Skocz do zawartości

Stardew Valley


Suavek

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Też dawno nie grałem, trochę posprawdzałem te nowości z 1.5 swego czasu, ale już niewiele pamiętam. Pewnie największy sens miałoby zacząć od nowa, ale no właśnie boję się, że znowu przepadnę na tygodnie. Także na razie sobie odpuszczę.

Opublikowano

Faktycznie. Gra się zapisuje po każdym levelu. W sumie, można próbować robić jeden level dziennie. Jak się uda, to dzionek do końca i save. Jak się nie uda, to reset.

 

EDIT:

 

Save-scumming zdaje się działać. Po jednym levelu na dzień. Można resetować zarówno przy zgonie, jak i słabych dropach. Czyli jest szansa na calaka. ;)

  • Plusik 1
Opublikowano

No i fajnie bo po obu ostatnich Yakuzach chcę solidnie przysiąść do SV. Do tej pory grałem sporadycznie bez skupiania się bo jakoś nie miałem "vibu" na to cudo. Ale wraz ze zmianą pracy nadchodzą dobre czasy na giercowanie w czillowe tytuły.

Opublikowano
W dniu 25.03.2024 o 12:43, Patricko napisał:

Oni chyba i tak coś zmienili, że ten aczik jest dużo łatwiejszy niż był. Nie pamiętam już coś, ale chyba można robić zapis w trakcie mini gierki?

Yup...

image.png.4fed1111d28640c334e20dc82bb21576.png

 

Nie mam wyrzutów sumienia. W życiu bym tego nie skończył na jednym życiu jednym ciągiem. Podziwiam tych, którzy tego dokonali, ale dobrze, że twórca wprowadził "save".

  • Plusik 1
  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Taki życiowy ten Stardew Valley...

 

Ledwo żonkę zdobyłem i już mi się znudziła. Kręci się tylko w kółko, nic nie robi, nie pomaga, kasy nie zarabia, gada tylko jakieś pierdoły, i jeszcze jest zazdrosna, jak dam kwiatka innej. A oczywiście zanim się wprowadziła, to musiałem chatę wyremontować, bo na mniejszy metraż się nie godziła.

 

Kusi mnie wziąć rozwód i przygarnąć pod dach Krobusa.

Opublikowano
7 godzin temu, Pupcio napisał:

Jakaś chujową żeś sobie wziął, moja robiła kawkę i podlewała ziemniory czasami

Boo-hoo, kawkę raz drugi zrobi, czasem jajecznicę. Tymczasem ja ciężko haruję od szóstej rano do późnego wieczora, żeby ona miała dach nad głową i mogła sobie siedzieć w ogródku, lub biegać do miasta na zakupy. Ale nie, to wciąż za mało. Jeszce mi zrzędzi, że bałagan w chacie, ale sama tyłka nie ruszy i nie posprząta. Co dalej? Już i tak się burzy, jak spędzam czas z innymi NPC. Następnie zabroni mi grać w Prairie King, a zamiast tego każe oglądać Living Off The Land?

 

Było zostać singlem...

  • Haha 1
  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

Ktoś tam mówił, że u Sony nie ma obniżek. Obecnie jest -20%.

 

Wciągnąłem się. Ostatnio tylko w to pogrywam w wolnych chwilach, bo na większe gry nie mam nastroju. Niby monotonia, ale gra relaksuje jak mało która.

 

Pamiętam, że po premierze w pewnym momencie stwierdziłem, że brakuje jakiegoś "endgame". Że nie mam już na co kasy wydawać. No to od tego czasu dużo się zmieniło. Obecnie zacząłem rok trzeci i mam jakiś trzydniowy festiwal na pustyni. Dużo aktywności pobocznych, a wyjątkowo czas tu leci normalnie, więc może trochę umknąć, bo każdego dnia są inne atrakcje, czy oferty sprzedawców.

 

A Ginger Island jeszcze nawet nie miałem okazji zacząć zwiedzać. A z tego co czytam, to tam kolejna seria zadań pobocznych, a nawet druga chatka i pole do upraw, nowe sadzonki, ryby itp.

 

Domek też można bardziej rozbudować, niż pamiętam. Dodać pokoje, usunąć niektóre ściany. Jest na co zbierać kasę. A w międzyczasie zaglądam do rodziny szopów pomóc w tworzeniu rodzinki. :D 

 

Będę celował w komplet osiągnięć, zanim pewnie grę odstawię na dobre. Aczkolwiek zobaczymy, bo może się zacznę bawić w dekorowanie farmy. Teraz nawet na to nie ma czasu. Trzeba zautomatyzować niektóre procesy.

Opublikowano

Ginger Island to jak mały expansion, albo solidne DLC. A to był "tylko" zwykły patch do kilkuletniej gry, za darmo.

 

Zdaję sobie sprawę, że przyjdzie moment, że już zrobię wszystko i nie będę miał nic nowego do odkrycia, ale na tę chwilę raczej brakuje mi czasu dnia na ogarnięcie wszystkiego. Tu jakiś side-quest, tam sekret, jeszcze gdzie indziej trzeba szukać artefaktów, plus oczywiście planowanie i rozbudowa farmy wciągają niemiłosiernie.

 

Myślę, że grę "zakończę" jak zrobię 100% osiągnięć, ale wygląda na to, że to jeszcze potrwa. I w sumie dobrze, bo wcale mi się źle nie gra, choć Steam łącznie pokazuje już ponad 200h. Ciągle coś nowego odkrywam.

Opublikowano

Ja za Ginger Island się zabrałem jak już wszystko inne miałem w miarę ogarnięte. To była naturalna kolej rzeczy, bo gdy wyszedł patch z Ginger Island, to ja już byłem w zaawansowanym end gamie. Dzięki temu mogłem się skupić na Ginger Island i spędzać tam cały dzień. Choć i tak z tego co pamiętam sama wioska też wtedy dostała dużo dodatkowego contentu.
 

Najważniejsze by się nie śpieszyć, a relaksować się i cieszyć się grą.

Opublikowano

Ja już miałem pewnie z 200h nabite jak wyszła wyspa więc moje ciało było gotowe ale i tak nie spodziewałem się ile z tego będzie contentu no niesamowity jest ten gość. Za najnowszego pacza raczej narazie się nie zabiore ale jak już go rusze to raczej nowa gre wjedzie

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Fajnie, że można sobie rodzinkę "customizować" ;)

 

image.png.d0e10cc13ea6b805154700abf57b0fae.png

 

Odblokowałem Qi's Walnut Room. Ogólnie jak patrzę i czytam, to droga do "perfekcji" będzie długa, bo jest co robić. Mimo tego nadal przyjemnie się gra, aczkolwiek obawiam się tylko grindu tych rzadszych surowców. Nawet z wysokim Luck wszelkie Prismatic Shardy i temu podobne są bardzo rzadkie. Oby żmudny grind w pewnym momencie mnie nie zniechęcił.

  • 2 miesiące temu...
Opublikowano

Zostało mi "tylko" uzbierać 7mln i wpadnie komplet osiągnięć. Muszę ten zegar od czarodzieja postawić.

 

Już wszystko zrobiłem co się dało. Endgame rozbudowano mocno, aczkolwiek nie zagłębiałem się, ile z tego było już w 1.5, a ile w 1.6. Ogólnie nie ukrywam, że przychodzi w pewnym momencie lekkie znużenie, gdzie ignorujemy już eventy, tubylców itp. i skupiamy raczej na automatyzacji farmy i bieganiu po kopalniach. A i nawet po zdobyciu najlepszej broni i wykonaniu większości questów Qi także tego się odechciewa.

 

Teraz właściwie tylko robię przetwory na sprzedaż i rąbię drzewa, żeby zrobić jeszcze więcej beczek. :)

 

Ale jak tylko wpadnie osiągnięcie, to kończę z gierką, o ile nie wypuści kolejnego patcha. Fajnie było, prawie 200h same drugie podejście mi już zabrało. Nie uznam tego jako czas zmarnowany, bo po prostu przy SV się relaksuję, czasem z bananem na mordzie.

Opublikowano

Kopalnie to była moja udręka, schodziłem tylko po to, żeby uzbierać surowce. Zero jaranka czelendżami, czy tą na wyspie. No strasznie mnie wkurzają, a mechanika machania mieczem wręcz odrzuca :frog:drugi save robiłem bez kopalni praktycznie w ogóle, wywalone.

 

Ale na szczęście ta gra jest tak dopakowana stuffem, że można robić jedzonko, grządeczki, łowić rybki i multum innych, przyjemnych rzeczy :boomer: już nie mogę sie doeczekać patcha, byłoby idealnie na jesienne wieczorki.

Opublikowano

Mechanika walki jest taka sobie i głównie dlatego mam obawy co do tej drugiej gry twórcy, która ma być właśnie na walkę nastawiona, z tego co widziałem.

 

Kopalni też nie lubiłem, bo to było całe przedsięwzięcie, żeby wybrać się jak najwcześniej w dzień z dużym szczęściem i przy pomocy bomb i schodków jak najszybciej zejść na jak najniższy poziom, gdzie są lepsze dropy. Dlatego teraz, jak już zdobyłem wszystko, co się dało, to nie zawracam sobie tym głowy.

 

Aczkolwiek jaskinia na wyspie była spoko.

  • Plusik 2
Opublikowano

W sumie ciężko powiedzieć na ten moment jaki % będzie stanowić walka w czekoladziarzu chociaż samo to że będą bossowie wskazuje że będzie niestety jej więcej a do tej pory wygląda jak żywcem wyjęta ze sv więc mega średnio no ale zobaczymy za milion lat:nosacz2:

  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

Ja niedawno "przeszedłem" SV. Jest tam swego rodzaju zakończenie, czy osiągnięcie "Perfection". Trochę się napracować trzeba, ale największa 'trudność' to zarobienie 10 baniek na złoty zegar i ewentualnie znalezienie wszystkich złotych orzechów. Ale ogólnie wszystko od początku do "końca" zajęło mi do wiosny czwartego roku czasu gry. Łącznie ponad sto godzin, ale trochę tego zdarzyło mi się być AFK.

 

No super gierka, nawet przy powtórnym przejściu. Taka sielanka, relaks. Nic nie jest przekombinowane, skomplikowane, nie ma presji czasu, a zarazem gra ma mnóstwo do zaoferowania, w tym sporo sekretów i easter eggów.

 

Nie wiem, ile samo 1.6 wprowadzało, bo ja miałem znacznie dłuższą przerwę i dla mnie już wyspa była nowością. Jeśli ktoś tak jak ja miał dłuższą przerwę od gry, to warto wrócić. Konsolowcy w sam raz na jesień/zimę dostaną patcha. ;)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...