Skocz do zawartości

Wspinaczka


Shago

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Czy ktoś z Was praktykuje tego typu sport? Zaczałem chodzić na ścianki wspinaczkowe i zamierzam sie ogarnąc w tym temacie, bo lubię Tatry i chce sie przygotować do wspinaczki gorskiej, na przyszle wakacje chcialbym pobróbować. Natomiast byłem już kilka razy i ewidentnie brakuje mi sił w palcach, żeby chwycić i przytrzymac sie mniej wyprofilowanych elementów. Takie pytanie do osób ktore, to praktykują: jak trenujecie? jakie cwiczenia i z jaką regularnoscią wykonujecie?

Opublikowano

No właśnie to wmawianie sobie też póki co stosuję, ale to nie pozwoli raczej wejsc na bardziej skomplikowane scianki. Duzo podciągania się w różny sposób na drążkach chyba wydaje się być najsensowniejszą opcją do treningu.

Opublikowano

Jak ćwiczę na drążku, to prędzej męczę plecy niż przedramiona, ale co kto lubi.

 

Ciężko mi coś doradzić, bo jak ze 3 razy w roku gdzieś na ścianki pojedziemy, to już dobrze. Zapewne technika jest ważna i podpieranie się nogami, ale za mało wypadów mamy żeby człowiek się sam nauczył.

Opublikowano

Tylko bouldering hehe wspinanie się z tymi linami to pedalstwo. Cos jak crossfit. W lublinie jeszcze jak była taka super salka na umcsie to chodziłem co jakis czas. Bardzo mi się to podoba, ale we wrocku ceny na ściankach sa kur.wa chore. Co do treningu i cwiczeń to po prostu musisz się jak najwięcej wspinac :D

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Ogólnie zaczęło mi się to bardzo podobać i zapisałem się na sekcję, 2x w tygodniu, wspinaczka z linami i asekuracją partnera. Na przyszle wakacje chcialbym juz gdzies w terenie w podobny sposob sie wspinac. Chyba faktycznie nie ma lepszego treningu, jak regularne wspinanie się.

  • 3 lata później...
Opublikowano

Odkopie temat :D

 

Ktoś chodzi czynnie? Chce się wybrać i nie mam zamiaru pożyczać butów. Poświecę te 200-300zł. 

Papcie dla początkującego, ale jakaś konkretna firma się tu przewija? Wiem, że muszą być dopasowane idealnie do stopy, nie ma być luzu w jak w obuwiu codziennego chodzenia. I tak pójdę do sklepu, ale zawsze coś lepiej poczytać. 

Na pierwszy wypad, może dwa chcemy iść z instruktorem który objaśni o co biega, zasada 3 podpór itp :)  

Opublikowano

To co bedzie Ci pasowalo na noge i bedzie kosztowalo max 200 zl wystarczy Ci na start. Pierwsze buty i tak zajedziesz bardzo szybko a techniki nawet i w trampkach sie nauczysz. Nie przesadzaj tez z rozmiarem, jak ktos Ci powie ze musi byc tak ciasno, ze az ma bolec to nie traktuj tego na powaznie. Jak masz gdzie przymierzyc to sprawdz np redchilli durango. Decathlonowe bambosze marki simond to smiech nie but ale z drugiej strony na poczatku jakos tam pomoga a i portfela nie obciaza :)

Opublikowano (edytowane)

Myślałem o tych

 

https://alpin.pl/produkty/ona/obuwie-damskie/buty-wspinaczkowe/redch-8str-95-buty-wspinaczkowe-stratos.html

 

Ale wiązanie. Czytałem, że lepiej wsuwane albo na rzepy.

 

Zaznaczam męskie i wyskakują te, ale jak wejdę w but, to na górze na pasku wyskakuje kategoria damskie.

 

https://alpin.pl/produkty/wspinaczka/buty-wspinaczkowe/buty-damskie/redch-01-11-buty-wspinaczkowe-durango-vcr.html

 

Tarantula itp to 350-450zł. Pass. 

Pójdę do sklepu z linka osobiście. Mam jeszcze Taternika, ale mały wybór. Liczę na obsługę. 

Do tych 200zł bym się chciał zamknąć. Około 100 dojdzie w woreczku i proszku. Spodnie odpuszczam, pójdę w dresie.

Wspinasz się? Ścianka tylko? Góry? 

Edytowane przez iluck85
Opublikowano

Wybor maly bo i sezon za pasem wiec wszystko jest juz na polkach pusto. Co do dylematu rzep wiazane czy slippery no to mocno osobista preferencja - ja mam wszystkie na rzepy wiec sie nie wypowiem. Tarantule na poczatku sezonu kupowalem ponizej 300, tak samo miury jak wyczailem promocje to kupilem za 350. Tak czy siak na poczatek tak jak pisalem wyzej - przejdz sie po tym co masz dostepne w miescie i znajdz cos co Ci po prostu bedzie pasowalo i bedzie najzwyczajniej tanie. Na zabawe w highendowe buty przyjdzie czas i wtedy sam juz bedziesz wiedzial czego wymagasz od buta.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Zaliczyłem wizytę na ścianie. 

Z boku sprawia wrażenie łatwiejszego sportu :D  Kondycję jakąś tam trzeba jednak mieć no i ręce też siły wymagają. Wspinałem się na prostej i robiłem trawers. Na przewieszeniu tylko początek i potem nie czułem chwytów- małe były i jednak grawitacja swoje robiła. Ale spoko. Kumpel coś pokazał, ale zalecił zapisać się na jakąś sekcje raz w tyg przez miecha albo coś. Instruktor lepiej pokaże i poprawi błedy które potem będzie trudniej oduczyć. 

W środę idziemy ponownie. 

  • Plusik 1
  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

Ktos cos probował z Rysami?

Trzeba sie jakos przygotowac czy taki supersprawny mlodzieniec jak ja moze isc na przypał? Jakos tak mnie wzielo ze chcialbym zobaczyc jak to jest byc na samym szczycie wielkiej bolski. Oczywiscie mam na mysli Rysy w lato

  • Minusik 1
Opublikowano

Pytanie, czy chodziłeś coś po górach ostatnio, żeby porównać swoje możliwości i co rozumiesz jako "na przypał? Kondycyjnie raczej nic nie stoi na przeszkodzie, jak cały rok trzymasz formę, ot długi spacer, sporo podejść pod górę i kilka trudniejszych fragmentów z łańcuchami. Sam przymierzam się od paru lat i nie wychodzi mi tylko z powodów organizacyjnych, ale na pewno nie wystartowałbym na Rysy gdyby to miała być moja pierwsza wędrówka w sezonie. Poza tym to jak na moje rozeznanie tematu to w dobrą pogodę można iść śmiało, Rysy brzmią dumnie, bo to najwyższy szczyt w kraju, ale stereotypowe Janusze w sandałach (widziałem też nagranie gościa z psem) tam się potrafią wbić bez problemu. Dużo wody i żarcia, plus na górze pewnie mocno pi.ździ nawet w środku lata, ale jakieś sprzęty, specjalistyczny strój itd. są raczej zbędne.

 

Inna kwestia, że od strony polskiej trzeba się nastawić na prawie 3h łatwego i stosunkowo monotonnego marszu po asfalcie aż do Morskiego Oka (po drodze pełno niedzielnych turystów, górali w wozach etc.) i dopiero stamtąd zaczyna się prawdziwa wędrówka. Od strony słowackiej trasa jest czasowo krótsza i raczej polecana, no ale to też już kwestia preferencji (dojazd, wykupienie ubezpieczenia). 

  • Plusik 1
Opublikowano

Jedyna moja stycznosc z gorami to 25km runmagedonu harrdcore w myslenicach :) ale wtedy wlasnie mi sie bardzo spodobaly te piekne tereny bo zawsze bylem do nich negatywnie nastawiony w sensie morze>>>góry. I chcialbym je spowrotem odwiedzic ale jak juz odwiedzic to tez i zrobic cos fajnego a zaliczenie najwyzszego szczytu w polsce brzmi fajnie. No na przypał wlasnie mialem na mysli ze z marszu bez jakis konkretnych przygotowan i sprzetu.

A mozna np wejsc od strony slowackiej a zejsc strona pl bo jednak morskie oko wypadaloby zobaczyc

  • Minusik 1
Opublikowano (edytowane)

Planujesz zimowe wejście czy raczej rozkmina na przyszły rok? Generalnie masz wydolność lepsza niż 90% osób tam wbijających więc pod tym kątem nie możesz się niczego bać. Możesz zejść inną drogą niż wchodziles jak zależy Ci na odhaczeniu moka. A logistycznie najprzyjemniejszym rozwiązaniem jest podejście do schroniska w morskim oku, tam nocleg i wyjście na rysy z samego rana. 

Edytowane przez Rillas
Opublikowano

jak nie jesteś pisda z lękiem wysokości to dasz rade bez żadnego problemu, z tego co pamiętam to jest jedno miejsce gdzie jest niezła lufa i można polecieć w dół.

Największą trudnością jest to, że idziesz w górę przez kilka godzin non stop jeśli chcesz to zrobić w ciągu jednego dnia, dlatego fajnie to rozłożyć na dwa czyli np. 

 

Pierwszego dnia wchodzisz sobie np. na Dolinę 5 stawów, jak się dzień będzie się kończył to przechodzisz szlakiem na morskie oko, wypijasz kilka piw, żurek, placki ziemniaczane, jeszcze piwko na sen i wstajesz z samego rana, jesz śniadanie i ruszasz na Rysy.

 

Sporty uprawiasz tyle czasu to nic się nie bój.

 

Nie idź od strony Słowackiej, jest za łatwo, żadne wyzwanie.

Opublikowano (edytowane)

Ok dzieki Panowie. Ale z tym noclegiem to chyba bedzie troszke przylatwo bo ile sie wchodzi na te rysy 4h? Jak nie wiecej jak 6h-7h to mysle ze wolalbym to za jednym machnieciem zrobic ale jeszcze zobaczymy bo w sumie zapomnialem ze trzeba tez zejsc xD Trzeba by tak 5-6 wyruszyc chyba

 

Sosna no z tego co widzialem to jest pod koniec taka jedna przelecz ze wyglada to no dosyc niebezpiecznie az dziwne ze tak malo wypadkow sie slyszy. Wąziutka sciezka w dol chyba pionowo z 500m w no troche spocilem sie jak na to spojrzalem :obama:

I jaki najlepiej miesiac wybrac od maja do sierpnia zeby najmniej januszy spotkac?

Edytowane przez kanabis
Opublikowano

Maj i czerwiec to masz jeszcze zimowe warunki czyli bez rakow nie wejdziesz. Nocleg zmniejsza godzinowo duzo ale to nie jest tak, ze dzieki temu wejscie staje sie przylatwe. Z punktu widzenia pogodowego ta psuje sie po poludniu (patrz piorunada na giewoncie), wiec rozkladajac to na dwa dni bedziesz mial najzwyczajniej wieksze szanse na lepsza pogode + im wczesniej wyjdziesz/wrocisz tym mniej powietrza bedziesz musial dzielic z januszami.

 

No i najwazniejzsze: ile razy w zyciu wstawales z lozka i miales widok na morskie oko :D?

Opublikowano

No w sumie dobrze gadasz z ta pogoda. To  moze bym sobie lipiec zaklepal.

Zreszta prawdziwy szlak z tego co czytalem rozpoczyna sie tak naprawde wlasnie dopiero od morskiego oka wiec macie racje z tym noclegiem

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...