Skocz do zawartości

Niemieszkanie z rodzicami do 30 / 40


_Red_

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
1 hour ago, Czoperrr said:

Jak to mówią, każdy jest kowalem swojego losu więc życzę przyjemnego życia rodzinnego 

 

Niestety nie zawsze. Najczęściej to jednak sztuka kompromisów, albo wyboru mniejszego zła

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Siema ,zdaję mieszkanie niebawem i mam pytanie.
Mieszkałem w nim około 6 lat. Siłą rzeczy w tym czasie na panelach powstały drobne wytarcia, ryski, a na ścianach są plamy albo zabrudzenia (chociaż by od wersalki. Nie ma żadnych umyślnych zniszczeń oraz dziur natomiast zastanawiam się czy właściciel może nie przyjąć odbioru i żądać ode mnie pomalowania np pokoju albo ściany :nosacz:

Opublikowano

Jesli jest januszem wynajmu to moze probowac zrobic cie na kaucje (o ile zostawiales). A jak nie, to jesli nie mial z toba problemow przez 6 lat to raczej nie bedzie cie scigal zebys oddal mieszkanie w takim stanie w jakim zastales xD Ale to ty juz pewnie lepiej wiesz od kogo wynajmowales.

Opublikowano

My oddaliśmy chatę po 5 latach w gorszym stanie, ale po prostu od zużycia. 40-letni parkiet się już odklejał miejscami, ściany wymagały odświeżenia. To raczej podchodzi pod normalne zuzycie materiału, a nie zniszczenia. Nam kaucję oddała, zostawiliśmy z własnej woli część na farby itp. bo staruszka była bezproblemowa przez cały pobyt.

Opublikowano

Z kaucji z reguły potrąca się za ponadnormatywne życie czyli kiedy faktycznie coś się zniszczyło. Poplamiona ściana czy porysowana podłoga to normalne zużycie. Tym bardziej jak się mieszkało tyle lat.

 

Ja teraz mam sytuację, że dziewczyna wyjechała na trzy tygodnie i zostawiła mokra pościel w pokoju o

9m2, na suficie stado martwych much i początku pleśni, a materac od dołu ma wielką plamę pleśni... I tutaj jak najbardziej chcemy jej potrącić za wymianę materaca i zmarnowy czas za czyszczenie sufitu i dojazdy. 

Opublikowano

Moi znajomi teraz sprzedawali mieszkanie i parka chciała wynajmować od nich do czasu uzyskania kredytu 2% i potem kupić. Byli zdziwieni, że znajomi nie chcieli na to pójść :leo:

Opublikowano
33 minuty temu, krupek napisał:

Moi znajomi teraz sprzedawali mieszkanie i parka chciała wynajmować od nich do czasu uzyskania kredytu 2% i potem kupić. Byli zdziwieni, żeznajomi nie chcieli na to pójść :leo:

 

Ja się spotkałem z odwrotna sytuacja (i to nie raz) szukajac mieszkania z rynku wtórnego - właściciele żeby uniknąć płacenia podatku od sprzedaży proponowali przybicie deala przykładowo w czerwcu i wynajem mieszkania, a docelowe formalności dopiero na drugi rok, jak im minie okres konieczności zapłaty tego podatku. :kekw:

  • Haha 2
Opublikowano

My jak zdawaliśmy, to podłoga do wymiany- koleś od dawna o tym wiedział, bo podłoga się zapadała i był problem, bo było trzeba cały pokój opróżnić. 

Brudne ściany itp olał. Sprawdził tylko czy to co było stoi nadal- pralka itp. Zostawiliśmy jedną szafę i łóżko. 

Docelowo i tak wszyscy out, bo chata się sypała i całą chcą wyremontować. 

Opublikowano

Ja raz studentom za nową kabinę prysznicową potrąciłem + montaż oraz za zniszczenie piekarnika + usuwanie dużej plamy z sofy. Wszystko na fakturę żeby się później rozliczyć. Jak coś to różne osoby, nie ta sama xd Przez tyle lat tylko tyle. 

Wiadomo ,że pewne rzeczy jak ściany z czasem tracą na uroku, ale jakaś plama po jakimś syfie na kanapie czy rozpierdzielona kabina to nie chcę tego na siebie brać. 

Opublikowano

Raz, ze swoją byłą wynajmowaliśmy mieszkanie od jej kumpla. Na początku spoko koleś a przy oddawaniu mieszkania zachował się jak januszex. Właśnie, że wykładzina od kółek od łóżka zrobiła wgniecenia (rynny) - normalne użytkowanie, podobnie w kuchni po krzesełkami i stolikami, mimo że były normalnie używane i siłą rzeczy stolik w kuchni czy czy stół w dużym robią wgniotki w wykładzinie, no normalne zużycie. Chata przy oddaniu tip top, bo lepiej oddać w lepszym stanie niż się zastało a ten chujek dopatrzył się rys i zużycia na wykładzinie i jeszcze policzył sobie więcej jak za wykładzinę z w wymianą. Także tego. Na szczęście nie jest już moją dziewczyną a chuja nieźle i tak pojechała.

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Rozglądamy się za zmianą mieszkania na coś innego i widzę no spoko szeregówka 125m z garażem w mniejszym mieście za 719k, może by szło utargować do 700, a tutaj jeszcze 2% prowizji od zakupu dla pośrednika :kekw: Nie pojebało mnie jeszcze żeby płacić komuś za to że ja kupie nieruchomość. Rozumiem jeszcze prowizję od sprzedaży ale prowizja od kupna to żart. 

Opublikowano
39 minut temu, Czoperrr napisał:

Rozglądamy się za zmianą mieszkania na coś innego i widzę no spoko szeregówka 125m z garażem w mniejszym mieście za 719k, może by szło utargować do 700, a tutaj jeszcze 2% prowizji od zakupu dla pośrednika :kekw: Nie pojebało mnie jeszcze żeby płacić komuś za to że ja kupie nieruchomość. Rozumiem jeszcze prowizję od sprzedaży ale prowizja od kupna to żart. 

A sprzedajacy ma podpisana umowe z posrednikiem? Moze uda sie ominac, ale to musialbys ze sprzedajacym pogadac.

Opublikowano

Nie znam pośrednika, który kiwnie palcem bez podpisania takiej umowy. Pytanie na jaki okres lub na ile trudno dojść bezpośrednio do właściciela.

Opublikowano
3 minutes ago, Badus said:

Nie znam pośrednika, który kiwnie palcem bez podpisania takiej umowy. Pytanie na jaki okres lub na ile trudno dojść bezpośrednio do właściciela.

No właśnie co zabawniejsze, ustawili mnie w sobotę na oglądanie z właścicielem nieruchomości bo w soboty agent nie przyjedzie :kekw:

  • Haha 1
Opublikowano

No tak niestety ten rynek wygląda. Żeby było jeszcze ciekawiej, to zdarza się, że pośrednik kasuje obie strony. Większość pośredników z którymi miałem do czynienia jak szukałem i oglądałem to była porażka, często miałem wrażenie, że oni swoją rolę ograniczają do otwarcia mieszkania i pokazania, że tu sypialnia, a tu łazienka. Co jest jeszcze bardziej komiczne jak się przychodzi oglądać z pośrednikiem, a w mieszkaniu normalnie są wtedy właściciele. :D 

 

Finalnie trafiłem jednak na takiego, z którego byłem zadowolony. Know-how względem wszystkich formalności miał potężny i bardzo pomógł w całym procesie, wszystko pilotował od początku do końca, pod telefonem bez przerwy jak tylko były jakieś tematy, więc trochę mniej ta prowizja mnie zabolała, bo miałem świadomość, że samemu jako laik miałbym ciężko to wszystko ogarnąć.  

 

No i taki pośrednik z punktu widzenia sprzedającego to złoto, bo użerać się z ludźmi kilka tygodni czy miesiący i później pilnować jeszcze formalności, żeby finalnie kasa na konto wpłynęła, to ja dziękuję. ;)

  • Plusik 1
  • This 1
Opublikowano
1 godzinę temu, Czoperrr napisał:

Rozglądamy się za zmianą mieszkania na coś innego i widzę no spoko szeregówka 125m z garażem w mniejszym mieście za 719k, może by szło utargować do 700, a tutaj jeszcze 2% prowizji od zakupu dla pośrednika :kekw: Nie pojebało mnie jeszcze żeby płacić komuś za to że ja kupie nieruchomość. Rozumiem jeszcze prowizję od sprzedaży ale prowizja od kupna to żart. 

 

2% to i tak nieźle, ostatnio oglądałem mieszkanie w W-wie z prowizją dla pośrednika 4,5% :sadkek:

... aczkolwiek prawda jest taka, że niektórzy z nich (niestety mniejszość) naprawdę świetnie odwala swoją robotę i nie mam nic do zarzucenia. Niestety większość nie ma ZIELONEGO pojęcia o nieruchomości, którą sprzedaje.

 

Miałem taka sytuację, że oglądałem mieszkanie z pośrednikiem, a właściciele w środku. Normalna sprawa, ale pod sam koniec wizyty właściciel wziął mnie na bok i mówi, że oni nie zamierzają sprzedawać tego mieszkania, ale agent tak prosił, że zgodzili się mnie przyjąć z grzeczności :kekw:

  • Haha 2
Opublikowano
1 minutę temu, Meanthord napisał:

Miałem taka sytuację, że oglądałem mieszkanie z pośrednikiem, a właściciele w środku. Normalna sprawa, ale pod sam koniec wizyty właściciel wziął mnie na bok i mówi, że oni nie zamierzają sprzedawać tego mieszkania, ale agent tak prosił, że zgodzili się mnie przyjąć z grzeczności :kekw:

 

Ja miałem parę razy taką sytuację, że dopiero na miejscu po obejrzeniu pośrednik mówił coś w stylu, że na to mieszkanie ma już jakieś oferty, nawet gotówkowe i bez negocjowania ceny, ale wciąż mogę złożyć swoją propozycję. :D Jakby zaproszenie do negocjowania w górę. :D Pojebany jest ten rynek strasznie. 

  • Plusik 1
Opublikowano
Godzinę temu, Badus napisał:

Nie znam pośrednika, który kiwnie palcem bez podpisania takiej umowy. Pytanie na jaki okres lub na ile trudno dojść bezpośrednio do właściciela.

Kiedyś jak sprzedawałem lokal to miałem umowę podpisaną na rok. Raczej tak robię, żeby potem nie musieć pamiętać z kim mam umowy i nie zastanawiać się, czy się komuś kasa należy czy nie. Lokal się w ten rok nie sprzedał, umowa wygasła, a pośrednik i tak cały czas go reklamował i czasem dzwonił, że chce komuś pokazać. Dopiero jak się poważniejszy klient pojawił to zaproponował podpisanie kolejnej umowy. Bardzo to była dobra współpraca.

Opublikowano

Remoncik się szykuje. Ok 47m², 1k za m², przy założeniu, że wrzucamy granat do środka i robimy na nowo to dobra cena? Moja szefowa mówi, że bardzo tanio ale ja się nie znam to pytam. + do tego około 10% za instalacje i hydraulikę.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...