Kurczaka, skrzydełka, udka, a w szczególności pierś warto potrzymać lrzez jakiś czas zamarynowanego w przyprawach i posmarowanego olejem rzepakowym, nie będzie suchy potem.

Chłopie ty propagator zdrowego żywienia i życia fit używa oleju rzepakowego? Weź wyj eb to od razu z domu. Olej rzepakowy w Polsce jest w 90% procentach nawożony UWAGA Roundupem https://www.google.pl/search?q=randup&ie=utf-8&oe=utf-8&gws_rd=cr&ei=LAIGV57eJsbJPPqAp-AJ#q=roundup. Prawie najmocniejszym środkiem na chwasty zabijającym wsio dookoła.

 

Polacy pryskają nim przed zbiorami, żeby rzepak był suchy i łatwiej się zbierał!

 

No chyba że używasz specjalnego ekologicznego rzepakowego (on ma certyfikat, że nie jest używany roundup itp) to przepraszam. Ewentualnie zamiast rzepakowego to jeszcze można winogronowy stosować.

Ja uwiebiam, jak kiedys doczytałem o tym, to zacząłem używac w kuchni bezpośrednio Roundupa, jedyna wada to progresywne ślepniecie.

A czy można zostać programistą/web coderem w wieku 33 lat, znając dobrze Win 3.11 i popijając Roundup?

Żeby Roundap szkodził to musiałbyś jeść olej rzepakowy jak zupę, kilka razy w tygodniu. Tyle, co ja używam, to butelkę na 3 miesiące mam. Można też posmarować oliwą, ale nie wiem, czy ona dobrze znosi grilla.

Żeby Roundap szkodził to musiałbyś jeść olej rzepakowy jak zupę, kilka razy w tygodniu.

 

Skąd ta teoria? 

 

 

z innej beczki - ten temat mnie nakręcił i w ten weekend sprobuje zorganizować star grillowego sezonu u siebie

 

 

 

oooo, no to ekipa z warszawy czeka na zapro

Wujaszek , milan, czezky, balon. 

 

Wchodzisz pewny ze sie wyzywaja i jest smiesznie a tutaj na spokojnie o kiełbaskach. Chu.jowo

 

Żeby Roundap szkodził to musiałbyś jeść olej rzepakowy jak zupę, kilka razy w tygodniu.

Skąd ta teoria?

No wyolbrzymiłem, ale serio, żeby był on dla Ciebie szkodliwy, to musiałbyś codziennie smażyć na nim i używać go w dużych ilościach. Sporo już o tym czytałem. Kokosowy też zawiera podobne substancje, ale normalny człowiek nie spożywa takich ilości tłuszczu. Bo wiadomo, że jak się smaży w dużych ilościach, głębokim tłuszczu, czy codziennie je fryteczku to już można się martwić.

Poza tym co wymienione jeszcze grillowany camembert robi robotę, a co do mięsa - fajnie przechodzi jak się robi niewielkie nacięcia w które wtykamy płatki czosnku. Cycek kury polecam w marynacie jogurtowej, najpierw trochę w sreberku, potem szybkie podpiekanie bez. No i na grillu można zrobić chyba najlepsze hamburgery, wystarczy jakiś surowy gulasz wołowy przemielić, żeby spoko doszły i się nie popaliły polecam nakrywać je małą miseczką od góry.

Zapierdziel przy ogniu z browarem mnie niebywale rajcuje 

Żeby Roundap szkodził to musiałbyś jeść olej rzepakowy jak zupę, kilka razy w tygodniu. Tyle, co ja używam, to butelkę na 3 miesiące mam. Można też posmarować oliwą, ale nie wiem, czy ona dobrze znosi grilla.

 

Jezeli temp grila bedzie mniejsza niz 170C to luzik. Powyzej oliwa zacznie sie palic i kopcic.

 

tak w temacie.

Dorzucam:

- pstrąga z wkładką (koper, pietruszka, masło, czosnek, pieprz, sól), posmarowany oliwą i zapieczony w folii błyszczącą stroną do środka,

- oscypki, ale trzeba pilnować żeby się nie rozlały,

- ananas z solą, pieprzem i płatkami chili,

- szaszłyki warzywne jako dodatek do mięcha, papryka, pieczarki, cebula, z jakąś dowolną przyprawą,

- cukinia marynowana w oliwie, czosnku i pieprzu,

- jako dodatek domowe tzatziki na gęsto (odciśnięty tarty i solony ogórek, serek bieluch, czosnek, sól, pieprz, cukier, oliwa).

Jak zwykle z pomysłem :ok:

 

 

 

z innej beczki - ten temat mnie nakręcił i w ten weekend sprobuje zorganizować star grillowego sezonu u siebie

 

 

 

oooo, no to ekipa z warszawy czeka na zapro

 

ten grill to u mojego ojca by był bo on ma ogródek i ogolnie spokojny dostęp do grilla na swoim terenie a nie gdzieś w lesie, więc nie moge obiecać.

ale szczerze mowiąc może i kiedyś jak sie już ociepli poważnie a ojciec gdzieś wyjedzie (nie mieszkam z nim) to może i nawet by sie udało zrobić impreze z grillem i jakimś graniem, tylko trzeba by przywieźć konsole albo kompa bo u niego to jedynie spory telewizor jest i ogródek do grilla - żadnych gierkowych rzeczy nie ma, trza by dowieźć,ale może to nawet by miało sens i dało by sie to ugrać, pomyślmy (ojciec miesza przy wiśle w okolicy czerniakowskiej, konkretnie bartyckiej - może kiedyś by sie udało coś zorganizować, jestem całkiem zaciekawiony tym pomysłem)

 

w sumie serio można by coś zrobić ale to pewnie bliżej wakacji jak już pogoda bedzie pewna a ojciec gdzieś sie ulotni bo tak normalnie to on jest (pipi)anym hejterem gier, więc nie ma co ryzykować tekstów "banda dorosłych facetów a gra w gierki" - (pipi)ać takie podejście. ale jak go nie będzie to może i bym go namówił zeby mi dał klucze i by sie dało zrobić grilla + jakieś giereczki. mam ten pomysł na uwadze

Edytowane 7 kwietnia 20169 l przez Yano

Podsumowując, grill u ojca Yana to dobry pomysł i może się udać.

A kiszkę ziemniaczaną z grilla ktoś jadł? Zawsze mnie taka kicha obrzydzała, ale jak spróbowałem w zeszłe wakacje z grilla, to z braku laku da radę zjeść.

Pisałem o kiszce 1-2 strony temu. Bardzo dobry dodatek.

W smaku jest dobre ale pod warunkiem że z dobrego źródła.

To już bardziej obrzydliwa patrząc na skład jest kaszanka. Przecież tam są ziemniak, cebula, boczek w kondomie jak kaszanka.

Edytowane 8 kwietnia 20169 l przez balon

A kondom ktora strona w stronie zaru, matowa czy sliska?

byle bez zawartości bo marnowanie nasienia pis też potępia

Nie używany czyli bez nasienia.

Zapierdziel przy ogniu z browarem mnie niebywale rajcuje 

 

No i najlepsze jest jak się wszystko fajnie uda i zarzucasz gorącym mięchem na stół a ekipa się zajada, mlaska i cię wychwala pod niebiosa. Warto się napocić!

Eee to i świniom można namoczonej paszy do koryta wylać, też będą mlaskać a i nawet pierdzieć z zachwytu jednocześnie.

Jakby nie posmakowała ci moja karkóweczka z grilla, którego ogarniam od lat to znaczy, że możesz z Blubciem zjadać kotlety z boczniaka.

Nie no, bez przesady.