Skocz do zawartości

Resident Evil VII


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Pytanie do osób, które grają w hełmie na PS4 PRO.

 

Robię sobie sesje po 30-60 minut. Aktualnie jestem mniej więcej w 1/3 gry,

 

zadzwonił do mnie Lucas.


 

Albo dopiero teraz zwróciłem na to uwagę, albo dopiero teraz obraz od czasu do czasu staje się niewyraźny (mocny blur). Czasem problem znika po chwili, a czasem jest obecny dopóki nie przejdę do innego pomieszczenia. Czy też się z czymś takim spotkaliście? Dodam, że mój Prosiak działa stosunkowo głośno (choć nie jak odrzutowiec), więc może z tego powodu sporadycznie pojawia się problem z ostrością.

 

---

 

Jeśli chodzi o samą grę, to na razie jestem bardzo zadowolony. Klimat wylewa się z ekranu, widać przywiązanie do wielu detali - czasem się zatrzymuję, żeby się przyjrzeć niektórym elementom otoczenia, nawet pomimo strachu o to, że zaraz coś może wyskoczyć. Poza tym, że gra straszy, oczywiście obrzydza, czego brakowało mi trochę w poprzednich Residentach. Jasne, tam też były tego typu elementy, ale dopiero kamera FPP pozwala na taki ich odbiór.

Demo przeszedłem najpierw kilka miesięcy temu, potem w listopadzie/grudniu w hełmie - w żadnym przejść nie zrobiłem dobrego zakończenia, bo... po prostu się bałem. Teraz, mając na głowie VR, również się boję, ale zdążyłem się już trochę zaznajomić i z grą, i z samym VR-em, więc jest mi trochę łatwiej (przyznam, że gdy spodziewam się, że zaraz coś wyskoczy, zamykam oczy ;) ). Nie zmienia to jednak faktu, że w hełmie gra bardzo zyskuje i jeśli tak mają wyglądać kolejne gry na VR-a, to łykam to w ciemno :). Czy kiedyś zagram normalnie, tj. na telewizorze? Nie wykluczam tego, jednak doświadczenie w hełmie - jakikolwiek downgrade graficzny wymusza - jest na tyle unikatowe, że drugi raz nie będzie to to samo (nawet abstrahując od znajomości gry). Nie wiem, czy granie w przeciwnej kolejności, czyli TV -> VR, jest lepszym wyjściem, bo po jednorazowym przejściu gry traci się element zaskoczenia, który tak dużo zyskuje, gdy gramy w trybie VR.

 

 

Fun fact dotyczący stosunkowo wczesnego fragmentu gry (ok. 2h):

Gdy włożyłem trzecią głowę psa i otworzyłem drzwi, żeby wyjść przed dom, ktoś u mnie akurat wychodził z mieszkania i... zrobił się przeciąg, a ja poczułem zimne powietrze. 4D pełną gębą :D.


  • Plusik 1
Opublikowano

Ja jestem w podobnym etapie co Ty i moje odczucia są bardzo podobne- jeżeli macie możliwość to koniecznie grajcie na VR. Wrażenia są NIESAMOWITE i gierka faktycznie korzysta z hełmu, nie tylko jako wirtualka.

 

Na dzisiaj kończę sesję, bo 5 godzin na VR to nawet na mnie jest sporo :cool:

Opublikowano (edytowane)

A czy u Ciebie również występują wspomniane przeze mnie problemy z ostrością obrazu?

Przy chodzeniu i kręceniu głową jest jakby takie minimalne rozmycie.Zatrzymując się w miejscu i nie ruszając głową po ok 2 sekundach obraz się wyostrza.Nie pamiętam czy tak było od początku,w połowie gry zwróciłem dopiero na to uwagę.

Dodam.że to pierwsza gra na vr przy której zaparowały mi szkiełka w okularach:)

Edytowane przez gandi77
Opublikowano (edytowane)

Wie ktoś, gdzie dostaje się te kody na bonusowy content w grze, które miały być dodawane do preorderów? Kupiłem w Media Expert, tam mieli dawać bodajże kodzik na dodatkową  amunicję do handguna, a nic nigdzie nie otrzymałem póki co. :dunno:

Edytowane przez Frantik
Opublikowano

Jak na gre mailem lekko wywalone to jednak za jakiś czas sprawdzę, najgorzej ze chodzi za mną VR bo chyba tutaj bedzie sprawdzać sie rewelacyjnie

Opublikowano

A czy u Ciebie również występują wspomniane przeze mnie problemy z ostrością obrazu?

 

No niestety w pewnych lokacjach jest lepiej a w innych gorzej. 

 

On na trzeźwo nie gra więc myślę że zawsze występują :D

 

Czasem się zdarzy, jak każdemu. Natomiast nie kupuję po pijaku chujowych gierek na xbone.

Opublikowano

Jak na gre mailem lekko wywalone to jednak za jakiś czas sprawdzę, najgorzej ze chodzi za mną VR bo chyba tutaj bedzie sprawdzać sie rewelacyjnie

 

Co do Vr to jest problem z dostępnością chyba że chcesz karmić januszy biznesu. 

Opublikowano

Hmm... Dla kontrastu z tymi wszystkimi zachwytami, wrzucę poniżej opinię kumpla z innego forum. Chłopak ma czasem dziwne spostrzeżenia i nieczęsto się z nim zgadzam, ale zaciekawił mnie tym, co napisał (nie grałem). To jak to jest naprawdę - Panowie tutaj zauroczeni VijaRem tak bardzo, że nie widzą wad samej gry, czy jemu coś bije na baniak? :)

 

 

 

To może ja trochę opiszę moje wrażenia z Residenta, bo czytając wypowiedzi różnych ludzi to mam wrażenie że gramy w inną grę smile.png Nie będę negować i cytować wypowiedzi, ale opiszę co ja tam czułem i jak widzę nowego Residenta, oczami człowieka który przeszedł tylko 5, a jedynkę liznął, pograł za to dłużej w wersję HD.

Resident Evil był świetny, gdy bawiłem się na WGW. Trafiła ona nawet na moją listę TOP10 najbardziej wyczekiwanych gier tego roku. Zakupiłem ją najszybciej jak się da i do tego w wersji ze steelbookiem - który jest bardzo ładny. Co do kolekcjonerki to dobrze że jej nie kupiłem, bo ponoć jest strasznie słabo zabezpieczona i do ludzi przychodzą uszkodzone figury, a pendrajw zrobiony po taniości. Dobra, bo gadam o otoczce, a nie samej grze. Tak więc:

Pograłem w nią niecałe trzy godziny, z czego ze cztery razy przestraszyłem się odrobinkę. Raz gdy zadzwonił telefon, a raz gdy odwróciłem się i nie wiedziałem że kolega za mną idzie, trzeci raz gdy kopnąłem butelkę. Gra posiada dżampskery, ale są one do przewidzenia - ponieważ postać przestaje biegać i zwalnia xD i potem mamy boom! Gdy już walczymy z przeciwnikiem, to strzał w głowę go nie zabija, trzeba wywalić magazynek xD Serio? Bronie w ogóle jakieś takie ciche - strzelamy z kapiszonów chyba, co by tłumaczyło bardzo małe obrażenia.

Przeciwnicy są tępi jak nóż do smarowania masła, biegną na nas na oślep i jak natrafią na przeszkodę to będą tak tkwić i tylko drzeć się gdzie my stoimy 2 metry od nich... Emocje. Niestety tak mało inteligentni przeciwnicy są w dzisiejszych grach normą. Ostatni tak straszny i inteligentny przeciwnik był w Alien Isolation - polecam!

Gra opiera się na skryptach jak każde Call of Duty, objawia się to tym że nic się w grze nie zadzieje jeżeli nie aktywujemy jakiegoś kodu. Fajnie gra się zachowuje jak zrobimy coś nieprzewidywanego xD Wyobraźcie sobie moment jak goni Was madafaka i musicie uciekać przed nim, nie przestanie nas chować jak wejdziemy w pewne miejsce. Po "ucieczce" stwierdziłem - a wrócę się, nie trwało to dwie sekundy. Goniący magicznie zniknął i mogłem sobie zwiedzać CAŁĄ przestrzeń bez problemu smile.png Później zaczyna nas gonić "kolejny" i gra nie przewidziała mojej inteligencji, gdyż w trakcie pościgu (nie odstępował mnie na krok) wszedłem do pomieszczenia które po podniesieniu czegoś zamyka mnie w środku. Goniący ZNIKNĄŁ, muzyka się wyłączyła i jak otworzyłem drzwi, było znowu pusto. Skrypty na skryptach smile.png

Niszczy to klimat, oczywiście, ohyda, brzydota jest tutaj unikatowa i czujemy się czasami nieswojo. Jest to czasami gra Gore, gdzie ucinane kończyny ścielą się gęsto - można powiedzieć aż przesadnie, później już to bawi smile.png W grze zginąłem raz jak na razie ponieważ za mało biegałem przy walce z pierwszym przeciwnikiem. Sposób na ubicie bossa jest oczywiście oskryptowane, ganiałem się z jednym po garażu i zużyłem pełną swoją amunicję na jego głowie - nic nie dało, dopiero klucz od auta załatwił sprawę i cutscenka. Super, emocje i wyzwanie. Potem znów mieliśmy cutscenkę, w której nagle pojawiła się amunicja w magazynku biggrin.png ahh te skrypty.

Dobra koniec z narzekaniem na razie. Gra posiada klimat, bo cały czas nie wiemy o co chodzi, co się dzieje i co doprowadza do sytuacji które się dzieją w grze. Potem w Rezydencji, mamy drzwi które podobnie działały jak w części pierwszej. Mam rozbieranie na części przedmioty, mamy sekrety w postaci "babylhedów" i łamigłówki.

Poza tym to gra wydaje się przeciętną gra straszakową z elementami szczelania? A może bardziej strzelanka z elementami strachu. Gdyby nie nazwa Resident Evil w tytule, gra pewnie przeszłaby bez echa. Jak dotąd gra mnie niczym nie zachwyciła, a bawiłem się lepiej przy Layers of Fear wink.png

Początek gry jest klimatyczny, mamy rodzinę psycholi z ciekawymi zainteresowaniami, potem pojawiają się 

abstrakcyjne stworzenia z koszmaru

 (gdy się pojawiły to już klimat prysł).

Resident Evil 7, na chwilę obecną uważam za grę średnią, która nie do końca nie wie czym chce być, czy horrorem czy grą akcji, czy może parodią gatunku.

Opublikowano (edytowane)

Jak dla mnie to jest Resident pełną gębą, jest wszystko co powinien mieć ten tytuł- szukanie kluczy, znajdziek, trochę strzelania, tworzenie apteczek i innych przedmiotów, kapitalnie zrobione lokacje oraz klimat zaszczucia.

I trochę smaczków, jak zdobycie pewnej broni albo dźwięki w podręcznym menu bardzo podobnego do tych z Resident Evil 4.

Gra wiele zyskuje na VR, dziękuję za uwagę, idę grać.

Edytowane przez Masorz
  • Plusik 2

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...