MBeniek 3 260 Opublikowano 6 października 2016 Opublikowano 6 października 2016 (edytowane) Sam fakt, że pewne sceny musieli wyciąć, bo ludzie mdlali na pokazach mówi sam za siebie. Co za brednie. Przeczytał gdzieś w internecie taką plotę i potem jeszcze to powtarza jako "fakt". A wystarczyło poświęcić minutę, żeby to sprawdzić. Tu jest info prosto od producenta filmu: Publiczność mdleje oglądając film „Wołyń”? To jest nieprawda. Mogę tak powiedzieć, bo byłem obecny na każdym pokazie filmu. Ale wiem, dlaczego pani o to pyta. Nie mam pojęcia, na jakiej podstawie napisał tak pan Szymon Jadczak, bo ja go na pokaz filmu nigdy nie zapraszałem. Najprawdopodobniej więc nie widział filmu. Szymon Jadczak, dziennikarz TVN napisał na swoim profilu na Twitterze: „Pierwsza wersja Wołynia Smarzowskiego została skrócona o 40 minut, bo publiczność mdlała na seansach kontrolnych od scen przemocy”. Film rzeczywiście został skrócony o 40 minut? To druga nieprawda. Mogę jedynie powiedzieć, że powstała wersja na zagranicę i ona rzeczywiście jest krótsza. Ale nie o 40 minut, tylko o wiele mniej. A krótsza jest dlatego, żeby była bardziej zrozumiała dla zagranicznego widza. Pewne wątki poboczne w głównej wersji filmu dla widzów mieszkających zwłaszcza za zachodnią granicą, mogą być trudne w odbiorze. źródło: http://www.polskatimes.pl/kultura/film/a/pietrykowski-wolyn-to-film-o-naturze-zla-i-o-tym-do-czego-moze-doprowadzic-nacjonalizm,10660481/ Edytowane 6 października 2016 przez MBeniek 3 Cytuj
metalcoola 178 Opublikowano 6 października 2016 Opublikowano 6 października 2016 W takich chwilach mam wątpliwości co do polskości stacji TVN, manipulują tak, ze Dziennik Telewizyjny to przy nich małe piwo Co do filmu, to oczywiście obejrzę, może otworzy to oczy politykom i publicystom ślepo zapatrzonych w doktrynę Giedroycia Cytuj
Starh 3 174 Opublikowano 6 października 2016 Opublikowano 6 października 2016 Sam fakt, że pewne sceny musieli wyciąć, bo ludzie mdlali na pokazach mówi sam za siebie.Co za brednie. Przeczytał gdzieś w internecie taką plotę i potem jeszcze to powtarza jako "fakt". A wystarczyło poświęcić minutę, żeby to sprawdzić.Tu jest info prosto od producenta filmu: Publiczność mdleje oglądając film „Wołyń”? To jest nieprawda. Mogę tak powiedzieć, bo byłem obecny na każdym pokazie filmu. Ale wiem, dlaczego pani o to pyta. Nie mam pojęcia, na jakiej podstawie napisał tak pan Szymon Jadczak, bo ja go na pokaz filmu nigdy nie zapraszałem. Najprawdopodobniej więc nie widział filmu. Szymon Jadczak, dziennikarz TVN napisał na swoim profilu na Twitterze: „Pierwsza wersja Wołynia Smarzowskiego została skrócona o 40 minut, bo publiczność mdlała na seansach kontrolnych od scen przemocy”. Film rzeczywiście został skrócony o 40 minut? To druga nieprawda. Mogę jedynie powiedzieć, że powstała wersja na zagranicę i ona rzeczywiście jest krótsza. Ale nie o 40 minut, tylko o wiele mniej. A krótsza jest dlatego, żeby była bardziej zrozumiała dla zagranicznego widza. Pewne wątki poboczne w głównej wersji filmu dla widzów mieszkających zwłaszcza za zachodnią granicą, mogą być trudne w odbiorze. źródło: http://www.polskatimes.pl/kultura/film/a/pietrykowski-wolyn-to-film-o-naturze-zla-i-o-tym-do-czego-moze-doprowadzic-nacjonalizm,10660481/ Dzięki za info Cytuj
grzybiarz 10 310 Opublikowano 6 października 2016 Opublikowano 6 października 2016 Znowu ten niemiecki TVN Ostatnio zauważyłem jakiś trailer serialu i było info "wyprodukowano przez ATM na zlecenie TVN", czy "wyprodukowano przez canal+ na zlecenie TVN". Cytuj
metalcoola 178 Opublikowano 6 października 2016 Opublikowano 6 października 2016 Obrzydliwa, polskojęzyczna recenzja, jak Smarzowski śmiał zaatakować naszych braci, w ogóle Wołyń to nasza wina i powinniśmy przeprosić http://wiadomosci.dziennik.pl/opinie/artykuly/532479,ekspert-o-wolyniu-ten-film-to-zmarnowana-szansa-na-realne-pojednanie-z-ukraincami.html Cytuj
schabek 5 345 Opublikowano 7 października 2016 Opublikowano 7 października 2016 Ale ciezki jest ten film, siada na glowe i chociaz od obejrzenia minelo juz pare godzin to ciagle o nim mysle. Zmeczyl mnie bardzo. Zawsze w sumie po filmach Smarzowskiego tak mam, ale tutaj to sie czulem jeszcze gorzej niz po Rozy. Poczatek co prawda jest wesoly (i taki troche przeciagniety) ale pozniej to juz jest masakra. Przemoc fizyczna i psychiczna, takie zaszczucie, dramat tych ludzi pokazany bez zadnej cenzury. Tak tym wszystkim obrywany w pysk ze scisnelo mnie w gardle raz czy dwa. Ogolnie jak ktos sie martwil ze nie bedzie brutalnych scen to niech sie nie martwi bo momentami mozna sie przekrecic w fotelu. Cytuj
McDrive 3 113 Opublikowano 7 października 2016 Opublikowano 7 października 2016 Ale ciezki jest ten film, siada na glowe i chociaz od obejrzenia minelo juz pare godzin to ciagle o nim mysle. Zmeczyl mnie bardzo. Zawsze w sumie po filmach Smarzowskiego tak mam, ale tutaj to sie czulem jeszcze gorzej niz po Rozy. Poczatek co prawda jest wesoly (i taki troche przeciagniety) ale pozniej to juz jest masakra. Przemoc fizyczna i psychiczna, takie zaszczucie, dramat tych ludzi pokazany bez zadnej cenzury. Tak tym wszystkim obrywany w pysk ze scisnelo mnie w gardle raz czy dwa. Ogolnie jak ktos sie martwil ze nie bedzie brutalnych scen to niech sie nie martwi bo momentami mozna sie przekrecic w fotelu. Potwierdzam, super film. Nie jestem rozczarowany niczym. Od siebie dodam, że Michalinę Łabacz to bardzo chętnie bym przytulił. Jest dobra. Cytuj
Masorz 13 214 Opublikowano 7 października 2016 Opublikowano 7 października 2016 zabijanie chłopca w płonącym snopku siana- check gwałty- check konie z dziurawymi brzuchami zdychające w polu- check ściąganie skóry z ręki- check tzytzki- check vutka- check wbijanie wideł w brzuch ciężarnej kobiety- check bicie po ryju innej ciężarnej kobiety- check strzelanie z karabinu w plecy dziecka- check rozczłonkowane ciała i korpusy- check głowa głównego bohatera w wiadrze- check najbardziej przejebane mają i tak żydzi- check Kolejny świetny film Pana Wojtka. 8+/10 2 Cytuj
Solderowy123 43 Opublikowano 8 października 2016 Opublikowano 8 października 2016 Mam nadzieję, że po seansie nie będę miał efektów ubocznych. Smarzowski mógłby nakręcić jakiś horror. Mam pytanie: czy sceny są dość brutalne? Chodzi o to czy były pokazane dokładnie. Cytuj
McDrive 3 113 Opublikowano 8 października 2016 Opublikowano 8 października 2016 Mam nadzieję, że po seansie nie będę miał efektów ubocznych. Smarzowski mógłby nakręcić jakiś horror. Mam pytanie: czy sceny są dość brutalne? Chodzi o to czy były pokazane dokładnie.Bardzo brutalnie i bardzo dokładnie. Smarzowski mógłby zabrać się za kręcenie horrorów. Cytuj
michal 558 Opublikowano 8 października 2016 Autor Opublikowano 8 października 2016 Moja babcia juz nie moze sie doczekac seansu. To bedzie jej bodaj pierwsze wyjscie do kina. Cytuj
Masorz 13 214 Opublikowano 8 października 2016 Opublikowano 8 października 2016 To zapodaj babci może jakąś hydroksyzynę albo sedam. Cytuj
tukan 1 917 Opublikowano 8 października 2016 Opublikowano 8 października 2016 Moja babcia juz nie moze sie doczekac seansu. To bedzie jej bodaj pierwsze wyjscie do kina. Możliwe że ostatnie Cytuj
Ore 188 Opublikowano 8 października 2016 Opublikowano 8 października 2016 Moja babcia juz nie moze sie doczekac seansu. To bedzie jej bodaj pierwsze wyjscie do kina. Moja też. Chociaż mówiła, że wolałaby obejrzeć jak będzie dostępny w domu. Cytuj
Mejm 15 361 Opublikowano 8 października 2016 Opublikowano 8 października 2016 No moze niedlugo bedzie miala w domu jak Putin sie rozbuja. 2 2 Cytuj
Grzegorzo 1 411 Opublikowano 10 października 2016 Opublikowano 10 października 2016 jeszcze nowy film ostatniego prawdziwie polskiego erudyty Andrzeja Wajdy Wykrakał Cytuj
Starh 3 174 Opublikowano 10 października 2016 Opublikowano 10 października 2016 Byłem i cóż film był świetny, ale wychodząc nikt na sali nie zamienił nawet słowa. Człowiek wychodzi w zadumie połączonej i smutku z tego seansu. Kapitalne kino i każdy powinien się wybrac. Cytuj
Dud.ek 2 058 Opublikowano 10 października 2016 Opublikowano 10 października 2016 Jeden z najbardziej przygnebiajacych filmow. 1 Cytuj
Manor 645 Opublikowano 10 października 2016 Opublikowano 10 października 2016 Byłem wczoraj w kinie no i cóż, ciężko w sumie pisać o tym filmie czy go komentować, po prostu trzeba samemu to zobaczyć. Na pewno wprawił mnie w zadumę i jeszcze dzisiaj sporo myślałem o tym co zobaczyłem. Jako taką wiedzę o wydarzeniach miałem już wcześniej, szczerze mówiąc bardzo ciekawi mnie co sobie pomyślał po obejrzeniu człowiek, który nigdy wcześniej nie słyszał o rzezi wołyńskiej. Wydaje mi się, że dla takich ludzi zabrakło w filmie skali wydarzeń, jeszcze ktoś pomyśli że to kilka wiosek na krzyż poszło z dymem. Bardzo fajnie, że od strony technicznej (zdjęcia, muzyka, gra aktorska, scenografia) naprawdę nie mamy się czego wstydzić i fajnie jakby film był doceniony na świecie. Ciekawe było też wplecenie wątku wojska polskiego jako emisariuszy, aczkolwiek myślałem że trochę bardziej rozbudują ten wątek a tu sru, od razu ćwiartowanie i tyle ich widzieli Cytuj
Starh 3 174 Opublikowano 10 października 2016 Opublikowano 10 października 2016 (edytowane) Napisałem już wcześniej post, ale trochę rzeczy nie dawało mi spokoju i stwierdziłem, że napiszę trochę dłuższy post na temat Wołynia. Wybrałem się dziś na Wołyń wiedząc w sumie czego mogę się spodziewać, ale to co zobaczyłem siedzi mi nadal w głowie. Trudno mi pisać o tym filmie. Ten kto go widział, wie na pewno o czym mówię. Na wstępie podkreślę, że sam film jest GENIALNY, ba uważam że to najlepsze dzieło Smarzowskiego, które każdy powinien zobaczyć, przeżyć na swój własny sposób. Czytałem wiele wypowiedzi na temat filmu przed pójściem do kina i faktycznie prawda okazała się brutalna. Smarzowski perfekcyjnie oddał ducha tamtych czasów, swoistej beczki prochu, która w dowolnym momencie mogła eksplodować. Dodatkowo nie da się odrzucić przesłania dot. ruchów nacjonalistycznych, które reżyser w swej wizji oczywiście piętnuje. Wielkie brawa należą się również za ukazanie różnych postaw moralnych wśród odmiennych narodowości. Tutaj nic nie jest białe albo czarne, każdy niezależnie czy to Polak czy Ukrainiec zostaje przedstawiony w wiarygodny sposób (wiele postaci czeka niestety tragiczny koniec). To, co mnie jednak najbardziej ujęło to postać Zosi, która została zagrana przez jakąś debiutantkę. Wizja przedstawiona jej oczami, oczami dziewczyny, kobiety, matki po prostu wgniata w fotel i łapie widza już od pierwszych minut. Gra aktorska tej dziewczyny, cóż czapki z głów. Wszystko było takie naturalne, a przy tym niestety prawdziwe.... Dawno nie widziałem tak udanego debiutu. Co do pozostałych aktorów to oni również dali radę, naprawdę nie wiem, w którym miejscu mógłbym się doszukać jakiś minusów. Perfekcjonizm w każdym wydaniu! Teraz pora na mniej przyjemny temat czyli brutalność, okrucieństwo i cierpnie. Trudno mi o tym pisać, ponieważ wiele scen naprawdę mroziło krew w żyłach. Parę osób z widowni zresztą nie wytrzymało i opuściło sale, inne zakrywały oczy lub odwracały głowę. Facet siedzący obok mnie po seansie był blady. Zrywanie skóry na żywca, skalpowanie, wydłubywanie oczu, obcinanie części piersi, wyrywanie żył.... Ten film uzmysławia bestialstwo jakiego dopuścili się Banderowcy. Polacy oczywiście nie byli bez winny, ale sceny które ujrzałem na pewno nie będą mostem ku pojednaniu z Ukraińcami. Ten film w wielu aspektach łączy Polaków, Żydów i Ukraińców, w innych jednak dzieli. Te drugie oczywiście przeważają w czasie seansu. Ostatnia godzina filmu sprawiła, że włos zjeżył mi się na głowie, w sumie to nadal kiedy o tym myślę i piszę ten post odczuwam to samo uczucie. Najlepszym podsumowaniem filmu była grobowa cisza w czasie, a w szczególności po seansie (pełna sala). Ludzie wychodzili smutni, obejrzeli wielkie kino, byli usatysfakcjonowani, a z drugiej strony przygnębieni. Sam wychodziłem taki lekko podłamany, a może to był szok? Człowiek dopiero po obejrzeniu tego wszystkiego uświadomił sobie, że nie minęło nawet 100 lat od tych makabrycznych wydarzeń. Gdyby ktoś mnie zapytał abym podał jedną rzecz, która mnie ujęła powiedziałbym tylko "autentyczność".To właśnie ona jest największą zaletą Wołynia. Autentyczność, to słowo klucz tego, co chciał przedstawić Smarzowski i zrobił to szczerze, bez pójścia na kompromis, bez politycznej poprawności. Dziękuję Panie Wojciechu. Edytowane 10 października 2016 przez Starh 4 Cytuj
Ore 188 Opublikowano 10 października 2016 Opublikowano 10 października 2016 (edytowane) To po co chce to jeszcze raz ogladac w kinie? Dba o pamięć o tych wydarzeniach. Z całej rodziny przeżyła tylko ona i jej siostra. Brała udział w opracowywaniu książek, prac historycznych na temat rzezi wołyńskiej mimo, że opowiadanie tej historii do najprzyjemniejszych nie należy. Chciałaby zobaczyć, jako naoczny świadek i ofiara, jak przedstawiono to w filmie. I nie chce w kinie, jak napisałem wcześniej. Z oczywistych względów poczeka aż będzie mogła obejrzeć w domu. + Dodał MODERATOR Panowie Mejm i Ore, jeszcze raz taka głupia prywata i docinki, a polecą ostrzeżenia Edytowane 11 października 2016 przez Mendrek Cytuj
nobody 3 504 Opublikowano 10 października 2016 Opublikowano 10 października 2016 Kontrowersyjny, ale całkiem ciekawy artykuł n.t. filmu, który w dialogu raczej nam nie pomoże: W efekcie II wojny światowej na Wołyniu życie straciły dziesiątki tysięcy Ukraińców. Natomiast w filmie widzimy śmierć dwóch Ukraińców. Kwestii walki UPA z Niemcami nie da się natomiast rozdzielić od ludobójstwa na Polakach. UPA... oskarżała ludność polską o kolaborację z III Rzeszą i ZSRR. Te oskarżenia nie mogą oczywiście stanowić żadnego usprawiedliwienia dla ludobójstwa. Współpraca Polaków z Niemcami i Sowietami była przeważnie reakcją na zbrodnie UPA, co ważniejsze – nie można stosować odpowiedzialności zbiorowej. Jednak film Smarzowskiego kolaborację Polaków traktuje zupełnie eufemistycznie, ograniczając do jednej osoby, która wstępuje do niemieckiej policji w odpowiedzi na zbrodnie UPA i nie jest w stanie przekonać do tego innych Polaków. (...) W rzeczywistości w siłach niemieckich tłumiących powstanie UPA służyło kilka tysięcy Polaków. Jeszcze więcej Polaków dołączyło do partyzantki sowieckiej. Warto przypomnieć, że już w 1942 r . przed zbrodniami UPA polskie podziemie pisało o administracji niemieckiej na Wołyniu: „zanotować już można zjawisko wypierania Ukraińców przez żywioł polski. Dziś (Polacy) są już wszędzie, nie ma działu pracy, w którym by nie stanowili poważnej grupy, a są dziedziny opanowane całkowicie przez nich”. Nie ma mowy o symetrii ludobójstwa na Polakach i polskich zbrodni (choć w Polsce, podając liczbę Ukraińców – ofiar polskich zbrodni, nie uwzględnia się Ukraińców zabitych przez Polaków służących w siłach niemieckich i sowieckich). Jednak jeśli film pokazuje jednego Ukraińca (z polską żoną i dzieckiem) zabitego przez Polaków, a równocześnie setki zamordowanych Polaków, to należy mówić o wyraźnym naruszeniu proporcji przez reżysera. Smarzowski nie próbuje cofnąć się przed II RP, żeby przypomnieć o głęboko zakorzenionej nienawiści wielu wołyńskich ukraińskich chłopów (czasami wywodzących się ze spauperyzowanej szlachty zagrodowej) wobec polskiej arystokracji przekładającej się na wszystkich Polaków. Reżyser podkreśla, że jako artysta nie odpowiada za możliwość wykorzystania filmu przez środowiska nacjonalistyczne przeciw Ukraińcom. Całość w linku: http://wiadomosci.dziennik.pl/opinie/artykuly/532479,ekspert-o-wolyniu-ten-film-to-zmarnowana-szansa-na-realne-pojednanie-z-ukraincami.html Domyślam się że część środowisk prawicowych zignoruje zdania typu "Te oskarżenia (ze strony Ukraińców) nie mogą oczywiście stanowić żadnego usprawiedliwienia dla ludobójstwa", a nawet nieopacznie zniekształcą przekaz zdania "Nie ma mowy o symetrii ludobójstwa na Polakach i polskich zbrodni", ale artykuł porusza istotne, potraktowane po łebkach kwestie. Trochę szkoda, bo co jak co, ale Smarzowski wydawał mi się jedyną osobą, która będzie miała jaja pokazać także szare odcienie przyczyn, przebiegu, oraz krwawego finału tego konfliktu, bez obawy o ból dupy narodowców, z automatu robiących z niego wroga ojczyzny, czy innego fana Bandery. 1 1 Cytuj
Blaise 3 613 Opublikowano 10 października 2016 Opublikowano 10 października 2016 Moja rodzina pochodzi z Brzeżan, boję się iść na to do kina. Wystarczą mi opowieści babci. W końcu jednak będę musiał obejrzeć. Cytuj
nobody 3 504 Opublikowano 10 października 2016 Opublikowano 10 października 2016 Wiedziałem że Rozi mnie nie zawiedzie <3 Piękny dowód że jakiekolwiek fakty historyczne świadczące niekoniecznie zawsze dobrze o "Naszych" z automatu odbierane są nie jako temat do podjęcia merytorycznej dyskusji (a co za tym idzie gotowość do pozyskania dialogu), a wyłącznie jako plucie na własny kraj i wybielanie winnych. Smutne, ale to chyba standard, bo Ukraińcy potępiający Banderę, czy Rosjanie działania Stalina przeciw obywatelom II RP, przez swój narodowy plankton oceniani są tak samo negatywnie. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.