oFi 2 496 Opublikowano 6 grudnia 2019 Opublikowano 6 grudnia 2019 (edytowane) 3 minuty temu, Rozi napisał: Horizon lepszy scenariusz niż Death Stranding, co ja kurwa czytam O_O Nooo....TAK. Jako Sandbox lepszy - check. Fabularnie lepszy - check. Dialogi w DS to drewno najwyższych lotów. Jakby to był serial na netflixie to pewnie bym tego nie ukończył. No góry jedynie w DS rzeczywiście robią. Ale to tylko góry - a nie cała gra. Edytowane 6 grudnia 2019 przez oFi 1 Cytuj
MEVEK 3 618 Opublikowano 6 grudnia 2019 Opublikowano 6 grudnia 2019 2 godziny temu, cotek napisał: Mnie te 5 postaci lewitujących nieźle intrygowało przed premierą. Pokaż ukrytą zawartość Miałem nadzieje, że każdy z nich to jakiś ultra boss pojawiający się pod jakąś fajnie zaprojektowaną postacią. No ale NIE xD Przypomniales mi tym postem wspaniale potyczki w MGS 4. Co to byla za magia Cytuj
oFi 2 496 Opublikowano 6 grudnia 2019 Opublikowano 6 grudnia 2019 A no i bossowie w tej grze tak zrobieni na odwal się również. Zero zagrożenia w tej grze grając na hardzie. Cytuj
Gość Rozi Opublikowano 6 grudnia 2019 Opublikowano 6 grudnia 2019 Nie no nawet ci się to prowo udaje, ale skończ już. Nie każda gra powinna być wymagająca, nie w każdej grze mają ci wyłożyć wszystko na tacy. Cytuj
oFi 2 496 Opublikowano 6 grudnia 2019 Opublikowano 6 grudnia 2019 2 minuty temu, Rozi napisał: Nie no nawet ci się to prowo udaje, ale skończ już. Nie każda gra powinna być wymagająca, nie w każdej grze mają ci wyłożyć wszystko na tacy. Mgsy były fajne bo szły fajne rozkminki poukrywane w rozmowach codecowych, historii etc. A tutaj? Mam czekać na jakiegoś maila, który mi wyjaśni wszystko? Serio mam czytać maila jak jakiś korpo szczur? Albo może mam naszczać na steelbook to grzyb wyrośnie? Nic tutaj nie jest na tyle interesujące właśnie, i to jest problem. Cytuj
Bzduras 12 764 Opublikowano 6 grudnia 2019 Opublikowano 6 grudnia 2019 Pogódźcie się przy tym coverku: Ciareczki. Cytuj
Jakim 1 797 Opublikowano 6 grudnia 2019 Opublikowano 6 grudnia 2019 Hymmm....to ja mam 2 pytania do tych, ktorzy przeszli: 1. Kim są te postaci lewitujace w powietrzu w liczbie 5ciu znani z trailerow itp. 2. Kto jest w koncu na zdjeciu sama - tym na ktore pada kropla i zamazuje twarz postaci? Cytuj
Bzduras 12 764 Opublikowano 6 grudnia 2019 Opublikowano 6 grudnia 2019 Spoiler 1. Deadman, Heartman, Fragile, Die-Hardman i Lockne, wyciągające Sama z plaży 2. No nie wiem Cytuj
qraq_pk 371 Opublikowano 6 grudnia 2019 Opublikowano 6 grudnia 2019 Spoiler 1. Deadman, Heartman, Fragile, Die-Hardman i Lockne, wyciągające Sama z plaży 2. No nie wiem No raczej to 5 poprzednich extintion entities a na fotce żona sama No i ukończyłem. Jedna z najważniejszych gier w historii. Nie oznacza że najlepsza. Później się rozpisze może. Cytuj
Jakim 1 797 Opublikowano 6 grudnia 2019 Opublikowano 6 grudnia 2019 przeciez wtedy nie istnialy na ziemi istoty ludzio podobne, tez mi się wydaje że to 5ciu naszych. A jesli chodzi o zdjecie...nie rozumiem zabiegu z zamazaniem jej twarzy. Spodziewalem sie jakiegos mega zwrotu akcji zwiazanego z tą fotką a to tylko nic w zasadzie nie znacząca jego żona? To po co ten motyw Cytuj
Michał_K 196 Opublikowano 6 grudnia 2019 Opublikowano 6 grudnia 2019 Spoiler Twarz jest zamazana przez temporal, a zamazanie jest też symboliczne ponieważ jest ona morderczynią ich córki Lou. Te 5 postaci to oczywiście poprzednie EE, a ze są humanoidalne, widocznie wysłańcy wdarcia tacy są. W większości sci-fi stwory z odległych galaktyk również są humanoidalne, podobnie jak ten wielki BT ze "sznurkami" z rąk, również jest humanoidalny. Możliwe że ludzie w ramach ewolucji zaczynają przypominać te istoty. Myślę że to akurat również mocno symboliczne. Cytuj
Kmiot 13 883 Opublikowano 6 grudnia 2019 Opublikowano 6 grudnia 2019 Dobra, jestem na gorąco po zakończeniu fabuły i Spoiler kulminacja była wystarczająco satysfakcjonująca, choć przyznam, że liczyłem na coś "mind blowing", a żadnej większej eksplozji nie odnotowałem. Paru spraw w jakimś stopniu domyślałem się wcześniej, miewałem przeczucia, pomagało też czytanie wszystkich rozmów i (w mniejszym stopniu maili), więc o ile twisty nie rzuciły mnie na glebę, to mimo wszystko były całkiem zajmujące i chyba tylko w trakcie "pierwszych napisów" chwilami się nudziłem z wiadomych przyczyn (tam w ogóle można coś robić poza bieganiem i czekaniem na kolejną scenkę z Amelie?). Wciąż uważam, że Kojima stworzył coś niebanalnego i lepszego fabularnie niż 80-90% gier na rynku, nawet jeśli według niektórych graniczyło to z grafomaństwem scenariuszowym. Podszedł do sprawy ambitnie, wiele spraw solidnie przemyślał i mimo że kilka razy się przy tym potknął to i tak jestem mocno zauroczony innością tej gry. Jej niepowtarzalnością w wielu aspektach. Życzyłbym sobie w branży więcej ludzi o tak dużej pewności siebie, zdolnych wyjścia poza strefę komfortu w grach AAA (a nie tylko indie gierkach) i podejmujących próbę (nawet jeśli nieudaną) nadania grom innego kierunku. Wiadomo, że ryzyko nieporównywalnie większe, ale to nie ja je podejmuję, więc mogę jedynie zyskać. Do gry oczywiście jeszcze wrócę (aktualnie 100 godzin na liczniku), bo jej kombinacyjny gameplay mnie całkowicie angażuje i z przyjemnością wycisnę platynę, doczytam brakujące dzienniki (pochylę się nad LORE), poszperam za ciekawymi miejscówkami. Po wszystkim może się pokuszę na obszerniejsze podsumowanie. Właśnie głównie z racji zajmującej rozgrywki (aspekt kurierski) w konflikcie Kodżimiarze vs. Antykodżimiarze jestem po stronie tych pierwszych. I mam na myśli dokładnie to, co napisałem - zajmuję miejsce po ich stronie barykady, ale jednocześnie nie zamierzam się upierać, że to ta jedyna słuszna strona i przeciwnicy nie mają swoich racji. "Twoje argumenty do mnie przemawiają i to właśnie dzięki nim postanowiłem zmienić swoją opinię o tej grze" - powiedział nikt nigdy, więc nie widzę wiele sensu w przekonywaniu nieprzekonanych. 4 1 Cytuj
Ölschmitz 1 543 Opublikowano 6 grudnia 2019 Opublikowano 6 grudnia 2019 Kmiot mindblowing moze nie, twist byl jeden czy dwa, dla mnie zakonczenie bylo wspaniale bo bylo sporo emocji. moze przesadzam, ale scena z Lou na koniec jak wyciaga go z kapsuly + happy ending, ku.rwa to bylo mocne dla mnie bardzo dla mnie z kolei gameplay momentami dyskusyjny, gra mocno nadrabia cala reszta. Cytuj
Kmiot 13 883 Opublikowano 6 grudnia 2019 Opublikowano 6 grudnia 2019 Spoiler z zakończenia. Spoiler No tak, cała ostatnia wyprawa z Lou to oczywiście jeden z lepszych fragmentów gry, który ma szarpnąć nas emocjonalnie, dlatego też pozbawiony jest wszelkich rozpraszaczy, okraszony muzyką i każe nam się skupić na tym jednym zadaniu. To się Kojimie bez wątpienia udało, zresztą jest kilka takich momentów w grze, a kiedy Sam wyciąga i przytula bezwładne ciałko Lou to chyba tylko kamień pozostanie niewzruszony, biorąc pod uwagę to wszystko, co wspólnie z tym dzieckiem przeszliśmy w trakcie kilkudziesięciu godzin. Cytuj
Michał_K 196 Opublikowano 7 grudnia 2019 Opublikowano 7 grudnia 2019 12 godzin temu, Kmiot napisał: Dobra, jestem na gorąco po zakończeniu fabuły i Ukryj zawartość kulminacja była wystarczająco satysfakcjonująca, choć przyznam, że liczyłem na coś "mind blowing", a żadnej większej eksplozji nie odnotowałem. Paru spraw w jakimś stopniu domyślałem się wcześniej, miewałem przeczucia, pomagało też czytanie wszystkich rozmów i (w mniejszym stopniu maili), więc o ile twisty nie rzuciły mnie na glebę, to mimo wszystko były całkiem zajmujące i chyba tylko w trakcie "pierwszych napisów" chwilami się nudziłem z wiadomych przyczyn (tam w ogóle można coś robić poza bieganiem i czekaniem na kolejną scenkę z Amelie?). Wciąż uważam, że Kojima stworzył coś niebanalnego i lepszego fabularnie niż 80-90% gier na rynku, nawet jeśli według niektórych graniczyło to z grafomaństwem scenariuszowym. Podszedł do sprawy ambitnie, wiele spraw solidnie przemyślał i mimo że kilka razy się przy tym potknął to i tak jestem mocno zauroczony innością tej gry. Jej niepowtarzalnością w wielu aspektach. Życzyłbym sobie w branży więcej ludzi o tak dużej pewności siebie, zdolnych wyjścia poza strefę komfortu w grach AAA (a nie tylko indie gierkach) i podejmujących próbę (nawet jeśli nieudaną) nadania grom innego kierunku. Wiadomo, że ryzyko nieporównywalnie większe, ale to nie ja je podejmuję, więc mogę jedynie zyskać. Do gry oczywiście jeszcze wrócę (aktualnie 100 godzin na liczniku), bo jej kombinacyjny gameplay mnie całkowicie angażuje i z przyjemnością wycisnę platynę, doczytam brakujące dzienniki (pochylę się nad LORE), poszperam za ciekawymi miejscówkami. Po wszystkim może się pokuszę na obszerniejsze podsumowanie. Właśnie głównie z racji zajmującej rozgrywki (aspekt kurierski) w konflikcie Kodżimiarze vs. Antykodżimiarze jestem po stronie tych pierwszych. I mam na myśli dokładnie to, co napisałem - zajmuję miejsce po ich stronie barykady, ale jednocześnie nie zamierzam się upierać, że to ta jedyna słuszna strona i przeciwnicy nie mają swoich racji. "Twoje argumenty do mnie przemawiają i to właśnie dzięki nim postanowiłem zmienić swoją opinię o tej grze" - powiedział nikt nigdy, więc nie widzę wiele sensu w przekonywaniu nieprzekonanych. Strasznie rozmydlasz tę ekipę antykodzimiarzy, bo jak ich tu przeanalizować to tylko dwóch skończyło grę a cała reszta poza jednym @20inchem nie obejrzało nawet na youtubie przy czym @ofi zamiast spocząć ma krytyce postanowił z siebie zrobić klauna który z oceny 7/10 doszedł do doradzania by obejrzeć tylko parę godzin na Youtube. Tak więc nie ma co sie wstydzić i można spokojnie pisać ze 10/10 dzieło kompletne kocham Pana Panie Kojima. 1 1 2 Cytuj
Bansai 11 198 Opublikowano 7 grudnia 2019 Opublikowano 7 grudnia 2019 16 godzin temu, Jakim napisał: Ukryj zawartość przeciez wtedy nie istnialy na ziemi istoty ludzio podobne, tez mi się wydaje że to 5ciu naszych. A jesli chodzi o zdjecie...nie rozumiem zabiegu z zamazaniem jej twarzy. Spodziewalem sie jakiegos mega zwrotu akcji zwiazanego z tą fotką a to tylko nic w zasadzie nie znacząca jego żona? To po co ten motyw To sa figury pieciu EE, wiadomo ze nie wszystkie byly humanoidami, ale to jest bardziej symbolika niz cokolwiek glebszego, Amelie byla 6tym EE i dolaczyla do tej zacnej ekipy Co do zamazanego zdjecia, to jego zmarla zona, fun fact, jak sie odpowiednio zapauzuje te scenke to mozna zobaczyc twarz przed zamazaniem, odkrylem to ogladajac analize digital foundry i z ciekawosci klikalem pauze xd Cytuj
Jakim 1 797 Opublikowano 7 grudnia 2019 Opublikowano 7 grudnia 2019 to że to żona to było raczej oczywiste natomiast samo jej zamazanie i trzymanie tego w tajemnicy było bez sensu bo zapowiadało jakiś cliffhanger a o temacie zdjęcia i tej postaci nikt po prostu nie wspomina Cytuj
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Kmiot 13 883 Opublikowano 7 grudnia 2019 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 7 grudnia 2019 1 godzinę temu, Michał_K napisał: Strasznie rozmydlasz tę ekipę antykodzimiarzy, bo jak ich tu przeanalizować to tylko dwóch skończyło grę a cała reszta poza jednym @20inchem nie obejrzało nawet na youtubie przy czym @ofi zamiast spocząć ma krytyce postanowił z siebie zrobić klauna który z oceny 7/10 doszedł do doradzania by obejrzeć tylko parę godzin na Youtube. Ja sobie doskonale zdaję sprawę z tego, że bycie antykodżimą to też rodzaj forumowego trollingu, ale krytyka Death Stranding w wielu sferach jest uzasadniona, bo nieidealnych elementów tam trochę jest i to dość istotnych (o czym za chwilę). Oczywiście, że przekonywanie innych, by zamiast zagrać i samemu ocenić lepiej obejrzeć fabułę na YouTube to mało śmieszny żart oraz traktowanie samego siebie jako Wyrocznię Gierkowego Gustu, bo skoro mi nie siadło, to innym też z pewnością nie. Trudno traktować taką radę poważnie, bo akurat DS może wielu graczom podejść gameplayowo, fabularnie, albo nawet jednocześnie w obu aspektach. Tylko według mnie odrobinę inaczej odbiera się fabułę dowolnej gry będąc w nią osobiście zaangażowanym z padem w ręku, a inaczej oglądając po prostu scenki. Medium gierkowe nie działa w ten sposób i tylko naiwniak, albo troll będzie twierdził, że grać i oglądać jak ktoś gra za ciebie to jedno i to samo. Ważna jest też pewna dojrzałość emocjonalna i bagaż życiowy, bo już @Ölschmitz zasugerował, że pewne rzeczy odbiera inaczej samemu będąc rodzicem, a ja jestem w stanie to zrozumieć (podobne opinie spotykało się przy okazji ostatniego God of War). Piszę tu teraz łzawe truizmy, których nie muszę nikomu tłumaczyć, a jednak to zrobiłem. Dziwne. 1 godzinę temu, Michał_K napisał: Tak więc nie ma co sie wstydzić i można spokojnie pisać ze 10/10 dzieło kompletne kocham Pana Panie Kojima Można, czemu nie. Tylko czy ta opinia będzie więcej warta od tych krytycznych albo umiarkowanych? Bo to trochę przymykanie oka na oczywiste wady i nieidealne elementy gry (do których miałem wrócić, wiec niniejszym to robię). - Ludzcy przeciwnicy i prawie wszystko co z nimi związane w tej grze to kpina, bo to głąby pozbawione AI po prostu biegnące w stronę gracza. Strzela się do nich jak do kaczek, wystarczy dobra pozycja i minimalna osłona. - Strzelanka z tej gry również kiepska. Ktoś powie, że nie pod tym kątem była planowana, a jednak (prawie) wszystkie bossfighty sprowadzają się do strzelania, każdorazowe czyszczenie obozów MUŁ-ów również. W tym drugim przypadku jest niby element stealth, ale czy ktokolwiek zneutralizował tym sposobem jakikolwiek większy obóz? Po co, skoro łatwiej i szybciej ich wystrzelać gumowymi kulami, tym bardziej, że odbywa się to bezkarnie. To również poddaje pod wątpliwość potrzebę implementacji systemu stealth w ogóle (strefy BT to inna para kaloszy). Za to bolasy są fajne. - Bossfighty są spektakularne wizualnie, ale bardzo bliźniacze gameplayowo (z jednym oczywistym wyjątkiem). Brakuje w nich jakichś gimmicków, czegoś niebanalnego, jakiegoś zaangażowania emocjonalnego. Niby nic, ale po Kojimie akurat można oczekiwać większej inwencji. - rozumiem też, że powtarzalność scenek może męczyć. Osobiście nie miałem z tym większego problemu (dopiero po ok. 80 godzinach zdarzało mi się niektóre przewijać), ale twórcy nie ułatwiają pomijania ich. Podobnie gadki z hologramami przy odbiorach - kiedy zechcesz wymaksować więź i zrobisz kilkanaście dostaw to jedna i ta sama gadka zleceniodawcy potrafi znużyć. Ale najbardziej irytowała mnie scenka "rozkładajacego się Odradka" przy każdorazowym wejściu do strefy BT. A jak krążyłeś gdzieś na granicy, to potrafił się składać i rozkładać za każdym razem, gry przekroczyłeś niewidzialną linię. Można było to rozwiązać płynnie i bez odbierania graczowi kontroli. - model jazdy potrafił być komiczny gdy obserwować go z boku, szczególnie w przypadku trajki. Nie wiem, nigdy nie jeździłem tego rodzaju elektrycznym pojazdem, ale nie sądzę, by właśnie tak miał się chwilami zachowywać. W grze, gdzie tyle wysiłku włożono w przygotowanie modelu poruszania się i w grze O PORUSZANIU SIĘ, taki gumowy model jazdy nie znajduje usprawiedliwienia. - parę scen fabularnych krąży na granicy krindżu, lub bezceremonialnie ją przekracza. Wystarczy przypomnieć sobie Sama biegnącego po plaży za rękę z Amelie. No niezręcznie mi było na to patrzeć. To według mnie główne grzechy DS. Niektóre obiektywne (bo nikt mi nie powie, że MUŁ-y to coś więcej niż uciążliwość, albo że strzelanie jest super), inne to czysto osobiste odczucia, ale w żadnym sensie nie potrafię gry nazwać idealną, dziełem kompletnym. Uwielbiam ją, nie żałuję ani godziny spędzonej z Samem, uznaję Death Stranding grę odważną i WAŻNĄ - czy tylko dla mnie, czy dla całej branży - to się dopiero okaże. Doświadczyłem przy niej topowych i niezapomnianych momentów, smaczków, drobnych gestów. Praktycznie każdorazowo gdy na tło wchodził jakiś utwór muzyczny to zwykła dostawa zamieniała się w DOZNANIE. No i godzinami potrafiłem planować rutynowe zlecenia, pokusa gameplayowa często była silniejsza od fabularnych zagadek czekających na wyjaśnienie. 8 2 Cytuj
Michał_K 196 Opublikowano 7 grudnia 2019 Opublikowano 7 grudnia 2019 Caly ten zwrot z 10/10 to oczywiście hasło gra ma wady i można je wymieniać. Ocena 10/10 jest dla mnie symboliczna bo taka gra musiałaby by nie posiadać wad i spełniać wymogi fana wyścigów oraz fana izometrycznych rpg za jednym razem tak więc wiadomo już że ocena 10/10 dotyczy zawsze tylko części graczy. To teraz dalej to analizując gra 10/10 w danym gatunku musiałaby nie mieć wad. Nie ma takiej więc albo 10/10 jest nieosiągalne co jest idiotyczne bo w takim razie po co taki graal, albo jest oceną przyznawaną grze która dla kogoś jest idealna mimo wad, to chyba jak z żonami i laskami, jesteś w siódmym niebie, wiesz że lepiej być nie może więc co Cię obchodzi ten pieprzyk na pośladku albo miłość do koreańskich komedii romantycznych. W pełni świadom tych dziwnych pojedyńczych scen typu królewna Beach czy bieganie po plaży nie ma tam żadnego elementu który powoduje że nie można uznać tej gry za ideał. A jak ktoś nie czuję tego to niech ocenia po swojemu. Tylko po co się ośmieszać i polecać komuś youtuba. Dlatego też chętnie porozmawiam z ludźmi którzy widzą grę inaczej, ale kończy sie na tym że śmieją się ze sceny w której "ten czarny płacze xD". A ta scena to nie bieganie po plaży. To bardzo ważna scena która jest zrobiona po mistrzowsku. I nie ma w niej żadnego czynnika dziwnego Kojimy. 2 Cytuj
Bansai 11 198 Opublikowano 7 grudnia 2019 Opublikowano 7 grudnia 2019 Bardzo dobrze wypunktowane wady mosci Kmiocie, od siebie dodalbym jeszcze miejscami nierowny framerate oraz momentami niejasne upadki, ktore dla kogos kto w kazdej misji celuje w range Legend of Legends jest niedopuszczalne i wiaze sie z lekka frustracja. Gra ma na pewno pelno wad, ale jako calosc jest to moim zdaniem super giera, choc, jak wiele osob juz to powiedzialo, bardzo nietypowa. Komiczne troche jest to ze najczesciej powtarzana zaleta tej gry to fakt ze powstala, no ale mimo tego do bolu oklepanego hasla, ciezko sie z nim nie zgodzic. I piekne jest to ze niektore osoby ktore najbardziej sie jaraly sie na grze zawiodly a osoby ktore trollowaly, hejtowaly lub podchodzily do tytulu sceptycznie, w wiekszosci sie zaskoczyly [np ja]. 3 Cytuj
qraq_pk 371 Opublikowano 7 grudnia 2019 Opublikowano 7 grudnia 2019 tak, DS ma na pewno wiele wad ... tak jak miał je Shadow of the Colossus. I kogo one obchodzą po tym czasie? #nikogo Ja dodam tylko tak szybko, że w porównaniu do MGSów to Kojima był wyjątkowo powściągliwy w swoich typowych odpałach. To co jest to takie tam mruganie okiem. "tak, to gra kojimy! " przypomnijcie sobie najbardziej cringowe momenty z MGS4 i spróbujcie pomyśleć o czymś chociaż w 1/5 podobnym w Death Stranding. No nie ma. ufff. Cytuj
Michał_K 196 Opublikowano 7 grudnia 2019 Opublikowano 7 grudnia 2019 No właśnie nie ma. Gdyby w trakcie dreptania podjechał do mnie murzyn z malpa w gaciach to pierwszy bym to wywalił przez okno Cytuj
mersi 804 Opublikowano 7 grudnia 2019 Opublikowano 7 grudnia 2019 co do wad to czasami spadały klatki ale to bardziej jak miałem dużo paczek, upadki troche wkurzajace bo jakby spóźniona animacja sie ich włączała i nie było w tym płynności, ale chyba największa wada to brak opcji photo mode, ile w tej grze widoków to głowa mała i zdecydowanie dłużej bym spędził na fotografowaniu trochę czasu Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.