Skocz do zawartości

Cyberpunk 2077


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

To może mnie te nerfy ominęły, ale tak zapamiętałem netrunnera - łatwy stealth. Jak grałem w Phantom Liberty to skradanko nie sprawiało jakichś ogromnych problemów.

Opublikowano

Nerf w stealthie u netrunnera polega na tym, że przy większości hacków załącza się wykrycie przez wroga, można to spowolnić, ale jednak jakaś presja czasowa się pojawia. Wcześniej tego nie było, no chyba że trafiłeś na grupę przeciwników w której był wrogi netrunner.

  • Dzięki 1
Opublikowano

Ja mam wszczepy 4 generacji i tak samo niektóre haki i one ładnie potrafią przetrzebić wrogów. Wpuszczam wirusa lub przegrzanie, a jak mnie już wykryją to wpadam na rambo i dobijam resztę.
Dziś muszę zwiększyć poziom trudności bo jednak na normalu idzie to trochę za łatwo :)

Opublikowano

Ja od razu zacząłem z tym wyższym poziomem niż normal i większych problemów nie było, prócz dwóch bossów. Jeden w DLC i jeden w podstawce. Na tego w DLC byłem za słaby w tym momencie więc na prawdę musiałem się namęczyć, żeby go pokonać. W ogóle to że zacząłem tak wcześnie DLC, namieszało mi głowie z fabułą, bo chyba zaspojlerowało co się może stać w podstawce, skoro robimy w dodatku, to co robimy.

Opublikowano

Ja na razie nie kupiłem dodatku więc nie mam możliwości go zacząć, ale uważam, że gra powinna dawać jasny sygnał, że dana misja jest z dodatku, a nie podstawki.

Opublikowano

No właśnie tu jest lipa, że dowiedziałem się, że to dodatek jak zobaczyłem napis CD Project Red przedstawia po jakiejś godzinie od rozpoczęcia misji która nas w niego wprowadza . Więc już z ciekowości pograłem dalej. Jakbym jeszcze robił wszystkie główne wątki w miarę równolegle, to pewnie sam bym na to wpadł, że coś tu jest inaczej. W Wieśku wszystko było super czytelne, co jest z wątku głównego, co jest z DLC. A także sugerowany poziom od którego zacząć zadania.

Opublikowano
27 minut temu, Butt napisał(a):

No właśnie tu jest lipa, że dowiedziałem się, że to dodatek jak zobaczyłem napis CD Project Red przedstawia po jakiejś godzinie od rozpoczęcia misji która nas w niego wprowadza . Więc już z ciekowości pograłem dalej. Jakbym jeszcze robił wszystkie główne wątki w miarę równolegle, to pewnie sam bym na to wpadł, że coś tu jest inaczej. W Wieśku wszystko było super czytelne, co jest z wątku głównego, co jest z DLC. A także sugerowany poziom od którego zacząć zadania.

O ile mnie pamięć nie myli to ten quest w logu ma zupełnie inne tło od reszty, po tym można łatwo poznać zadania z dodatku.

  • Dzięki 1
Opublikowano
29 minut temu, Bzduras napisał(a):

O ile mnie pamięć nie myli to ten quest w logu ma zupełnie inne tło od reszty, po tym można łatwo poznać zadania z dodatku.

Owszem, jest tak. Natomiast by to stwierdzić musisz jednak zajrzeć do logu. Jeśli po prostu odbierzesz telefon od Songbird i się zgodzisz na pomoc - uruchomisz DLC.

Opublikowano
Godzinę temu, Bzduras napisał(a):

O ile mnie pamięć nie myli to ten quest w logu ma zupełnie inne tło od reszty, po tym można łatwo poznać zadania z dodatku.

Akurat kolor jest ten sam, tylko w logu masz dopisek Widmo Wolności, ale to trzeba tam najpierw zajrzeć. Znaczy masz jeszcze taką małą grafikę w tle ramki, ale to też łatwo przeoczyć. Tylko, że ja dostałem telefon od tej osoby jak zakończyłem misję w z Voodoo Boys, tak jak Henryk napisał. 

 

49 minut temu, HenrykIggO napisał(a):

Owszem, jest tak. Natomiast by to stwierdzić musisz jednak zajrzeć do logu. Jeśli po prostu odbierzesz telefon od Songbird i się zgodzisz na pomoc - uruchomisz DLC.

 

 

48 minut temu, Bzduras napisał(a):

A to w Wieśku nie było tak samo? Odpala się scenka ze zleceniem obok tablicy, wyświetla się nazwa questa i dopiero w logu widać, że to content z DLC.

W Wiedźminie masz misje z dodatków w innym kolorze, bodajże niebieski i czerwony z tego co pamiętam, od razu widać, że to jest coś innego. 

Opublikowano

Śmieszny bug miałem podczas wyścigu na pustyni, gdzie nagle zapadłem się pod ziemię i wypadłem ze świata gry. 

 

 

photomode_13062024_142606-min.png

Opublikowano

Jak na razie raz miałem buga w grze przez ponad 20 godzin. Jak zrobiłem misję poboczną to nie mogłem oddać przedmiotu do skrytki ale po wgraniu save ostatniego poszło. A tak poza tym śmiga jak złoto na ps5.

Opublikowano
W dniu 12.06.2024 o 12:50, Butt napisał(a):

Właśnie zauważyłem, że mogłem jeszcze kilka innych postaci uratować w różnych misjach, zarówno w tych ważnych jak i całkiem pobocznych. Trochę żałuję, że nie czytałem nic o grze przed rozpoczęciem, bo mądrzej bym to rozegrał. Jest też sporo fajnych filmów na YT, które mówią bez spojlerów co warto wiedzieć przed startem. W ogóle na początku nie skumałem, że większość zadań od fixerów rozpoczyna się jak podjedziemy w pobliżu znacznika zadania na mapie. Myślałem, że będą dzwonić od czasu do czasu, albo ja ma dzwonić do nich z zapytaniem o fuchę. Przez to też zrobiłem na początku zbyt dużo misji z głównej fabuły i to tych fajniejszych jak misje z Panam i Judy.

Spoiler

Takemury też nie uratowałem za pierwszym razem, więc luzik ;)

Ogólnie to piękno tej gry jest właśnie w tym, że w sumie czytasz opinie kogoś, kto ukończył dane zadanie i się zastanawiasz: o, można było uratować tego gościa/o można było inaczej zakończyć to zadanie? Na tym właśnie powinny polegać RPG-i, każda gra jest inna i nie sprowadza się do tego, że wybór tej czy innej opcji to jedynie kosmetyka. Bardzo dobrze, że nic nie czytałeś - dzięki temu grę chłoniesz na świeżo ;)

Opublikowano

Kurde strasznie koślawe są te walki bokserskie. Za bardzo przeszkadza praca kamery, a i przeciwnicy potrafią nas trafić czasami z kilku metrów. xd Mimo to do walki finałowej jakoś to ogarniałem w miarę sprawnie, dwie walki nawet wygrałem za pierwszym razem, inne musiałem powtarzać kilka razy. Ale tę finałową walkę bokserską to musiałem w końcu sprzedać, bo nie dawałem rady go pokonać. Gameplay jest zbyt kijowy, żeby czerpać z tego frajdę, szkoda czasu. Najśmieszniejsze, że jak już w końcu się podłożyłem, to go prawie pokonałem. :pawel: A wcześniej ani razu nie byłem nawet blisko.

Opublikowano

Na razie sklepałem braci, kolesia z ciężarną kobietą i babochłopa. Szkoda tylko kasy jak się dostaje klepy :) ale fakt te walki są takie sobie bo nawet jak odskoczę na, wydaje mi się, dość dużą odległość to i tak dostaje po ryju. Ale też te walki traktuję jako przerywnik od innych aktywności.

Kurde od iluś misji próbuję po cichu wykonać całe zlecenie i nie udaje mi się. Zawsze mnie gdzieś zobaczą jak się skradam i od razu zbiega się całą ekipa atakujących i jest nawalanka.
Zmieniłem poziom na trudny i ta walka jest bardziej wyważona i faktycznie jak się zleci kupa wrogów to potrafią mnie dojechać :)

Opublikowano
1 godzinę temu, lukas_k96 napisał(a):

A miałeś jakieś wszczepy? Zwłaszcza te na ramiona i pięści, jeśli dobrze pamiętam? Z nimi jest śmiesznie łatwo. 

Miałem pięści Goryla, ale ten w finale jest zbyt mocny. Kilka strzałów i leżymy, potrafi przebić gardę plus mało miejsca na ringu. Pod koniec wyczaiłem, że dobrze jest stać w narożniku i wyczekać aż zaatakuje, żeby zrobić unik i wtedy ruszyć na niego. Ale szkoda mi to czasu. W Wiedźminie znacznie fajniej się boksowało.

Opublikowano
14 godzin temu, Butt napisał(a):

Ale tę finałową walkę bokserską to musiałem w końcu sprzedać, bo nie dawałem rady go pokonać. Gameplay jest zbyt kijowy, żeby czerpać z tego frajdę, szkoda czasu. Najśmieszniejsze, że jak już w końcu się podłożyłem, to go prawie pokonałem.  A wcześniej ani razu nie byłem nawet blisko.

Rozumiem, że chodzi o walkę z Razorem Hugh? Kumplu, solucja jest prosta, Sandevistan by go zajść od tyłu i pięści goryla by mu wpierdolić fest. Po bodajże dwóch ciosach pada jak kawka. Na pewno Ci się uda.

  • Plusik 1
Opublikowano
57 minut temu, HenrykIggO napisał(a):

Rozumiem, że chodzi o walkę z Razorem Hugh? Kumplu, solucja jest prosta, Sandevistan by go zajść od tyłu i pięści goryla by mu wpierdolić fest. Po bodajże dwóch ciosach pada jak kawka. Na pewno Ci się uda.

Tak, chodziło o finałową walkę z tym wielkoludem. No ale nie pokonam, bo już jest po zadaniu. Przyjąłem propozycję trenera i sprzedałem walkę. Zresztą z tego co czytałem to dostajemy prawie 3 razy więcej pieniędzy za sprzedanie walki niż za zwycięstwo z nim. Wiem, że są różne kombinacje wszczepów, które można wykorzystać, jak i przypisać konkretne atrybuty. Zresztą miałem same ręce goryla, bo przydawały się we wcześniejszych walkach. Ale, IMO szkoda się z tym bawić na jedną walkę. Chyba, że wygranie ostatniej walki jest potrzebne do trofika? Jeśli komuś zależy na trofeach. Później trzeba to wszystko zmieniać z powrotem. Bo do czego to wykorzystamy? Chociaż te wszczepy goryla mi się raz przydały jeszcze w takiej misji, gdzie szemrany gościu chce nam opylić super rzadkiego BD na ulicy. Po czym 

Spoiler

jak go kupimy i odpalimy w jego kanciapie, to lądujemy na golasa w łazience u kosiarzy. Nawet się nie musiałem bawić w skradanie, tylko na pełnej kurwie wyskoczyłem z łazienki i rozwaliłem kilku pierwszych paroma ciosami, dzięki pięściom goryla. :pawel: 

 

Opublikowano

Ciekawe czy działa jeszcze metoda z past gena na walki bokserskie - podrzucało się jakieś dobre melee typu miecz czy bejsbol na obszar walki, po rozpoczęciu podnosiłeś broń i okładałeś typa :kekw:

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...