mitra 1 787 Opublikowano 7 listopada 2020 Opublikowano 7 listopada 2020 Wrzucam kilka klasyków jak zaczynałem swoją barmańską karierę w 2k5 w pewnym klubie w Łodzi. Trochę minęło od tego czasu ale może coś Was zainteresuje. Nie są to jakieś wybitne i skomplikowane rzeczy 4 Cytuj
Hendrix 2 731 Opublikowano 7 listopada 2020 Opublikowano 7 listopada 2020 Aż mi się przypomniały moje barmańskie czasy w Łodzi (widząc ściągę drinków i klub, chociaż tam akurat chodziłem w wolnych chwilach, nie do pracy :v ) Cytuj
mitra 1 787 Opublikowano 7 listopada 2020 Opublikowano 7 listopada 2020 5 godzin temu, Hendrix napisał: Aż mi się przypomniały moje barmańskie czasy w Łodzi (widząc ściągę drinków i klub, chociaż tam akurat chodziłem w wolnych chwilach, nie do pracy :v ) Stary, u mnie w robocie piło się po robocie. Jak ktoś pracował to prosiło się o polanie (nie mylić z grą Polanie) i się siedziało aż nocny miał przyjechać. Gorzej jak się miało podwójną łychę a autobus za 3 minuty. Wiadomo było że się nie zdąży to kolejna. Pech chciał, że kiedy wiechała kolejna podwójna to kolejny nocny uciekł i tak 0,7 łychy poszło ale w końcu na autobus o poranku się trafiło. Ewentualnie kończysz robotę i tak chleje się z ziomkami z tyrki bo co robić jak w domu patologpatologia . Później na zapieksa albo kurę i się ratuje laskę z auta, które podjeżdża z jakimś damskim bokserem po kurę i się ładuje na przesłuchaniu na 6 godzin. Później o 10 się wychodzi z policji, jedzie do domu. Luli na 3 godziny i do pracy. To były czasy. Hehehe. Albo jak się knajpa zamykała i wszystko najdroższe na koszt firmy... Boże jakie to się trunki piło i szkło wynosiło. Do tej pory jak znajomki przychodzą to się pytają skąd masz tyle za(pipi)istego szkła. Tyle wspomnień mimo, że kasy to więcej zbieracze puszek wyciągali ale było śmiesznie. Dobra kończę bo będą minusy albo nikt nie przeczyta bo nie ma tl;dr Cytuj
grzybiarz 10 310 Opublikowano 7 listopada 2020 Opublikowano 7 listopada 2020 39 minut temu, Mitra napisał: Później na zapieksa albo kurę i się ratuje laskę z auta, które podjeżdża z jakimś damskim bokserem po kurę i się ładuje na przesłuchaniu na 6 godzin. Później o 10 się wychodzi z policji, jedzie do domu. Luli na 3 godziny i do pracy. To były czasy. Hehehe.Albo jak się knajpa zamykała i wszystko najdroższe na koszt firmy... Boże jakie to się trunki piło i szkło wynosiło. Do tej pory jak znajomki przychodzą to się pytają skąd masz tyle za(pipi)istego szkła nie najlepiej się zachowałeś Cytuj
mitra 1 787 Opublikowano 7 listopada 2020 Opublikowano 7 listopada 2020 3 godziny temu, grzybiarz napisał: nie najlepiej się zachowałeś Kierownicy tak robili i wszyscy. Po za tym i tak to nie było do sprzedania czy oddania. A i człowiek był wtedy młody i głupi. Przyszli nowi właściciele, zmienili się "sponsorzy" to i tak szkło w większości do wymiany. A jak się mówi, przykład idzie z góry i do tej pory mogę się cieszyć profesjonalną kolekcją szkła i jak ktoś przychodzi na imprezki to nie ma opcji żeby dostał porządnego drina w kubku po kawie także sytuacja win win. Cytuj
Gość Rozi Opublikowano 27 listopada 2020 Opublikowano 27 listopada 2020 Ależ whisky sour to sztosik Zamiast syropu cukrowego użyłem waniliowego, dodaje super aromatu unoszącego się nad taflą koktajlu. Cytuj
KarolJanuszGejmingu 480 Opublikowano 20 sierpnia 2021 Opublikowano 20 sierpnia 2021 To prawda,znowu mnie naszła ochota na drinki ale jak popatrzę,że trzeba mieć parę składników, szukać latać po sklepach to robię sobie sauera bo ty jeden z najprostszych i najlepszych. Może spróbuję sauera z tym białkiem , podobno dobry ale jakoś nie mogę się zmusić, syrop vanilowy kupiłem przez przypadek i naprawdę elegancki Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.