Skocz do zawartości

Days Gone


SzczurekPB

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
7 godzin temu, hitor napisał:

Dla mnie Days Gone>TLOU II.

No nie wiem czy nie bylo bledem granie w days tuz przed premiera tlou2. No ale to dopiero poczatek przygpdy Ellie. MOŻE SIE ROZKRECI

Opublikowano
Godzinę temu, kanabis napisał:

No nie wiem czy nie bylo bledem granie w days tuz przed premiera tlou2. No ale to dopiero poczatek przygpdy Ellie. MOŻE SIE ROZKRECI

Jeśli chodzi o fabule i postacie to Days gone > tlou2

Opublikowano

Mocno liczę w dwójce na więcej rzeczy do rozwoju, przede wszystkim bronie, jakieś lunety, uchwyty, magazynki (akurat te tutaj są, ale wiecie o co chodzi), nawet malowania znalezionymi farbami, skoro motor można to czemu nie broń? No i również rozwój obozów, bo tak naprawdę biega się tylko po ammo, oddać uszy i ulepszyć motor. Oczywiście o fabularnych rzeczach nawet nie wspominam, więcej różnorodnych questów pobocznych, no i hordy panie, hordy! Przy wielu hordach brakowało mi jakiś elementów otoczenia, na które można je wabić, przeważnie ganiało się w kółko i waliło co jakiś czas aż nie padły.

Co by nie było, gra jest cudowna, właśnie zaczynam NG+ na Survival II bo challenge poszedł w miarę ok, chociaż parę wyzwań prawie wykończyło mnie psychicznie.

  • Plusik 2
Opublikowano

A u mnie nie zaskoczyło, normalnie jeszcze bym pograł parę godzin po waszych zachwalaniach ,że się rozkręca ale to samo mi pisali przy HZD. Kurde jakoś nie trafię tych eksów od Sony. DG początek próbujący być dramatyczny, później drętwe dialogi, jazda motocyklem gorsza niż w gierkach na PS2, strzelanie tez beznadziejne. Dla mnie kolejny klon ubi games których totalnie nie trawię. PS5 to chyba kupię tylko dla remake DSa chyba ,że odejdą w końcu od filmowych gier lub otwartych światów w stylu ubi. 

 

Za to grafika miodzio, nie jest to RDR2 ale robi i tak mega wrażenie. 

  • Plusik 1
  • Dzięki 1
  • WTF 1
Opublikowano (edytowane)

Zła jazda motocyklem? Wlasnie odpaliłem Sleeping Dogs i ślizgam się na motorku jak w najgorszej grze arcade z lat 90 xD Nawet specjalnie nie porównując do tej gry, to w DG imho jazda motocyklem jest swietna pod kątem fizyki. Sprzęt jest ciężki, fajnie czuć amortyzację na nierownosciach, błoto pryska spod kół, trzeba pilnować na zakretach.

 

Co do bycia Ubi klonem to poniekąd tak. No i mechanika gry to kalka:

- RDR2 i tysiąca innych pod kątem strzelania

- Wiesiek 3: tropienie po śladach i harleyowy zmysł

- AC: chowanie się w krzakach i stealth.

- FC: zbieranie roślin i skórowanie zwierząt

- każda: nowy perk co level

 

Rezyseria i dialogi to jednak imho jak fajny film (w HZD juz tylko skipowalem, bo tego się nie dało czytac i słuchać) Dobrze, ze w tym temacie można spokojnie podyskutowac o odmiennych opiniach, bo w TLOU2 z tego co widzę sraka 24h xD

Edytowane przez _Red_
Opublikowano

W sumie mi tez z poczatku jazda na motocyklu wydawala sie zje,bana. 

Nie wiem czy to wprawa czy ulepszenia ktore mozna kupic juz w pierwszym obozie ale jak renkom odjal. No i potem jazda na motorku to czysty miod. Strzelanie? Tutaj tez moim zdaniem duzo ma do powiedzenia rozwoj postaci. Celnosc, odrzut itd. No a przede wszystkim dostep do broni maszynowej, w sumie wtedy dopiero zaczyna sie gra jesli chodzi o strzelanie. Bo wczesniej to lepiej latac z uzbrojeniem kibica arki gdynia, jakas maczetka , bejsbol.

Dialogi? Dla mnie rewelacja. Procz oczywiscie misji poboczmych w obozie ktore az zaczalem  skipowac. No i troche te watki milosne creepy no ale tp kwestia gustu. Reszta super. Wogole mimika Deacona, akurat mam kumpla ktory identycznie sie zachowuje, te miny, gestykulacja, jezyk ciala xd 

 

W sumie ta poczatkowa  jazda i wlasnie jalowe strzelanie przez brak broni maszynowej z poczatku mnie dwa razy od tej gry odbily wiec rozumiem ukukiego. Ale doszedles do pierwszej hordy chociaz? 

 

Opublikowano (edytowane)

Nom, w zasadzie tylko bron maszynowa ma sens. Pod koniec mialem karabin Czikago, mały SMG i jeszcze jeden automat w slocie "specjalna". Do tego skill na zwiekszona ilość amunicji plus wykupione upgradey magazynkow i 3 sakwy z ammo na motocyklu. No full rambo mode, żadna horda nie ma szans.

 

Szotguny czy karabinki imho są meh, za duzo jest wrogow i zwykle chowają się daleko za winklem, więc broni krótkodystansowej nie używałem prawie wcale.

 

Za to z broni białej jak znalazłem bejsbolo-toporo-piłę, to naprawiałem po każdym combosie, żeby jej nie zniszczyć do końca przypadkiem. One hit one kill :banderas:

Edytowane przez _Red_
  • Plusik 1
Opublikowano

Nie ;d gierkę ledwo liznąłem i na razie ląduje w poczekalni. Nie wiem czy kiedyś do niej  wrócę. Co do strzelania, przykładowo po strzelbie oczekiwałbym trochę większej siły ognia i fajnego reagowania przeciwników na te strzały. Trochę jak strzelanie z kapiszonów. Wiadomo z czasem pewne wady przestają mieć znaczenie ale kurde jak w trakcie pościgu wypadłem z trasy, przywaliłem w drzewo i jak karton o karton. Jedziemy dalej xd Lubię detale w gierkach nawet kosztem grafiki, lubię czuć ,że ten świat nie jest kartonowy. 

Opublikowano

Czyli identyko jak ja :) Te pierwsze dwa odbicia zakonczyly sie na wieży radiowej. Czyzby u ciebie tez? 

Radzilbym ci wrocic do gry, moze nie teraz ale napewno kiedys, przebolec te pierwsze pare godzin bo mialem dokladnie to samo a pozniej days gone po prostu mnie w sobie rozkochalo <3 Co do strzelby to nie wypowiem sie bo procz chwili na poczatku wogole jej nie uzywalem. Stary te pierwsze spotkanie hordy. Jak idziesz a gdzies w oddali zapier.dala procesja nieumarlych. Mozesz kiedys zapomniec kolor oczu wlasnych dzieci ale nie to. Ale tak jak pisalem rozumiem bo mialem identycznie ale do trzech razy sztuka, moze i u ciebie zalapie kiedys. Ja osobiscie jestem w szoku jak mogla mi by przejsc obok nosa taka perełka gdyby nie to ze juz nie mialem w co grac na poczekaniu na tlou. Dobrze ze nie wybralem overcooked 2 nad ktorym tez sie zastanawialem :obama:

  • Plusik 1
Opublikowano
10 godzin temu, _Red_ napisał:

Nom, w zasadzie tylko bron maszynowa ma sens. Pod koniec mialem karabin Czikago, mały SMG i jeszcze jeden automat w slocie "specjalna". Do tego skill na zwiekszona ilość amunicji plus wykupione upgradey magazynkow i 3 sakwy z ammo na motocyklu. No full rambo mode, żadna horda nie ma szans.

 

Szotguny czy karabinki imho są meh, za duzo jest wrogow i zwykle chowają się daleko za winklem, więc broni krótkodystansowej nie używałem prawie wcale.

 

Za to z broni białej jak znalazłem bejsbolo-toporo-piłę, to naprawiałem po każdym combosie, żeby jej nie zniszczyć do końca przypadkiem. One hit one kill :banderas:

Dokladnie , mialem ten sam zestaw malego hordowicza :) tylko w slocie na specjala mialem snajperke.

 

Na koniec gry to te male hordy z poczatku gry to jak z dziecmi. Ale walki z takimi jak w tartaku juz dawaly fajna zabawe. Tak jak piszesz tylko maszynowki, a jak mniej przeciwnikow to w leb tasakiem. 

 

Tez takie cos mialem, miala full obrazen i full wytrzymalosci. Jezu jak to ich wycinalo :fsg: Z poczatku to i z maszynowka jest ciezko bo nie ma sakiew a i magazynek ma malo ammo. 

Pamietam ze przypadkiem rozpier.dolilem ta super maczete to az mnie wzdryglo na fotelu. No i wczytalem autosave :)

Opublikowano

Chicagowski rębak to dla mnie klasa broń, przede wszystkim ma duży magazynek. Do tego SMP9 i kusza do standardowej rozgrywki, MG55 to na hordy fajnie się sprawdzało.

Mi brakowało żeby można było przy motocyklu wozić dodatkową broń, bo czasem śmigałem ze snajperką, a nagle pojawiała się fajna misja czy lokacja pod kuszę, a do szafy z bronią daleko.

Opublikowano (edytowane)
20 godzin temu, _Red_ napisał:

Zła jazda motocyklem? Wlasnie odpaliłem Sleeping Dogs i ślizgam się na motorku jak w najgorszej grze arcade z lat 90 xD Nawet specjalnie nie porównując do tej gry, to w DG imho jazda motocyklem jest swietna pod kątem fizyki. Sprzęt jest ciężki, fajnie czuć amortyzację na nierownosciach, błoto pryska spod kół, trzeba pilnować na zakretach.

 

Co do bycia Ubi klonem to poniekąd tak. No i mechanika gry to kalka:

- RDR2 i tysiąca innych pod kątem strzelania

- Wiesiek 3: tropienie po śladach i harleyowy zmysł

- AC: chowanie się w krzakach i stealth.

- FC: zbieranie roślin i skórowanie zwierząt

- każda: nowy perk co level

 

Rezyseria i dialogi to jednak imho jak fajny film (w HZD juz tylko skipowalem, bo tego się nie dało czytac i słuchać) Dobrze, ze w tym temacie można spokojnie podyskutowac o odmiennych opiniach, bo w TLOU2 z tego co widzę sraka 24h xD

Nie do końca można. Ja ją krytykowałem to jechali po mnie tutaj. Ale fakt w temacie tlou to inna liga;) 

 

@Ukukuki to samo mam. Już dwa podejścia i zawsze odbicie się. I też tak miałem z horizon zero dawn. Jak lubię god od war, spider mana i kocham wręcz bloodborne a teraz tlou 2 tak cholera te dwie nie mogę się przekonać. Bez hejtu na te gry może po prostu czasem nie pyka. Postacie nie porwały przez te kilka godzin. Fabuła jest głupia i miałka a rozgrywka nudna DLA MNIE. Może potem będzie lepiej mam w cyfrze to jeszcze kiedyś sprawdzę. 

 

Edytowane przez blantman
  • Plusik 1
Opublikowano

@blantman Trzeba też takie gierki lubić, ja otwarte światy lubię w takich grach jak RDR, GTA i wszelkiego rodzaju RPG. Poza tymi grami nie polubiłem się z żadnym innym otwartym światem. Wydaje mi się ,że to jest też trochę chodzenie na łatwiznę w celu wydłużenia rozgrywki. Tworzymy jedną wielką mapę i zasypujemy ją powtarzalnymi aktywnościami plus zyskujemy czas gry na poruszaniu się między tymi punktami. Może to jest przyszłość gierek ale na razie jest to dosyć przykry okres przejściowy dla mnie. Dużo bardziej wolę liniowe gry akcji z przemyślaną mechaniką i planszami. Już stare Halo to fajnie robiły gdzie punkt docelowy był jeden ale można było tam trafić własną ścieżką na sporej planszy. 

Opublikowano
Godzinę temu, Wredny napisał:

A @_Red_ tak pokochał gierkę, że kupił ją drugi raz ostatnio i to za 249zł :kaz:

No wlasnie nie wiem na chu.j oddał. Przynajmniej mialby pewnosc ze mu sie spodoba a tlou2 to loteria

Opublikowano
14 godzin temu, Ukukuki napisał:

@blantman Trzeba też takie gierki lubić, ja otwarte światy lubię w takich grach jak RDR, GTA i wszelkiego rodzaju RPG. Poza tymi grami nie polubiłem się z żadnym innym otwartym światem. Wydaje mi się ,że to jest też trochę chodzenie na łatwiznę w celu wydłużenia rozgrywki. Tworzymy jedną wielką mapę i zasypujemy ją powtarzalnymi aktywnościami plus zyskujemy czas gry na poruszaniu się między tymi punktami. Może to jest przyszłość gierek ale na razie jest to dosyć przykry okres przejściowy dla mnie. Dużo bardziej wolę liniowe gry akcji z przemyślaną mechaniką i planszami. Już stare Halo to fajnie robiły gdzie punkt docelowy był jeden ale można było tam trafić własną ścieżką na sporej planszy. 

Mam bardzo podobnie. Otwarte światy w ostatnim czasie mi na prawdę leżą DG, HZD, jrpg lubię, ale zbyt dużo zbędnej aktywności mnie przytłacza. DG akurat jest przykładem, że tej aktywności pobocznej też nie ma mało, ale wykonywanie jej jakoś mnie nie przytłaczało i nie nużyło. Co prawda w drugiej części gry tych spontanicznych misji z pytajników olewałem więcej, ale było to wszystko jakoś sensownie wyważone.

Opublikowano

Nie no badzmy powazni days gone w porownaniu do takich assasinow albo far cry to nie ma prawie wcale spamu na mapie. Niby sa te losowo pojawiajace sie pytajniki ale ja tam je zlewalem. Tylko jak wiedzialem ze to bedzie trzeba kogos uwolnic to jechalem. A tak to co tam, roslinki, tabliczki. Moim zdaniem w days gone jest to idealnie wywazone w stosunku do wielkosci mapy. 

  • Plusik 1
Opublikowano
8 godzin temu, mario10 napisał:

Otwarte światy w ostatnim czasie mi na prawdę leżą DG, HZD, jrpg lubię, ale zbyt dużo zbędnej aktywności mnie przytłacza. DG akurat jest przykładem, że tej aktywności pobocznej też nie ma mało

 

DG nie przytłaczał ilością ikon aktywności, ale  jak ostatnio włączyłem HZD i spojrzałem na mapę, to złapałem się za łeb.

Opublikowano

W DG nayebalo ikonek w pewnym momencie fabuly, jak odkryły się wszystkie hordy (nie wiem czy to było jakos uzasadnione fabularnie). Wtedy właśnie pojawił się syndrom Ubi, tj. "ojezu ile tego, wyłączam".

Opublikowano

No. Zamysł mieli taki że hordy to endgame tej gry, żeby podchodzić do nich odpakowanym Deaconem. To moim zdaniem błąd bo powinnismy sobie wykańczać te, których nie udało nam się podczas fabuły. A tak trzeba oczyszczać na nowo hordy pokonane w trakcie przechodzenia kampanii (z wyjątkiem tych których pokonujemy w trakcie misji głównych).

 

Najwiecej frajdy dawało mi zabijanie tego scierwa jak przechodziłem główny wątek bo wtedy cały czas gra się przede mna odkrywała. Dobrze, że punkty NERO się nie restartowaly. :)

  • Plusik 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...