Skocz do zawartości

Niemieszkanie z rodzicami do 30 / 40


_Red_

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

na wycieczce szkolnej do Poznania zniszczyło mnie to, że o ile stary rynek jeszcze jakoś się prezentował, tak wystarczyło odejść 2 ulice dalej i zaczynała się Łódź 2.0

 

 

Nic niezwykłego, tak obiektywnie patrząc to Poznań jest całkiem ładny w centrum.

 

No i Rataje czy Piątkowo (to drugie bardziej) IMO zaje,biste miejsca do mieszkania. Dobrze skomunikowane, a Poznań też jakoś wielki nie jest, więc długo te dojazdy nie trwają specjalnie.

W sumie najbardziej chciałbym mieszkać chyba na Sołaczu. Zawsze mi się kojarzyło z dzielnicą willi dla bogaczy.

 

@Red

:rose:

Opublikowano

 

Tyle, że Kraków nawet na tych zajezdniach jest spójny architektonicznie i ma swój urok. Nie przesądzajmy Łódź jest brzydka jak g.ów.no i nic z miast wojewódzkich się do tego poziomu nie zbliża.

Białystok chyba, no i Olsztyn też (pipi)ie guwnerm

 

Chyba w olsztynie dawno albo nigdy nie byłeś :) Miasto zielone , z kilkoma jeziorami i czystym powietrzem. Ja mieszkam 15 minut drogi od centrum pod domem mam 3 jeziora i las :D 

Opublikowano

 

na wycieczce szkolnej do Poznania zniszczyło mnie to, że o ile stary rynek jeszcze jakoś się prezentował, tak wystarczyło odejść 2 ulice dalej i zaczynała się Łódź 2.0

 

 

Nic niezwykłego, tak obiektywnie patrząc to Poznań jest całkiem ładny w centrum.

 

No i Rataje czy Piątkowo (to drugie bardziej) IMO zaje,biste miejsca do mieszkania. Dobrze skomunikowane, a Poznań też jakoś wielki nie jest, więc długo te dojazdy nie trwają specjalnie.

W sumie najbardziej chciałbym mieszkać chyba na Sołaczu. Zawsze mi się kojarzyło z dzielnicą willi dla bogaczy.

 

Każde większe miasto w Polszy jest podobne, tyle że większość z nich ma ładne centrum - nowoczesną architekturę lub odrestaurowane kamienice - do tego np. rynek główny, jakaś rzeczka, itd. 

 

W Łodzi wszędzie jest ten sam gnój, dlatego nie chce się tu po prostu mieszkać. 

Opublikowano (edytowane)

 

Tyle, że Kraków nawet na tych zajezdniach jest spójny architektonicznie i ma swój urok. Nie przesądzajmy Łódź jest brzydka jak g.ów.no i nic z miast wojewódzkich się do tego poziomu nie zbliża.

Białystok chyba, no i Olsztyn też (pipi)ie guwnerm

 

Białystok był prawie jak Łódź kilkanaście lat temu. W tym czasie przeszedł wiele naprawdę pozytywnych zmian, sięgając wstecz pamięcią nigdy bym nie przypuszczał, że miasto przejdzie aż takie zmiany.

 

Przez Olsztyn przejeżdżałem w czasie urlopu, jest całkiem ładnie.

Edytowane przez Andreal
  • Plusik 1
Opublikowano (edytowane)

Olsztyn ładny, Białystok no właśnie nie wiem co tak słabo.

 

 

Ile razy przejeżdżam przez Olsztyn to mam wrażenie że to taka mniejsza Łódź, wiecznie jakieś rozkopy, poza centrum to te miasto wygląda jak guwno, na dodatek powierzchniowo jest większe od Lublina i Białegostoku a tak naprawdę nic w nim nie ma. Takie typowe 2/10, a Białystok jest kurwa PIENKNY.

 

A co do Łodzi to czy nie największym minusem tego miasta jest to, że jest za blisko Warszawy?

Edytowane przez MaZZeo
Opublikowano (edytowane)

A co do Łodzi to czy nie największym minusem tego miasta jest to, że jest za blisko Warszawy?

 

Tak. Bliska obecność stolicy jest dla Łodzi ogromnym problemem, odpowiedzialnym m.in. za opisywany przeze mnie wcześniej status przejściowy Miasta Meneli. Zdecydowana większość dużych firm chcących zainwestować swoje pieniądze w centralnej Polsce wybiera Warszawę, bo prestiż, więcej wykształconej kadry i nieporównanie lepsza komunikacja, która dla wielu biznesów jest najistotniejszym warunkiem przy wchodzeniu na dany rynek. Warszawa jest też po prostu w stanie zainwestować więcej kasy/mienia w proces przyciągania do siebie nowych podmiotów (ulgi, tereny pod inwestycje itp.) z racji o wiele większego budżetu.

 

Kilka lat temu pracowałem w UMŁ w jednym z kluczowych wydziałów odpowiedzialnych za rozwój miasta podległym bezpośrednio jednemu z wiceprezydentów (co tam się odpi.erdalało, to Bareja by nawet tego nie wymyślił) i jak na dłoni było widać, że władze Łodzi nie mają jakiegoś ściśle określonego pomysłu na politykę gospodarczą. Największą uwagę przykładano do nęcenia do siebie firm BPO/IT, prób utrzymania zakładów zajmujących się produkcją/montażem różnych urządzeń (tu rzadko kiedy wychodziło, bo jak kończyły się preferencyjne warunki działalności, to firmy się zawijały :) ) i typowo PR-owych działań mających zaklinać rzeczywistość, że niby Łódź jest świetnym miastem dla biznesu. Hasła "Łódź kreuje", Łódź buduje" czy cała ta szopka z kampaniami "Łódź pozdrawia (#tu wstaw inne miasto)" były tylko próbą dotarcia miasta do szerszej publiczności, co niekiedy mówiąc szczerze dawało nawet jakieś pozytywne efekty.

 

W skrócie i traktując temat po łebkach napiszę tylko tyle, że gdyby nie Manufaktura (największe tego typu centrum handlowe w tej części Europy), bogata oferta dla studentów połączona z tanimi studiami/mieszkaniami na wynajem, projekt Nowego Centrum Łodzi oraz baaaardzo powolne pozbywanie się z centrum zrujnowanych kamienic lub ich renowacja (program "mia100 kamienic"), to miasto to miałoby jeszcze gorszy status niż ma obecnie. Gdyby nie te cztery aspekty, to podejrzewam że w perwspektywie jakichś 20 lat liczba mieszkańców Łodzi spokojnie mogłaby spaść poniżej 600 000. Dla porównania - w 90 r. było ich 850 000, teraz jest 700 000. Te liczby są w zasadzie najlepszym dowodem na to, w jakiej sytuacji jest to miasto.

Edytowane przez columbo
  • Plusik 4
Opublikowano

 

Olsztyn ładny, Białystok no właśnie nie wiem co tak słabo.

 

 

Ile razy przejeżdżam przez Olsztyn to mam wrażenie że to taka mniejsza Łódź, wiecznie jakieś rozkopy, poza centrum to te miasto wygląda jak guwno, na dodatek powierzchniowo jest większe od Lublina i Białegostoku a tak naprawdę nic w nim nie ma. Takie typowe 2/10, a Białystok jest kurwa PIENKNY.

 

A co do Łodzi to czy nie największym minusem tego miasta jest to, że jest za blisko Warszawy?

 

Sam jesteś 2/10

  • Minusik 1
Opublikowano

Białystok nie jest brzydki, ale zarobki bardzo słabe o ile w ogóle znajdziesz pracę. Mieli budowac lotnisko (pamiętam jeszcze te bilbordy pare lat temu), ale nie wyszło przez co dojazd do Białegostoku z jakiegokolwiek lotniska to jakis żart. Wyglądało to tak, że leciałem z Edynburga do Łodzi, stamtąd pociąg do W-wy, a z W-wy dopiero do B-ku. Można było (pipi)icy dostać. Pociąg  do B-ku jechal jakieś 4,5 godziny, z Łodzi do W-wy 1,5 godziny, lot 2,5 godziny + wszystkie dojazdy i czekanie, łącznie cały dzień schodził na te podróże:(

W Olsztynie nie byłem, więc sie nie wypowiem.

Opublikowano (edytowane)

Byłem ostatnio 

 

 

 

Olsztyn ładny, Białystok no właśnie nie wiem co tak słabo.

 

 

Ile razy przejeżdżam przez Olsztyn to mam wrażenie że to taka mniejsza Łódź, wiecznie jakieś rozkopy, poza centrum to te miasto wygląda jak guwno, na dodatek powierzchniowo jest większe od Lublina i Białegostoku a tak naprawdę nic w nim nie ma. Takie typowe 2/10, a Białystok jest kurwa PIENKNY.

 

A co do Łodzi to czy nie największym minusem tego miasta jest to, że jest za blisko Warszawy?

 

Sam jesteś 2/10

 

w Olsztynie, przepraszam że to powiem, ale to jest straszna nora, kompletnie nie pasująca do mazur ;]

Brudno i  smierdzi, a miejsca parkingowe to porażka, musiałem zaparkować za jakimiś zulerskimi sklepami. Przez rynek sie idzie, idzie  sie, idzie, i  rynek sie konczy,  i  z  rynku się wychodzi.

 

No ale w sumie to nie mazury.

Edytowane przez milan
Opublikowano

Ken, ekspresówka Wwa-Białystok jest w budowie i niedługo będzie to droga na 2-2.5h. Pociągiem też dojeżdża się o wiele szybciej, bo w 2.5h. (te Darty to coś pięknego :banderas: ). Problemem jest to, że Białystok jest jedynym środkiem ekonomicznym w swoim województwie, a na dodatek nie ma swojej niszy, która sprawiłaby, że miasto jest samowystarczalne.

Opublikowano

przejezdzałem przez Podjuchy w Szczecinie, te wrakowisko pociagów xDD

 

JAK YEBANY MAD MAX.

 

 

Ale ogólnie tereny blisko dworca PKP całkiem ok, dworzec zrobiony, niektóre dworce autobusowe też. ulice baaardzo szerokie, i  swietnie rozdzielone grupy uzytkowników, duża pochwała. Autobusiki sie nie pie,rdolą jak  w Posen i  jadą po prostu torowiskiem.

 

Ale te Podjuchy, niesety nie mam zdjeć wieć nici z tematu.

Opublikowano

Ja tam zadecydowałem. Jak moja partnerka skończy studia to przeprowadzamy się z dużego miasta na rodzinne tereny wiejsko-małomiasteczkowe. Do roboty będę mieć ok 40 km, kobieta robotę na miejscu.  Same plusy mieszkania na prowincji: terenów zielonych, jezior, lasów, łąk, pól od zaj***nia; tanie życie, tanie mieszkania i działki, wszyscy się znają (dla mnie na plus), w urzędach, na policji i w sklepach dużo znajomych pracuje, korki uliczne to nieistniejące zjawisko. Znajomych i rodziny sporo w okolicy więc osamotnieni czuć się nie będziemy. Poza tym to ok. 70 km od Poznania  z dobrymi połączeniami komunikacyjnymi, więc zawsze znajomi ze studiów jak i atrakcje dużego miasta  są raczej blisko.

  • Plusik 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...