Opublikowano 26 stycznia 20223 l btw remonty obsługa klienta w leroy merlin xD Fajne towary, ale żeby coś tam kupić xD Polecam iść, zobaczyć i kupić w necie
Opublikowano 26 stycznia 20223 l W dniu 26.01.2022 o 14:41, Soban napisał(a): Ja się dziś spociłem jak hydraulik mi przysłał kosztorys przerobienia łazienki w wielkiej płycie. Dobrze, że stary się zna trochę to poprostował ściany i przygotował wszystko do stanu surowego, bo poprzedni właściciel to groszem nie śmierdział i tak jak zrobił remont wizualnie jako tako tak okazało się, że zamiast eliminować fundamentalne problemy to po prostu wymieniał elementy xd I tak udało się przyciąć hajs na demolce łazienki i kuchni, bo gruz popakowałem w worki i wywiozłem z ziomeczkiem pożyczonym busem do pszoku za frajer. Z plusów to jeszcze da radę kłaść podłogę wszędzie na podłogę bez kucia/zrywania, bo każdy pokój miał inna wysokość o te 2-3cm i teraz się wyrówna xd No cóż poniosę ten krzyż do końca za lokalizację 20 metrów od metra i brak kaszojadów w bloku, gdzie deweloperka to obecnie wynajem + dynamiczne rodzinki z gówniakami. A to ile za taką łazienkę liczą?
Opublikowano 26 stycznia 20223 l 2300 lacznie z zamrozeniem starego żeliwnego grzejnika by zdemontować(sezon grzewczy, więc nie da rady spuścić wody z pionu obecnie, a muszę wyjebać żeliwniaka by płytki położyć). Sporo kucia i wpuszczania rur w ścianę, a ściany w wielkiej płycie to tytanowe tak, że dużo pierdolenia się było z młotem by gniazdka poprzenosić w inne miejsca Ziomek teraz dla kontrastu wykańcza deweloperke i podobna robota, ale z nową instalacją i pustakowymi ścianami połowę taniej. Dobrze, że chociaż ogarniętych ukraińców znalazłem co glazurkę zrobią 100zl/m2, bo jak dzwoniłem do innych typów to nawet po 180 chcieli, a ci "tańsi" za 140-150 to kręcili nosem, że mały metraż łazienki i im się nie chce zbytnio, bo wolą większą robotę. No i wiadomo do robocizny to koszt kleju jeszcze kilkaset złotych. Po co mi były te studia i kariera w korpo jak mogłem się życia od glazurki uczyć, a nie z książek xd
Opublikowano 26 stycznia 20223 l W dniu 26.01.2022 o 14:41, Soban napisał(a): gruz popakowałem w worki i wywiozłem z ziomeczkiem pożyczonym busem do pszoku za frajer Pszok przyjmuje gruz czy zrobiles ich w ch.uja jak Prometeusz Zeusa z workami? xD
Opublikowano 27 stycznia 20223 l przyjmuje(jest normalnie kontener na odpady remontowe gruz i płytki) tylko jest potem plot twist, że trzeba te stu kilowe worki ostrych plytek podnieść na jakieś 1,5m do kontenera i rozpruć by wysypać xd Ogólnie byłoby tego o połowę mniej pewnie gdyby glazurnik co robił 20 lat temu nie najebał kleju na 3cm gdzie płytka była gruba na może 9mm
Opublikowano 27 stycznia 20223 l Co (pipi)a Ukraińcy biorą 100/m2 płytek? A to chociaż z białym montażem?
Opublikowano 27 stycznia 20223 l W dniu 27.01.2022 o 07:31, WisnieR napisał(a): Co (pipi)a Ukraińcy biorą 100/m2 płytek? A to chociaż z białym montażem? Biały montaż w tej cenie? Nie w Warszawie
Opublikowano 27 stycznia 20223 l Nie wiem skąd jesteś, ale obstawiam, że Kraków i Trójmiasto, czy inne duże miasta wojewódzkie nie będą tutaj w tyle. Ojciec siedzi w budowlance i mówił, że ukraińcy od jakiegoś czasu wcale już nie pracują za psi pieniądz w wykończeniówce, bo ogarnęli, że ich praca jakością nie odstaje, więc po chuj mają brać mało skoro dookoła roboty pod dostatkiem. W sumie chłopaki jak robią dobrze to niech biorą godny pieniądz, bo nie widzę w czym by byli gorsi od polaków, ba nawet wole ich, bo ryzyko odpalenia "polactwa" jest znikome i tyle ile się ustaliło za robotę przed jej startem tyle biorą, bez jęczenia, że o z tymi kafelkami to gimnastyka była i nagle dodawanie jakiś wyimaginowanych ukrytych kosztów po fakcie.
Opublikowano 27 stycznia 20223 l Nie wiem stary ostatnio kładł za 50zł jakoś za metr czy coś koło tego, ale nie stówę.
Opublikowano 27 stycznia 20223 l Mąż jednej z bab z roboty robi w wykonczeniach i potrzebował kogos do pomocy, żeby kłaść płytki 50zł/m i nikt nie chciał za tyle przyjść a to miasteczko.
Opublikowano 5 lipca 20222 l Pierwszy miesiąc na własnym kwadracie minął. 53m przestrzenią nie zachwycało, ale w sumie teraz już się przyzwyczaiłem, a nawet taki metraż daje w kość przy dokładnym sprzątaniu. Grunt, że 3 pokoje, więc w przypadku pojawienia się gówniaka będzie się dało żyć i każdy będzie miał swój kąt.
Opublikowano 5 lipca 20222 l 53 metry i 3 pokoje? Mam 57 metrów i też 3 pokoje, z czego jeden jest naprawdę niewielki. W nim mam swoje miejsce do pracy i jakieś retro konsolki, na tyle się nadaje.
Opublikowano 5 lipca 20222 l W dniu 5.07.2022 o 10:20, Pupcio napisał(a): To co dziś na obiad? Pewnie zupka chińska Bigosik z ziemniaczkami. Pokaż ukrytą zawartość Bigos od teściowej W dniu 5.07.2022 o 10:41, Czoperrr napisał(a): 53 metry i 3 pokoje? Mam 57 metrów i też 3 pokoje, z czego jeden jest naprawdę niewielki. W nim mam swoje miejsce do pracy i jakieś retro konsolki, na tyle się nadaje. Salon z kuchnią 20m Sypialnia 11.5m Pokój 10.5m Łazienka 4.5m Reszta to korytarz i hol Jest też balkon 12m Edytowane 5 lipca 20222 l przez D.B. Cooper
Opublikowano 5 lipca 20222 l A OK, u mnie jest parę metrów większy salon z kuchnią, mam też osobno kibelek.
Opublikowano 5 lipca 20222 l osobne kible to loteria, bo w starych budynkach to potrafią być te pomieszczenia takiej wielkości, że sam tron wchodzi bez umywalki i potem trzeba i tak iść do drugiej łazienki umyć łapy Ja na początku myślałem, że no szkoda, że u mnie nie ma kuchni z salonem dla większej powierzchni, ale po miesiącu mieszkania cieszę się z oddzielnej kuchni, bo przynajmniej nie jebie mi w salonie i zapaszki smażenizny mi w kanapy nie wchodzą.
Opublikowano 5 lipca 20222 l Kuchnia z salonem jest słaba. Nie można sobie pozwolić na jakiś syf na blacie czy brudne gary bo wali to po oczach, o zapachach nie mówiąc. W domach jak kuchnia jest otwarta na salon to ok, bo jakby są to jednak oddzielne pomieszczenia. No ale też pokoju na kuchnię bym nie poświęcił przy moim układzie Edytowane 5 lipca 20222 l przez D.B. Cooper
Opublikowano 5 lipca 20222 l W dniu 5.07.2022 o 11:40, Soban napisał(a): osobne kible to loteria, bo w starych budynkach to potrafią być te pomieszczenia takiej wielkości, że sam tron wchodzi bez umywalki i potem trzeba i tak iść do drugiej łazienki umyć łapy Ja na początku myślałem, że no szkoda, że u mnie nie ma kuchni z salonem dla większej powierzchni, ale po miesiącu mieszkania cieszę się z oddzielnej kuchni, bo przynajmniej nie jebie mi w salonie i zapaszki smażenizny mi w kanapy nie wchodzą.; No u mnie ten kibelek to jest nawet za duży, umywalka ogromna też się zmieściła. Ale wiem co mówisz, u teściów kibel jest chyba metr na metr, jakiś grubas by tam się nie zmieścił
Opublikowano 5 lipca 20222 l Autor Tez miałem w planie osobny kibelek, ale zatkalem odplyw i przerobiłem małe pomieszczenie WC na schowek na graty i AGD typu suszarka. Czasem jednak brakuje osobnego sranka, gdy wszyscy po kolei zajmują główną łazienkę
Opublikowano 5 lipca 20222 l PRL jak budowal tak budowal ale osobny kibel, osobna kuchnia, maks 3 mieszkania na klatce (chociaz byly tez wiecej) i skwery zieleni miedzy budynkami albo spore odstepy to byly dobre wzorce.
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.