Skocz do zawartości

Yerba mate


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Do tego jak @Figaro podpowiadał, nie zalewaj wrzątkiem i zbyt gorącą wodą, bo liście się poparzą i dostaniesz +20 do gorzkości. Aquantadorą nie mogę się nadziwić - dobre, tanie, wydajne i pęcznieje jak złoto w materku.

  • Plusik 1
Opublikowano (edytowane)

No właśnie czytam wskazówki koneserów. Fajnie, że można z tym eksperymentować. Czytałem, że niektórzy nawet sokiem jabłkowym zalewają. Ja może spróbuję jakieś ice tea ogarnąć. 

W dniu 15.10.2020 o 14:12, Figaro napisał:

Nie lubię tej yerby.

 

W ilu stopniach zalewasz? To najbardziej wpływa na gorzkość.

Umknął mi Twój post. Nie mam termometra. Po prostu na oka. Kilka minut czekam od zagotowania. 

Edytowane przez Kosmos
Opublikowano

Yerba jest wdzięczna, możesz dodawać do niej i zalewać praktycznie wszystkim - terere na zimno z kostkami lodu, ciepłym mlekiem, piwem, winem, dodać soczku pomarańczowego, cytryny... Bawta się jak chceta i próbujta, jak niedobre to wylać do kibla i próbować czegoś innego.

Co do wody - w Netto łyknąłem czajnik z nastawą temperatury co 10 stopni. 70 na pierwsze zalanie, 80 na kolejne i jest klawo.

Opublikowano

Ma to sens - zalewanie pierwszy raz niższą pozwala liściom ładnie się zaparzyć bez pośpiechu, jest łagodniejsze w smaku i smaczniejsze niż zalewka w wysokiej temperaturze. Kolejne zalewki już wyżej, żeby wyciągnąć to, co jeszcze się w nich zachowało na wierzch i można sobie popijać bez żadnych obawień.

Opublikowano

A ja to robię, bo gdybym zalał ponownie w 70 stopniach, to ta woda dotykając mokrą yerbę z poprzedniego zalania szybciej straci temperaturę i już po chwili jest dla mnie za chłodna.

 

Tak jeszcze w ramach tematu, nie kupujcie Ruvicha Chia :sick:

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Protipy na początek z yerbą:

- nie syp 1/2 czy 3/4 naczynia, bo wyjdzie ci za mocna - 1/3 styknie na wejście, jak się oswoisz to zaczynasz sypać więcej

- jak nie masz czajnika z regulacją temperatury albo termometru do pomiaru to zagotuj wodę i poczekaj jakieś 5 minut - powinno zejść do około 80 stopni

- wrzątkiem nie zalewamy, bo liście się poparzą i napar wyjdzie gówniany w smaku, gorzki i ogółem do śmieci

- jak chcesz zastąpić kawę/herbatę yerbą to weź na wejście większe matero - 250 albo 350ml, osobiście wolę opcję 250ml, jest w sam raz

- czas parzenia - a jak Ci się chce, rano zalewam yerbę na rozruch i piję po dwóch minutach, jest git

- wybierz sobie coś lekkiego na wejście - z dala od paragwajskich, raczej argentyńskie albo brazylijki, każdy sklep internetowy opisuje kraj pochodzenia, a w stacjonarnym można wziąć paczkę w rękę i poszukać tej informacji

- na początek ceramiczne matero będzie ok, nie wymaga konserwacji większej niż kubek do kawy, co ułatwia sprawę

- oznaczaj mentionem osobę, którą o coś pytasz na forumku, np. @Mejm albo @grzybiarz

Opublikowano

Te tipy znam. Mi chodzi o to co robisz z w kubku. Po kolei, serio. Czyli nasypujesz yerbe, wkladasz rurke, zalewasz woda itd.

 

 

ps. mam wylaczone notyfikacje i sam ich nie stosuje. Wiedzialem, ze przyjdziesz.

Opublikowano

W ten sposób.

 

1. wstawiasz wodę w czajniku do zagotowania

2. stawiasz sobie matero na stole, bombillę (tę rułkę z sitkiem na końcu) kładziesz gdzieś obok

3. nasypujesz yerby do naczynia (polecam taką nabieraczkę: https://dobreziele.pl/sklep/akcesoria/inne-akcesoria/nabierka-drewniana - tanie i użyteczne cholerstwo)

3a. ilość sypanych liści zależy od naczynia, do którego je wrzucasz - ja daję dwie pełne pod czubek nabierki i trzecią wypełnioną tak w 3/4 na matero o pojemności 250ml

4. przechylasz naczynko na bok tak, żeby zrobił się taki kopczyk: ( /), gdzie nawias to ścianki naczynia, a slash to liście

4a. oczywiście nie musi być jakoś superdokładnie i z usypywaniem pojedynczych liści na miejscu, zwyczajne przechylenie i lekkie potrząśnięcie naczyniem robi robotę

5. w pustą przestrzeń wkładasz bombillę  ( /) - w tym wypadku "sitko" ma być na dnie po lewej stronie, docelowo wygląda to mniej więcej tak:

Spoiler

Zestaw 09: CBSe + Bombilla + Matero Ceramika kształt tradycyjnej tykwy -  ARGENTYNA LIMITED

6. jeśli woda ma nie więcej niż 80 stopni - zalewasz w tę pustą przestrzeń (tam, gdzie sitko odpoczywa sobie na dnie) wody do wypełnienia naczynia

6a. jeśli woda ma więcej niż 80 stopni to czekasz aż ostygnie - termometr, czajnik z regulacją temperatury albo klasyczne "na dotyk" - jak czajnik nie parzy w rękę to na 95% woda jest gicior

7. czekasz na zaparzenie ile chcesz, od dwóch do 5 minut, więcej imo nie ma sensu

7a. jeśli yerba jest chłonna i liście wzięły sobie na tyle sporo wody, że z 250ml zrobiło Ci się dużo mniej to można dolać wody z czajnika żeby uzupełnić naczynko

8. pijesz yerbę i jest klawo

 

A właśnie, w zależności od rodzaju yerby można ją zalewać od trzech do nawet sześciu razy - jak poczujesz, że traci smak albo trąci jakąś kiepską nutą to całkiem dobry znak do opróżnienia naczynia i zasypania sobie nowej porcji.

  • Plusik 3
  • Dzięki 3
Opublikowano
1 minutę temu, grzybiarz napisał:

PS matero to nie jakiś slang od materiał?  W sensie susz? @Bzduras

Matero to nazwa tego naczynia, żaden slang gangu mateinistów. W każdym sklepie oferującym yerbę powiesz "szukam matero dla początkującego" i każdy sprzedawca wie, o co kaman.

Opublikowano

Czyli tak jak w pkt 6. wody zalewam po prawie czubek naczynia. Jak po zaparzeniu yerba wchlonie jakas ilosc wody to moge sobie uzupelnic? (pkt7a)

 

A po tym jak wypije calosc plynu po prostu dolewam juz normalnie na fusy czy tez musze przechylac itd? Dolewka tez moze byc prawie pod korek?

Opublikowano
Teraz, Mejm napisał:

Czyli tak jak w pkt 6. wody zalewam po prawie czubek naczynia. Jak po zaparzeniu yerba wchlonie jakas ilosc wody to moge sobie uzupelnic? (pkt7a)

Tak, możesz sobie dolać wody bez stresów.

1 minutę temu, Mejm napisał:

A po tym jak wypije calosc plynu po prostu dolewam juz normalnie na fusy czy tez musze przechylac itd? Dolewka tez moze byc prawie pod korek?

To ułożenie liści ma znaczenie przy pierwszym nalaniu - pamiętam, że na początku wsypałem sobie normalnie jak kawy do kubka i przy nalewaniu woda zaczęła mi spyerdalać przez bombillę, zalewając kawałek stołu :dog: Od tamtej pory zasypanie i nachylenie weszło mi w nawyk. Następne zalania daję po tej stronie, gdzie jest sitko na dnie matero i jest ok.

  • Plusik 1
Opublikowano

Nie, takie zabawy to nie dla mnie. I tak pewnie jakiś yerbowy purysta z dużo większą wiedzą ode mnie czyta te porady i dostaje spazmów, ale dla mnie yerba to nie żaden rytuał czy moda żeby było fajnie na fotce na insta, tylko zamiennik kawy, który ma mi dać kopa w dupę na rozbieg rano i nie dać paść na pysk po cięższym dniu w pracy, więc nie ma co się wczuwać. Najważniejsze jest to, żeby nasypać nie za dużo i nie za mało oraz to, żeby nie zalewać zbyt gorącą wodą, bo cały smak idzie w cholerę zarówno przez jedno, jak i przez drugie.

  • Plusik 1
Opublikowano
12 godzin temu, Bzduras napisał:

wybierz sobie coś lekkiego na wejście - z dala od paragwajskich, raczej argentyńskie albo brazylijki,

a co nie tak w paragwajskich? to tak jak z kawą, porównać jakąś lekką, do sypanej parzochy czibo?

Opublikowano

Paragwajskie są z reguły bardziej gorzkie i wyraźne w smaku, nowicjusza może odrzucić. Nikomu nie poleciłbym chociażby klasycznego Pajarito na pierwszą yerbę, bo można srogo się odbić.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...