Skocz do zawartości

Death Stranding


Fanek

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zas pogralem do 2 w nocy. Swietny klimat. Jednego czego nie robie na poczatek to misje poboczne. Zawsze wpierw  skupiam sie na watku glownym, a w tym czasie rozwija sie metropolia.

Opublikowano

 

 

Gość pięknie wyjaśnia gierkę i ustawia w szeregu fanatyków Kojimy uważających Death Stranding za mesjasza. Sam jestem gdzieś na 2/3 gry i uważam ten tytuł za gameplay'owego potworka. Piękna grafika, świetny klimat, ciekawa fabuła, ale to co najważniejsze zawodzi na całej linii

 

Cytat

So the whole game is like the ladder in Metal Gear Solid 3.

 

  • Haha 1
  • WTF 2
Opublikowano
25 minut temu, XM. napisał:

Czyli mówisz, że nie może nam się podobać gameplay bo jakiś random z yt i Ty tak twierdzicie? 

 

Ok

 

A czy ktoś Wam zakazuje się dobrze przy tym bawić? W żadnym wypadku. Ja tylko cisnę bekę z ludzi, którzy uważają tę grę za jakieś wybitne dzieło, wystawiają ocenę 10/10 i bronią jej jakby od tego zależało ich życie. Przy tak monotonnym i schematycznym gameplayu (95% zawartości Death Stranding), który - nie czarujmy się - został zrobiony totalnie na odp*erdol, jest to co najmniej śmieszne. Każda inna gra zostałaby zniszczona przez falę krytyki, gdyby oferowała wyłącznie powtarzalne questy na zasadzie "przynieś, podaj, pozamiataj", a tutaj Kojimie się upiekło, bo... no własnie, bo to Kojima i chyba wystarczy. 

  • Plusik 2
  • Lubię! 1
  • Minusik 1
Opublikowano

Żeby nie być gołosłownym pisząc o gameplay'u zrobionym na odp*erdol i w miarę naświetlić sytuację osobom, które jeszcze zastanawiają się nad zakupem tego tytułu. Teraz jestem w zaśnieżonych górach (jakieś 2/3 przygody za mną) i o ile wcześniej gra była denerwująca w backtrackingu, tak teraz jest w tym zwyczajnie bezczelna i nie boję się tego powiedzieć - robi z gracza idiotę, bardzo sztucznie wydłużając czas rozgrywki. Zadanie fabularne (żaden quest!): dostań się na szczyt góry i pogadaj z jakimś typkiem, dobre 15-20 min zasuwania niemalże w pionie, bez możliwości dostania się tam pojazdem, a jak spadniesz (o co wcale nietrudno)... wszystko od początku. Najbardziej odpychająca gameplay'owo rzecz z jaką się zetknąłem od dawna. I teraz najlepsze - jak już się tam dostaniesz, to zaraz kolo każe ci schodzić znowu na sam dół   :teehee:  żeby dostać się do punktu oddalonego o tysiąc kilometrów, z którego niedawno przyszedłeś  :teehee: :teehee:  żeby odebrać jakiś item i... wrócić do niego ponownie  :teehee: :teehee::teehee:  W ciągu godziny co namniej TRZY RAZY robisz tę samą rzecz, pokonujesz dokładnie ten sam odcinek, a gra nawet nie daje Ci możliwości ustawienia skrótu, żeby choć trochę zminimalizować czas potrzebny na pokonanie tego gównianego odcinka. I mniej więcej tak wygląda cała zabawa w Death Stranding. Absolutne. Gameplay'owe. DNO. Jedyne co mnie tu jeszcze trzyma to chęć poznania fabuły oraz fakt, że zainwestowałem w to już tyle godzin, że głupio byłoby teraz odpuścić. 

  • Haha 1
  • Minusik 1
Opublikowano

A to jakieś kłamstwo, fabularne misje tym bardziej w śniegu nigdy prawie nie polegają na powrotach przez pół mapy. Dodatkowo można wykorzystywać teleportacje gdy już trzeba się cofnąć. Ale poza tym to cały czas nas wyrzuca w nowe miejsca.

Dodam tylko że dla mnie podróż przez zamieć z ciągłym skanowaniem by sprawdzić czy nie ma przepaści to był jeden z najmocniejszych momentów w grze.

Pamiętam ze odczuwałem ciągłe powroty tylko gdy... Postanowiłem robic 3h poboczne w jednym regionie.

Opublikowano (edytowane)
Cytat

A to jakieś kłamstwo, fabularne misje tym bardziej w śniegu nigdy prawie nie polegają na powrotach przez pół mapy. Dodatkowo można wykorzystywać teleportacje gdy już trzeba się cofnąć. Ale poza tym to cały czas nas wyrzuca w nowe miejsca.

 

Nie napisałem, że przez pół mapy, ale nawet odcinek tysiąca km to w tej grze sporo, zwłaszcza po takim terenie. Przykład: misja fabularna dotycząca przyłączenia alpinisty, to nie jest żaden quest, a jako że kolo nie zgadza się, żeby od razu dołączyć do Bridges to nie ma możliwości ustawienia skrótu (ani schronu z którego można się przeteleportować, ani nawet tyrolki). Dopiero po wykonaniu dla niego zadania (dokładnie takiego jakie opisałem powyżej) pojawia się możliwość zbudowania czegokolwiek na jego terenie. Żadne kłamstwo, nic nie zmyślone, tak samo było wcześniej ze Śmieciarzem i paroma innymi NPCami. Jak dla mnie questy to powinny być questy, a misje fabularne powinny oferować trochę więcej atrakcji. Niestety, pomijając dosłownie kilka ciekawszych wydarzeń (czyli głównie boss fighty) story każe ci robić dosłownie to samo co zadania poboczne. To tak jakbyś grał w japońskiego erpega i 95% gry polegało na bieganiu od wioski do wioski, żeby dostarczyć ludziom jakieś śmieci, po drodze coś tam byś powalczył z żelkami, a jakieś grubsze akcje miałyby miejsce co 15 godzin gry i trwały zaledwie moment. Taki tytuł z miejsca wylądowałby w śmietniku ze średnią 20% na Metacritic. Ale nie Death Stranding, bo przecież to jest gra Kojimy. 

 

 

 

Edytowane przez Josh
  • Plusik 1
  • Minusik 3
Opublikowano

Josh robi calaki w serii DMC, więc się zna na gierkach, a michau to jakiś random, który wymyśla historyjki, żeby ubarwić dostarczenie paczki. Z czasem zmieniłem zdanie o tej grze. Gameplay nie jest jednak najgorszą częścią nowej gry Kojimy - jest nią fabuła, motywacje bohaterów, które są w konflikcie z założeniami świata i durne dialogi. To łażenie może się podobać ludziom, ale w takim razie polecam też Fallouta 76 - można odbudować świat i to grając online!

  • Lubię! 1
  • Haha 1
Opublikowano (edytowane)

Ja rozumiem, że gameplay jest powtarzalny, no bo jest xD Ale mechaniki 'podróżowania' jak dla mnie całkowicie zakopują to, że jest powtarzalnie. Dlatego bym jej za tą powtarzalność nie mógł winić i dlatego gra jest za(pipi)ista, a nie dlatego że to Kojima ^^

Nawet mi przez sekunde nie przychodzi do głowy, że jest powtarzalnie bo zajmuję się samym podróżowaniem, a nie celem podróży. I tak polecam grać, bo taki był raczej zamiar.

Edytowane przez cotek
  • Plusik 1
Opublikowano

Aż mi się MaZZeo przypomniał, który zrobił chyba 40 godzin w Horizon: Zero Dawn, walnął recenzję na pół strony i narzekał jak bardzo mu się gra nie podobała, ale musiał skończyć coby forumek się nie czepiał, że wydał opinię przed dojściem do Meksyku.

 

Powtarzalność czy backtracking nie musi być wcale przeszkodą, żeby ktoś sobie ocenił grę na 10/10. Gdyby tak było to cała seria Souls pewnie nie mogłaby istnieć. ;)

 

Zresztą nie rozumiem tego rzucania się "bo Kojima". Gra ma średnią meta na poziomie 83%, więc konsensus jest taki, że nie musi być to arcydzieło. A że dla kogoś jest to 10/10? W porządku, gra ma podstawy aby taką oceną wystawić, choćby pod tym względem, że wielu osobom grającym nie przeszkadza wspomniana powtarzalność i backtracking, bo rekompensuje je inne elementy. Tym bardziej, że gra jest kompletnie pozbawiona mikropłatności, bugów prawie nie ma i nie trzeba było ściągać 10 GB patcha na premierę.

Opublikowano

„Mam beke z ludzi bo...”. Jak widze takie pyerdolenie to sie gotuję. Bo Kojima bo srima, bo Mikkelsen, bo mój pijany ojciec. Przecież jest jasno przedstawione i omówione, że najważniejszym elementem DS jest DROGA a nie te wasze żenujące CHODZISZ Z A DO B I TO WSZYSTKO.  

 

Sprawa jest prosta. Mudrunner - jeździsz ciężkimi pojazdami z A do B, no wypisz wymaluj questy DS. Tylko w Mudrunnerze najwięcej frajdy daje dojazd, wybierasz osprzęt, ciężarówkę, podczas jazdy włączasz/ wyłączasz 4x4, blokujesz/odblokowujesz dyferencjał, przyczepiazz sie wyciągarką do drzewa, uważasz na paliwo, wyciągasz jeden drugie z błota. GENIALNA RZECZ. Wszystko po to aby dojechać do B :) 

 

To samo w DS. „Ludziom sie podoba bo to od Kojimy”. Wybacz, ale Kojima po MGS V stracił w oczach wielu ale jednak odkupił się tym DSem. 

 

A wklejanie jakiś ludzi z jutuba dla poparcia swojej tezy w niczym nie pomaga. DS ma wady i to nie jedną o których każdy tutaj mówił. Jeden ma beke z ludzi bo grają w Kojime, a ci właśnie Kojimowcy mają beke z tryhardów którzy usiłują przekonać grających iż „wiesz, że mam z Ciebie beke bo Ci sie to podoba? Wiesz, że nie powinno ci sie to podobać, nie wstyd Ci? Chcesz posłuchać kolesia z jutuba? No pokaże Ci, chodź zobacz, ustawi Cie w szeregu” :/

 

Miejmy przynajmniej szacunek do samych siebie bo obecnie widze tylko muchomora.  

  • Plusik 5
Opublikowano (edytowane)
14 minut temu, Cedric napisał:

Tym bardziej, że gra jest kompletnie pozbawiona mikropłatności, bugów prawie nie ma i nie trzeba było ściągać 10 GB patcha na premierę.

 

Warto o tym wspomnieć. Zamknięta produkcja, żadnych kolorowanek i makijaży za złotówke, żadnych DLC, wydziwiań i dzikich wężów. Prawie jak za czasów PS2 

 

E: kurde. Znów nie złączyło :/ 

Edytowane przez Kron997
Opublikowano
4 minuty temu, Kron997 napisał:

 

Warto o tym wspomnieć. Zamknięta produkcja, żadnych kolorowanek i makijaży za złotówke, żadnych DLC, wydziwiań i dzikich wężów. Prawie jak za czasów PS2 

Brak DLC to zaleta? Pierwsze słysze

 

Ja tam lubie kiedy gra dostaje fajne, rozbudowane dodatki.

  • Plusik 1
Opublikowano

Połowa regiona za mną, pora na pierwsze przemyślenia.

 

To co gra robi dobrze :

-zmiana pogody, teren bardzo zróżnicowany, napady na MUŁY daje frajdę w pożniejszym etapie gry (gamonie wpadaja czasem do wody jak ich trafisz pistoletem z linką, jade motorkiem i trafią mnie czasami tym oszczepem z prądem to motor przestaje działać a ja się na ryj wywalam efektownie gubiąc paczki)

-dużo ciekawy mechanik z drabinami, schodzeniem po linach etc

-budowanie różnych rzeczy przez innych graczy i zbieranie lajków za to (przykład - wchodze po kilku dniach do gry i od razu mam napisane ile kto mi lajków przyznal za pomoc lub inne postawione przez ze mnie znaki)

 

To co gra robi źle

-zaczyna mnie drażnić ta sama baza w róznych miejscach, zawsze wchodzisz do tego samego miejsca, z tymi samymi animacjami i do tego samego pokoju. Jedyna zmianą są cutscenki inne gdy łączysz się z dzieciakiem pempowiną na podróż

-postacie poboczne z chilagrama ->> moglo by ich w sumie nie być bo zawsze gadają praktycznie to samo "o widzę, że przyniosłeś paczki, niech spojrzę" teraz następuje ZAWSZE ta sama animacja jak sie odwraca i przegląda paczki i dalej piep.rzy -> "kurfa, jestes legendą Sam, nara"

A Sam się gapi na  tych ludzi zawsze jak na jakieś bóstwa schowane w lepiance pod ziemią

 

 

Jeszcze jestem w chapterze 3 dlatego BYLE DO MEKSYKU PANOWIE :kojima: 

  • Dzięki 1
Opublikowano
1 minutę temu, ASX napisał:

Brak DLC to zaleta? Pierwsze słysze

 

Ja tam lubie kiedy gra dostaje fajne, rozbudowane dodatki.

 

Nie wiem czy zaleta czy nie. Świadomość, że to zamknięta i kompletna produkcja jest zaletą. Nie wiem czy jarzycie o co mi chodzi

Opublikowano
12 godzin temu, Michał_K napisał:

Teraz dopiero zauważyłem że japoński trailer z Apocaliptycą ma wersję z wokalem, fantastyczna sprawa. Nie wiem który lepszy, trochę też fragmenty gameplayu inne.

 

Super to jest. Kojarze laske z Guano Apes. Dobre. 

Opublikowano

Josh, ale w jrpgu po prostu wychylasz galke, tu jednak mechanika wspinania sie, chodzenia, rownowagi, gadzetow zwieksza doznania i ladnie spina to, co w grze jest najwazniejsze. No ale gralem dopiero 10h, potem moge sie nudzic.

 

Btw splatynowalem Devile, wiem chyba moja opinia jest cos warta XDD

Opublikowano (edytowane)
3 godziny temu, Josh napisał:

 

A czy ktoś Wam zakazuje się dobrze przy tym bawić? W żadnym wypadku. Ja tylko cisnę bekę z ludzi, którzy uważają tę grę za jakieś wybitne dzieło, wystawiają ocenę 10/10 i bronią jej jakby od tego zależało ich życie. Przy tak monotonnym i schematycznym gameplayu (95% zawartości Death Stranding), który - nie czarujmy się - został zrobiony totalnie na odp*erdol, jest to co najmniej śmieszne. Każda inna gra zostałaby zniszczona przez falę krytyki, gdyby oferowała wyłącznie powtarzalne questy na zasadzie "przynieś, podaj, pozamiataj", a tutaj Kojimie się upiekło, bo... no własnie, bo to Kojima i chyba wystarczy. 

Wybacz stary ale pisząc " Przy tak monotonnym i schematycznym gameplayu (95% zawartości Death Stranding)" widać że jesteś nikim innym jak ignorantem który chyba bardziej ma jakąs swoją misje żeby być w opozycji większości bo tak łatwiej się wyrożnić. Uważam że pisząc takie bzdury (jak i kilka innych poniżej) dajesz do zrozumienia że jesteś najzwyczajniej NIE ogarnięty emocjonalnie. Nie mam zamiaru bronić gry przed Tobą bo uważam że każda opinia ma prawo być subiektywna. Sam również wziąłem ta gre tylko BO KOJIMA bo gameplay na zwiastunach najzwyczajniej mnie utwierdzał w przekonaniu że będzie nudno i monotonnie. I miałem wielkie obawy ale pomyslałem że pooglądam historie i pójdzie do żyda. Jednak jestem zachwycony. Natomiast jak Ty nie jesteś to masz prawo ale proszę Ciebie nie pisz takich pierdół bo to wygląda żałośnie. Jeszcze troche i poproszę PEGI żeby dodatkową klasyfikację na gry na Ciebie wprowadziło bo to jak piszesz jest najzwyczajniej NIE NA MIEJSCU. 

Edytowane przez ListuniO
  • Plusik 3
  • Minusik 3

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...