aux 3 810 Opublikowano 22 lipca 2017 Opublikowano 22 lipca 2017 Ale tu jest zbyt czysto, zbyt sterylnie. Musisz się domyślać że typ ma ranę na głowie. No bez jaj, kino wojenne musi być krwawe, choć troszkę. Nie wymagam tu poszarpanych ciał i urwanych członków. Cytuj
MaiorZero 1 400 Opublikowano 22 lipca 2017 Opublikowano 22 lipca 2017 Mi wystarczyli tonący, dostający strzał w plecy, w głowę, wylatujący w powietrze ludzie. Cytuj
Gość Opublikowano 22 lipca 2017 Opublikowano 22 lipca 2017 No bez jaj, kino wojenne musi być krwawe, choć troszkę. Nie wymagam tu poszarpanych ciał i urwanych członków. To nieprawda, masz liczne dowody w dobrym kinie wojennym, że można się obyć bez tego. Cytuj
Gość ragus Opublikowano 22 lipca 2017 Opublikowano 22 lipca 2017 (edytowane) Bardzo spoko. Treściwy, cwanie zmontowany, bez dłużyzn, bez zagłębiania się w profile psychologiczne bohaterów, mało dialogów, a jak już to konkretne oraz masturbowanie się Nolana i Zimmera do ścieżki dźwiękowej z ciągle narastającym napięciem. Wojna. Znaczny postęp w porównaniu do trzech jego ostatnich "arcydzieł", gdzie wolałbym sobie wydłubać oczy niż męczyć się z tamtymi filmami jeszcze raz. Końcówka trochę trąci myszką całe te czytanie gazety z podniosłą muzyką, czekałem tylko, jak zakończą to wszystko "a silent protector, A DARK KNIGHT" . Czyli w sumie film zaczął się psuć, jak ktoś w końcu otworzył mordę xD. Ale nie no, czepiam się na siłę. Bardzo dobry popcorniak. 8/10. Trochę tak jakby Nolan dostał od kogoś liścia nad odmulenie i kazano nakręcić mu dobry, prosty film bez pierd,olenia przez 180 minut o sile miłości. Ani nie jestem fanem tematyki, ani nie jestem fanem Nolana, a wyszedłem z seansu bardzo zadowolony. Może to jakaś rekomendacja. Edytowane 22 lipca 2017 przez ragus Cytuj
drozdu7 2 880 Opublikowano 23 lipca 2017 Opublikowano 23 lipca 2017 Wow świetny film, a jednocześnie jak na Nolana strasznie surowy. Bardzo mało dialogów, postaci nie są jakoś niesamowicie nakreślone, ale ja uważam że to celowy zabieg. Film ma kapitalną konstrukcję, dzięki czemu jest dość dynamiczny, jest to jeszcze pompowane przez muzę Zimmera. Nolana albo ludzie mają za Bożka, albo nienawidzą ale trzeba mu oddać że w jakiś sposób jest wizjonerem. Owszem ma wielki budżet(tyle co każdy superhero movie!), ale idziesz na film i wiesz że są tam praktyczne efekty specjalne, nie wszystko robione komputerem. Wiesz że gościu zadał sobie masę trudu. Dla mnie Dunkierka 9/10 A, i latające flaki nie są potrzebne. Cytuj
ireniqs 3 025 Opublikowano 23 lipca 2017 Opublikowano 23 lipca 2017 (edytowane) Po seansie: całkiem ciekawe, można by powiedzieć, świeże, podejście do tematu WWII. Mało dialogów - widz postawiony jest w zasadzie od razu w centrum wydarzeń, bez zbędnego pitolenia i zgrywania przez główne postaci bohaterów (vide Szeregowiec Ryan). Niekiedy można było faktycznie poczuć się jak na froncie, wśród tych szeregowców i pilotów. Co jeszcze fajnego? Reżyseria, no ale u Nolana to norma. Mało epatowania przemocą (!), w kinie wojennym, hollywodzkim kinie wojennym, rzecz nie do pomyślenia. Nie było krwi, flaków i innych takich tanich zabiegów zwiększających dramaturgię, a i tak siedziało się w napięciu przez cały czas. Bardzo fajne kino, warto zobaczyć, ale czy od razu Oscary i inne nagrody? No nie wiem. Może za reżyserię? :) Tak czy tak wg mnie 9/10, jeżeli miałbym wystawić cyferkę. Edytowane 23 lipca 2017 przez ireniqs Cytuj
MaiorZero 1 400 Opublikowano 23 lipca 2017 Opublikowano 23 lipca 2017 Myślę, że nominacje do Oscarów należą się za reżyserię, muzykę, zdjęcia, kostiumy, production design, dźwięk. Czy za najlepszy film? Jeszcze zobaczymy. Cytuj
Mendrek 569 Opublikowano 24 lipca 2017 Opublikowano 24 lipca 2017 Niesamowicie surowy obraz wojny, taki wydaje się zbyt zwyczajny, nawet czasami pozornie spokojny. Przyzwyczajeni do hollywodzkiej przewagi ołowiu nad tlenem w wojennym powietrzu, tutaj mamy wręcz anty-hollywoodzkie podejście. Tu ludzie nie giną co sekundę dławiąc się swoimi (lub cudzymi) flakami. Tu śmierć przychodzi nagle i powolnie odbiera resztki nadziei niczym sęp wracający co jakiś czas na żer. Z każdą chwilą czuć tą atmosferę uwięzienia na plaży, oraz tą desperację wymieszaną ze znieczulicą. Obok przytłaczającej atmosfery, są niesamowicie efektowne sceny walk powietrznych. To właśnie tam decydowały się losy tych na dole i tu Nolan popełnił majstersztyk. Zapewniam, będziecie mieli ochotę pograć w jakieś World of Warplanes czy Warthunder po seansie :) Nolan byłby nie sobą gdyby nie dodał jeszcze tej swojej kombinatorady, więc nawet po tym filmie i tak pewnie będziecie po internecie szukać doprecyzowań związanych z miejscem i czasem poszczególnych scen. Generalnie film niezwykły. Ciekawy też eksperyment z muzyką (sami zrozumiecie jak obejrzycie) - tego chyba jeszcze w kinie nie było. Co tu jeszcze dodać? Nie wiem, po prostu idźcie na ten film jak na dzieło sztuki o wojnie. W którym nie zobaczycie ani jednej szkopskiej twarzy, a znienawidzicie po nim nazistów jak nigdy przedtem... 2 Cytuj
tukan 1 917 Opublikowano 24 lipca 2017 Opublikowano 24 lipca 2017 Wizualny i dzwiękowy majsterszty i nie ma co tu dyskutować. Nolan zrobił świetne kino bez uciekania w sztampę. Wszystkie plusy wymienione już w postach wyżej, ewentualnie dodałbym jeszcze bezimiennych bohaterów i brak gwiazdorzenia przez znane nazwiska. Jednak trochę zawiodłem się na skali tego wydarzenia. Film mógłby być te 10 min dłuższy i pokazać background, walki w mieście. Były te dwie minuty na początku ale to za mało. Ta cała plaża wieje pustką, trochę mało tych statystów, zero zaazngażowania w w walki z samolotami, zero sprzętu nie licząc kilku ciężarówek. Walki w powietrzu kozak ale co z tego, 3 vs 2 samoloty, dalej 2 vs 2+1, no super. Nie chcę ujmować w żaden sposób temu filmowi ale po prostu to mi się rzucało w oczy podczas całego seansu. Cytuj
boston_luke 193 Opublikowano 24 lipca 2017 Opublikowano 24 lipca 2017 Cholernie intensywny film. Scena dokowania z Interstellar trzymała mnie w napięciu jak nigdy i w tym filmie było takich scen co najmniej kilka. Myślę, że nominacje do Oscarów należą się za reżyserię, muzykę, zdjęcia, kostiumy, production design, dźwięk. Czy za najlepszy film? Jeszcze zobaczymy. Z ciekawości przejrzałem kilka recenzji i jakiś krytyk wymienił jako minus brak kolorowych i za mało bab. Do czego ludzie się potrafią przypier.dolic. :D Cytuj
drozdu7 2 880 Opublikowano 25 lipca 2017 Opublikowano 25 lipca 2017 mnie zabił na necie wpis gościa po seansie który narzekał na brak Cgi w filmie wojennym.. Cytuj
kermit 6 998 Opublikowano 25 lipca 2017 Opublikowano 25 lipca 2017 mam lekki niedosyt Technicznie, zdjeciowo, dzwiekowo i muzycznie majstersztyk. Sam film no nie wiem, po Pianiście zbieralem szczeke z podlogi i musialem sie pare dni przejść po pokoju a tutaj no nie wczulem sie w tych Angoli ktorzy chca do domu bo biją. Bez kunsztu reżyserskiego Nolana sama historia i postacie sa hmm -mdłe. 4 Cytuj
Rudiok 3 377 Opublikowano 25 lipca 2017 Opublikowano 25 lipca 2017 Też mam niedosyt. Niby fajnie, ale nie wszystko mi zagrało. Na pewno należy docenić surowość obrazu i wierność realiom: scenografia, brud, kamera zaraz przy bohaterach - to wszystko miejscami wygląda jak dokument. Na plus też trzeba zaliczyć brak patyczkowania się z niedzielnymi widzami - wrzucani jesteśmy w wir wydarzeń niczym młody żołnierz na front. Postacie, mimo że niewiele mówią, swoimi gestami i czynami opowiadają więcej niż trzeba - tu widać dojrzałość aktorów i ich dobre poprowadzenie przez reżysera. Film pokazuje bezsens wojny i jej realne, brudne, cholernie przykre oblicze - za to wielkie brawa, bo jeśli film powoduje emocje to już jest dobrze. Sama historia jest prosta jak drut i jakby tak wycisnąć to można by ją streścić w 3 zdaniach. Nie wiem co kierowało Nolanem do akurat tego tematu, no ale ma chłop prawo. Co mi zupełnie nie pasowało to rozbicie trzech wątków na różne linie czasowe. Nie jestem w stanie wymyślić powodu, dla którego to zrobiono, zamiast poprowadzić je wszystkie jednocześnie... Ani ten zabieg nie dał żadnych ciekawych rozwiązań fabularnych, ani nie było tam żadnych twistów, a tylko spowodował zagwozdkę. Zdjęcia jako całość były super jeśli chodzi o jakość, ale montażysta przeszedł piekło, gwarantuję wam. Co z tego, że zdjęcia fajne, jak jedna scena z bitwy powietrznej składa się z kilkunastu ujęć pochodzących z różnych warunków pogodowych... Ujęcie pierwsze: błękitne bezchmurne niebo, ujęcie drugie: zachmurzone niebo, ujęcie trzecie: słońce odbijające się od kokpitu, ujęcie czwarte: szarobure niebo bez słońca... Dawno mnie tak nic w filmie nie wkurzyło. Muzyka typowo nolanowska, chwilami miałem wrażenie, że Batman zjedzie na linie. Nie zdecydowałbym się rzucać nagrodami, może jedynie za zdjęcia i scenografię. Ode mnie 7/10. 1 Cytuj
Gość Opublikowano 25 lipca 2017 Opublikowano 25 lipca 2017 Co mi zupełnie nie pasowało to rozbicie trzech wątków na różne linie czasowe. Nie jestem w stanie wymyślić powodu, dla którego to zrobiono, zamiast poprowadzić je wszystkie jednocześnie... Ani ten zabieg nie dał żadnych ciekawych rozwiązań fabularnych, ani nie było tam żadnych twistów, a tylko spowodował zagwozdkę. Może dlatego, żeby poszczególne wątki dostały podobą ilość czasu, ale nie umknęła ich intensywność w opowiadanej historii. W innym wypadku musielibyśmy oglądać jak Hardy przez tydzień pucował kokpit, a chłopaki ze statku szlajały się po mieście i tylko wydarzenia po drugiej stronie nic by na tej zmianie nie straciły. Zgrabny i raczej przejrzysty trik, które tuszuje to, że nie ma żadnych ciekawych rozwiązań fabularnych i twistów. Cytuj
messer88 6 596 Opublikowano 26 lipca 2017 Opublikowano 26 lipca 2017 (edytowane) Do tych co już obejrzeli Pod koniec filmu stuka nurkująca na molo zostaje zestrzelona przez spita bez paliwa w baku hardy'ego czy coś przegapiłem i to jednak jakaś pelotka z okrętu zdjęła ten samolot? Nie czepiam się ale jak to to 1sze to jednak beka Ogólnie to film dobry, co razi w oczy to budynki w paru ujęciach które wyglądały dość "nowocześnie" i strasznie czysta i pusta plaża. Dla porównania tutaj wygląda to za(pipi)iście Edytowane 26 lipca 2017 przez messer88 Cytuj
MaiorZero 1 400 Opublikowano 26 lipca 2017 Opublikowano 26 lipca 2017 No ta scena z Pokuty robi wrażenie i sama w sobie jest niesamowita, ale w porównaniu do zdjęć archiwalnych to Dunkierka wydaje się bliższa prawdzie. Cytuj
messer88 6 596 Opublikowano 26 lipca 2017 Opublikowano 26 lipca 2017 A no niektóre ujęcia to jak ze zdjęć Cytuj
Gość Opublikowano 26 lipca 2017 Opublikowano 26 lipca 2017 Trochę za czysto i pusto, lepiej to wypadło w Pokucie. Cytuj
szejdj 2 804 Opublikowano 26 lipca 2017 Opublikowano 26 lipca 2017 Tak jak poprzednicy napisali, film jakiegoś WOW nie wywołuje, jednak jest to kawał solidnego kina. Z całego filmu jednak największe wrażenie na mnie zrobiła scena: jak ten chłopak zmarł i Cillian Murphy pyta czy się wyliże a ten syn patrzy na niego najpierw ze smutkiem, potem ze złością a na koniec z litością i mówi, że wyzdrowieje No ciary miałem. Cytuj
Hum 3 700 Opublikowano 26 lipca 2017 Opublikowano 26 lipca 2017 (edytowane) Właśnie wróciłem z kina. Z jednej strony zgadzam się z Przedmówcami, którzy pisali o lekkim niedosycie, no ale siłą rzeczy nie dało się tutaj dograć jakichś ogromnych twistów fabularnych, które mogłyby nieco wypełnić ten brak, fajnie to przykrywa zabawa z trzema różnymi perspektywami wydarzeń. Warstwa dźwiękowa i muzyka za to kopie z buta od pierwszych scen filmu i nie odpuszcza do samego końca, co mi się ogromnie podobało. W pewnym momencie zaczynało brakować jakichś chwil oddechu. Świetny zabieg, dobitnie pokazujący udrękę, jaką były tamte wydarzenia, a także cała wojna. Generalnie nie zawiodłem się. Na pewno zrobię powtórkę seansu już bardziej na spokojnie, gdy tylko wyjdzie wersja BR. 9/10, maszerować do kina! Edytowane 26 lipca 2017 przez Hum 1 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.