Josh 4 837 Opublikowano 4 maja 2019 Opublikowano 4 maja 2019 Gierka skończona. Wrażenia jak najbardziej pozytywne, końcówka zrobiona tak jak powinna, zakończenie satysfakcjonujące, a muzyczka na creditsie zaj'ebiście dobrana. Mimo wad (fatalne SI, powtarzalne misje, bugi i częste dropy animacji) bawiłem się przednio i pewnie docisnę do platyny, bo aż szkoda mi się rozstawać z tym światem. Jedna z lepszych gier o "zombie", trochę tak jakby połączyć The Walking Dead (świat po apokalipsie, śmiganie między obozami ocalałych, konfrontacje z psychopatami) z World War Z (niesamowicie agresywni zarażeni wirusem, atakujący w ogromnych stadach) oraz z Red Dead Redemption. Mimo mało szałowych ocen mam szczerą nadzieję, że tytuł dobrze zarobi i że doczekamy się sequela. 1 Cytuj
SebaSan1981 3 631 Opublikowano 4 maja 2019 Opublikowano 4 maja 2019 6 godzin temu, Wredny napisał: Mi Days Gone nawet bez tych giwer przywodzi na myśl Dziki Zachód. Jest w tym świecie coś z RDRII, konstrukcja misji, fajny bohater, muzyka, ta jazda motocyklem po bezdrożach... Gdyby tylko mechanika poruszania się, skradania i strzelania z DG była także w RDR2 to było by o wiele lepiej dla westernu Rockstara, nikt nie skarżył by się na drętwe i ociężałe poruszanie się. Days Gone ma świetny klimat oraz coś takiego w sobie że po absencji chce się do gry wrócić. Po to aby ot tak eksplorować krainę, driftować na "moturze", oglądać piękne niebo nocą (są nawet spadające gwiazdy) lub maltretować świrusów. Jest w tym jakaś taka przyjemność, a miękka mechanika i ciepła grafa tylko wzmacniają te doznania. I nie przeszkadzają w tym ani wilki ani wyskakujące znienacka Traszki z bagażników samochodowych 1 1 Cytuj
_daras_ 725 Opublikowano 4 maja 2019 Opublikowano 4 maja 2019 Ja ogrywam teraz Far Cry 5 i z tych screenów zalatuje mi połączenie RDR2 z FC5 właśnie. Czy to prawda, czy fałsz? Cytuj
Wredny 9 722 Opublikowano 4 maja 2019 Opublikowano 4 maja 2019 Godzinę temu, _daras_ napisał: Ja ogrywam teraz Far Cry 5 i z tych screenów zalatuje mi połączenie RDR2 z FC5 właśnie. Czy to prawda, czy fałsz? Prawda, z tym że nacisk bardziej w stronę RDRII - czyli fajny bohater, ciekawa fabuła i świat nieupyerdolony milionem znaczników. Cytuj
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Josh 4 837 Opublikowano 4 maja 2019 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 4 maja 2019 (edytowane) Banalna, ale przyjemna platyna. 100% wszystkich misji również zrobione, każdy quest wykonany, każda horda wybita, każdy obóz zdobyty. A ten epilog po zakończeniu zwiastujący drugą część Edytowane 4 maja 2019 przez Josh 6 3 1 Cytuj
Shen 9 709 Opublikowano 4 maja 2019 Opublikowano 4 maja 2019 Ten moment gdy sciagasz ze snajperki ostatniego typa w obozie i dosłownie sekunde pozniej rzuca sie na ciebie 7 wilkow, w panice wbiegasz do przyczepy ciezarowki i ledwo uchodzisz z życiem 1 Cytuj
Wredny 9 722 Opublikowano 4 maja 2019 Opublikowano 4 maja 2019 Ja przed pchnięciem do przodu fabuły postanowiłem odwiedzić te "plasterki" na mapach, żeby sobie trochę Deacona podreperować. No i jeden z nich był umieszczony w kopalni, a że był dzień, to nie była opuszczona... Ależ to była ucieczka, slalom pomiędzy drzewami, później przez strumyk, mostek, jednocześnie rzucając mołotowy i odpierając co bardziej nachalnych shotgunem Udało się, moja druga horda padła Mam misję poboczną, polegającą na znalezieniu niejakiego 2 Doga, no i miejsce jego pobytu to tartak, a ja dobrze pamiętam pierwszy gameplay reveal Days Gone i już mam ciepło na myśl o tym, co mnie tam czeka 1 2 Cytuj
Lukas_AT 1 209 Opublikowano 4 maja 2019 Opublikowano 4 maja 2019 17 godzin temu, Wredny napisał: Jest w tym świecie coś z RDRII, konstrukcja misji Mi nawet trochę GTA tu zalatuje. Postaci do nas odzywają się przez krótkofalowkę ze zleceniami, np. jedziemy gdzies na motorze, scigamy innego motocykliste i go ostrzeliwujemy, a w miedzyczasie zjawiaja sie jego posilki ostrzeliwujace nas z uzi. Misja rodem z GTA. Do tego pewna czesc mapy zablokowana na starcie. Cytuj
Josh 4 837 Opublikowano 4 maja 2019 Opublikowano 4 maja 2019 RDR to GTA na dzikim zachodzie, a Days Gone to RDR w sosie post-apo. Koniec końców większość sandboksów czerpie z gier Rockstar, więc to naturalne skojarzenia. Cytuj
Bansai 11 198 Opublikowano 4 maja 2019 Opublikowano 4 maja 2019 Days Gone to tak jakby GTA i RDR mialo fajny seks z uzyciem prezerwatywy firmy Ubisoft. 1 3 Cytuj
Shen 9 709 Opublikowano 4 maja 2019 Opublikowano 4 maja 2019 Skonczone, piękna przygoda. Nie wiem, czy chcę robić calaka, ale trzeba jeszcze ubić wszystkie hordy i porobić poboczne questy Cytuj
czarek250885 328 Opublikowano 4 maja 2019 Opublikowano 4 maja 2019 Nie mam może dużo czasu na grę, jednak jak tylko coś wygospodaruje od razu wsiąkam w świat days gon. Ta gra wciąż mnie zaskakuje, a wczoraj to wręcz oczarowała podczas przejażdżki, gdy usłyszałem w tle "soldiers eyes" Jack Savoretti. Masakra, piękno na maksa. A jeszcze pamiętam jak po recenzji ign omal nie zrezygnowałem z zakupu. Ciekawe ile ludzi przez to, nie może przeżyć tego co ja? 1 Cytuj
Shen 9 709 Opublikowano 4 maja 2019 Opublikowano 4 maja 2019 4 godziny temu, Josh napisał: A ten epilog po zakończeniu zwiastujący drugą część Sprawdziłem teraz na youtube żeby tylko nie odlecieli z tymi mutacjami jak w resident evil ;/ tam juz sie takie cuda dzieja, ze szkoda gadac Cytuj
Shen 9 709 Opublikowano 4 maja 2019 Opublikowano 4 maja 2019 Od siebie dodam jeszcze piosenke z napisow Cytuj
Bansai 11 198 Opublikowano 4 maja 2019 Opublikowano 4 maja 2019 Ten epilog... Jak dwojka nie wyjdzie to sie wsciekne chyba xd Cytuj
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Voytec 2 761 Opublikowano 4 maja 2019 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 4 maja 2019 Minął tydzień z Days Gone i to kolejna gra, przy zakupie której nie należy się sugerować recenzjami. W tym konkretnym przypadku mieliśmy do czynienia z wyjątkowo obrzydliwymi wypocinami "redaktorów" growych. To chyba najbardziej skrzywdzona gra tej generacji. Jak myśle, że ktoś wystawia tej grze 2/5 i bierze za to co napisał pieniądze, a grę zaczął, nie podeszła mu i ją zjechał nawet nie kończąc to krew mnie zalewa. Koronny przykład to argument redaktorki GameSpotu, która twierdzi że Deacona nie da się lubić, bo sprzedał dziewczynę do obozu pracy. Przeczytałem o tym przed premierą i pomyślałem sobie, czy Bend stworzyło postać, którą gramy 50 godzin i nie da się jej lubić? Oczywiście, koorva, że nie. Przecież jest dokładnie na odwrót. Ta sytuacja rozwija bardzo ważny dla niego wątek, a on szybko orientuje się co zrobił i nie da zrobić dziewczynie krzywdy. Co za tępa dzida. Deacon nie dość, że jest jedną z lepiej zagranych postaci ostatnich lat (Sam Witwer - chapeau bas!). Aktorsko to bardzo wysoka półka i jeżeli The Last of Us Part II nie wyjdzie w tym roku to liczę, że dostanie doceniony na nagrodach branżowych. Co prawda zdarzają się zgrzyty tonacji niektórych wypowiedzi, ale nie tych w cutscenkach co podczas swobodnej gry, gdzie Deacon stoi i wypowiada 2 różne sekwencje - jedną normalnie a drugą nie mając tchu. Fajna rola również Courtnee Draper (Elizabeth z BioShock Infinite). Ciekawe, że chyba wszyscy aktorzy użyczyli swojego wyglądu co dodaje grze filmowego charakteru. A gra... pod względem klimatu jest petarda absolutna. Bardzo długo czekałem na post-apo z zombie nie tylko polegającej na wesołej wyżynce zombiaków tylko z ciekawą i angażującą historią, która jak wszyscy tu zauważają, zyskuje w miarę rozgrywki. Deacon jest ciekawy i i wielowymiarowy, a to, że nie jest współczującym wszystkim mięczakiem w trakcie apokalipsy jest sensownie przedstawione. Świat i historia - jestem bardzo kontent. Grafika? Łooo panie. Efekty pogodowe kapitalne, świetne oświetlenie. Ciężko napisać coś złego. A pierwszy raz jak zaczął padać śnieg, moją szczena opadła razem z nim. Czegoś takiego w grach nie było. Grę męczą techniczne błędy (utrata dźwięku) drobne bugi tu i tam. Rozmowy z napotkanymi ocalałymi podczas odsyłania ich do obozu są turbo sztywne i po prostu złe, a po Horizonie ze stajni Sony nie powinno wychodzić coś takiego. Ale to są tak naprawdę pierdoły. Nijak mające się do najwiekszych przyjemności jakie czerpie się grając w tą grę. Na przykład jazda motocyklem. Na początku musiałem się trochę przyzwyczaić bo nie jeździ się nim jak w sandoboxach od Rockstara ale po chwili jest miodnie, a z rozwojem dwukołowca jest już tylko lepiej. Motyw z paliwem zaliczam bardzo na plus, choć na samym początku kumam jak najbardziej, że może to męczyć i mogli dać większy bak na start. Ale niespotykane było wcześniej to, że mając 1,7 km do celu i połowę baku, wiem, że nie mam szans tam dojechać i muszę najpierw znaleźć kanister. Ani razu nie użyłem w tej grze szybkiej podróży. Ostatnio? Na tym etapie gry miałem tak w RDR II i Horizonie, gdzie dopiero pod koniec tych gier zacząłem tego używać. Na plus oczywiście dużo mechanik z The Last of Us. Skradanie, walka w ręcz, crafting (choć materiałów jest za dużo i zabija to trochę survival). Na hardzie nie jest jakoś specjalnie ciężko ale trochę większe grupki Freakersów wymagają strategicznego odciągania pojedynczych osobników, żeby się z nimi uporać. Bronie na razie penetrują ich bardzo słabo i poza strzałem w głowę muszę obstrzelać ich połową magazynka zanim padną. Nie pokonałem na razie ani jednej hordy i zupełnie nie mam pomysłu jak to mam zrobić bo 3 które do tej pory spotkałem są absolutnie poza moim zasięgiem. A ich spotkanie, no jest emocjonujące. Drugą z nich była jaskinia, o której pisał Wredny - myślałem wtedy, że się zesram jak wszedłem tam w poszukiwaniu punktu NERO. Grę cały czas łatają, większość rzeczy z wersji recenzenckich została naprawiona (tak jak za każdym razem przy każdej grze z otwartym światem). Days Gone to czołówka post-po tej generacji i najlepsza gra w tym roku (tak, grałem w Sekiro natomiast soulslike to nie do końca moje klimaty ale bardzo doceniam). W weekend nie mam PS4 i cierpię katusze. Cały czas myślę, co będę robił w poniedziałek po powrocie. I takie jest Days Gone. Gra niedoskonała w niektórych elementach, ale wiele robiąca tak dobrze, że przyćmiewa to niedoskonałości. To gra przepiękna, ponura, ciężka i znowu potwierdzająca, że ze stajni Sony dostajemy różnorodne gry na najwyższym poziomie od super zdolnych deweloperów. To pierwszy taki duży projekt Bend Studios i podążają oni trochę śladami Naughty Dog i zobaczycie, że w generacji PS5 wyrośnie z nich Naughty Dog B bo jestem przekonany, że dostaną od Sony szansę po Days Gone i urosną jeszcze bardziej. Na koniec polecam wam filmik z detalami od najlepszego moim zdaniem kanału na YT, który się tym zajmuje: Najlepsza tęcza i tłumik 13 1 Cytuj
Josh 4 837 Opublikowano 4 maja 2019 Opublikowano 4 maja 2019 32 minuty temu, Shen napisał: Sprawdziłem teraz na youtube Ukryj zawartość żeby tylko nie odlecieli z tymi mutacjami jak w resident evil ;/ tam juz sie takie cuda dzieja, ze szkoda gadac Ta, zwłaszcza w RE6. Cytat Dwa najlepsze kawałki póki co Oj tak, Sarah's theme + to co leci na początku creditsów to piękne utworki Cytuj
Bansai 11 198 Opublikowano 4 maja 2019 Opublikowano 4 maja 2019 Farewell Oregon Ladnie sie najechali, w sam raz na double kill 5 1 2 Cytuj
nobody 3 504 Opublikowano 4 maja 2019 Opublikowano 4 maja 2019 (edytowane) 47 minut temu, Voytec napisał: Minął tydzień z Days Gone i to kolejna gra, przy zakupie której nie należy się sugerować recenzjami. W tym konkretnym przypadku mieliśmy do czynienia z wyjątkowo obrzydliwymi wypocinami "redaktorów" growych. To chyba najbardziej skrzywdzona gra tej generacji. Jak myśle, że ktoś wystawia tej grze 2/5 i bierze za to co napisał pieniądze, a grę zaczął, nie podeszła mu i ją zjechał nawet nie kończąc to krew mnie zalewa. Koronny przykład to argument redaktorki GameSpotu, która twierdzi że Deacona nie da się lubić, bo sprzedał dziewczynę do obozu pracy. Przeczytałem o tym przed premierą i pomyślałem sobie, czy Bend stworzyło postać, którą gramy 50 godzin i nie da się jej lubić? yyyy lmao, ale nie założysz nawet, że sporo recenzji pisano w oparciu o to co technicznie ta gra prezentowała tuż przed premierą - i za to najczęściej jej się (słusznie) obrywało? takie rzeczy mogę sprawić, że recenzent staje się surowszym dla pozostałych aspektów, jak np. ubisoftowy game design, czy wychodzące bokiem sekwencje chodzone. grałem na zmianę parę h u ziomka od początku, i mimo debilnego AI, oraz technicznych niedociągnięć, gra mimo wszystko mocno wciągała samym gameplayem, oraz nie odczuliśmy żadnych znaczących baboli. no ale heyah; zaczęliśmy ją chyba na 6-tym, czy nawet 7-mym paczu, także ten Edytowane 4 maja 2019 przez nobody 1 Cytuj
Josh 4 837 Opublikowano 4 maja 2019 Opublikowano 4 maja 2019 Czytałem kilka tych "mniej pochlebnych" recenzji i zauważyłem, że gra bardziej niż za kwestie techniczne była gnojona za bzdury. No sorry, ale jak tu na poważnie brać opinię redaktora (a w zasadzie to redaktorki w przypadku takiego gamespotu), która zaniża ogólną ocenę za to, że nie spodobał jej się główny bohater? Bo kolo niby wali seksistowskie teksty, jest wrednym i egoistycznym skurczybykiem, a cała historia za bardzo skupia się na nim? I (pipi), recka zwieńczona oceną 3/10 czy 5/10! A co tam, ważne żeby było kontrowersyjnie. Sorry, ale niektórym gamoniom nie dałbym do zrecenzowania nawet kanapki z serem i pomidorem, a co dopiero grę wideo. 2 Cytuj
nobody 3 504 Opublikowano 4 maja 2019 Opublikowano 4 maja 2019 no można przeczytać panią z gamestopu, albo innego polygonu, albo posłuchać np. pana archona kogucika i okaże się że research nie był aż tak bardzo miarodajny. 72% to może i drobna przesada, ale tytuł powyżej 80% także. ps 7 i 8 to dobre oceny, jakby ktoś się tam teraz gotował Cytuj
Josh 4 837 Opublikowano 4 maja 2019 Opublikowano 4 maja 2019 Nie no, wiadomo że w drugą stronę też nie ma co przeginać, bo do hitu z najwyższej półki tej grze daleko. Niemniej te 7+ czy 8- giereczce należy się jak psu buda, zwłaszcza po patchach. Days Gone to prostu przyzwoity tytuł, w który niekoniecznie trzeba zagrać, ale któremu warto chociaż dać szansę i przekonać się, że gra która nie zgarnia najwyższych not i tytułów Game of the Year (no bo nie czarujmy się, raczej ich nie zgarnie) też może wciągnąć jak cholera Cytuj
Wredny 9 722 Opublikowano 4 maja 2019 Opublikowano 4 maja 2019 40 minut temu, Bansai napisał: Ta animacja przeładowywania tego cudeńka - nawet nie widziałem go w żadnym z obozów, ale nie pytam, gdzie do kupienia, bo najwyraźniej jeszcze tam nie dotarłem - też się będę bawił w kowboja później 27 minut temu, nobody napisał: yyyy lmao, ale nie założysz nawet, że sporo recenzji pisano w oparciu o to co technicznie ta gra prezentowała tuż przed premierą - i za to najczęściej jej się (słusznie) obrywało? takie rzeczy mogę sprawić, że recenzent staje się surowszym dla pozostałych aspektów, jak np. ubisoftowy game design, czy wychodzące bokiem sekwencje chodzone. 5 minut temu, Josh napisał: Czytałem kilka tych "mniej pochlebnych" recenzji i zauważyłem, że gra bardziej niż za kwestie techniczne była gnojona za bzdury. No sorry, ale jak tu na poważnie brać opinię redaktora (a w zasadzie to redaktorki w przypadku takiego gamespotu), która zaniża ogólną ocenę za to, że nie spodobał jej się główny bohater? Bo kolo niby wali seksistowskie teksty, jest wrednym i egoistycznym skurczybykiem, a cała historia za bardzo skupia się na nim? I (pipi), recka zwieńczona oceną 3/10 czy 5/10! A co tam, ważne żeby było kontrowersyjnie. Sorry, ale niektórym gamoniom nie dałbym do zrecenzowania nawet kanapki z serem i pomidorem, a co dopiero grę wideo. Recenzje, które przytaczały aspekty techniczne, to akurat te z gatunku sprawiedliwych - omawiały faktyczne problemy i nie siliły się na kontrowersje, byleby tylko nabić kliki. Tak jak @Josh napisał - najbardziej zaniżają średnią takie wypociny tych feminazis z IGNu czy gamespotu - bohater jest biały, do tego szorstki, a więc sztampowy, plus traktuje przedmiotowo kobiety, mówiąc o swojej żonie "ol' lady" i patrząc na jej tyłek, zombie są białe, a reszta kobiet ma jeden model budowy ciała, co dyskryminuje te krąglejsze... Cała "recenzja" opiera się na tego typu wynurzeniach, rzadko poruszając istotne z punktu widzenia gracza zagadnienia. A jeśli chodzi o powtarzalność, czy "ubisoftowy game design", to po pierwsze - gra jest sandboxem, więc ciężko żeby nie powielała pewnych rozwiązań, a po drugie, jak wychodzi kolejny Assassin czy Far Cry to jakoś ten "ubisoftowy design" nie jest przeszkodą w wystawieniu co najmniej 8/10... Jasne, że średnia nienajgorsza, bo 72/100 to nadal dobry tytuł, ale przez takie nieprofesjonalne wysrywy, które o dziwo są brane do średniej na metacritic, dobry tytuł ma zszarganą opinię i sporo osób odpuszcza kupno, albo ma ogromne wątpliwości. A odnośnie aspektów technicznych to nie musisz grać na szóstym czy siódmym patchu,bo wystarczyło grać na patchu 1.04, a więc tym day-one, żeby większość z opisywanych problemów zniknęła. @Josh - u mnie Days Gone ma już Game of the Year The Division 2 i Resident Evil 2 były super, ale to gra Bend trafiła idealnie w moje zapotrzebowanie 3 1 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.