Michał_K 196 Opublikowano 12 grudnia 2019 Opublikowano 12 grudnia 2019 (edytowane) Oczy bolą, mam nadzieję że twórcy gier skupią się dzięki Kojimie na skomplikowaniu fabuły i ruszą mózgi graczy. Bo dla wielu skomplikowanie gier typu Gerasy czy Last of Us szczyt możliwości. A to takie komiksy Kaczor Donald przy death stranding. Edytowane 12 grudnia 2019 przez Michał_K Cytuj
oFi 2 468 Opublikowano 12 grudnia 2019 Opublikowano 12 grudnia 2019 W doope sobie wsadź ten minusik jak kupujesz takie bzdury fabularne jakie wystąpiły w tej grze pod sam koniec. Jedynie wątek Maddsa i Sama w miarę trzymał się ku.py. Cytuj
qraq_pk 371 Opublikowano 12 grudnia 2019 Opublikowano 12 grudnia 2019 punktuj te bzdury prosimy. Nie serio, ciekaw jestem zawsze wszystkich punktów widzenia. Cytuj
oFi 2 468 Opublikowano 12 grudnia 2019 Opublikowano 12 grudnia 2019 A i czytałem prawie wszystkie maile do tego, żeby nie było nieścisłości, że NIE ZROZUMIAŁEM FABUŁY WIELKIEGO KODŻAMBO Cytuj
Michał_K 196 Opublikowano 12 grudnia 2019 Opublikowano 12 grudnia 2019 Cięzka dyskusja z Ofi: - NIE KLEI SIĘ -ale.... <argumenty> - NIE KLEI SIĘ TOP KEK -ale... <argumenty> - TOP KEK NIE KLEI SIĘ Cytuj
Gość Rozi Opublikowano 12 grudnia 2019 Opublikowano 12 grudnia 2019 KODŻUMA KODŻIMBO KODŻAMU KUŻIMO Cytuj
oFi 2 468 Opublikowano 12 grudnia 2019 Opublikowano 12 grudnia 2019 (edytowane) jakie argumenty? narazie tylko czytam, że Hideo zrobił świetnie wykreowany świat etc. Możliwe, ale Spoiler na koniec po oglądaniu większość czasu hologramów głównych postaci, mam serdecznie dość ich pyerdolenia, z panią z amelią na czele, która okazała się do tego najgorszą postacią i powinien być z nią jakiś fight za to co nam zrobiła (a nie przytulanko czizes). Pan szklana pułapka na głównej sali oszczał nas ciepłym moczem nie wymieniając nas jako HERO, a później sobie płacze chlip chlip. Zero trzymana się relacji między postaciami. Daje plusika za to, że gra zaczyna się podobnie do mgsów - jestesmy samotnikiem z okrojonym brefingiem na koniec i ślepo wierzymy w to co nam mówią. No przypomniał mi sie snejk z jedynki i raiden z dwójki Edytowane 12 grudnia 2019 przez oFi Cytuj
izon 997 Opublikowano 12 grudnia 2019 Opublikowano 12 grudnia 2019 (edytowane) 1 godzinę temu, MAJOCHEY_PL napisał: Ale teraz zestawiasz ze sobą dwa różne światy. Snejk, to killing machine, weteran wyjadacz na polu bitwy. Nie jest objuczony paczkami, jak muł w Palestynie. A Sam jest zwykłym kurierem, jakich mijasz każdego dnia na ulicy jadąc po bułki. Jakże zła była by ta gra, kiedy musiałbyś dbajàc o swoje paczki toczyć długie i wymagające walki. Później resetować misję i wracać znowu po nie uszkodzone? Samo założenie gameplayowe nie pozwala nawet o czymś takim myśleć hermano amigo ... Tu się ZUPEŁNIE nie zgodzę. Każda walka z bossami w tej grze zamieniała Sama w super-commando, który wyprubował tonę ołowiu, walił rakietami a i z piąchy umiał dać. Można było akurat ten element robić milion razy lepiej. Mówienie, że założenie gameplaeyowe nie pozwalało zrealizować bardziej odważnych pomysłów w zakresie samej rozgrywki w grze, w której SPLATAJĄ SIĘ RÓŻNE WYMIARY, NAD CZOŁGAMI PRZELATUJĄ WIELORYBY, A Z AUTOMATU PRUJEMY MAJĄC NA SOBIE TONĘ PACZEK, A W PRZYPADKU STRATY ŻYCIA SAMI SOBIE PRZETACZAMY KREW TO JAKIŚ WYŻSZY POZIOM ABSURDU:) Przypomnę, że paczki w momencie nawet jak BT nas wciągnęły na plażę, zawszę na nas grzecznie czekały, więc nie widzę, żadnego problemu, w którym chociaż ze dwa pojedynki na 50 godzin gry mogłyby być zrobione z odrobinie większą finezją, niż prucie z karabinu bez praktycznie żadnego większego wyzwania. P.S. Nie wiedzialem, że zwykli kurierzy, których mijamy każdego dnia są nieśmiertelni, z buta p(pipi)ją po całym kontynencie i potrafią posługiwać się każdym rodzajem broni Edytowane 12 grudnia 2019 przez izon 2 2 Cytuj
Michał_K 196 Opublikowano 12 grudnia 2019 Opublikowano 12 grudnia 2019 Spoiler Tylko co on tam więcej miał robić z tymi bossami? Przeciwnicy w postaci BT to były dzikie stwory przypominające zwierzęta, i tak atakujące. Jedynym znanym sposobem było ich zastrzelenie, miejsce walki zmieniało się cały czas więc trzeba było manewrować i uciekać na budynki skały, ciężko więc zrobić planszę do trzymania jakieś strategii jak w serii MGS. Ciężko by walka z potworami polegała na rozwiązywaniu zagadek logicznych, nie można też ich wsadzić do Hint D albo na wrotki. Też czułem lekki zawód gdy idąc z Mamą na plecach okazało się że bez problemu zniszczyłem wielkiego lwa przy pomocy rakiet, po części uznałem że to przez poziom normal. Tam gdzie walka była z człowiekiem widać że Kojima próbował wymyślić coś innego. Nie chcę bronić na siłę walk z bossami ale mimo że nie były one zbyt angażujące to były przepiękne. Można było pewnie lepiej, ale pytanie czy chcielibyśmy przesunięcia premiery. Cytuj
izon 997 Opublikowano 12 grudnia 2019 Opublikowano 12 grudnia 2019 2 minuty temu, Michał_K napisał: Ukryj zawartość Tylko co on tam więcej miał robić z tymi bossami? Przeciwnicy w postaci BT to były dzikie stwory przypominające zwierzęta, i tak atakujące. Jedynym znanym sposobem było ich zastrzelenie, miejsce walki zmieniało się cały czas więc trzeba było manewrować i uciekać na budynki skały, ciężko więc zrobić planszę do trzymania jakieś strategii jak w serii MGS. Ciężko by walka z potworami polegała na rozwiązywaniu zagadek logicznych, nie można też ich wsadzić do Hint D albo na wrotki. Też czułem lekki zawód gdy idąc z Mamą na plecach okazało się że bez problemu zniszczyłem wielkiego lwa przy pomocy rakiet, po części uznałem że to przez poziom normal. Tam gdzie walka była z człowiekiem widać że Kojima próbował wymyślić coś innego. Nie chcę bronić na siłę walk z bossami ale mimo że nie były one zbyt angażujące to były przepiękne. Można było pewnie lepiej, ale pytanie czy chcielibyśmy przesunięcia premiery. W sumie Barlog jednego bossa robił dwa lata, więc Kojima i tak dał radę;) Cytuj
oFi 2 468 Opublikowano 12 grudnia 2019 Opublikowano 12 grudnia 2019 Spoiler walka z wielorybem na koniec (czy tam kaszalotem nie jestem znawcą) była nawet ciekawa. Ale cała reszta taka meh. Na hardzie tych psów nie dało rady zabić własną bronią, trzeba by było czekać aż dobry duszek wyrzuci Ci pare broniek. Dało się to zrobić lepiej. Cytuj
Michał_K 196 Opublikowano 12 grudnia 2019 Opublikowano 12 grudnia 2019 2 minuty temu, izon napisał: W sumie Barlog jednego bossa robił dwa lata, więc Kojima i tak dał radę;) Nie znam się na tych sprawach, ale chętnie bym poczytał komentarz kogoś kto się zna, może hendrixa ;]. To że zrobili tyle rzeczy w ciągu 3 lat to wg mnie jakiś kosmos. Pewnie byłoby jeszcze szybciej gdyby Hideo miał swój silnik z Konami od MGSV, który wręcz wygląda jak robiony z myślą o DS ;] Cytuj
qraq_pk 371 Opublikowano 12 grudnia 2019 Opublikowano 12 grudnia 2019 (edytowane) Patrząc na czas produkcji, to i tak cud że ta gra wyszła tak dobrze dopracowana. ...ale szczerze? wolałbym rok później, ale naprawdę dobrze dopieszczoną grę pod pewnymi względami. 90% tej gry jest jaka jest, bo Kojima chciał by dokładnie tak było. Kilka rzeczy widać że padło trochę ofiarą czasu produkcji. Walki z bossami moze i są ładne/efektowne/ciekawe w koncepcji, ale jednak są wtórne, proste i topornie rozwiązane jak pomyślisz. Ta ostatnia z Spoiler latającym wielorybem to było takie naprawdę na odwal. Walisz do niego, a ten ci prawie nic nie robi. kończy się ammo/worki to jakiś npc duch ci podrzuca i tyle. Grałem na hard. Uda się jakimś cudem bossowi cie "zabić"? odradzasz sie i dalej grzejesz ze wszystkiego. No przyznajmy w końcu, że mogło być lepiej. Nie róbmy z każdego elementy gry mesjasza generacji. Edytowane 12 grudnia 2019 przez qraq_pk Cytuj
oFi 2 468 Opublikowano 12 grudnia 2019 Opublikowano 12 grudnia 2019 1 minutę temu, qraq_pk napisał: Patrząc na czas produkcji, to i tak cud że ta gra wyszła tak dobrze dopracowana. ...ale szczerze? wolałbym rok później, ale naprawdę dobrze dopieszczoną grę pod pewnymi względami. 90% tej gry jest jaka jest, bo Kojima chciał by dokładnie tak było. Kilka rzeczy widać że padło trochę ofiarą czasu produkcji. Walki z bossami moze i są ładne/efektowne/ciekawe w koncepcji, ale jednak są wtórne, proste i topornie rozwiązane jak pomyślisz. Ta ostatnia z Ukryj zawartość latającym wielorybem to było takie naprawdę na odwal. Walisz do niego, a ten ci prawie nic nie robi. kończy się ammo/worki to jakiś npc duch ci podrzuca i tyle. Grałem na hard. No przyznajmy w końcu, że mogło być lepiej. Nie róbmy z każdego elementy gry mesjasza generacji. No 7/10 czyli taka jaka jest rzeczywistość Ale jak widze, że ta gra jest nominowana do goty roku , to chyba komuś coś się pomyliło, albo hajp udzielił się za mocno Cytuj
Michał_K 196 Opublikowano 12 grudnia 2019 Opublikowano 12 grudnia 2019 Ja przyznałem, tlyko jak napisałem w tej grze jest tak wiele innych rzeczy że szkoda wspominać Przyjmując że chociaż dwóch bossów jest zrobionych świetnie to już mamy poziom GOWa Dla mnie, powtórzę, system budowania tyrolek to było coś niesamowitego czego nie było w żadnej grze typu piaskownica/open world wcześniej. Każdy gracz tak naprawdę miał własną indywidualną mapę na końcu, drogę każdy miał taką samą, ale tyrolki powodowały że to ty sam wpływałeś na sposób komunikacji w grze. Cytuj
Gość Rozi Opublikowano 12 grudnia 2019 Opublikowano 12 grudnia 2019 12 minut temu, oFi napisał: Ale jak widze, że ta gra jest nominowana do goty roku , to chyba komuś coś się pomyliło, albo hajp udzielił się za mocno Cytuj
qraq_pk 371 Opublikowano 12 grudnia 2019 Opublikowano 12 grudnia 2019 A ja tam wolałbym mieć jednak ciekawsze doznania z całej gry. żeby nie było, walki z Spoiler każdym Cliffem, pierwszym wynurzonym mini-bossem, wielkim BT i potem Higgsem Były super, ale troszkę do dopracowania pod względem rozgrywki. reszta niestety zbyt wtórna i łatwa Cytuj
Michał_K 196 Opublikowano 12 grudnia 2019 Opublikowano 12 grudnia 2019 Ja za to wspominam świetnie walkę podczas przeprawy do ostatniego portu przez morze smoły, znacznie lepiej niż 1 walka z Ciffem, Spoiler Początkowo walczyłem w miejsu, później do mnie dotarło że idea jest by brnąć do celu w trakcie walki z bossem. Odmiana. Cytuj
Gość Rozi Opublikowano 12 grudnia 2019 Opublikowano 12 grudnia 2019 Ale walka z Higgsem, prawdziwe cudo, w stylu MGsów. Cytuj
qraq_pk 371 Opublikowano 12 grudnia 2019 Opublikowano 12 grudnia 2019 (edytowane) To się dałeś nabrać, bo ja nie oddałem ani jednego strzału. Tam tylko chodziło o przeprawę, a ten cały "boss" to tylko dla ozdoby przecież był. Myślałem że to oczywiste Edytowane 12 grudnia 2019 przez qraq_pk do to Michał_K było:) Cytuj
Michał_K 196 Opublikowano 12 grudnia 2019 Opublikowano 12 grudnia 2019 No może oczywiste, ale wpadłem w szał zabijania na normalu i po paru minutach to do mnie dotarło, wcześniej jednak była zasada - pojawia się przeciwnik, zabijasz, idziesz dalej ;] Cytuj
qraq_pk 371 Opublikowano 12 grudnia 2019 Opublikowano 12 grudnia 2019 etam, ja byłem na tyle znudzony tymi "bossami", że pod koniec Spoiler jak wyskakiwali po kilka naraz, to po prostu leciałem do najbliższej granicy obszaru żeby sobie poszli w cholere bo przyjemności z walki z nimi żadnej a męczysz się okrutnie Cytuj
Michał_K 196 Opublikowano 12 grudnia 2019 Opublikowano 12 grudnia 2019 Sama idea powtarzania walki z bossem jest kiepska, tu się zgadzam, nigdy nie lubiłem w grach walczyć ponownie z tym samym bossem. Chyba że schemat się zmieniał znacząco. Cytuj
qraq_pk 371 Opublikowano 12 grudnia 2019 Opublikowano 12 grudnia 2019 no ale problem tu taki że schemat jest w 90% taki sam. Kształt bossa się zmienia i tyle. Wyjątki: Spoiler higgs i chyba ten wielki BT higgsa miał też ciekawsze ataki reszta to (łącznie z cliffem) powtarzanie tego samego, tylko trochę "bardziej", ale nie na tyle żeby być ciekawym. Cytuj
Boomcio 4 089 Opublikowano 12 grudnia 2019 Opublikowano 12 grudnia 2019 Ci "pomagierzy" w Spoiler czasie starć z bossami, to npc, czy da się jakoś pomagać innym graczom ? Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.