do punktu. W jedynce było to najlepiej rozwiązane - był jakiś cel i pokonywanie kolejnych rywali. A tu budowanie festiwalu i nawet sam mogę skonfigurować zawody bo dev zrobił jak zrobił. Nie przekonało mnie to. Fun fajny ale to trochę jeżdżenie bez celu..

  • Plusik 2
Opublikowano

 

jedna rzecz mnie zaintrygowała. od 0:40 zaczyna się korek w H3, nic nowego ale za to BMW w 0:47 już jak najbardziej ciekawe. z tego co kojarzę ten model występuje tylko w ruchu ulicznym a mimo to po tuningu?

Opublikowano (edytowane)

Ta wersja deweloperska, która wyciekła pozwala pewnie na takie cuda ;)

 

 

33603354065_5f8a8e1682_c.jpg

 

15 beczek :D Mam nadzieję że nie trzeba będzie ich robić idealnie. Ostatnio zaliczało mi takie które nie wyszły.

Edytowane przez marcin33
Opublikowano

Titan w tartaku i jazda aż do skutku.

 

Możliwe że to właśnie była ta wersja bo nie widziałem takich aut w ruchu ulicznym stąd moje zdziwienie.

Opublikowano

Marbel dobrze gada, mi się też nie chce w 3 grać. 

A 2 odpuściłem na 1905gs. Te jeżdżenie od festiwalu do festiwalu jest mega debilne. Jedynka pięknie siadła. 2 była nudna pod koniec, ale DLC na propsie. Wyspa w coopie dała radę. 

W trójce nie ma funu.

Opublikowano

Oczywiście że jest fun, ale nie każdy go tu znajdzie. Pierwsza część może rzeczywiście pod względem "fabuły" była najlepsza, ale ja uważam że gry wyścigowe czegoś takiego nie potrzebują. Dla mnie liczy się sama przyjemność z jazdy, a to FH3 robi znacznie lepiej. W takim Test Drive Unlimited również było jeżdżenie od wyścigu do wyścigu, a mimo to jest jedną z najlepszych samochodówek w jakie grałem i to właśnie przez ten fun z samej jazdy.

Opublikowano (edytowane)

Nie. TDU kupiłem jakoś w 2007/8, bo na forach gadka, że gra dobra bo duży świat i fajnie się jeździ. Kupiłem jakiegoś okropnego Classica. W środku nie lepiej bo grafa była okropna. Dopiero pierwszy Horizon mi dał to co chciałem mieć w TDU. Jednak trójka choć piękna to nie przykuwa do ekranu miodnością tam po 10h. I myślę nawet czasami by wrócić do dwójki. Właśnie m.in. dla Storm Island i jakichś tam gotowych eventów i uwaga... Wycieczek. Przynajmniej milej się jeździło między punktem, a punktem.

 

A jeszcze, w FH3 finał był wielkim rozczarowaniem - trochę jak wyścig żółwia z królikiem. No i rozbudowywanie festiwali nie daje żadnego efektu wow, boosta do miodności, tylko więcej nas.rania na mapę.

Edytowane przez marbel007
Opublikowano (edytowane)

Jeżeli TDU Ci się nie spodobało, to nie dziwie się czemu FH3 ci nie odpowiada. Ja właśnie po serii Horizon oczekiwałem duchowego następcy, jedynka mi tego nie dała, dopiero dwójka i szczególnie trójka zbliżyła się bardzo blisko do tego.

Co do finału w FH3 to się zgodzę, powinni na koniec zostawić ten wyścig w Centenario.

Edytowane przez marcin33
Opublikowano

Pozwolę sobie dorzucić swoje 3 grosze. Każda część Horizon miała zupełnie różne podejście do "kariery" i rozgrywania wyścigów. Każde z tych rozwiązań miało swoje plusy i minusy, dla jednego było dokładnie to czego chciał, drugiego odrzucało. W trójce dev nam dał pełną wolność dzięki tworzeniu własnych wyścigów. Owszem może i nie ma dla niektórych celu ścigania się tu czy tam ale to że mogę co do opcji ustawić sobie wyścig jest celem tej części. Mogę jechać to co mi gra wygenerowała albo zrobić swój wyścig ustawiać praktycznie wszystko co możliwe po swojemu. Ta wolność właśnie, i możliwość bycia architektem własnej kariery jest dużym plusem. Jeżeli kogoś to nudzi no to sorry, nie da się wszystkim dogodzić.

 

Co do TDU to jedynkę mam w serduszku po dziś dzień. 100% na pc, później 100% na X360. Jedne z najlepszych wyścigów ever. Miejscówka, klimat, różnorodność aut (wiele perełek, których próżno szukać w innych grach). Szkoda że dwójka przez swoje problemy nie była w stanie dorównać jedynce mimo potencjału. Za porządną trzecią wiele bym dał, tak samo jak za PGR 5. Całe szczęście że powstało Horizon i wypełnia lukę. Do pełni szczęścia brakuje tylko zamkniętych i arcadowych wyścigów, takie wspólne dziecko Horiozn i PGR.

 

A finał w H3 owszem, słaby mocno, nie ma co z tym nawet dyskutować. Nie dość że dużo za wcześnie to jeszcze nijaki. Potencjał rozbudowy festiwali też mogli lepiej wykorzystać.

Opublikowano

ja tam dalej gram w FH2 i 3 xD kiedys skoncze wszystkie mistrzostwa ;) w trojce jedynie co mi przeszkadza to wlasnie ta swoboda i mozliwosc tworzenia wlasnych wyscigow, no ale gierka i tak jest miodna w chu,j

Opublikowano (edytowane)

Tak to zasr,anie mapy ikonkami trochę lipa. Ostatnio udalo mi się odgrzebac i zrobiłem wszystkie street race i midnight battle bo była motywacja w postaci aut, ale tych mistrzostw to tak średnio mi się chce robić bo nic nie motywuje po zrobieniu finału. Ale nie zmiennie gra potrafi zachwycic, miejscówki są genialne, grafika wypala gałki, soundtrack jest klasa a blizzard moutain miejscami zapiera dech w piersi, do tego wyborny model jazdy. Tylko no troszeczke mają problem z stowrzeniem satysfakcjnującego systemu progresji. Mam wrażenie, że trójka zostala stworzona aby zadowolic każdego dlatego też taki freestyle w ogrywaniu gry. Tutaj przydaloby sie jednak podejść troche inaczej moze, ale cóż taki target gry, swoboda, fun, klimat wakacji. Trochę bardziej do gustu mi przypadło to w Driveclubie. Dopracowana zamknięta trasa, tryb kariery z wybieraniem wyścigów z menu.

Edytowane przez _Be_
Opublikowano

Coś w tym jest, co piszecie. Trójka ma problem z wyznaczeniem jakiegoś dalekosiężnego celu, do którego by się dążyło. W jedynce był Darius Flynt, któremu chcieliśmy utrzeć tego zadartego nosa. W dwójce nie wiem, bo nie grałem za dużo, tą chwilę co grałem nie zdążyłem się znudzić. W trójce zaś nasrane na mapie wszystkim, ale celem jest ulepszanie festiwali. Ani to motywujące, ani specjalnie nagradzające gracza (nasra na mapie jeszcze więcej). Nie ma sensownego celu, do którego chciałoby się dążyć, nie widać progresu (ba, mapa wraz z postępami jest zaje,bana coraz bardziej, więc nawet nie ma tego dziwnie satysfakcjonującego uczucia odhaczania listy rzeczy do zrobienia). Nie wiem za bardzo co chcieli panowie z PG osiągnąć, chyba uczucie swobody i możliwość dostosowania sobie rozgrywki pod siebie. Mimo wszystko osobilwe uczucie grając w tą grę, gdzie jeżdżenie jest niesamowicie satysfakcjonujące samo w sobie, wyścigi są bardzo emocjonujące, ale na dłuższą metę nie wiadomo co robić, a przynajmniej nie wszyscy będą czerpać radość z przyjętego szablonu rozgrywki.

Gość DonSterydo
Opublikowano

Jeszcze żadna gra nie zadowoliła wszystkich. Wystarczy, że większość jest zadowolona o czym świadczy chociażby sprzedaż gry. 

Opublikowano

Sam kupiłem na premierę a satysfakcja jednak średnia. Pograłbym ale jak włączę i widzę milion ikonek i nie wiem w sumie co ma być zrobione to meh...

Powinno być coś jak w Wieśku - główny wątek: kilka, dosłownie trzy, mistrzostw i jakieś zadania poboczne. Niech w tą stronę idątakie gry.

Opublikowano

O, to jest to. Nie wiadomo w która stronę iść. Takie trochę przytłaczające. Niby swoboda, ale tak do końca nie wiadomo gdzie iść.

1 jednak najlepsza. Był klimat tej wilkiem imprezy, była swoboda w śmiganiu obok trasy. 

2 miała problem- jak się chciało zaliczyć wszystkie mistrzostwa. Niby koniec, 1 miejsce, ale dalej jedziemy, aż do tego jedynego wielkiego finału. Problem polega na tym, że po kilku wyścigach trzeba wrócić do siedziby danej miejscówki, wybrać kolejną i jechać.Głupie, debilne i czasochłonne. Ten element dojazdów przewija się w minusach tych co mają calaki. 

W 2 świetne było DLC, bo wyspa była fajna i w coopie trochę h zeszło.

 

Chętnie bym sobie sprawił śnieg w 3, ale 99zł za to nie dam.... 49 bym wziął. Czekam na wyprz.

Opublikowano (edytowane)

FH3 jest rewelacyjnym racerem -ale ilość evenów w pewnym momencie gry staje się tak beznadziejnie wielka, że nie wiadomo za co się dalej wziąć.

robi się te 'mistrzostwa', a później niespodziewanie 'kończy się gra', ale dostajesz komunikat 'gra wcale się nie kończy, masz jeszcze 999999 wyścigów do ukończenia' xD

najlepszym dla mnie modelem prowadzenia 'kampanii' (o ile tak to można nazwać) był Most Wanted z 2005 roku...serio - rejser który miał cel i zapadł mi w pamięć.

Horajzon trochę sam sobie strzela w stopę otwartym światem i niskim poziomem ograniczeń kiedy gracz dopiero zaczyna.
W kampanie jesteś wprowadzony jako kierowca matiza, za 3 godziny masz Nissana GTR z vmax i prowadzeniem rzędu 10/10.
-jak masz wszystko, to przestajesz gonić i się nudzisz.
 

Edytowane przez II Noxx II

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...