Poprawność polityczna w świecie filmu i seriali

[milan 7 022]

po prawdzie największe wrażenie na mnie zrobił własnie aktor pod maską, niesamowity głos, fajnie napisany bohater, świetnie zagrany. Strój również spoko.

No ale ty nie ogldales rajtuzowców.

[Gość]

Jeden wolalaby zeby batman byl czarny drugi nie. Pierwszy to lewak, drugi to rasista.

 

Jak lubisz pajgi dyskusje zamykajace sie w powyzszych zero-jedynkowych ramach, bo nie umiesz zobaczyc, ze pomiedzy jest jeszcze cale spektrum szarosci to jestes lewakiem. A ja rasista. I konczymy temat.

Jakie jest spektrum szarości w dyskusji "dlaczego batman nie może być czarny?"? To jest dyskusja zero-jedynkowa, bo skoro ktoś zadaje pytanie, to spodziewa się argumentu przemawiającego za tym, że przecież kosmetyczna ( co sam zauważasz) zmiana jest na tyle ważna, że nie ma sensu. Nie ja piszę o wyrównywaniu szans, o pobudzaniu ego czarnych itp. Ja się pytam, jak film ma stracić na zmianie koloru bohatera (przeczytaj sobie początek tego tematu), bo tego dotyczy dyskusja. Dostaję odpowiedzi o tym, że czarny aktor ma inny charakter, inną inteligencję i inne heheszki. Milan jak katarynka odtwarza już oklepany i raczej jasno rozstrzygniętą kwestię dlaczego Wałęsa w historycznym filmie nie może być czarny. To są te szarości? Wyobraź sobie teraz dyskusje o tym dlaczego bohater stworzony jako wysoki blondyn, z niebieskimi oczami, jest grany przez niskiego szatyna o zielonych oczach i jaki to ma wpływ na to czy sobie poradzi z rola i czy wypadnie w niej przekonywująco. Możliwe, że dowiedzielibyśmy się, że szatyni są (statystycznie) mniej inteligentni i mają inne charaktery, do tego są złodziejami itp. Takie tam szarości w dyskusji o wartości artystycznej tego typu zmian.

Edytowane 27 lipca 2016 przez Gość

[Mejm 15 363]

Blaber i co, caly film bedzie w masce chodzil? I czemu milan wymysla? Moze pchnac temat do przodu i zrobic Walese czarnym. A co. Albo nakrecic film o samurajach z dziada pradziada granych przez bialych aktorow bo moze biali by tez chcieli zobaczyc swoich w takiej roli. W koncu szlak juz zostal przetarty przez bielego Otello.

 

@pajgi

Argumenty pisalem w ktoryms z porzednich postow pare dni temu. A spektrum jest takie, ze ty bys zrobil kazdego czarnym bez ogladania sie na nic bo im sie nalezy, bo tak. Blaber by dorzucil do tego spiewke o bawelnie i slabym wyksztalceniu i ultimate argument gotowy. Ja nie patrze na historie i powody polityczne i oceniam to przez pryzmat calosci postaci do odtworzenia. Cat woman mogla byc czarna, byla czarna i nikt nie mial problemu. Jak zrobia batmana czarnym to oczywiscie obejrze, ale wiem za jak napisze na forum "no jednak mi czarny aktor nie pasuje do takiej roli" to pojawi sie forumowa lewatywa i powiedza, ze jestem rasista.

 

Dostaję odpowiedzi o tym, że czarny aktor ma inny charakter, inną inteligencję i inne heheszki.

Ja ci to napisalem? Gdzie?

[ogqozo 6 574]

Kto by nie chciał Batmana będącego Polakiem w czasach komuny? Niestety na razie mamy to:

 

 

Edytowane 27 lipca 2016 przez ogqozo

[Gość]

@pajgi

Argumenty pisalem w ktoryms z porzednich postow pare dni temu. A spektrum jest takie, ze ty bys zrobil kazdego czarnym bez ogladania sie na nic bo im sie nalezy, bo tak. Blaber by dorzucil do tego spiewke o bawelnie i slabym wyksztalceniu i ultimate argument gotowy. Ja nie patrze na historie i powody polityczne i oceniam to przez pryzmat calosci postaci do odtworzenia. Cat woman mogla byc czarna, byla czarna i nikt nie mial problemu. Jak zrobia batmana czarnym to oczywiscie obejrze, ale wiem za jak napisze na forum "no jednak mi czarny aktor nie pasuje do takiej roli" to pojawi sie forumowa lewatywa i powiedza, ze jestem rasista.

 

Argumentem jest to, że zawsze był biały i do tej pory się tego trzymali. Wprowadzali zmiany w koncepcie białego bogatego gostka biegającego w kostiumie, więc te zmiany były ok, ale (kosmetyczna) zmiana koloru skóry w tym samym koncepcie, to beka wnusiu. Bo tak. Czyli nadal nie ma odpowiedzi jak film straci na tym, że Bruce będzie czarny.

No i znowu, nie, nie pisałem, że coś się czarnym należy, nawet tego nie sugerowałem, ale pisałem, że w takim wymyślonym koncepcje taka zmiana nie ma dla mnie żadnego znaczenia, bo dlaczego miałaby mieć. Nie wiem, cały czas dążę do odkrycia tej tajemnicy.

Co za problem zjechać czarnego aktora? Czarny panter był surowy, lepszy byłby Tom Hardy. Nie wiem, może z tego powodu byłyby zamieszki w USA, no ale, my chyba nie o tym. Chyba.

 

 

Dostaję odpowiedzi o tym, że czarny aktor ma inny charakter, inną inteligencję i inne heheszki.

Ja ci to napisalem? Gdzie?

A ja pisałem, że jesteś rasistą? Gdzie? Odnoszę się do dyskusji oraz twojej wypowiedzi, w której piszesz, że lewa strona barykady wyskakuje z rasizmem, tłumacząc, że trudno tak nie pomyśleć, kiedy są ci przedstawiane takie "argumenty".

Edytowane 27 lipca 2016 przez Gość

[Farmer 3 281]

Nie wszystko jest czarno-białe. Czy Batman mógłby być czarny? Mógłby być. Czy Black Panther mógłby być biały? Przy aktualnym originie nie bardzo. Wyobrażacie sobie by np. Alan Tudyk (utalentowany aktor zresztą) mógłby być władcą afrykańskiego królestwa, którego rodzina od pokoleń włada Wakandą? No właśnie. Nie wszystko da się tak łatwo zmienić. Musiałby się origin zmienić i nie wiem zamiast Wakandy byłby jakiś klan szkocki czy coś. Ale wtedy byłaby to inna postać.

[kubson 3 189]

Ja bym tam chciał żeby postać Malcolm X była grana przez białego chrześcijanina

[Masorz 13 216]

Ech.

Po pierwsze, ja nie jestem rasistą ani lewakiem.

Po drugie, ludzie chyba zapominają że nie zawsze Bruce Wayne był Batmanem i również nie zawsze będzie.

Jeżeli Bruce znajdzie sobie czarnego następcę i będzie to sensownie rozpisane to nie mam nic przeciwko.

Black Panther jest wykurwistą postacią (znam go także z komiksów zanim byłem w kinie na Civil War) i nie wyobrażam sobie by T'Challa miał grać jakiś białas.

Chyba że postanowi przejść na emeryturę i jakiś wytrenowany człowiek jasnej karnacji skóry mu zaproponuje kontynuowanie działalności.

 

Więc może rozróżniajcie pewne rzeczy.

Edytowane 27 lipca 2016 przez Masorz

[kubson 3 189]

Tylko zeby to nie były bezsensowne zmiany jak tony stark zostanie zastąpiony 15 letnią czarnoskóra dziewczynką

[Gość]

W sumie bardziej chodziło mi o mechanizm takiej oceny, ale fakt przykład nienajlepszy w tym konkretnym przypadku, bo jest uwarunkowany geograficznie, etnicznie i historycznie (oczywiście w obrębie wymyślonego uniwersum).

Edytowane 27 lipca 2016 przez Gość

[Masorz 13 216]

Tylko zeby to nie były bezsensowne zmiany jak tony stark zostanie zastąpiony 15 letnią czarnoskóra dziewczynką

 

Tutaj komercja motzno, bo ta dziewczyna mogłaby się nazwać Iron Girl i nikt by się nie obraził, ale pewnie te miliony mniej inteligentnych fanów komiksów Marvela mogliby nie skojarzyć i już mamy mniejsze dochody.

[Mejm 15 363]

Tylko zeby to nie były bezsensowne zmiany jak tony stark zostanie zastąpiony 15 letnią czarnoskóra syryjska dziewczynką feministka lesbijka, powiazana z ruchem lgbt, o lewicowych pogladach i bedaca vege.

 

 

Po drugie, ludzie chyba zapominają że nie zawsze Bruce Wayne był Batmanem i również nie zawsze będzie.

Jeżeli Bruce znajdzie sobie czarnego następcę i będzie to sensownie rozpisane to nie mam nic przeciwko.

I to jest clue tej calej dyskusji. Z reszta to samo pisalem. Ale pajgiego to nie przekonuje bo nadal nie widzi w tym argumentu tylko warunek.

[Gość]

Co mnie nie przekonuje, że osobny byt jakim jest film, w sumie tworzącym swoje własne historie przedstawianych postaci, musiałby w jakimś wprowadzeniu wytłumaczyć, że zazwyczaj batman i jego starzy byli biali, ale my zrobiliśmy sobie film z czarnym bohaterem? Nie byłby lgbt, syryjczykiem, feministą, biedakiem na zasiłku, wpieprzającym marchewkę. Po prostu byłby czarny, miałby dokładnie taką samą historię, takie samo auto, takiego samego przydupasa. Co to zmienia w jego dotychczasowych przygodach? Był carem Rosji? Starzy dorobili się na bawełnie? Kolejny raz zadam to samo pytanie jakie zadaje od początku tematu: Jak by straciła postać Brucea jako Batka, na tym, że zmieniłby się kolor skóry? Tylko o to pytam, gdzieś tak od kilku stron, a tutaj Mejm wyskakuje z cytatem kubsona, jako popierającym to, że taka zmiana jak pisałem to za dużo w obrębie tej postaci. Czyli mniej więcej sugeruje jakbym pytał, co to zmienia żeby Bruce był synem Portorykańczyka i Japonki, chodzącym w rurkach i jeżdżącym na wakacje ze swoim chłopakiem.

[milan 7 022]

nic by nie stracił, masz, idz juz sobie, każdy wie ze catwoman była biała w komiksach, w filmach były dwie wersje, to ze akurat ta wersja z czarnulka byla gorsza, miała najmniej wspolnego z jej kolorem skóry.

Po prostu film był ch,ujowy.

Jak ktoś twierdzi ze Bruce nie moze byc czarny, to znaczy ze albo nabija sie z lewactwa, bo sie ladnie po tym gotuje, albo jest rasista. Albo ma małą wyobraznie.

[Masorz 13 216]

Batman może być czarny. Bruce Wayne nie.

Dziękuję za uwagę.

[Mejm 15 363]

Cytat z kubsona byl ironicznym komentarzem obecnej sytuacji, kiedy okazuje sie, ze dzisiaj kazda z mniejszosci powinna miec swoje 5min w historiach i postaciach napisanych dekady temu (bo tak). A bialy czlowiek XXI wieku musi sie z tym godzic bo jego przodkowie 300 lat temu lapali czarnych w siatke (albo odkupowali za paczke fajek). Inaczej bedzie rasista.

 

 

Po prostu byłby czarny, miałby dokładnie taką samą historię, takie samo auto, takiego samego przydupasa.

Czyli nie chodzi jednak o nic zeby dodac do uniwersum a jedynie o kolor skory? Wszystko to samo, jeszcze raz ale painted black? Ja odpadam. A wystarczyloby, jak pisal Masorz, zrobic nastepce batmana czarnym a nie przezywac wszystko od poczatu zeby czarna spolecznosc miala swojego czlowieka w branzy. Rozumiem ze w takiej wersji Lucius Fox zostalby wybielony? A nie, to bylby whitewashing. Tego nie chcemy.

[Shankor 1 651]

Wyobraźcie sobie jakie były by dyskusje gdyby tak popularną postać jak Logan/Wolverine grał dwu metrowy Australijczyk, a nie karłowaty kanadol. A, nie, chwila...

[ogqozo 6 574]

Na szczęście nie zmieniło to nic w świętym, nienaruszalnym kanonie, bo jak wiadomo wzrost nie ma znaczenia w życiu.

 

 

[Masorz 13 216]

Rosomakowi to nawet na dobre wyszło, że z 160 wzrósł na 188 centymetrów.

[Gość]

Mejm- tak, dokładnie chodzi tylko i wyłącznie o kolor skóry. Piszę to od początku, powtarzam w każdym poście. I nie nie chodzi o to, że ma być czarny, niczego takiego nie postulowałem. Chodzi o pytanie w czym by to ujmowało czegoś (nadal powtarzam, przeczytaj sobie początek dyskusji) tej postaci? Tyle, tylko tyle. Nie wiem jaki byłby Fox, kolejny raz- mam to w poważaniu- może być zielony, to nie był przedmiot dyskusji "kto ma jaki być". Powoli dochodzimy do celu, ale jeszcze widać, że lampka "lewak chce wszystko malować na czarno" się pali.

[Masorz 13 216]

Generalnie jak ktoś jest jakiejś konkretnej rasy to jego przodkowie mają bogatą kulturę i bym się nie pogniewał, gdyby origin danej postaci z tego korzystał.

Tak jak jest to np w przypadku przytoczonego Black Panther albo np Kapitana Ameryki.

Samo przefarbowanie Btuce'a Wayne (powtarzam, Bruce'a) NIC nie daje poza chyba ciekawością jak by wyglądał.

 

Szybko na google i kurde, ten Kanye West nawet taki album wydał-

 

 

No ale mówię, nic to kompletnie nie dodaje postaci, jeżeli jest tylko i wyłącznie kolorowanko.

 

Co innego jakby np taki skrull chciał zostać np Iron Manem, wtedy pociąga to ze sobą mnóstwo konsekwencji, np gdyby zapomniał swojej zbroi to mógłby się w nią poprostu zamienić i na chwilę zmylić oponenta :potter:

[Mejm 15 363]

Mejm- tak, dokładnie chodzi tylko i wyłącznie o kolor skóry. Piszę to od początku, powtarzam w każdym poście. I nie nie chodzi o to, że ma być czarny, niczego takiego nie postulowałem. Chodzi o pytanie w czym by to ujmowało czegoś (nadal powtarzam, przeczytaj sobie początek dyskusji) tej postaci? Tyle, tylko tyle. Nie wiem jaki byłby Fox, kolejny raz- mam to w poważaniu- może być zielony, to nie był przedmiot dyskusji "kto ma jaki być". Powoli dochodzimy do celu, ale jeszcze widać, że lampka "lewak chce wszystko malować na czarno" się pali.

 

Czyli od samego poczatku chodzilo o to ze batman moglby byc czarny ale nie byc murzynem? Czy ja teraz czegos nie rozumiem, czy dyskusja schodzi na dziwne tory? Wiec Bruce Wayne mialby byc takims samym Brucem Waynem jak teraz, czyli fizycznosc bialego czlowieka, ale jego cera mialaby byc czarna, albo zielona, albo w paski? O to chodzi?

[Gość]

JP, przeliteruję, jak będę miał dostęp do kompa. Od A do Z.

[Mejm 15 363]

No tak ku.rwa pokretnie piszesz, ze juz nie wiadomo co masz na mysli. Czy, ze batman mialby byc czarny, czy bialy ale czarny, czy murzyn, czy czarny murzyn.

 

Jesli chodzi o kolor skory, czyli ze batman bylby MURZYNEM, to nie ma sensu sie powatrzac bo o tym byla caly czas dyskusja.

 

Ale twoj ostatni post zabrzmial tak, ze chodzi ci o kolor skory (czarny) ale nie o (czarna) rase.

[Gość]

Co pokrętnie, jakie pokrętnie, ja ci dam pokrętnie.

 

Tak, chodzi o murzyna. To chyba jasne. Mniej jasne jest to, że "murzyn" oznacza dla kolegi jakiś zbiór pewnych cech i przymiotów charakteru, które zupełnie nie odnoszą się do mojego pytania, bo ciągle wrzuca coś o wyrównywaniu szans, lewactwie itd. No chyba, że będziemy upierać się, że czarny z definicji jest przedstawicielem innej kultury, stylu życia i jakiegoś zbioru wartości niż biały. Np. biały Polak jest przedstawicielem tej samej kultury co biały Rosjanin, biały Niemiec, biały Amerykanin itd., ma te same przymioty co oni i te same predyspozycje, bo jest biały. Mniej więcej do tego odnoszę się w pytaniu o to, na czym by stracił Batek, gdyby po prostu zmieniono mu kolor skóry (co z kolei odnosi się do wypowiedzi Farmera w której sugeruje to co wyżej napisałem o bezwzględnym łączeniu koloru skóry z jakimś konkretnym sposobem na bycie człowiekiem). Taki jest sens tego pytania. Nie piszę nic o wyrównywaniu szans, pomocy czarnym braciom itd. To jest rzecz, która mnie zupełnie nie interesuje w tym temacie. Przecież już na twoje pierwsze pytanie o to po co im dawać te role odpowiadam:

Z mojego punktu widzenia, nie ma to żadnego znaczenia, czy zmienią czy nie zmienią. Mam to w zadzie (tak jak Hendrix pisze, liczy się efekt końcowy, a nie heheszkowe wyobrażenia o nim), po prostu chciałbym poznać jakieś sensowne argumenty stojące za tym, dlaczego kategorycznie nie można na takie rzeczy pozwalać, skoro w kulturze masowej takie metamorfozy są nagminne, ale komiskowego białego bohatera nie może zagrać czarny aktor

Czyli cały czas próbuję się dowiedzieć, co na gorsze zmieni się w postaci Batmana nawet jako Wyane'a, jeżeli na sali kinowej nagle odkryjemy, że gra go czarny aktor. Później temat schodzi na to jaki powinien być Wayne, czyli bogaty i biały, bo takiego go stworzyli. Nadal nie ma odpowiedzi co straci jego postać na tej zmianie. Jest za to znowu coś o lewactwie.

 

Dostatecznie jasno?