Skocz do zawartości

The Revenant


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

(po zastanowieniu polecam jednak najpierw obejrzeć film niż zaznajamiać się z tą postacią i jej historią w inny sposób)

 

Rzecz jest o:

https://en.wikipedia.org/wiki/Hugh_Glass

 

 

Moja krótka opinia: 10/10, arcydzieło kina światowego i okolic.

 

Dalej nie wierzę, że tego tematu nie ma także w razie, mod wie co robić.

Edytowane przez Gość
  • Odpowiedzi 48
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Moja ocena taka sama, niestety film może okazać się największą klapą 2016 :( od 25 grudnia zarobił zaledwie 800 tyś dolarów,

Może dlatego, że film jest obecnie wyświetlany tylko w USA aby był nominowany do oscarów(taki warunek) i jest to przeważnie tylko kilka kin(chodzi mi o ilość kin, a nie firm kinowych), w których jest film wyświetlany? 

 

Za fw:

 

Doskonale w czterech kinach sprzedaje się jeden z oscarowych pretendentów – "Zjawa". Obraz zarobił prawie pół miliona dolarów, uzyskując średnią na kino w wysokości 117,8 tys. dolarów. 

:)

Opublikowano

 

Moja ocena taka sama, niestety film może okazać się największą klapą 2016 :( od 25 grudnia zarobił zaledwie 800 tyś dolarów,

Może dlatego, że film jest obecnie wyświetlany tylko w USA aby był nominowany do oscarów(taki warunek) i jest to przeważnie tylko kilka kin(chodzi mi o ilość kin, a nie firm kinowych), w których jest film wyświetlany? 

 

Za fw:

 

Doskonale w czterech kinach sprzedaje się jeden z oscarowych pretendentów – "Zjawa". Obraz zarobił prawie pół miliona dolarów, uzyskując średnią na kino w wysokości 117,8 tys. dolarów. 

:)

 

 

O cholera, sorry miałeś rację  :morning2: . Aż ucieszyłem się z mojego błędu 

Opublikowano

Fajny trailer. Nie jest to jakieś pseudoartystyczne pretensjonalne kino?

Jest to film który ordynarnie, z niedźwiedzią siłą wbija ci w mózg dzicz ameryki północnej z pierwszej połowy XIX wieku. Jeśli wcześniej nie słyszałeś o Hugh Glass'ie lepiej najpierw obejrzyj(cie) ten film. Poza tym o czym powyżej, mamy tu dla chętnych wpleciony obraz życia i uniwersalne prawdy z nim związane. Człowieczeństwo w dobrym i złym tego słowa znaczeniu (często mylnie nazywane jego brakiem). Przez 2,5 godziny jakie trwał nie powiedziałem ani słowa (a sam nie oglądałem ;p). Nie wiem, może tematyka, może doskonała realizacja, może to, że czekałem na ten film jak na nic innego (z branży rozrywki), może, że na świeżo po seansie ale ląduje u mnie na pierwszym miejscu ever. Ouje.
Opublikowano

Obejrzalem. Revenant to film z gatunku, przy ktorym Bear Grylls walilby konia. Kazda klatka w tym filmie to dzielo sztuki, pocztowka, przepiekny krajobraz z domieszka checi przetrwania, jaka cechuje sie przez caly film bezoskarowy Di'Caprio. Scena z niedzwiedziem mrozi krew w zylach, dzwiek jeszcze bardziaj pozwala rozkoszowac sie kazda rana, jaka nasza postac pierwszoplanowa ma nieprzyjemnosc otrzymac. Niestety, film sie dluzy, czesto niepotrzebnie, pozwalajac nam rozkoszowac sie widokami. Sa zwroty akcji, jest jakis softcore, jest dupa Di'caprio, ale wszystko jest drugoplanowe lub wkomponowane w fabule. Technicznie postawiono na klasyczny "cinematic colour grading", ktory az tak bardzo nie przeszkadza. Ale pomimo pieknych widokow, dosc ciekawej fabuly oraz duzej dawki adrenaliny film moglby spokojnie zamknac sie ponizej dwoch godzin. Takie 7/10.

Opublikowano

Może i czasem się nic nie dzieje, ale niektóre sceny rozsadzają czaszkę. Wirująca kamera, wkraczająca w środek akcji i te przegenialne zdjęcia, muszą robić wrażenie. Roli DiCaprio nie będę zbytnio komentował, mało dialogów, raczej sporo cierpienia na twarzy i charczenie. Mi najbardziej zaskoczyli Gleeson i Poulter, Hardy też super. Ogólnie jeszcze długo wieczorem myślałem sobie o tym filmie, a to chyba dobra rekomendacja. 9/10

Opublikowano (edytowane)

Obejrzalem. Revenant to film z gatunku, przy ktorym Bear Grylls walilby konia. Kazda klatka w tym filmie to dzielo sztuki, pocztowka, przepiekny krajobraz z domieszka checi przetrwania, jaka cechuje sie przez caly film bezoskarowy Di'Caprio. Scena z niedzwiedziem mrozi krew w zylach, dzwiek jeszcze bardziaj pozwala rozkoszowac sie kazda rana, jaka nasza postac pierwszoplanowa ma nieprzyjemnosc otrzymac. Niestety, film sie dluzy, czesto niepotrzebnie, pozwalajac nam rozkoszowac sie widokami. Sa zwroty akcji, jest jakis softcore, jest dupa Di'caprio, ale wszystko jest drugoplanowe lub wkomponowane w fabule. Technicznie postawiono na klasyczny "cinematic colour grading", ktory az tak bardzo nie przeszkadza. Ale pomimo pieknych widokow, dosc ciekawej fabuly oraz duzej dawki adrenaliny film moglby spokojnie zamknac sie ponizej dwoch godzin. Takie 7/10.

 

Zgadzam się z każdym słowem. Nie rozumiem spustów nad tym filmem. Ale już się przyzwyczaiłem, że jak na tym forum dwie-trzy osoby się zachwycą jakimś filmem to potem idzie fama, że to jakieś arcydzieło. Nie raz i nie dwa i nie trzy tak było.

Edytowane przez Szejdj
Opublikowano

Nie lękaj się, skończy(ło) się wyśmienicie. Chyba, że jesteś w grupie uwrażliwionej na "dzieła" budzące moc...

Opublikowano (edytowane)

Dzielo budzace moc to scena z Apocalypse Now, gdzie

 

 

gdzie najebany Willard rozpierdala lustro, bo wiesz ze wtedy nie gral, a jedynie czul swoja role, a Coppola tylko kazal nagrywac. To jest sila ekranu w bardzo prostej scenie.

 

 

Scena z Goodfellas (wejsce do restauracji), Shining "Here’s Johnny", pierwsza scene z Full Metal Jacket, No Country For Old Men (scena w sklepie z moneta), Apocalypse Now "I Love the Smell of Napalm in the Morning" - to sa kurwa sceny, ktore sa jedyne w swoim rodzaju, legendarne i zakrzywiajace czaso-przestrzen. A teraz wez sobie porownaj Revenanta do tych filmow i powiedz mi, w ktorym momencie moge porownac ten film do scen, ktore wymienilem wyzej. Nawet Star Wars "Luke I'm your father" ma wiecej mocy (sic!), niz "dzielo", nad ktorym sie tak tasujesz. Sokolow Andriej w Losie Czlowieka zagral lepiej, niz Di'Caprio w Revenancie, przykro mi. Moge ci jeszcze wymienic kilkanascie innych filmow, ktore deklasuja Reventanta, bylebys dal mi spokoj.

Edytowane przez Gość
Opublikowano

Dzielo budzace moc to scena z Apocalypse Now, gdzie

 

 

gdzie najebany Willard rozpierdala lustro, bo wiesz ze wtedy nie gral, a jedynie czul swoja role, a Coppola tylko kazal nagrywac. To jest sila ekranu w bardzo prostej scenie.

 

 

Scena z Goodfellas (wejsce do restauracji), Shining "Here’s Johnny", pierwsza scene z Full Metal Jacket, No Country For Old Men (scena w sklepie z moneta), Apocalypse Now "I Love the Smell of Napalm in the Morning" - to sa kurwa sceny, ktore sa jedyne w swoim rodzaju, legendarne i zakrzywiajace czaso-przestrzen. A teraz wez sobie porownaj Revenanta do tych filmow i powiedz mi, w ktorym momencie moge porownac ten film do scen, ktore wymienilem wyzej. Nawet Star Wars "Luke I'm your father" ma wiecej mocy (sic!), niz "dzielo", nad ktorym sie tak tasujesz. Sokolow Andriej w Losie Czlowieka zagral lepiej, niz Di'Caprio w Revenancie, przykro mi. Moge ci jeszcze wymienic kilkanascie innych filmow, ktore deklasuja Reventanta, bylebys dal mi spokoj.

Zacznijmy od końca i dawania ci spokoju: Myszko mój post nie był nawet w procencie kierowany do ciebie bo świetnie w swoim podsumowaniu opisałeś Revenanta i zgadzam się z nim jak również z twoją oceną filmu.

 

Teraz środek: Wszystkie sceny/filmy które opisałeś są wyborne i kocham je jak sądzę równie mocno co ty.

 

Początek: Dzieła budzące moc... Przebudzenie Mocy... I jak teraz? Tak, dokładnie ten film/serię dla dzieci miałem na myśli i dokładnie Guanornicę i Szejdiego którzy potrafili tylko napisać, że Leoś chuy i film też chuy, srając za to po nogach przy pożal się Boże starwarsach.

 

Myślę więc, że nieco alergicznie na mnie reagujesz ;* Jak opisałem w swoim poście, nie wiem co konkretnie sprawiło, że tak mi ta Zjawa podeszła, po prostu przetrawiłem co zobaczyłem, trafiło to idealnie w moje czułe punkty. Koniec. Nikogo nie zamierzam do stawiania na piedestale Revenanta przekonywać, każdy kto obejrzał wyrobił sobie lepszą lub gorszą opinie. Jedyne co wyśmiałem wyżej to bezpodstawne niczym nie poparte wrzuty pary gimberów która jednocześnie pieje z zachwytu przy "dziele" budzącym moc, tak płytkim i przeprzehypowanym. Z tym, że ja mimo tego co sądzę o ich pianiu, jestem w stanie to pianie zrozumieć. Ot, taki trik.

Opublikowano

Ja uwielbiam Przebudzenie mocy. Kazda jego scene chlonalem z zachwytem. Moim zdaniem SW:FM to #1 2015. Szejdi ma racje.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...