Skocz do zawartości

Niemieszkanie z rodzicami do 30 / 40

Featured Replies

Opublikowano

zawsze mnie dupa piecze jak widzę, ile kosztują mieszkania poza dużymi miastami typu Wrocław/Kraków/Warszawa.

  • Odpowiedzi 1,7 tys.
  • Wyświetleń 148,5 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Najpopularniejszy posty

  • No i podpisałem umowę rezerwacyjną na nowe mieszkanie. Nie spodziewałem się że nastąpi to niecałe 3 lata po przeprowadzce do Warszawy, ale sytuacja na rynku i w pracy pozwoliła podjąć taką decyzję. 60

  • Widzę ciekawą dyskusję, która idealnie wpasowuje się w mój case, więc chętnie podzielę się swoimi doświadczeniami.   Na początek, na szybko przedstawię kontekst. W ubiegłym roku, w listopadz

  • U mnie remont zapierdala jak automat, harmonogram wyprzedza założone wcześniej plany. Co z tego jednak, skoro wszystko może się usrać przez posadzki. Niby wylewane w grudniu, na wierzchu suche jak wió

Opublikowano

Zerknij na ceny w Londynie to przestanie.

Opublikowano

W Londku bym pewnie zarabiał tyle co tutaj, tylko w symbolem funta przy walucie.

Ale fakt, jest zabójczo - zarówno ceny kupna jak i najmu...

Opublikowano

pingu, a jakbyś sprzedał swoją kolekcję gierek to miałbyś chociaż na 1/3 mieszkania w porządnej aglomeracji?

Opublikowano

W Głogowie na całce.

Opublikowano

Musiałbym kiedyś przeliczyć z ciekawości, ale myślę, że spokojnie bym miał na 3/3 mieszkania w porządnej aglomeracji.

Tyle że nikt nie kupi takiej ilości, na sztuki sprzedawać nie ma sensu, no i jednak lubię swoje hobby więc nie zamierzam z niego rezygnować.

Opublikowano

Ja kiedyś liczyłem kasę wydaną na gazetki o gierkach i kompach. Już w czasach gimnazjum (2003 rok max), wyszło że wywaliłem prawie 2000 złotych.

Teraz jest 2016 rok...

Opublikowano

I ja cosik skrobnę, bo  mieszkałem juz wtylu miejscach, że ksiazke mozna by napisać. Sam pochodzę z miejscowości pod Lublinem, gdzie mieszkałem sobie tak do 18 lat. Później studia w Lublinie, na stancji z pania Helą mieszkałem chyba z rok:) Przez kolejne lata postanowiłem dojeżdzać z domu, bo " tylko" 35 km do Lublina miałem.

Po studiach, dawno, dawno temu pojechałem na głupa do UK, tam z m-ąc w Londynie siedziałem (jakies hotele, domki na obrzeżach miasta). Następnie, jako, że pracowałem dla agencji pracy, przenieśli mnie do Crewe, obok Manchesteru. Później Walia na miesiąc chyba, 2 domki z Polakami zaliczyłem:)

W 2005 przybyłem do Edynburga, bo mój kolega tu był. Tu do 2010 wynajmowałem 3 mieszkania. W tym czasie z moją obecnie żoną kupiliśmy mieszkanie W Białymstoku, kilkuletnie, dwupokojowe za coś kolo 240 tys. Urządziliśmy mieszkanko, wynajęli mojemu szwagrowi studentowi z kolegą i wrócili do Szkocji.

Od 2010, do 2013 wynajmowałem w Edynburgu kolejne 2 mieszkania (jedną norę, drugi blok z lat 70-tych). Jako, że małżonka nie chciała juz byc w UK i postanowiłą wrócić do Polski, wróciliśmyw 2013. Szwagier z kolegą musieli się wyprowadzić, a my zamieszkaliśmy w naszym  mieszkaniu w Białymstoku. Pomijając nędzne zarobki w tym mieście, osiedle nie było ogrodzone, abalkon wychodził na plac zabaw:( Przy otwarciu okna z dużego pokoju ciągle tylko wrzaski i piski, awieczorem lokalna gównażeria pod blokiem urządzała sobie spotkania. Mówcie co chcecie, ale zamkniete osiedla mają swoje zalety:) 

W 2014 r. sprzedaliśmy mieszkanie w Białymstoku za tyle mniej więcej co kupiliśmy i pojechaliśmy do mojego brata  na Śląsk szukać lepszej pracy niz w Białymstoku. Niestety, zarobki niezawysokie, amnie korpo obrzydło po miesiącu. Nastepnie 2 m-ace w W-wie na stancji. Stancja droga, a praca owszem była , ale po odliczeniu wszystkich wydatków niewiele zostawało.

Wróciliśmy do Szkocji, chyba juz na zawsze. Mieszkalismy u mojej siostry, pózniej w kawalerce. Od paru miesięcy mamy dom. Dom z 3 sypialniami, szeregówka, kosztował 183K funtów, czyli niedrogo jak na tutejsze ceny. Państwo ma 15% udzialu w domku (help to buy program), bo dołozyło nam 15% jego wartości, sami daliśmy 12%, reszta kredyt. Urządzenie tego też pewnie z 8k wyniesie:( Na razie wszystko w trakcie, nie chce juz sie przeprowadzac:)

Uff, rozpisałem się.

Opublikowano

A gdzie ten szeregowiec? W Edenburgu? Na złocisze to ok baniak, nawet się cenią. Lokalizacja chociaż dobra? Ale ogólnie faktycznie dużo tego było i bankowo mega męczące, choćby te liczne przeprowadzki (dla mnie te przerzuty gratów to największy shit).

Opublikowano

Trochę na obrzeżach, ale autobusow sporo i gdzie chce dojadę.Chcę kupic też jakiegos pierdka do 2k, zeby podjechac tu i tam. Okolica taka sobie, ale domek w slepej uliczce z podjazdem, więc mało kto oprocz sasiadów sie tu kręci.

Opublikowano

Do posiadających swoje mieszkania: zazdroszczę, że odnaleźliście swoje miejsce w życiu i macie miejsce które nazywacie "domem".

 

Mi marzy się mieszkanie na stałe w Rzymie lub domek z bali na jakimś skandynawskim za(pipi)u typu Finlandia lub Estonia. Nie mam jednak na to pieniędzy, ani nie zapowiada się bym miał tam wyjechać w najbliższym czasie. Temu od dobrych 3 lat wynajmuję kwadrat w Wawie (daj Bóg by z początkiem następnego roku był to Gdańsk).

Edytowane przez Wezyriusz

Opublikowano

Milanowi chyba chodziło o wyraz 'temu'.

Przynajmniej po góralsku, jest on odpowiednikiem 'dlatego'.

Obstawiam, że u Ciebie podobnie.

Opublikowano

Gdanska nie polecam. Po co tam chcesz sie wyprowadzić?

Opublikowano
  • Autor

Ponoc najczystsze powietrze w kraju, biznes chyba tez sie rozwija. Ja bym chciał.

Opublikowano

Zastanawiam się nad zakupem mieszkania w Krakowie, ale po głowie chodzi mi też Poznań. Forumku doradź, czy w Poznaniu też bijo maczetami, a powietrze trzeba co rano odgarniać łopatą jak śnieg w styczniu?

Opublikowano

Chyba Poznań bezpieczniejszy  wpyerdol >>> smierć od maczety i smogu 

Edytowane przez KOŁD

Opublikowano

ale lepiej żyć 80 lat  w poznaniu, niż 40 w krakowie

Opublikowano

Można się zesrać trzy razy na cytadeli i nikt nie goni, więc jest spoko. Jeszcze srasz i widzisz czołgi, polecam.

Opublikowano
  • Autor

W kraku smog jak we wrocku i niewiele gorzej niż w Poznaniu podczas sezonu grzewczego. Jak w grudniu rodzine odwiedziłem i skoczylem do kumpla na Jeżycach to myslalem, ze sie porzygam od wędzarni. Takze teoretycy niech zamilkna, praktycy znajacy oba miasta mogą się wypowiadać :cool:

Edytowane przez _Red_

Opublikowano

Mieszkanie w poznaniu... Boże nie xD

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

Ostatnio przeglądający 0

  • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.