Pozamiatane. Klimat w finale był taki, że można ciąć nożem.

 

I ta końcowa przemowa Johna :banderas:

 

Pieknie zrobiony serial. W sumie przypadkiem trafilem na niego, ale siedzialem jak na szpilkach. Bo w sumie nie mozna bylo jednoznacznie stwierdzic jak sie wszystko potoczy. No a jutro juz Narcos <3 

 

 

LOL

Odkopuje temat, bo dopiero co skończyłem ostatni odcinek.

 

Jestem w szoku, jak fantastycznie dwuznacznie został poprowadzony ten serial. W pierwszym odcinku wszystko wydaje się w miarę jasne, chociaż każdy wie, że nie na tym skończy się historia. Później jednak twórcy niesamowicie bawią się z widzem wodząc go do ostatniej chwili za nos - udało im się tutaj stworzyć trójwymiarowe, naprawdę ciekawe postaci i wydarzenia, które, choć pozornie proste, trzymają w napięciu, jak nic innego, co widziałem w tym roku. A może i jeszcze dłużej.

 

Polecam każdemu.