ASX 14 593 Opublikowano 15 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2017 (edytowane) proszę niech ktoś jeszcze zacznie dodawać user score do średniej ocen a następnie porównywać tę sumę z prequelami. Wtedy poziom absurdu osiągnie poziom właściwy dla tego tematu Edytowane 15 Grudnia 2017 przez Playstation Cytuj Odnośnik do komentarza
boston_luke 193 Opublikowano 15 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2017 W telewizji porannej w UK podczas wywiadu z Boyegą dziennikarka rzuciła niezły spoiler. Reakcja Boyegi super. Spoiler Cytuj Odnośnik do komentarza
Masorz 13 184 Opublikowano 15 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2017 Też widziałem. Bić po ryju blond szmatę za takie zachowanie. Cytuj Odnośnik do komentarza
Rudiok 3 337 Opublikowano 15 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2017 6 minut temu, Playstation napisał: proszę niech ktoś jeszcze zacznie dodawać user score do średniej ocen a następnie porównywać tę sumę z prequelami. Wtedy poziom absurdu osiągnie poziom właściwy dla tego tematu Ależ proszę: The Phantom Menace and Attack of the Clones scored a 59 percent and 57 percent in their audience scores. Revenge of the Sith, the third and final prequel film, actually received a 65 percent audience approval rating, putting it one percentage point higher than The Last Jedi. Cytuj Odnośnik do komentarza
Wojtq 782 Opublikowano 15 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2017 Będą spoilery, bo chyba naturalnie, że czytają tu osoby, które film widziały. Dobry sequel poznać po zmianach, które zachodzą w głównych bohaterach. Jaka więc zmiana zaszła w Rey w tej części? Czego nauczyła się lub dowiedziała, czego by wcześniej nie wiedziała? Już w poprzedniej części posługiwała się Mocą, robiła mind-triki, unosiła przedmioty. Czy jej wizyta u Luke'a coś wniosła do jej charakteru? Dowiedzieliśmy się czegoś nowego o Benie i Luke'u, ale Rey nadal pozostaje nieskazitelnie nudną bohaterką, która bez wysiłku pomoże innym w ciężkich sytuacjach. Nie zobaczyliśmy choć krzty wątpliwości w jej konfrontacji z Benem. Już Kylo Ren dostaje więcej w tej części (scena z palcem na spuście, przejęcie władzy po Snoke'u, retrospekcje), ale i tak sytuacja niewiele się zmienia w stosunku do pierwszej części. Chciałoby się jakiegoś wywrotu, który zmieniłby w znacznym stopniu relacje między postaciami i zaostrzył apetyt na zakończenie tej pospiesznie skleconej trylogii. Trudno konkurować z "Luke, I am your father", ale można było wysilić się na jakiś inny zwrot, który odwróciłby nasze oczekiwania. Luke nie żyje i wielkiej różnicy to nie robi. Tak samo Snoke, który pojawił się nie wiadomo skąd i nie wiadomo po co. O Phasmie, znanej jako reklama zabawek, aż szkoda cokolwiek mówić. Film miał swoje dobre i emocjonujące momenty, ale jednak więcej tu goryczy i nudy niż fascynującej zabawy. Przez pół filmu uciekają przed wielkim statkiem, który z jakiegoś powodu nie może ich ustrzelić. Finn i Rose wybierają się na wycieczkę, która wiadomo jak się skończy i nie porywa (choć scenografie były fajne). Leia urządza sobie loty po kosmosie, co było dość niedorzeczne. Rey chodzi po wyspie i niby zgłębia tajniki Mocy, a jedyne czego się nauczyła to ciąć skały mieczem świetlnym. Zrobili wielką dramę chowając Luke'a pod dywan w poprzedniej części i cały ten wątek wydaje się teraz zbytecznie przedłużony. Na zakończenie powiem, że dobrze było znowu oglądać Poe - Oskar Isaac to kasting trafiony w dziesiątkę. Charyzmatyczny, awanturniczy i zagrany z polotem. Snoke/10 3 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość Opublikowano 15 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2017 Oj nie bardzo im wyszedł ten Ostatni Jedi. Ciężko się "wchodzi" w film, narracja jest pozbawiona płynności w czym spora zasługa nienajlepszego montażu. Brak pomysłów na wcześniej podjęte wątki, też nie pomaga. Wyprawa Finna do kasyna spokojnie wpasowałaby się w ep 2, jest tak "dobra". Chyba w ogóle zapomniano o bohaterach Przebudzenia, z wyjątkiem Kylo i skupiono się na lokajach. W moim przekonaniu średni pomysł. Ogólnie dziwna (czasami dobra, czasami fatalna) mieszanka pomysłów z których wyszedł mocno średni (mimo wszystko głównie za sprawą metody w jakiej go upichcili, a nie braku oryginalności czy jakichś och, ach momentów) blockbuster. Cytuj Odnośnik do komentarza
szczudel 146 Opublikowano 15 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2017 (edytowane) Wyszedłem bardzo zmieszany z kina. Nie ma w tej cześci, tak jak i w 7 magii SW. Spoiler Po pierwsze dlaczego oni walcza jak kijami od szczotek. Gdzie podziała się finezja i wirtuozeria cześci 1-3. Modliłem się o to aby Luke stojący na przeciw AT-AT dobył miecza jak Yoda: Odsuwając płaszcz i wyciągając mocą, po przekątnej miecz świetlny. Nic z tego. Całe Jedi'owanie poszło się bujać i teraz to tylko gadanie o mocy i panowaniu nad światem. Tempo jest przeokropnie dziwne. Przez dobre 60% filmu ucieka się przed ostrzałem statku i wszystko poza wątkiem Rey opowiada tylko o tym. Mamy tu kanoniczną cześć sagi a praktycznie cały film rozgrywa się na kilku godzinach czasu rzeczywistego. Fatalnie się ten zabieg sprawdza. Caly film miałem nieprzyjemne uczucie, że zaraz się skończy cliff hangerem. Nie powinien tak mieć zaden film. Dobrze, ze chociaż na tej solnej planecie coś się działo ale daje słowo, przez każdą sekundę akcji na niej miałem wrażenie, że ściemnieje ekran i pojawią się napisy... Krew mnie zalewa, że uśmiercono Snoke'a bez wyjasnienia kim był. Czyli był sobie ktoś, to dotarł do Bena Solo już w trakcie jego szkolenia przez Luke'a. Narobił ogromnego bałaganu, był szefem Order'u ale widz nie wie o nim nic i on nagle umiera tylko dlatego, że Kylo Ren (a może jednak Ben Solo) chce samodzielnie rządzić. Plusy to akcja w Kasynie, Poe i końcówka z nowymi AT-AT. Na minus praktycznie cała reszta. Strasznie się zawiodłem bo widziałem nagłówki kilku recenzji, które obwieszczały mesjasza SW i miało być "dobrze". Może i jestem noobem i nic nie wiem ale dla mnie zdecydowanie 1 > 2 > 3 trylogii. Nie wiem komu ta bieżąca może się podobać. Zdaję sobie sprawę, ze to trylogia "naszych czasów" ale Kylo, który notoryczniie wygląda jakby się czymś zadławił nie ma w sobie za grosz charyzmy, inie uciągnie tej sagi. Podobnie Rey. Nie ma tu nikogo kogo losy byłyby magnesem dla widza. Trochę mi smutno, ze to jak wygląda teraz SW jest teraz nijakie. 1 & 2 trylogie pokaże synom z radością i hypem, tak cześci 7 i 8 są jedym wielkim dowodem na to, ze Leia, Luke i Han zmarnowali swoje życie na bezsensownej walce... Edytowane 15 Grudnia 2017 przez szczudel 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
Tokar 8 262 Opublikowano 15 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2017 (edytowane) Ty no nie wiem Wychodzi na to, że żeby Gwiezdne Wojny były fajne, to już na zawsze muszą rimejkować Nową Nadzieję, bo inaczej będą wychodzić pierdy w okolicach Rogue One. Co ciekawe scenarzysta chyba też zdawał sobie z tego sprawę, próbując w losowych miejscach razić promieniem nostalgii. Ja (pipi)ę, przy tych wstawkach stranger things to jest niesamowita klasa i styl. Przecież ten Spoiler Yoda był (pipi)a tak czizi kripi akłord ałtofplejs, że aż przymykałem oczy z zażenowania. Recycling żartu z fryzury Lei też dobrze świadczy o kreatywności. Najpierw przez pół filmu każą ci się ekscytować stateczkami strzelającymi do siebie w kosmosie pju pju pju. Jakaś niesamowicie angażująca drama z namierzaniem chu/j wie kogo chu/j wie jak przez chu/j wie co ma sprawić, że będziesz wisiał na krawędzi fotela aż w końcu spadniesz, jak zobaczysz, że Spoiler Leia dzięki mocy może popier/dalać w przestrzeni kosmicznej w szlafroku. Dalej w rozkładzie mamy wycieczkę murzynmurzyna z brzydką chinką na planetę z kasynem. Ja się pytam co to (pipi)a było i jakim cudem ktoś uznał, że to pasuje w jakikolwiek sposób do tej historii? Przecież ten wątek wyglądał jak żywcem wyjęty z trylogii wstydu. Tyle dobrze, że wcisnęli w ten bajzel Del Toro, którego postać trochę ratuje sytuację. To, co miało być centralnym punktem, czyli perypetie Rey i Ljuka na wyspie nie dość, że zostało zepchnięte przez powyższe bzdury na trzeci plan, to jeszcze zostało niedbale i chaotycznie poprowadzone. Kompletnie nie czuć wagi wydarzeń, a "trening" wygląda ja szkolenie bhp. Wątek więzi Rey i Rena na początku wydaje się w miarę ciekawy, ale szybko skręca w banalno-głupawą alejkę. W ogóle to, ile razy Kylo robi z siebie debila w tym filmie, jest aż nieprawdopodobne biorąc pod uwagę, na kogo jest kreowany. Aaaaa, no i jest jeszcze tajemniczy suprim lider. Te miliony teorii na temat tego kim jest Spoiler Snoke xD Nikim kur/wa, debilem. Tak wszystko wiedział, tak wszystko kontrolował, ale zaczął jechać na ręcznym no i klops. Więcej sensu miałoby, gdyby poślizgnął się na mydle i rozwalił sobie głupi ryj. Dobrze, że przynajmniej ostatni akt jest satysfakcjonujący wizualnie, chociaż dramaturgia i sens występują w ilościach śladowych. A śnił mi się dzisiaj rzygający Boyenga, to miał być dobry znak Edytowane 15 Grudnia 2017 przez Tokar 5 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
Sebas 1 559 Opublikowano 15 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2017 Ale niektóre ujęcia są piękne. Ciągle mam w głowie to szybkie, gdzie Dameron zeslizguje sie do okopu. Ech, że nikt chociaż z tymi gagami się nie ocknął w porę Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość Opublikowano 15 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2017 Najładniejsze było przecięcie statków i szkoda, że nie wpadli na to wcześniej. Tyle ładnych scen by było, a ratio rebeliantów byłoby lepsze niż Mendrka w batelfildzie. Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość ragus Opublikowano 15 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2017 (edytowane) Podobało mi się. Epizod VIII ma swoje problemy. Po pierwsze jest to mała różnorodność scenerii. Przez 2/3 filmu akcja skacze między wnętrzem statku, Islandią i kasynem. Czyli przez 1,5h jedyną nową lokalizacją jest kasyno. Słabo. Przez to ma się wrażenie, że to jakaś boczna historia, a nie 8 część najbardziej kasowego tasiemca w historii Holywoo. Nie zgodzę się, że problemem jest tutaj tempo i słaby montaż, a właśnie mała różnorodność, która może prowokować takie wrażenie. Od 3 aktu gdy wjeżdża solna planeta, wracają stare dobre (nie, dobre to nie prequele) Gwiezdne Wojny - z pompą i energią. Nie, żeby pierwsza połowa filmu była zła. Była „mała”. Za dużo Lei. Byłem przekonany, że to stare próchno z chwilą wystrzelenia jej w kosmos podzieli los aktorki, tak się jednak nie stało. Co jakiś czas widz jest maltretowany styraną i zmęczoną życiem staruszką z wypadającą szczęką. I jeszcze ten lot w szlafroku xd. Snoke. Z tym mam akurat problem. Z jednej strony wielostronicowe teorie fanów po 1,5h filmu zostały spalone w piecu, ale z drugiej strony takie, a nie inne potraktowanie szefa wszystkich szefów pozwoliło tylko umocnić najlepszy punkt disneyowej trylogii, to jest Bena. Nie przestaję być pod wrażeniem Kylo Rena. Sposób, w jaki budowana jest ta postać każe mi się zastanowić, jak to przeszło w Disneyu. Wszystko powolutku, przez 2 filmy Disney serwuje nam pełnego sprzecznych emocji bad Guya, którego gdy już myślimy, że rozgryźliśmy, to on znowu zmienia tory. Super. No i czuć rosnący konflikt pomiędzy nim, a rudym z QOTSA – liczę że rozwiną to w IX. Reszta? Albo dobra, albo bardzo dobra. Luke fachowy, kompletnie mnie nie męczył. Zrobił swoje i odszedł ze sceny niepokonanym. Epizod w kasynie też mnie nie raził, a dało się usłyszeć narzekania w internetach, a że jeszcze występował w nim Del Toro, który grał Del Toro, to co ma mi się nie podobać. Więcej Poe również na plus, widać że Isaac bardzo dobrze czuje się w swojej roli. Kozacka napier,dalanka z Imperial Guardami, tak jak pisałem wcześniej emocjonujący epizod na solnej planecie, nieprzewidywalne zwroty akcji i humor, który nie był wymuszony. Że slapstick co 3 minuty Bzdura, zresztą humoru nie było tak dużo. TFA dałem na filmwebie 8/10, ale gdy hype już opadł to dotarło do mnie, że bardziej słuszną oceną jest 7/10. Na tyle też moim zdaniem zasługuje TLJ. No i jednak da się stworzyć nowe SW, które nie jest kalką starej trylogii. SW mające swój charakter i nie bojące się zamieszać dosyć odważnie w całym uniwersum. 7/10, dobre Star Warsy. Edytowane 16 Grudnia 2017 przez ragus Cytuj Odnośnik do komentarza
milan 7 022 Opublikowano 15 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2017 (edytowane) Nie zdarzyło się nic smutniejszego w tym roku poza tym co zrobiono z nowymi star warsami. Jeszcze nigdy nie wpadłem tak łatwo w tornado hype'u. co zrobiono źle: Cytat Spoiler przekomarzanie się z dowódcą statku First Order - no nic, jedziemy dalej, z murzyna sie leje woda, no trudno, przecież to kolejny Star Wars, będzie dobrze! First Order nie wie co począć z paroma stateczkami, niedawno potrafili niszczyć układy planetarne, teraz jest problem, bo stoją "pod dziwnym kątem" First order dogania ich w nadprzestrzenii, ok, te pierdu pierdu zaczyna przypominac niebezpiecznie Star Treka, ale zamiast murzyna z 3d-glasses na mordzie, mamy murzyna który robi 1 poważny cringe w filmie, czyli rozyebana rozmowa z china girl, a zamiast teleportacji mamy ucieczkę ze statku udając "jakieś odpadki". i tutaj robi sie bardzo źle, ponieważ zrozpaczona para przejmując się losem ruchu oporu trafia na plaże, później do kasyna, przygody niczym w Beavis and ButtHead, i co robi murzyn w kasynie? Ma Wzwód i jest zachwycony, w zasadzie to chyba nawet chce tam zostać xD no i pierd,olenie chinki i jakiś biednych niewolnikach, później jeszcze lepiej bo stado Trico demoluje wszystko niczym w starych dobrych częściach z Jar Jarem Del Toro który chyba mocno przyćpał i powiedzieli mu że jest na planie 2 części Snatcha, gdzieś tam pomiędzy była kolejna tragedia: widok żelazka opadajacego w slo-mo na deskę do prasowania, WTEDY już wiedziałem że to nie wina calego dnia pracy za mna i późnej nocnej godziny w kinie że zaczynam się trząść, WTEDY zdałem sobie sprawę że reżyser nie sięgał tylko po stare części Gwiezdnych Wojen, sięgnął również po Kosmiczne Jaja, potraktowanie Chewiego jak pier,doloną 3-planową postać, jak można było pominąć chemię pomiędzy nim a Lukiem? nawet z R2 Luke miał wiecej scen niż z włochatym, co to (pipi)a za stworki? i dlaczego pokazywali je na zbliżeniu jakieś 3 razy? I nawiazanie do Shreka w Star Wars? Poważnie? Cała relacja między Lukiem a Ray byla niedopracowana, w całym tym treningu brakowało... treningu. Czy ktoś potrafi przypomnieć jakiekolwiek madrości Luke'a poza tym że mleko z transomrówkojada bez włosów jest pycha? żart sytuacyjny podczas kroczenia AT-AT gdy Ren krzyczy by strzelać, dowódca powtarza, a ten się na niego patrzy... no (pipi)a litości. kto (pipi)a laduje z taranem 20 km od wioski Galów? I dlaczego te debile ciągną go z prędkością 5 km/h? Dlaczego nie strzelają, dlaczego nie mają żadnych statków latających? Dlaczego ten wielki First Order który zawładnął prawie całą galaktyką wysłał 10 at-at ? Kompletnie nie kumam dlazego Luke nie skorzystał z podwózki i nie a) spotkał się z siostrą face-to-face b) nie stoczył walki z Renem osobiscie. Już nie chodzi nawet o logikę, ale widz tego oczekiwał. scena z chłopcem na koniec słaba A co było ok albo super: Cytat Spoiler akurat mi nie przeszkadzało to jak uratowała się Leia, było mówione że "moc w niej jest również", scena była bardzo spoko, R2D2 włączający stare nagranie Luke'owi - fantastyczne, mi również nie przeszkadzało to jak rozegrała się scena u Snoke'a, były miecze świetlne, była oczywista kalka V epizodu, fajnie rozwiązana sprawa rodziców Rey, chociaz kto wie czy Kylo nie łgał, efekty specjalne na modłe starej trylogii, nie wiem cyz użyli lalek, czy to takie efekty, ale rozwiązanie bardzo dobre, widoczki na wyspie i na ostatniej planecie, Chewie w Millenium Falcon, śmierć Finna po napisach. Razem daje nam to najgorsze star wars w historii po epizodzie I i II. Jest zbyt dużo złego w tym filmie by jakikolwiek fan gwiezdnych wojen się nie skrzywił, film za to może podobać się..., no ch,uj, sami wiecie komu może się podobać. Edytowane 15 Grudnia 2017 przez milan Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość ragus Opublikowano 15 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2017 (edytowane) Ach, szykują się potężne dyskusje między dwiema stronami barykady. Zaraz podliczę ilu jest za, a ilu przeciw VIII. Fanów prequeli nie biorę pod uwagę, bo to pistolety, które chcą walk jak w prequelach i Luke'a rozwalającego AT-AT w pojedynkę xD. Mejm, liczę że staniesz po dobrej stronie barykady. You are the chosen one, it is said that you will destroy Milan and reszta. Cytat sięgnął również po Kosmiczne Jaja xD a to było akurat dobre Edytowane 15 Grudnia 2017 przez ragus Cytuj Odnośnik do komentarza
milan 7 022 Opublikowano 15 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2017 Myślę że wojna zakończyła się z momentem opowiedzenia się Tokara po któreś ze stron Teraz nie mogę prasować nie myśląc o tym filmie. Cytuj Odnośnik do komentarza
Moldar 2 242 Opublikowano 16 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 16 Grudnia 2017 Gdyby nie to, że zapłaciłem, to bym wyszedł gdzieś w połowie. Bardzo przeciętny film i jeszcze gorsze gwiezdne wojny. Bliżej temu już chyba do tasiemców marvela. A te heheszki co 5 minut już w połowie filmu mnie tylko irytowały.Film ratował tylko Luke, ale i nie zawsze, bo scenariusz był fatalny. 3/6. Cytuj Odnośnik do komentarza
Tokar 8 262 Opublikowano 16 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 16 Grudnia 2017 Godzinę temu, ragus napisał: Nie przestaję być pod wrażeniem Kylo Rena. Sposób, w jaki budowana jest ta postać każe mi się zastanowić, jak to przeszło w Disneyu. Wszystko powolutku, przez 2 filmy Disney serwuje nam pełnego sprzecznych emocji bad Guya, którego gdy już myślimy, że rozgryźliśmy, to on znowu zmienia tory. Super. No i czuć rosnący konflikt pomiędzy nim, a rudym z QOTSA – liczę że rozwiną to w IX. Co do samego Bena Rena, to mam wrażenie, że w tym filmie zaliczył dwa kroki w przód i trzy w tył. To, w jaki sposób zachowuje się po najdziwniejszym puczu w historii galaktyki jest po prostu żałosne. Histeria, darcie mordy, impulsywne, kompletnie nieprzemyślane działania. Kulminacją jest żenujące napierdalanie wszystkim co się da w hologram Luke'a. Ja wiem, że to miało obrazować ogrom negatywnych emocji skierowanych w jego stronę, ale wyszło to po prostu komicznie. Brakowało jeszcze, żeby w trakcie tupał nóżkami ze złości albo się rozpłakał. Na koniec LJ Kylo wygląda na jeszcze większego pizdeusza niż gdy się z nim rozstawaliśmy w TFW, co słabo koresponduje z przydzieloną mu oficjalnie rolą main villaina. Co do relacji między Kylo i rudym, to już w ogóle nie mogę się zgodzić. Był kiedyś trailer jakiejś gierki star warsowej, w której (chyba) sith szkolił od małego bliźniaków, którzy byli wychowywani w duchu ciągłej rywalizacji o względy mistrza i ostatecznie jeden miał zaje/bać drugiego, by stać się tym legitnym uczniem. Gdy w TFW zobaczyłem scenę w której Kylo i Hux stoją przed ogromnym hologramem Snoke'a pomyślałem, że może chcą uderzyć w podobne tony. A gdzie tam, już w poprzednim filmie Hux był przedstawiony w najlepszym razie jako służbista z kijem w du/pie. Teraz już od pierwszej sceny robi za comic relief i szmatę do wycierania podłogi. Gdy wpada do viproomu Snoke'a po roz(pipi)u, jak ktoś słusznie zauważył, reaguje na całą sytuację jakby się przepaliła żarówka i łyka ściemę bez zbędnych pytań. Niby przez chwilę ma ból du/py o to, że Kylo wybrał sam siebie na stanowisko prezesa zarządu, ale zostaje w 3 sekundy wyjaśniony. Później już tylko strzela głupie minki, gdy Kylo prezentuje swoje wybitne zdolności dowódcze, a i tak prewencyjnie ląduje na ścianie. Także nie bardzo wiem o jakiej relacji tu mówimy, bo na razie zanosi się na dalszą porcję szmacenia i szybki odstrzał, gdy już nie będzie pomysłu co z nim zrobić. A jąkający się Del Toro z półprzytomnym wzrokiem był jedyną dobrą rzeczą w tym chińsko murzyńskim epizodzie. Cytuj Odnośnik do komentarza
Sebas 1 559 Opublikowano 16 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 16 Grudnia 2017 Nie no, Kylo Ren jest rewelacyjnie rozwinięty w tej części ale poświęcono wszystko, żeby taki efekt osiągnąć, jest dziwny twist wiadomo z kim, backstory Luke'a, które nie do końca działa jeżeli będziemy pamiętać, że do końca wierzył w nawrót ojca, czas ekranowy dla innych postaci jest skrócony Ale Driver to nadal najlepszy aktor w obsadzie zaraz za nim Hamill. Mimo tego, że kobiety mają ogromny handicap ze strony scenariusza. Cytuj Odnośnik do komentarza
boston_luke 193 Opublikowano 16 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 16 Grudnia 2017 Spoiler 6 godzin temu, milan napisał: śmierć Finna po napisach. Cytuj Odnośnik do komentarza
Mejm 15 268 Opublikowano 16 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 16 Grudnia 2017 10 godzin temu, ragus napisał: Mejm, liczę że staniesz po dobrej stronie barykady. You are the chosen one, it is said that you will destroy Milan and reszta. Wlece na pelnej ku.rwie pewnie w polowie stycznia a wszyscy juz beda mieli wyje.bane ;/ Ale jako teaser moge dodac, ze dla mnie R1 >>>>>>>>> TFA. Cytuj Odnośnik do komentarza
szejdj 2 804 Opublikowano 16 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 16 Grudnia 2017 zabawne jak różnorodne są zdania na temat tego filmu Hamill spoko gdyby nie te jego żarciki i rzut mieczem na początku filmu, durnota Cytuj Odnośnik do komentarza
MBeniek 3 260 Opublikowano 16 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 16 Grudnia 2017 Najgorsze Star Warsy jak do tej pory. Jeden z słabszych filmów przygodowych jakie ostatnio widziałem. Ale za to niezła komedia. Dawno się tak nie uśmiałem na filmie. Oczywiście nie z powodu tych sucharów co wrzucali co drugie zdanie, tylko z powodu tego, że jedna żenująca scena goniła drugą. Scenariusz był chyba pisany na kolanie. Brak słów. Żal patrzeć co Disney robi z marką . I jeszcze powierzyli Johnson'owi nową trylogię... Jedyna nadzieja w Abrams'ie, nawet jeśli ma zamiar zrobić kalkę powrótu Jedi. A potem pozostanie tylko oglądać historie w świecie gwiezdnych wojen. Na plus Serkis, jak zawsze, i del Toro, widać, że chcą z niego zrobić nowego Hana. I scena Spoiler "przecięcia" statku Snoke'a Ocena: /10 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
gekon 1 787 Opublikowano 16 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 16 Grudnia 2017 Cytat Żal patrzeć co Disney robi z marką Jezu, ale co robi? Ja rozumiem, że brakuje wam Jar Jara w słabym CGI i 2 godzinnych scen trzymania za ręce i ganiania za motylami z Ataku Klonów, no ale trochę szacunku do samych siebie. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość Opublikowano 16 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 16 Grudnia 2017 Panowie szanujmy się, Ostatni i Łotr nie siadły, ale żeby stawiać je niżej od ep 1-3, które są zwykłą filmową patologią... Cytuj Odnośnik do komentarza
szejdj 2 804 Opublikowano 16 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 16 Grudnia 2017 Ehh, przecież Łotr był bardzo dobry dużo więcej Star Warsów w Star Warsach niż w TFA i TLJ. Podobnie Zemsta Sithów to bardzo dobra część. Moim zdaniem fabularnie najmocniejsza część SW. 6 Cytuj Odnośnik do komentarza
Tokar 8 262 Opublikowano 16 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 16 Grudnia 2017 Ustalmy podstawowe fakty. Łotr nie był dobry, był mniej więcej tak samo nieudany, jak TLJ, tylko kulał w innych aspektach. Zemsta Syfów była tylko trochę mniej upośledzona od ep I i II, ale to nadal wyrób filmopodobny. Przyswoić, nie szerzyć herezji. 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.