c0ŕ 4 834 Opublikowano 30 czerwca 2017 Opublikowano 30 czerwca 2017 ja wciąż nie gram, to chyba wina tej pogody, za ciepło Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 30 czerwca 2017 Opublikowano 30 czerwca 2017 wezyr bo bb jest fajne a soulsy nie, dlatego zaskoczyło, miałem tak samo wez sie w glowe puknij kolego, soulsy też są zaje.biste ale mniej ofensywne dlatego wiele osób sie odbija, bb mocno na hurra można przejść, gra jest mniejsza i mniej skomplikowana, broni jest mniej, lokacje nie są tak pokomplikowane no i klimat też zupełnie inny więc też może bardziej siąść, paolo wróc sobie po BB do DkS III napewno będzie fajniej się grało jak już załapałeś bakcyla Cytuj
Daffy 10 630 Opublikowano 30 czerwca 2017 Opublikowano 30 czerwca 2017 ja zawsze na lato bardzo mocno ograniczam granie ale licze ze crash z nostalgia to zmieni a tak to przez ostatni miesiac moj jedyny kontakt z grami ogranicza sie do odpalenia w lozeczku switcha na te chocby 2-3 wyscigi online w mk8d kilka razy na dzien - uwialbiam za to handheldy, 15minut czasu - instant on, , 3 wyscigi po 3minuty, instant off, konsola na oparcie lozeczka i mozna zajac sie innymi sprawami Cytuj
c0ŕ 4 834 Opublikowano 30 czerwca 2017 Opublikowano 30 czerwca 2017 mi się ostatnio nawet vity nie chce odpalać, tak ciepło że mi się zaraz łapy pocą podczas grania ehhh Cytuj
chmurqab 3 192 Opublikowano 30 czerwca 2017 Opublikowano 30 czerwca 2017 (edytowane) Ja nawet bardziej w lecie lubię grać, to chyba jest związane z tym, że za dzieciaka w wakacje jeździłem do dziadków na działkę i tam na GameCube przechodziłem największe sztosy. Edytowane 30 czerwca 2017 przez chmurqab Cytuj
columbo 1 108 Opublikowano 30 czerwca 2017 Opublikowano 30 czerwca 2017 U mnie chyba jest już końcowe stadium przygody z gierkami, gdyż raz, że gram bardzo mało (może z 3-4 h w tygodniu, a i to nie zawsze), a dwa, że od jakiegoś roku kompletnie obojętne są mi nowości i zapowiedzi. Na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy z nowych gierek kupiłem bodajże Disgaeę 5, Wipeouta Omega Collection i Tekkena 7, z czego tę ostatnią sprzedałem po tygodniu. Pomimo jakiejś tam chęci zagrania w ogóle nie nabyłem jeszcze Uncharted 4 i Persony 5, Bloodborne leży nietknięty na dysku, a premierę zremasterowanych Crashy przyjąłem z całkowitą obojętnością i nawet pomimo wszechobecnego hype'u nie mam zamiaru ich kupować. Nawet Wiedźmina 3 jakoś nie mam ochoty zaczynać.W międzyczasie kompletnie wyleczyłem się ze zbierania gierek, sprzedałem część kolekcji przekonując się przy okazji o raku nazywającym się OLX. Jeśli już w coś w ogóle gram, to w starocie pokroju Castlevanii/FFT/Advance Wars na DS-a czy okazyjnie Diablo 3/Wipeout OC na PS4. Starość nie radość. Cytuj
balon 5 372 Opublikowano 2 lipca 2017 Opublikowano 2 lipca 2017 (edytowane) Ja nie grałem z 2-3 miechy (nie licząc jakiś dem, czy włączenia aby coś sprawdzić w Wieśku). Ostatnia gra jaką skończyłem to episody King's Quest. Czuję jednak, że 30 czerwca się to zmieni. Jeżeli CB nie pomoże, to chyba już tylko Switch może pomóc. Jak nie to skupiam się na NBA 2k i największych mast hewach typu GTA czy inne Wieśki, Mariany i Unchartety. No i Crash mnie "uleczył" w dwa dni prawie 4h pograne. Tyle grania jeszcze przede mną, a już myślę o Rime i Yooka Laylee, któte kupię jak skończę Crashe. Tak więc Switch trochę jeszcze poczeka. Edytowane 2 lipca 2017 przez balon Cytuj
Figaro 8 304 Opublikowano 2 lipca 2017 Opublikowano 2 lipca 2017 W międzyczasie kompletnie wyleczyłem się ze zbierania gierek, sprzedałem część kolekcji Czyli zmądrzałeś. Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 2 lipca 2017 Opublikowano 2 lipca 2017 W międzyczasie kompletnie wyleczyłem się ze zbierania gierek, sprzedałem część kolekcji Czyli zmądrzałeś. Co jest niemadrego w zbierniu rzeczy które sprawiają ci przyjemność? Cytuj
Figaro 8 304 Opublikowano 2 lipca 2017 Opublikowano 2 lipca 2017 W teorii nic. W mym doświadczeniu sprawia, że odechciewa się grać. Moja osobista opinia i tyle. Cytuj
raven_raven 12 014 Opublikowano 2 lipca 2017 Opublikowano 2 lipca 2017 No ale to zależy od człowieka. Dla mnie nie ma nic fajniejszego jak z półeczki odkopać gierkę, bo coś skończyłem i szukam sobie nowego tytułu do ogrania i dokładnie to co chce od razu mam dostępne. A na granie mam ochotę non-stop od paru miesięcy. Jedynie co bym sobie odpuścił kupowanie gier na premierę oprócz absolutnych pewniaków (jak Mario np.), bo za często daję się porwać hajpowi. 1 Cytuj
c0ŕ 4 834 Opublikowano 2 lipca 2017 Opublikowano 2 lipca 2017 Tez niezbyt widzę korelację między gierkami na półce a niechęcią do grania. Może chodzi o to że człowiek patrzy na półkę, uświadamia sobie że jest graczem i zaczyna gardzić sobą wewnętrznie Cytuj
Figaro 8 304 Opublikowano 2 lipca 2017 Opublikowano 2 lipca 2017 No ale to zależy od człowieka. Dla mnie nie ma nic fajniejszego jak z półeczki odkopać gierkę, bo coś skończyłem i szukam sobie nowego tytułu do ogrania i dokładnie to co chce od razu mam dostępne. A na granie mam ochotę non-stop od paru miesięcy. Jedynie co bym sobie odpuścił kupowanie gier na premierę oprócz absolutnych pewniaków (jak Mario np.), bo za często daję się porwać hajpowi. Zapewne masz rację. Mogę mówić tylko za siebie :) Ja lubię mieć max 3 gry na półce zaczęte bo brzydzi mnie backlog. A tak dalej odczuwam ten "dreszczyk" podczas kupna gry bo wiem, że mogę się od razu za nią zabrać, a nie, że "potem bo przecież mam, A, B, C oraz Y do skończenia". Cytuj
Daffy 10 630 Opublikowano 2 lipca 2017 Opublikowano 2 lipca 2017 grac gram dalej ale od paru lat juz mam awersje do gier szalenczo dlugich (a w czasach psx gralem tylko w jrpg praktycznie), do wyciskania z gier wszystkiego (a w czasach psx konczylem wiekszosc jrpg na maxa) i do gier trudnych (a w czasach amigi skonczylem praktycznie kazda point & click bez opisu) 1 Cytuj
raven_raven 12 014 Opublikowano 2 lipca 2017 Opublikowano 2 lipca 2017 Zapewne masz rację. Mogę mówić tylko za siebie :) Ja lubię mieć max 3 gry na półce zaczęte bo brzydzi mnie backlog. A tak dalej odczuwam ten "dreszczyk" podczas kupna gry bo wiem, że mogę się od razu za nią zabrać, a nie, że "potem bo przecież mam, A, B, C oraz Y do skończenia". U mnie to nie nastąpi już chyba do końca życia, no chyba że bym skasował konto na Steamie i pomylił worki na śmieci z workami z gierkami xd. Ale wiem o co chodzi, czasami jak jadę do rodziców mając tylko PS3 pod łapą z dwoma-trzema gierkami to jest to takie czyszczące doświadczenie, można się skupić tylko na tych produkcjach i nic innego nie ciąży z tyłu głowy. Z drugiej strony tak długo mając tak ogromny backlog nauczyłem się jakoś o tym nie myśleć i grać w to na co mam ochotę oraz czerpać przyjemność ze świadomości dostępności właściwie każdego tytułu na jaki mógłbym mieć ochotę. Trzeba tylko wypracować sobie dyscyplinę i mieć jednocześnie jednocyfrową liczbę gier rozgrzebaną, najlepiej nawet mniej niż 5. Cytuj
Masorz 13 216 Opublikowano 2 lipca 2017 Opublikowano 2 lipca 2017 Starość nie radość Chociaż ostatnio uleczyła mnie Persona 4 (zaraz chyba ten True Ending, bez opisów doszedłem), Tekken 7 i od paru dni Crash Remake. Chce się grać mocno O, jeszcze w Rime gram, mega odprężająca pozycja. Cytuj
Papaj 465 Opublikowano 2 lipca 2017 Opublikowano 2 lipca 2017 Jak ja się cieszę, ze nie mam czegos takiego jak backlog i wszystko co kupuje ogrywam na bieżąco. Na samą myśl, że kupiłem kilkanaście gier na zapas, przechodzi mi ochota na granie. Cytuj
XM. 11 036 Opublikowano 2 lipca 2017 Opublikowano 2 lipca 2017 U mnie nadrabianie backlogu wygląda następująco - przechodzę jedna grę, kupuje dwie. ;/ Ale w sumie w tym roku ostro jadę z backlogiem i sporo poprzechodzilem. Gorsze jest to ze głównie pozostawały mi gry na +20h jak nie +100h. Ale nigdzie mi się nie spieszy i nie myślę o tym - biorę gierki po kolei i gra mi się świetnie. Cytuj
SlimShady 3 438 Opublikowano 2 lipca 2017 Opublikowano 2 lipca 2017 (edytowane) NIe ma czegoś takiego jak backlog, trzeba zaakceptować, że nie da się we wszystko zagrać tak samo jest z każdym innym medium. Jak ktoś sobie sztucznie stawia wyzwania typu "przeszedłem dwie części FF, zostało jeszcze 25" to sam sobie "kopie grób". Wracając do tematu to też za bardzo nie mam teraz ochoty na gierki mimo, że pełno sztosów dookoła. Nie pomaga różnorodność, ani nic z tych rzeczy, ale możliwe, że na Jesien/Zime głód powróci, bo od zawsze męczy mnie granie w okresie wiosenno-letnim. Może jakbym mieszkał w pie.rdolonej Islandii to byłoby inaczej. Edytowane 2 lipca 2017 przez SlimShady Cytuj
Gość mate5 Opublikowano 2 lipca 2017 Opublikowano 2 lipca 2017 Mialo byc grane pod koniec czerwca, a jedyne co zrobilem w zwiazku z gierkami w ostatnim tygodniu to obejrzenie trwającego prawie 3 godziny komentarzu Demons Souls autorstwa MatthewMatosis. xD Furi nie kupilem, Punishera na ps2 też nie. Je.bać gierki, no. Obecnie frajdę sprawia mi wyłącznie 'fantazja' gier video, a nie one same, wiec nie ma sensu probowac na sile. Cytuj
ASX 14 716 Opublikowano 3 lipca 2017 Opublikowano 3 lipca 2017 Tzw. piekło shopenhuera gejmingu - więcej radości sprawia Ci pisanie o grach niż granie w nie. To całkiem znany casus w kulturze Cytuj
OsciBosci 22 Opublikowano 3 lipca 2017 Opublikowano 3 lipca 2017 A ja na bieżąco oglądam trailery, przeglądam recenzje,robię listę gier do kupienia... po czym i tak nie gram, bo zawsze znajduje coś "ciekawszego" do roboty. Cytuj
Paolo de Vesir 9 234 Opublikowano 3 lipca 2017 Opublikowano 3 lipca 2017 Niegranie w jednym z najbardziej płodnych lat ostatniej dekady? Czas kłaść się do trumny, bo zajawka w Was umarła. Cytuj
Alex van Cube 462 Opublikowano 3 lipca 2017 Opublikowano 3 lipca 2017 Ja to czasem mam wrażenie, że to tylko wina internetu. Jak bym go nie miał to bym tylko siedział i grał, ewentualnie czasem jakiś mecz obejrzał. Mój backlog to w tej chwili chyba ze 100 tytułów (sic!). Wracam z pracy i zamiast odpalić konsole to wchodzę na forumek i piszę posta o niegraniu w gry. Zaraz odpalę jakiś filmik na jutubie i pewnie też będzię o grach, tak jak 3/4 tego co oglądam, no ale z konsolą jakoś mi nie po drodze... Chęć grania cały czas jest, ale czasem człowiek taki zmęczony, że stwierdza, że nawet nie opłaca się odpalać bo po pół godziny ślipia się kleją i to by było na tyle grania. Coraz częściej ostatnio myślę o stopniowym sprzedawaniu kolekcji. Nawet ostatnio powiedziałem o tym mojej dziewczynie to powiedziała, żebym się puknął w głowę. Sprzedam wszystko, a potem będę płakał. No chyba miała rację. Cytuj
Dr.Czekolada 4 494 Opublikowano 3 lipca 2017 Opublikowano 3 lipca 2017 IMO ma rację sprzedać, dla samego sprzedania bez sensu. Jeżeli nie potrzebujesz do niczego konkretnego teraz pieniędzy dlaczego masz się pozbywać. Coś w tym jest człowiekowi łatwiej jest usiąść i odpalić fejsa/forumek/YT niż prawilnie złapać za pada i w coś pogierzyć. Sam staram się trochę na forum rzadziej włazić a już na pewno nie włazić do tematów, które mniej interesują. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.