Rudiok 3 376 Opublikowano 10 stycznia 2017 Opublikowano 10 stycznia 2017 Łykają wszystko jak pelikany http://www.dailysuperhero.com/2016/04/fan-photoshopped-jar-jar-binks-into.html?m=1 Cytuj
Farmer 3 281 Opublikowano 24 stycznia 2017 Opublikowano 24 stycznia 2017 Film widziałem. Sporo ciekawostek zawarli w obrazie. Np. postacie z gry Journey Nie wiem na ile to przypadek, a na ile celowy zabieg. Ciężko mi teraz sobie przypomnieć czy w poprzednich filmach też występowały te postacie. Postarali się też z wygenerowaniem twarzy Grand Moff Tarkina i Lei. Ciężko w pierwszej kolejności wyczuć ingerencję komputerów. Oczywiście do momentu aż postać się nie odezwie. wtedy wiadomo już, że to nie Cushing. Jednak to i tak najlepiej ożywiona postać za pomocą komputera. Zdeformowany typ z Nowej Nadziei też fajny akcent. Cytuj
kotlet_schabowy 2 733 Opublikowano 26 stycznia 2017 Opublikowano 26 stycznia 2017 (edytowane) W końcu obejrzałem, no i podobało mi się. Tak na świeżo to nawet mogę powiedzieć, że bardziej, niż EVII, ale nie ma tu jakiejś przepaści jakościowej. Ot, idealnie trafiła do mnie konwencja, uchwycenie uniwersum z trochę innej perspektywy, choć i tak autorzy nie poszli na całość i ducha SW czuć cały czas. Początek faktycznie trochę przymulasty, o głównych bohaterach dużo dobrego też powiedzieć nie można (ten cały Cassian to jeszcze większa lipa, niż Jyn, zero charyzmy), z całą ekipą zresztą jakoś zbytnio zżyć się nie można, no ale nadrabiają zdjęcia, sceny akcji, nawiązania do poprzednich części (fajnie też, że nie osrano do końca NT i dostajemy, choć w bardzo małej roli Baila Organę) Film mną nie pozamiatał, ale jest solidny, i w niejednym momencie w czasie seansu czułem zwykłą radochę. No i kolejny raz przekonałem się, jak dobrym wyborem jest całkowite olewanie trailerów. Widziałem teaser (z którego 3/4 scen w ogóle nie było obecnych w filmie lol) i podziękowałem za dalsze materiały. Teraz sprawdziłem zwiastuny i tyle fajnych widoczków i scen zdradziły, że nie warto. Edytowane 19 marca 2017 przez kotlet_schabowy Cytuj
messer88 6 588 Opublikowano 18 marca 2017 Opublikowano 18 marca 2017 Film już dostępny w dobrych sklepach. Cytuj
SG1-ZIELU 870 Opublikowano 18 marca 2017 Opublikowano 18 marca 2017 Film już dostępny w dobrych sklepach. Rano kupiłem, prawie 11 GB . Miałem iść do kina ale znajomy (pipi)nął mi spoilera i straciłem chęci. Więc dziś nadrobię tą pozycję Cytuj
milan 7 022 Opublikowano 11 kwietnia 2017 Opublikowano 11 kwietnia 2017 najmniej zabawne (pipi) w internecie. Cytuj
Mejm 15 363 Opublikowano 4 maja 2017 Opublikowano 4 maja 2017 Najlepszy film o SW zaraz obok epizodu V, a zaryzykuje, ze nawet na rowni. Wszystko mi pyklo w tym obrazie od obsady (hannibal <3, donnie <3), postaci, scenografii, historii, klimatu, nawiazan do poprzednich filmow a na humorze konczac (k2 i tekst o przezyciu w prozni xD). Jestem totalnie zaskoczony bo spodziewalem sie disney adventure happy end movie a tu wyszedl mocny, miejscami brutalny film w scenerii gwiezdych wojen, czyli filmow o karlowatych misiach i dzieciach w swiatyni jedi. Jedyny minus to brak napisow poczatkowych i oryginalnej muzyki ze sw (ale to moge wybaczyc, bo skoro to spin off to takie fanfary rezerwuje sie na prawilne epizody) oraz fakt, ze nie bylem na tym w kinie (nie ma wybaczenia). 9-/10. 1 1 Cytuj
Canaris 304 Opublikowano 4 maja 2017 Opublikowano 4 maja 2017 Świetny film. Zamiast bajki o nadętych rycerzach Jedi i ich poronionej oderwanej od życia filozofii - trud i znój zwykłych Rebeliantów, ich walka i poświecenie. Zero debilnych humorystycznych przerywników jak Jar Jar i reszta tego gówna, zero pluszaków, zero nastoletnich królowych ratujących świat, zero czerstwych tekstów - nikt sie w nikim nie zako(pipi)e w pięć minut, nikt sie nie całuje, zero patosu. Charakteryzacja ala Wietnam robi jak cholera - te hełmy, broń i mundury Rebeliantów walczących na Scarif to na 100% świadomy zabieg. No i oczywiście mocno niehappy end ale końcóweczka robi jak cholera ;) A wspomniany brak napisów na początku i oryginalnej muzy to bardzo dobry zabieg - jasno pokazuje że Rouge One to film który może z powodzeniem stać na własnych nogach bez podpierania sie Trylogią właściwą - srsly to na tyle dobre kino wojenno/przygodowe że mogłoby po małej edycji być samodzielnym filmem SF. Cytuj
Mejm 15 363 Opublikowano 4 maja 2017 Opublikowano 4 maja 2017 Ale ten ciapek w roli pilota imperium to cie musial troche mierzic, przyznaj. Cytuj
Canaris 304 Opublikowano 4 maja 2017 Opublikowano 4 maja 2017 Ale ten ciapek w roli pilota imperium to cie musial troche mierzic, przyznaj. Tam był jakiś ciapek ? Nie zauwazyłem. Cytuj
Hejas 455 Opublikowano 4 maja 2017 Opublikowano 4 maja 2017 (edytowane) Dobra, po obejrzeniu Rogue One trzeci raz chyba już wiem, gdzie go umieszczę w swojej klasyfikacji. V IV VII VI III -> R1 <-III W pierwszym momencie byłem zachwycony - klasyczni szturmowcy, X-wingi, TIE Fightery, Darth Vader, ale niestety film nie broni się do końca jako samodzielne dzieło. Fajny fanserwis, gapienie się na moje ukochane uniwersum w najbardziej klasycznym wydaniu nigdy mi się nie znudzi, ale nawet w prequelach było więcej głębi i gwiezdnowojennej magii. Filmowy Janusz powie, że epizod VII jest słaby, bo to kopia Nowej Nadziei, czując się mądry, że zauważył, że przecież tu i tu pustynna planeta, robot z tajnymi informacjami i atak na wielką stację kosmiczną, a Rogue One świetny, bo taki "poważny, dorosły i bez happy endu", a prawda jest taka, że Przebudzenie Mocy jest miliard razy inteligentniejszym, subtelniejszym, lepiej napisanym, nakręconym i zmontowanym filmem. Ba, więcej frajdy przynosi mi ponowny seans Zemsty Sithów, ze wszystkimi jego prequelowymi przypadłościami, a obok Imperium Kontratakuje to to nawet nie stało. P.S. Scena z mackowym potworem to najgłupsza i najbardziej niepotrzebna scena w całej sadze, wliczając to wszystkie durne sceny z Jar Jarem. Edytowane 4 maja 2017 przez Hejas 3 2 Cytuj
Mejm 15 363 Opublikowano 5 maja 2017 Opublikowano 5 maja 2017 Ep 7 jest filmem odtworczym, zachowawczym, powtarzalnym, bezpiecznym i zerujacym najbardziej niskich emocjach fanow bo jest jednym wielkim fanserwisem, wliczajac w to powrot ikonicznych postaci (az czterech). Smieszne jest tym samym, ze film, ktory od Nowej Nadziei dziela dwa epizody jest tak bardzo kopia epizodu 4 i zbiera zachwyty, kiedy R1 dziela jedynie "minuty" i jest oskarzany o fanserwis, kiedy w porownaniu do 7ki sa to jedyne okruchy. W TFA absolutnie nic mnie nie ruszylo. Ani scena smierci wiadomokogo, ani los Ray, ani Murzyn na deskach na koncu (o czym de facto przypomnialem sobie teraz). Nie jara mnie powrot Luka bo nigdy to nie byl moj ulubiony bohater, nie jara mnie ogladanie po raz 7y zoltego i bialego robota. I tego wszytkiego nie bylo w na szczescie w R1. Byl ciekawy watek czlowieka, ktory zbudowal GS, byla "brudna" rebelia, byl Humor a nie suchary, byla magia mimo, ze nie bylo jedi, byl vader straszniejszy niz kiedykolwiek, byly bitwy w kosmosie z jakims zamyslem taktycznym a nie wizualne bukake wybuchow. Magia w prequelach? Gdzie? W scenie jak Kuajgojn-Dzin w 1,5 minuty wypier.dala cala mistyke mocy w kosmos pier.dolac o midichlorianach? Czy w koncowce epizodu 3 gdzie pojedynek na miecze miedzy A a OW powinien trwac gora 5min a przeradza sie w jakies tango z piruetami i skaniem po platformach? 4 Cytuj
milan 7 022 Opublikowano 5 maja 2017 Opublikowano 5 maja 2017 you were my brother anakin, i loved you! Cytuj
japco 275 Opublikowano 5 maja 2017 Opublikowano 5 maja 2017 Też się nudziłem na R1 niesamowicie. TFA jest kozackie. Cytuj
Shen 9 689 Opublikowano 13 października 2017 Opublikowano 13 października 2017 czy zbroje szturmowcow chronia przed czyms? Nawet koles z patykiem spuszcza im w(pipi) Cytuj
Solderowy123 43 Opublikowano 14 października 2017 Opublikowano 14 października 2017 Pewnie są z jakiegoś słabego plastiku. Nie dość, że szturmowcy nie potrafią celnie strzelać z broni, to dodatkowo pokonuje ich niewidomy koleś z kijem. Cytuj
MaiorZero 1 400 Opublikowano 14 października 2017 Opublikowano 14 października 2017 To była moc. Cytuj
Plugawy 3 703 Opublikowano 14 października 2017 Opublikowano 14 października 2017 W sensie kij byl mocny? Cytuj
Pupcio 18 645 Opublikowano 14 października 2017 Opublikowano 14 października 2017 kij pokryty mocą Cytuj
Mejm 15 363 Opublikowano 14 października 2017 Opublikowano 14 października 2017 Typ z kijem nazarl sie olszowek i byl nie do pokonania. Cytuj
Patricko 1 439 Opublikowano 23 września 2022 Opublikowano 23 września 2022 Obejrzałem sobie ponownie ROGUE 1 i ten film to jest (pipi)e arcydzieło. Zaczynając od genialnych postaci, które mają charyzmę i przede wszystkim nie są zapchaj dziurami tylko każda coś wnosi do filmu. Taki Saw czy Casspain powinny mieć swoje własne seriale (oczywiście dostaliśmy Andor, który póki co jest bardzo dobry i oby tak zostało), Chirrut również daje radę z jego kumplem. Nie można zapomnieć o Jyn, świetnie zagranej przez Felicity. Poza postaciami dostajemy konkretną historię, z początkiem i końcem, masą akcji, świetnymi efektami, walkami na ziemi czy w kosmosie, momentami napięcia i wzruszenia. Tutaj cały czas coś się dzieje, nie ma przeciągania, nudnych monologów, po prostu lecą same konkrety. No i to zakończenie, matko bosko, michałek sam się marszczy. Oglądałem już któryś raz z kolei, ale wciąż emocje jakbym widział go pierwszy raz w życiu. Obok oryginalnej trylogii, najlepszy film w uniwersum, bez dwóch zdań.Z tego wszystkiego zastanawia mnie jedna rzecz... Jakim cudem Disney był w stanie zrobić coś tak świetnego, a później już klapa? Nie chce porównywać seriali, bo to inna liga, ale wydaje mi się, że ktoś robił ten film na boku, albo był to jakiś wypadek przy pracy, bo od tamtego czasu nie dostaliśmy niczego co mogłoby się nawet zbliżyć klimatem. 1 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.