Niemieszkanie z rodzicami do 30 / 40

[Rtooj 1 779]

41 minut temu, krupek napisał(a):

 

 

Głupia blondyna, 5%? To zasługiwała na to co dostała ;]

[_Red_ 12 140]

Czy ktoś z blokersow miał przyjemność zmienić zarząd nieruchomości w postaci firmy zewnetrznej na zarząd właścicielski, ktorym kierowałoby kilkoro mieszkańców?

 

Po to mamy firmę by oni brali to na klate, ale paru ludkow łazi z podpisami by ich odwołać i wziąć to zadanie na siebie. Tu chyba trzeba mieć i wiedzę prawna i kontakty i w chuj czasu na wszelkie naprawy, rozstrzyganie problemów itp. Średnio mi się to widzi, ze ktos to zrobi hobbystycznie.

 

Jakies opinie z życia wzięte?

[mcp 2 090]

U mnie było na odwrót, przez długie lata był zarząd z lokatorów, ale kilka lat temu oddali do zewnętrznego zarządcy, bo nikt nie chciał tego robić. Rozliczałem też wspólnotę, gdzie było podobnie, ale zarządca-lokator w końcu ustąpił, bo chciał odpocząć, mimo, że lokatorzy go błagali żeby został.

 

Wszystko zależy na kogo trafisz, bo może być tak, że wśród lokatorów będzie jakiś społecznik, który siedzi na emeryturze i faktycznie mu zależy, bo zarządca zewnętrzny przy większej liczbie obsługiwanych wspólnot ma w du.pie i robi tylko niezbędne minimum (tak jest u mnie teraz, niczym to się nie różni od spółdzielni). Tak było we wspólnocie, którą rozliczałem, można było tam podłogi lizać, wewnętrzny zarząd zrobił wszystko co tylko się dało, blok z wielkiej płyty wyglądał lepiej niż niejeden nowy apartamentowiec. W dodatku wyszło ich to dużo taniej niż zewnętrzny zarządca, bo jednak firma wystawiła by fakturę, a lokatorzy pobierali jakieś drobne kwoty rzędu 200 zł. 

 

Albo trafi się ktoś, kto ma tylko ciśnienie na członka zarządu i kasę za pełnienie funkcji, w dodatku szwagier ma firmę wod-kan i pewnie będzie konieczna niedługo wymiana pionów kanalizacyjnych. Także wcale nie musi wyjść taniej niż profesjonalny zarządca.

 

Może nie tyle trzeba mieć wiedzę prawną, co trzeba pilnować terminów wszystkich przeglądów i bieżących konserwacji, bo za to są srogie kary. Ktoś musi zrobić rozliczenie mediów, powiadomić lokatorów o zmianach w czynszu, itp. A od rozstrzygania problemów jest zebranie lokatorów. Ja przestałem chodzić jak w trakcie jednego prawie się pobili xd

[MaZZeo 14 513]

U mnie pół roku temu była zmiana zarządu z firmy wskazanej przez dewelopera na zarząd właścicielski z administracją księgową prowadzoną przez firmę, którą sami jako wspólnota wybraliśmy na podstawie zgłoszych ofert.

 

Ja jestem zadowolony bardzo, bo poprzedni zarząd to było w moim przypadku kompletne nieporozumienie. Wysoki czynsz, wysokie koszta za ochronę, sprzątanie (więcej niż warszawska średnia rynkowa), podejrzanie wysokie faktury za głupoty typu stojak na choinkę albo sól na zimowie odśnieżanie. Ponadto niekompetencja która skończyła się tym, że wspólnota miała chyba ze 200-300k straty na rozliczeniu prądu bo firma podpisała niekorzystną umowę z dostawcą. Dodatkowo permanentne problemy z komunikacją, wysyłanie i dzwonienie wiele razy by załatwić najprostszą sprawę.

 

Łatwo było przez to zebrać mieszkańców i większościowo odwołać tamten zarząd, na co firma po prostu się obraziła i dzień później zaprzestała jakiejkolwiek współpracy pomimo miesiecznego okresu wypowiedzenia xD nowy zarząd tygodniami do nich chodził żeby łaskawie udostępnili wszystkie dokumenty i faktury do tej pory.

 

Teraz zarząd to 4 osoby spośród właścicieli którzy mają doświadczenie administracyjno-nieruchomościowo-księgowe. Dużo czasu poświęcają na ogarnięcie burdelu i załatwianie bieżących spraw, zapewne przegłosujemy na jakimś zebraniu możliwość ich wynagrodzenia, bo nie wyobrażam sobie żeby na dłuższą metę ludzie nadal chcieli to ogarniać hobbystycznie.

 

To moja pierwsza wspólnota więc nie mam porównania, ale uważam że co do zasady zarząd składający się z mieszkańców raczej jest lepszą opcją niż firma zewnętrzna, dla którego jesteśmy jedną z dziesiątek jak nie setek podmiotów i nie rozumieją potrzeb mieszkańców bloku który jest często na drugim końcu miasta.

 

Ale ogólnie z całego serca polecam zebrania wspólnoty, tylko brać popcorn, ostatnio u mnie była inba o maszty 5G

 

[Figaro 8 468]

https://deweloperuch.pl/

 

Cytat

Tymczasem powstała strona "Deweloperuch.pl", gdzie użytkownicy mogą publikować ceny nieruchomości, które deweloperzy z różnych powodów wolą zatrzymać dla siebie.

 

 

[Mejm 15 628]

O ku.rwa ale ceny we wro wyje.baly. Na zadupiach po 13k

[MaZZeo 14 513]

6400 za metr w Choroszczy

[Figaro 8 468]

Jest już reakcja tęgich głów.

 

[MaZZeo 14 513]

„Wystarczy napisać maila” - w rzeczywistości to jest wypełnienie formatki gdzie jest wymagane również imię,  nazwisko i numer telefonu, czyli sprzedajemy swoje dane by łaskawie dowiedzieć się czegoś co powinno być na stronie.

 

mam nadzieję że to ich eldorado się skończy, już słychać wycie.

[OldMuffin 16]

No no, wystarczy napisać maila xd

[Mustang 1 804]

Czy ten typ serio myśli, że „indywidualnie przygotowana cena” brzmi jak coś pozytywnego? 

[Mejm 15 628]

Z tym ze nie ma stalej ceny to niestety prawda bo przy 100m^2 cena bedzie nizsza niz przy 30m^2.

 

Ale to mozna ogarnac na stronie internetowej. Niektorzy podaja ceny, inni nie a powinno byc tak ze jest cena zawsze.

[Shago 3 791]

Pierdolą kocopoły. Przeglądam ofertę dewelopera na stronie i na konkretnym mieszkaniu chcę widzieć jego cenę i metraż, sam sobie podzielę ile za m2 jak będę chciał. Ale że nie kupuje się połowy mieszkania, to mam w pompce "indywidualną cenę za m2".

[Mustang 1 804]

Inna sprawa, że to ciekawy aspekt, bo sam przeglądam oferty na rynku francuskim i z tego co patrzyłem, każda nowa inwestycja ma dostępną w internecie rozpiskę wszystkich dostępnych mieszkań z metrażem, ilością pomieszczeń i ceną, a nierzadko także z dokładnym planem. 

[Badus 305]

Deweloperów jebać prądem

[kotlet_schabowy 2 825]

W dniu 17.03.2025 o 22:00, MaZZeo napisał(a):

Ja jestem zadowolony bardzo, bo poprzedni zarząd to było w moim przypadku kompletne nieporozumienie. Wysoki czynsz, wysokie koszta za ochronę, sprzątanie (więcej niż warszawska średnia rynkowa), podejrzanie wysokie faktury za głupoty typu stojak na choinkę albo sól na zimowie odśnieżanie. Ponadto niekompetencja która skończyła się tym, że wspólnota miała chyba ze 200-300k straty na rozliczeniu prądu bo firma podpisała niekorzystną umowę z dostawcą. Dodatkowo permanentne problemy z komunikacją, wysyłanie i dzwonienie wiele razy by załatwić najprostszą sprawę.

 

Jakbym czytał o swoich, tyle, że u mnie jest właśnie zarząd złożony z mieszkańców. Może takiej inby jak ta z rozliczeniem prądu nie odjebali, ale inne aferki były, a ze względu na typowo Januszowe podejście "a komu to potrzebne?", sporo inicjatyw, które mogłyby poprawić nasze finanse czy zwyczajną codzienność, jest uwalanych w zarodku. No bo skoro wszystko we wspólnocie jest decydowane "demokratycznie", to choćbym miał najlepszy pomysł na świecie potwierdzony kosztorysami, twardymi danymi i przykładami z życia, to nie przejdzie, bo januszerka zagłosuje przeciw, a większość mieszkańców w ogóle ma wyjebane. Oczywiście pełno decyzji "ad hoc" jest podejmowana w mitycznym gronie zarządu, bez głosowania mieszkańców (poniekąd to rozumiem, bo trudno o każdą pierdołę organizować głosowanie, ale to łatwa droga do nadużyć).

 

Ogólnie patologię tego zarządu mógłbym opisać w grubym poście i chyba jedyną ich zaletą (poza tym, że te niby sąsiedzkie relacje trochę ułatwiają komunikację, no i czysto teoretycznie powinno im zależeć na jak najlepszym organizowaniu spraw, bo to w końcu też ich własność) jest to, że nie pobierają hajsu za funkcjonowanie, ale i tak konkretną robotę robi księgowa normalnie zatrudniona na etacie, oczywiście znajoma królika, jak zresztą z każdą funkcją związaną z obsługą wspólnoty, co jest charakterystyczne dla takiego układu. A to rodzi dodatkową patologię, no bo jak somsiad z piętra, a przy okazji kumpel od piwa, jest w ekipie sprzątającej, to jakoś tak jakby łatwiej przymknąć oko na to, że się opierdala. W takim układzie szybko rodzi się kolesiostwo do potęgi entej.

 

Także no @_Red_ o ile obecnemu zarządowi nie macie nic konkretnego do zarzucenia, to nie widzę sensu w zmianach, bo jak na moje niekoniecznie będzie lepiej.

[BRY@N 1 981]

W dniu 18.03.2025 o 21:08, Figaro napisał(a):

https://deweloperuch.pl/

 

 

 

Jeśli dane na tej stronie są wiarygodne to u mnie w mieście przez 4 lata mieszkania z ok 6tyś/metr poszły na 11-12tys/ metr 

Jeszcze jak budują jeden blok to z 80% mieszkań to 36m2 czyli blok dla kawalerów.

Edytowane piątek o 09:11 przez BRY@N

[AdiCarrion 131]

Żeby nie zakładać nowego tematu

Panowie jak jest u Was z wysokością czynszu?

U mnie wychodzi około 7,60 z metra-mieszkanie ponad 100 m2, wspólnota mieszkaniowa, do bloku należy spory ogrodzony plac z parkingiem i placem zabaw wynajmowany od miasta.

W czynszu ogrzewanie,(plus oczywiście standard-śmieci, fundusz remontowy itp) ale brak zaliczek na wodę.

Miasto 200 tys mieszkańców (no dobra....Radom  )

[Shago 3 791]

U mnie wychodzi prawie 13zł za mieszkanie 60m2 (Warszawa). W tej cenie mam:

- Zaliczki na wodę i ogrzewanie

- Sprzątanie

- Fundusz remontowy

- Miejsce postojowe w garażu podziemnym

[_Red_ 12 140]

Zakres jak wyzej, ok 902 zl za 75m2. Blok ma 9 lat i podwyższają juz ten fundusz remontowy, bo trzeba odmalować itp.

[mitra 1 838]

Jezu. Mieszkanie, które komuś wynająłem 37m² wychodzi ponad 15 z metra. Łódź.

[grzybiarz 10 423]

W dniu 21.03.2025 o 16:55, _Red_ napisał(a):

Zakres jak wyzej, ok 902 zl za 75m2. Blok ma 9 lat i podwyższają juz ten fundusz remontowy, bo trzeba odmalować itp.

To w miarę nowy blok, duży metraż, Kraków. Zazdro, pewnie wydałeś ze 400.000 zł  

ogólnie teraz te ceny pojebane. Widziałem w małym Lubinie (zagłębię kghm) klitkę 50 metrów za 500.000 zł w stanie deweloperskim. Kurwa, wygrać pół bańki i zamieszkać w Lubinie w 50 metrach kwadratowych?  

[_Red_ 12 140]

Ok 330k z garażem i piwnica   Cena już po odliczeniu dopłaty 'MdM'.

[mcp 2 090]

Kolega brał piętrowe 80m z garażem za 400k kilkanaście lat temu, wtedy się za głowę łapałem, że z wykończeniem będzie go to kosztowało z 500k. Dzisiaj bym w zębach przyniósł deweloperuchowi te pieniądze 

 

 

[krupek 15 541]

3 godziny temu, mitra napisał(a):

Jezu. Mieszkanie, które komuś wynająłem 37m² wychodzi ponad 15 z metra. Łódź.

No u mnie ok 16 zł za m2 czynszu w bloku prawie 60-letnim. No, ale narzekać na utrzymanie nie mogę, bo wszystkie piony sanitarne wymienione kilka lat temu, zawsze posprzątana klatka i przed blokiem, oświetlenie na fotokomórkę, okna w bloku z pvc. Mogliby tylko o jakimś parkingu pomyśleć, bo miejsce jest.