Bioshock: The Collection Remastered

[messer88 6 418]

Chyba czwarty albo piąty raz w to gram i dopiero odkryłem że nagrodą za jakiś Research jest autohack wieżyczek, bez mini gierki, bez autohack toola, podchodzę i cyk przejęta. 

[messer88 6 418]

Skończyłem i tak w sumie to w epoce rimejków potrzebnych bądź też nie to Rapture by się przydało takie porządne odświeżenie. Już w dlc do Infinite wyglada to bardzo dobrze i taki refresh chętnie bym kiedyś zobaczył. 

[Pupcio 18 282]

No na pewno bardziej niż takiemu dead space'owi. Niektóre miejscówki są już na dzisiejsze standardy trochę pustawe, strzelanko też się zestarzało. No ale zdecydowanie wole nową część, a jak ta będzie gównem to wtedy z braku laku mogą zrobić rimejk jedyneczki

[messer88 6 418]

No strzelanka słaba ale dużo się nie strzela to można przymknąć oko. W dwójce za to pamiętam lubiłem strzelać z rivet guna, zresztą pewnie jakbym włączył 2 teraz to też bym wsiąknął. Najbardziej razi skala niektórych obiektów w pomieszczeniach, widać że gierka ma swoje lata. 

[izon 996]

Nie widzę żadnej potrzeby odświeżania Bioshocka. Przynajmniej w wersji na PC remaster wygląda świetnie, no serio ta gra jest tak stylowa, że nic więcej nie trzeba.

[messer88 6 418]

Kurde w 1 w opcjach można było ustawić wider fov a w 2 już tego nie ma

[standby 1 721]

 

Nie wiem czy było, absolutnie genialny materiał o Bioshocku. Chociaż gameplay słaby to teraz mam zamiar dać się pochłonąć historii <3

 

[Gość Rozi]

W dniu 8.04.2022 o 00:04, Rozi napisał:

Dobra, jebać, nie będę sobie psuł wrażeń z gry tym Survivorem. Nie wiedziałem, że tutaj przeciwnicy robią się takimi gąbkami na pociski, Big Daddies mają na strzała, czasami trzy Doszedłem do ataku Splicerów przy łodzi podwodnej, zero apteczek i zero EVE hypo, jebią mnie jak psa

@Pupcio san, zawiodłem. Wracam na farmę Stardew

Nie jestem pizdą w życiu, więc wróciłem do wyzwania - kolejny raz przypominam sobie Serię Życia. Po przebrnięciu przez Medical Pavillion i Neptune's Bounty (najtrudniejsze lokacje w przejściu na Survivor), dalej idzie w miarę łatwo; już jestem w Apollo Square. Sama gra oczywiście 10/10.

[messer88 6 418]

Ano najtrudniejsze są ze dwa-trzy pierwsze tatuśki na Survivor, poźniej już się spoko gra. 

[Wredny 9 451]

Wystarczy po prostu sobie dobrze taką potyczkę zaplanować, wybrać odpowiednie miejsce, naznosić tych butli z gazem, zastawić pułapki, zwabić i dopiero zaczepiać.
W grze, w której można robić save co sekundę, trudność tak naprawdę nie istnieje.

[Gość Rozi]

I jest platynka, jestem z siebie zadowolony, ale w późniejszych etapach faktycznie szło się jak przecinak.

[messer88 6 418]

To co, teraz 2? 

[Gość Rozi]

W dwójce mi też został trofek za najwyższy poziom, ale chyba zrobię chwilkę przerwy.

[messer88 6 418]

Ja zawsze powtarzam ciągiem, ostatnio już tylko Infinite odpuściłem. Lubię, ale spłycony gameplay jednak odrzuca trochę po czasie. 

[Gość Rozi]

Może i gameplay płytszy, ale ten design, lore, fabułka Ależ mnie to rozdupcyło w 2013. I Cyndi Lauper.

[XM. 10 820]

Infinite jest cudowne tylko trzeba zapomnieć jak ta gra miała wyglądać.

[messer88 6 418]

Z tears for fears też fajny moment. 

[XM. 10 820]

Czekanko na Judasza - zobaczymy co z tego wyjdzie.

[Gość Rozi]

2 godziny temu, XM. napisał:

Infinite jest cudowne tylko trzeba zapomnieć jak ta gra miała wyglądać.

Niestety, mogli poczekać do nowej generacji. Swoją drogą, ja myślałem, że ta gra wyszła w 2011, a tu 2013 :O Ale uwielbiam ją z całego serca, ciareczki za każdym razem.

 

Dobra, przypierdzielę dwójkę na Hardzie, chyba jest łatwiej, niż w Survivor w jedynce?

[messer88 6 418]

Z 2 na najtrudniejszym to pierwszą siostrę zawsze pamiętam w Adonis Luxury, później już z górki klasycznie. Nie są te gry jakoś trudne. 

 

 

[XM. 10 820]

Ja kocham infinite nawet za samo to, że grając z Vita-chambers w poprzednie czesci inaczej się patrzy na ten element gry.

[Wredny 9 451]

Ja nigdy nie lubiłem Infinite, bo to było bardziej liniowe Call of Duty niż prawilny Bioshock, oferujący swobodę działania.
No i tak jak części z Rapture miały fajne lore, tak tutaj jest to wszystko z dupy - projekty przeciwników nie mają sensu fabularnego, podobnie jak te "plazmidy" - ot taki kolorowy shooterek.
Bardzo fajna gra sama w sobie, ale jak coś w tytule ma Bioshock to jednak liczyłem na coś innego.

[Gość Rozi]

13 minut temu, Wredny napisał:

No i tak jak części z Rapture miały fajne lore, tak tutaj jest to wszystko z dupy - projekty przeciwników nie mają sensu fabularnego, podobnie jak te "plazmidy" - ot taki kolorowy shooterek.

Polecam zagrać jeszcze raz, albo poczytać, bo nieźle daje ignoranctwem z tego posta

[Pupcio 18 282]

infinit kozacki po prostu jego poprzednicy zbyt wysoko zawiesili poprzeczke+ gra nie była finalnie tym czym miała być. Ja i tak uwielbiam a te dodatki w rapture 

[messer88 6 418]

W Infi najlepsza jest Elka. Udała im się super ta postać.