Hubert249 4 279 Opublikowano 13 marca Opublikowano 13 marca 19 minut temu, balon napisał: No to fakt. Jak trzeba tam zrobić instalację + wiadomo całą resztę to tak z 300-400 tys licz. To jest właśnie znamienne, nawet w moim otoczeniu. Podkręcają się, ż bliźniak w cenie mieszkania, a potem zdziwienie, że samo ogrzewanie, gaz i elektryka to na dzień dobry 70-100 tys co w bloku już jest zrobione. Nie licząc potem działki czy wykończenia i urządzenia dwa razy takiego metrażu. A takie domy nie mają już w środku gotowej instalacji i tynków? Cytuj
Ukukuki 6 989 Opublikowano 13 marca Opublikowano 13 marca Od developerów mają od małych budowlańców różnie. Ja bym się nawet nie zastanawiał, jeśli to docelowe miejsce do życia to dwa razy większy metraż robi robotę. Cytuj
Kenny tJJger 3 784 Opublikowano 13 marca Opublikowano 13 marca Zależy w jakim stanie kupujecie dom. Szukajcie domu w stanie developerskim po prostu. Jak urządzałem swoją chałupę 3 lata temu ceny były nieporównywalnie niższe, teraz wykończeniówka o ile ktoś nie umie sam to jest masakra. I oczywiście lepiej kupić dom za miastem i postać w korku ale mieć czyste powietrze i oddech od zgiełku. Cytuj
iluck85 2 906 Opublikowano 13 marca Opublikowano 13 marca (edytowane) 37 minut temu, Kenny tJJger napisał: I oczywiście lepiej kupić dom za miastem i postać w korku ale mieć czyste powietrze i oddech od zgiełku. I godzinę w trującym korku stać Wszedzie dojeżdżać, małe dzieciaki to już kaplica. Kuzynka narzekała na takie warunki- brak dzieciaków do zabaw, na urodziny nikt nie wpadał bo daleko. Minęło 40 lat i zrobiła dokładnie to samo swojej dwojce. Już olali jakieś zajęcia bo się nie wyrabiali czasowo. Wypad do miasta? Poziom wycieczki. Widzę po kumplach- nie wpadnie na browara do nas żeby skoczyć nad warte czy coś, bo dojazd, bo jak wróci. Mi się dom wydawał spoko na stare lata, ależ byłem w błędzie. Jeżdżę po tych wsiach i ludzie narzekają. Lekarz? Angażowanie kogoś żeby podrzucił. Mąż zdrowotnie nie domaga, kobieta mi mówi że trawnik kosi 3 dni, bo też już najmłodsza nie jest. Dzieci? No mają swoje życie. Siedzą jak dwa kołki w domu. A mówili że fajnie będzie. Zima? Sąsiadowi na początku wiochy zostawiłem dwie palety węgla, bo ma gospodare i traktorem im podrzuca potem palety. Miejscówka ładna, ale ja wybrałem miasto. Z kobieciną dobrze żyje bo śmigam do niej do firmy i prywatnie jej węgiel wożę. Ale jak śnieg jebnie albo lepiej popada to już jednego wyciągali traktorem. Mialem typa w pracy 50km od Poznania. Fajnie, taniej kupił mieszkanie. 100km dziennie. Na przestrzeni lat wyda różnicę na dojazdy Edytowane 13 marca przez iluck85 Cytuj
Kenny tJJger 3 784 Opublikowano 13 marca Opublikowano 13 marca Ekolego ja mam do granicy Wrocławia 15 minut autem a dookoła lasy i pola. Sklepik jeden wioskowy jest 15 minut spacerem, do Biedronki/Dino 10 minut autem a wole cokolwiek jeździć do Środy Śląskiej załatwiać w urzędach bo nigdy kolejek nie ma. Jak ktoś kupuje chate powyżej 30 km od granic miasta to musi się z takimi ekscesami liczyć z Twokego posta. Ja szukałem kompromisu - blisko do miasta autem a jednak zupełnie inne powietrze/widoki i znalazłem. Co, kto lubi i jak szuka. Normalna sprawa. 43 minuty temu, iluck85 napisał: Mialem typa w pracy 50km od Poznania. Fajnie, taniej kupił mieszkanie. 100km dziennie. Na przestrzeni lat wyda różnicę na dojazdy No jak wrzucasz takie ekstremalne przypadki albo same skrajne to rzeczywiście lepiej w smrodzie miasta zostać. xd Cytuj
iluck85 2 906 Opublikowano 13 marca Opublikowano 13 marca Wybór dom/mieszkanie nigdy nie był prosty i nigdy nie będzie. Wszystko ma swoje plusy. 5 lat temu bym stawiał za miastem. Dzisiaj miasto. Wygoda. To nie jest 0/1. Dużo rzeczy trzeba brać pod uwagę. Chociażby dziadków mam w tej samej kamienicy Jak potrzeba wypadu szybko, dzwonie, babcia schodzi w kapciach i jest kto się zając wnukiem Dla mnie 1:0 itp itd. Cytuj
balon 5 342 Opublikowano 13 marca Opublikowano 13 marca 1 godzinę temu, Hubert249 napisał: A takie domy nie mają już w środku gotowej instalacji i tynków? Raczej rzadko chociaż ostatnio co raz więcej devów to świadczy w usługach. Jednak jak mają to radzę unikać. Nie chciałbym za uj aby podłogówkę, hydraulikę, elektrykę itp. w domu robił mi dev. To jest serce domu i musi być zrobione przez fachowców. Dev wiadomo wszędzie szuka oszczędności. Co innego jak zaoszczędzi na pustaku, tynku itp, a co innego na hydraulice. Dom to nie mieszkanie pod kątem instalacji, można dużo więcej zepsuć i zrobić krzywdy jak przy miejskim CO. Cytuj
LeifErikson 1 108 Opublikowano 13 marca Opublikowano 13 marca 6 minut temu, Kenny tJJger napisał: No jak wrzucasz takie ekstremalne przypadki albo same skrajne to rzeczywiście lepiej w smrodzie miasta zostać. xd "Smród miasta" to też trochę skrajne spojrzenie. Życie w mieście nie oznacza przecież koniecznie, że masz mieszkanie przy ruchliwej drodze, dworcu, spalarni śmieci, elektrociepłowni czy co tam jeszcze można podciągnąć pod smród miasta. Wiele jest osiedli w fajnych, zielonych i zacisznych miejscach. Wiem, bo sam na takim mieszkam, mając 15 minut komunikacją do centrum, a 5 minut piechotą do dużego parku. Nie wiem czy dla mnie taka oczywista byłaby wyprowadzka poza miasto i skazywanie się na 2x samochód i godzinne dojazdy w korkach. Cytuj
Ukukuki 6 989 Opublikowano 13 marca Opublikowano 13 marca W Polsce powoli kształtuje się pojęcie przedmieście co jest cechą rozwiniętych krajów, dla mnie to jest złoty środek. Wieś odpada - utrudniony dostęp do zdobyczy cywilizacji. Samo miasto też, zgiełk i harmider, brak przestrzeni. Chyba ,że ślepe ulice z domami jednorodzinnymi ale takie lokalizacje są poza zasięgiem 95% społeczeństwa. Na pierwszy ogień idą miasta satelity do dużych miast, obecnie to one przejmują rolę przedmieścia. Dobrze skomunikowane czy to kolej czy MKS, wszystko na miejscu no i słyne 15 minut do centrum poza godzinami szczytu. Jednego jestem pewien w życiu, nigdy curva więcej mieszkania w bloku Jak chwile mieszkałem w Hanowerze to bardzo mi się podobało rozwiązanie komunikacji miejskiej pociągami. Hanower otacza kilka miasteczek a kolej robi jakby koło po tych miastach zbierając ludzi i później jedzie na dworzec główny. W Atenach z kolei to było rozwiązane metrem które miało wiele wspólnego z pociągiem nie zawsze szło ziemią szczególnie czym dalej od centrum. Tylko to już ogromna aglomeracja która dawno wchłonęła miasta satelity i już tej granicy nie widać. Cytuj
iluck85 2 906 Opublikowano 13 marca Opublikowano 13 marca (edytowane) Przedmieście- kurniki jeden na drugim, "osiedle" Leśne, Lawendowe itp nazwy gdzie bliźniak w bliźniak i nie kumam czym to się różni od bloku. Przy Poznaniu, ekipa na miejscu która wykańcza. Pytałem ile dał właściciel, ale ceny nie znali. Skwitowali żeby tego nie kupili. Ściana w ścianę z sąsiadem. Ogródek/ to tam grill się wciśnie i może na materac starczy żeby nogi nie były na płocie. Edytowane 13 marca przez iluck85 Cytuj
balon 5 342 Opublikowano 13 marca Opublikowano 13 marca 14 minut temu, iluck85 napisał: nie kumam czym to się różni od bloku W dniu 12.03.2024 o 17:12, balon napisał: 2 razy taki metraż, brak sąsiadów nad i po , podwójna ścinana 24 cm między sąsiadami z boku (czyli x razy grubsza jak w bloku), gdzie praktycznie nic nie słychać, do tego ogródek + kominek, ogrzewanie podłogowe, garaż, strych niższe opłaty (bo brak w hu drogiego czynszu) , miejsca na auta itp itd Pokaż ukrytą zawartość ofc bramka nr 2 Choć oczywiście te lokalizacje gdzieś 40km od miasta, w polu, bez sklepów, infrastruktury, gastronomi, często ze słabym netem (to dla mnie ganechanger) to lipa fest. Cytuj
LeifErikson 1 108 Opublikowano 13 marca Opublikowano 13 marca Jeśli pracuje się zdalnie albo hybrydowo to można porozważać różne opcje, ale jak dla mnie codzienne przeciskanie się do roboty przez korki jakie są w miastach wojewódzkich to duże obniżenie komfortu. Najlepiej to w ogóle się pożegnać z dużym miastem i żyć w Polsce powiatowej, ale to też wymaga specyficznych warunków zawodowych, czyli 100% zdalna praca albo coś na miejscu. Cytuj
balon 5 342 Opublikowano 13 marca Opublikowano 13 marca Najlepiej to mieć dom lub ewentualnej bliźniak/szereg w mieście w jakiejś ustronnej dzielnicy, ale też nie jakoś daleko od centrum Nie wiem co gorsze, zatłocozne parkingi przy blokowiskach, karyny, sebki, masa bąbelków, szpilki nad głową, ściany z kartonu, imprezy w blokach czy życie na wypizgajewie, z długimi dojazdami, często z marnym netem? No ciężki wybór Cytuj
Kenny tJJger 3 784 Opublikowano 13 marca Opublikowano 13 marca No ja wybieram tą drugą opcję. Jak mi się znudzi sprzedam i wróce eo miasta. Cytuj
krupek 15 481 Opublikowano 14 marca Opublikowano 14 marca Z tymi szeregowcami od deweloperów to też trzeba być czujnym, bo pod Gdańskiem dużo ludzi skusiło się ceną i teraz mają tak: https://uwaga.tvn.pl/reportaze/pomorze-po-roztopach-i-deszczu-ich-osiedle-stoi-w-wodzie-st7764822 Oczywiście teraz pretensje do gminy, żeby drogi zbudowali. Cytuj
Aleks 488 Opublikowano 14 marca Opublikowano 14 marca To chyba wszędzie u nas w Polsce. Budujemy domy w polu bez infrastruktury a później liczymy, że lokalne władze załatwia wszystko. U mnie w mieście też ciekawy przypadek. Powstało osiedle domów - w polu, za szpitalem (również psychiatrycznym). Ja bym nie pomyślał, żeby się tam budować, nawet z działką za darmo. I tak pierwszy płacz mieszkańców - nie ma dróg, nie można przejść. Drugi - powstało lądowisko dla helikopterów - hałas. Hattrick sprezentował im prezydent podpisując umowę na osadzanie w szpitalu psychiatrycznym przestępców. Mieszkańcy - dzieci chodzą ze szkoły i oglądają rozebrane torsy wytatuowanych panów. 1 Cytuj
Soban 4 054 Opublikowano 14 marca Opublikowano 14 marca Osiedla szeregowców to budują gdzie popadnie. Moje miasto rodzinne zostało zalane nimi, bo chyba bloki się znudziły warszawiakom i schodzą te chaty na pniu pewnie przez bliskość stolicy(~12km) i szybki dojazd S8. Problem trochę taki, że te szeregówy to stawiane są na totalnych wypizdowiach bez asfaltowych dróg, gdzie do sklepów/pkp jest zajebiscie daleko z buta. Cytuj
Kenny tJJger 3 784 Opublikowano 14 marca Opublikowano 14 marca No u mnie niedaleko jest hodowla ptactwa na dużą skale i w sezonie wiosna/lato jak często zawieje smrodem to idzie się porzygać no ale uroki wsi takie są. Drogę mamy nieutwardzoną, jest służebność, po zimie są takie dziury że rozjebałem 2 razy miske olejową już. Zrzutka mieszkańców po 20 tysi i będzie droga tylko nie wszyscy chcą więc zostaje 3x w roku po 200 ziko ściepa i koparka równa teren. Na szczęście jest wiosenka za rogiem, słoneczko, lato i basen w ogrodzie niebawem wjedzie więc człowiek zaczyna mniej się tym stresować. Cytuj
Mustang 1 741 Opublikowano 14 marca Opublikowano 14 marca 19 hours ago, Ukukuki said: W Polsce powoli kształtuje się pojęcie przedmieście co jest cechą rozwiniętych krajów, dla mnie to jest złoty środek. Wieś odpada - utrudniony dostęp do zdobyczy cywilizacji. Samo miasto też, zgiełk i harmider, brak przestrzeni. Chyba ,że ślepe ulice z domami jednorodzinnymi ale takie lokalizacje są poza zasięgiem 95% społeczeństwa. Na pierwszy ogień idą miasta satelity do dużych miast, obecnie to one przejmują rolę przedmieścia. Dobrze skomunikowane czy to kolej czy MKS, wszystko na miejscu no i słyne 15 minut do centrum poza godzinami szczytu. Jednego jestem pewien w życiu, nigdy curva więcej mieszkania w bloku Jak chwile mieszkałem w Hanowerze to bardzo mi się podobało rozwiązanie komunikacji miejskiej pociągami. Hanower otacza kilka miasteczek a kolej robi jakby koło po tych miastach zbierając ludzi i później jedzie na dworzec główny. W Atenach z kolei to było rozwiązane metrem które miało wiele wspólnego z pociągiem nie zawsze szło ziemią szczególnie czym dalej od centrum. Tylko to już ogromna aglomeracja która dawno wchłonęła miasta satelity i już tej granicy nie widać. Ja poniekąd tak mam, mieszkam w niedużym mieście bez korków i zgiełku, ale z całą kluczową infrastrukturą (urzędy, sklepy, knajpy, szpital) i dojeżdżam pociągiem do dużego miasta. Dojazd do pracy zajmuje koło godziny, samochodem wychodzi podobnie, ale jadąc komunikacją spędzam sobie miło czas przeglądając neta i oglądając seriale na tablecie, więc nawet mnie te dojazdy 4 razy w tygodniu szczególnie nie męczą. 25 minut do centrum dużego miasta poza godzinami szczytu Cytuj
Kenny tJJger 3 784 Opublikowano 14 marca Opublikowano 14 marca Poza tym mieszczuchy zawsze kręcą nosami, że daleko, że znajomi nie przyjadą i inne pierdalamento. Jak kupiłem chate to znajomi z Wro też pukali się w głowę i było "łeee co tam dom jak daleko wszędzie" a jak ich zaprosiłem do mojej oazy i zobaczyli miejscówkę to rury zmiękły. xd Anyway - każdy robi jak chce, ja całe życie w mieście ale zawsze chciałem wylądować z daleka od smogu. Teraz co prawda śmierdzi kurnikiem no ale lepsze to niż rynsztok i kanalizacyjna rura. A jak wpadają do mnie na posiadówkę nocną to chałupa na tyle duża, że pomieści gości na noc. 1 Cytuj
iluck85 2 906 Opublikowano 14 marca Opublikowano 14 marca 5 godzin temu, Kenny tJJger napisał: No u mnie niedaleko jest hodowla ptactwa na dużą skale i w sezonie wiosna/lato jak często zawieje smrodem to idzie się porzygać no ale uroki wsi takie są. Drogę mamy nieutwardzoną, jest służebność, po zimie są takie dziury że rozjebałem 2 razy miske olejową już. Zrzutka mieszkańców po 20 tysi i będzie droga tylko nie wszyscy chcą więc zostaje 3x w roku po 200 ziko ściepa i koparka równa teren. Na szczęście jest wiosenka za rogiem, słoneczko, lato i basen w ogrodzie niebawem wjedzie więc człowiek zaczyna mniej się tym stresować. Myślałem że czasem szukanie miejsca na postój dookoła kamienicy to spierdolenie, ale widzę że można się lepiej bawić. Cytuj
Kenny tJJger 3 784 Opublikowano 14 marca Opublikowano 14 marca Nie wiem o co ci do końca chodzi ale każdy bawi się jak lubi. Cytuj
iluck85 2 906 Opublikowano 14 marca Opublikowano 14 marca (edytowane) 5 godzin temu, Kenny tJJger napisał: No u mnie niedaleko jest hodowla ptactwa na dużą skale i w sezonie wiosna/lato jak często zawieje smrodem to idzie się porzygać no ale uroki wsi takie są. Drogę mamy nieutwardzoną, jest służebność, po zimie są takie dziury że rozjebałem 2 razy miske olejową już. Zrzutka mieszkańców po 20 tysi i będzie droga tylko nie wszyscy chcą więc zostaje 3x w roku po 200 ziko ściepa i koparka równa teren. Na szczęście jest wiosenka za rogiem, słoneczko, lato i basen w ogrodzie niebawem wjedzie więc człowiek zaczyna mniej się tym stresować. xD Czuję się zachęcony. I podjazd po fajki do sklepu, ale noc, to szybko zleci. Kwadrans i jestem w monopolowym.... 29 minut temu, Kenny tJJger napisał: Poza tym mieszczuchy zawsze kręcą nosami, że daleko, że znajomi nie przyjadą i inne pierdalamento. Jak kupiłem chate to znajomi z Wro też pukali się w głowę i było "łeee co tam dom jak daleko wszędzie" a jak ich zaprosiłem do mojej oazy i zobaczyli miejscówkę to rury zmiękły. xd Anyway - każdy robi jak chce, ja całe życie w mieście ale zawsze chciałem wylądować z daleka od smogu. Teraz co prawda śmierdzi kurnikiem no ale lepsze to niż rynsztok i kanalizacyjna rura. A jak wpadają do mnie na posiadówkę nocną to chałupa na tyle duża, że pomieści gości na noc. Mieszczuchy chyba były jak nie jebało i nikt nie urwał miski, bo wtedy na bank bym im zmiękło, ale co innego. Ekolega kilka str wcześniej wrzucał spoko bliźniaka w okolicach Buku/Niepruszewa. Wszystko ma być za rok, dwa, trzy. Wszystko będzie. Przypomniał mi się kumpel co dom postawił w Długiej Goślinie- też wszystko miało być. 10 lat już mieszka i nie nie ma niczego. Koledze w Niepruszewie robią teraz drogę, bo kanalizację zrobili. A najlepsze Czapury, pomijając lotnisko i F16 obok, to kanalizacji brak na nowym osiedlu. A jak się podnosi poziom wody, to biegają z workami- jak Wrocław w 97. Przedmieście xD Edytowane 14 marca przez iluck85 Cytuj
Kenny tJJger 3 784 Opublikowano 14 marca Opublikowano 14 marca 20 minut temu, iluck85 napisał: xD Czuję się zachęcony. I podjazd po fajki do sklepu, ale noc, to szybko zleci. Kwadrans i jestem w monopolowym.... Fajne te "xd" wrzucasz, super że humorek dopisuje ale ja cie do niczego nie zachęcam ani nie namawiam. Wole smród ptactwa przez kilka h dziennie w sezonie wiosna/lato jak wiatr akurat zawieje w moją stronę ale rekompensuje pół hektara ogródka, basenik i las 3 minuty od domu. Na stacje w nocy po alkohol nie jezdże bo nie pije ale jak coś to 5 minut autem ode mnie. Nikt tu nikogo nie przekonuje - ja po 37 latach we Wro wole wieś i tyle. Ty tam sobie wyśmiewaj, wrzucaj iksde ale ja generalnie w to mam wyjebane. Dbam o to, żeby mi było ok a tutaj czuje że oddycham i odpoczywam. Cytuj
iluck85 2 906 Opublikowano 14 marca Opublikowano 14 marca Bawi mnie urwanie miski, płacenie za droge i jej równanie- no dla mnie śmieszne. Nikt nikogo nie namówi, bo każdy będzie miał swoje rację. Tak było, jest i będzie. Najważniejsze żebyś Ty się czuł dobrze, komfortowo i żyło się przyjemnie. BTW ile masz m2 hacjendy? Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.