Skocz do zawartości

NETFLIX


Gość Rozi

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
W dniu 12.01.2021 o 22:33, schabek napisał:

Lupin bardzo fajny, luzny serial

 

Ostatnio szukalem tez drugiego sezonu Manhunta, na necie znalazlem ze od lutego 2020 powinien byc na netflixie ale nie ma, podobno jest na canal+ tak samo jak Prodigal Son. Netflix i canal+ chyba jakos ze soba u nas wspolpracuja to licze ze moze wrzuca.

Właśnie oglądam Lupina. Grali w Horizon Zero Dawn na 2 pady. Polewka. 

Opublikowano

Lupin...

obejrzałem 3 odcinki, nie dam rady więcej.

Koleś charakterystyczny jak diabli, a nikt go na ulicy nie rozpoznaje...

 

Ale z dzieciakami machnęliśmy Winx :banana:

Poza niepotrzebnymi bluzgami i masą głupotek w dwa wieczory nam zeszło.

 

Aha, bardzo przyjemnie oglądało mi się "Wędrującą Ziemię", tego jeszcze nie grali ;)

 

 

Opublikowano

Ej a macie tak czasem, że włączacie lektora i napisy w jakimś goownie i obserwujecie, jak bardzo ktoś się musiał starać. żeby ANI NAPISY, ANI SŁOWA LEKTORA nie zgadzały się ze sobą, a tym bardziej z oryginałem?

 

Czasem nawet cyfra 10 sprawia ogromne problemy - lektor mówi 5 a w napisach 15

 

 

Opublikowano

Nie no, ja z lektorów i polskich napisów się już dawno wyleczyłem. Często cierpki na tym kontekst wypowiedzi w filmie i też zauważyłem, że w Netflixie często są jakieś kwiatki w tłumaczeniu. Polskie napisy tylko przy produkcjach innych niż angielskie, bo i tak nie wiem, czy dobrze przetłumaczone xd

Opublikowano

Nigdy nie zapomnę jak w jednym odcinków Przyjaciół tekst "My bad" przetłumaczyli na "to moje łóżko". Ogólnie to w Przyjaciołach na Netflixie było w cholere błędów tłumaczenia. Pewnie poszło Google na sporej ilości tekstu.

Opublikowano

A to fakt, Przyjaciele mieli mnóstwo kwiatków na polskich napisach. 

 

Jak oglądam z kimś to oryginalne audio + PL napisy. Jak sam to oryginalne audio i ENG napisy. A jak gotuję i oglądam to lektor :kaz:

  • Plusik 1
Opublikowano

tak, poważne rzeczy też oglądam tylko oryginalnie i jak już się chwalimy to ja nawet tych napisów pl nie potrzebuję - chyba, że oglądam polską produkcję to wtedy z napisami, bo tego jąkania zagłuszanego muzyką nie da się zrozumieć za uja

 

ale bardzo mnie to dziwi jak to się dzieje, że ktoś dostaje film Netflixa lub HBO do przetłumaczenia i robi napisy chyba na ślepo i głucho, a potem jeszcze tekst dla lektora jest totalnie inny. Masz jedno zadanie = przetłumaczyć film. A to jest tak, że oryginalnie ktoś mówi swoje, napisy swoje, a lektor polski jeszcze coś innego gada xD I to jest reguła, bo w 99% filmów na tych platformach tak jest. I to jeszcze jakby się umawiali i robili wszystko, aby ten tekst lektora nie był nawet zbliżony do napisów xD Seryjnie, czasem są takie absurdy, że głowa mała. Wczoraj coś oglądałem i

-typ w oryginale powiedział, że "spotkamy się o 7

-w napisach było, że "do zobaczenia o 20:00"

-a lektor "widzimy się później" xD 

 

Czasem włączam sobie jakiś serial właśnie z lektorem i napisami, otwieram piwo i całkiem dobrze się bawię xD

  • Plusik 1
  • Haha 2
Opublikowano

Wynika to z tego, że napisy =/= lista dialogowa dla lektora. Napisy tłumaczone są najpierwsze żeby mieć gotowy materiał na premierę filmu. Lektora dogrywa się dopiero znacznie później, głównie na potrzeby emisji telewizyjnej. A lektor jakby miał czytać wszystko jak leci to by mu się język poplątał. Więc się ten tekst mocno skraca, ubiera w inne słowa, parafrazuje. Stąd takie heheszki :usmiech: Zupełnie inaczej jest jeszcze przy dubbingu, gdzie nie dość, że tekst powinien oddawać sens oryginału to jeszcze wypowiedziany powinien się zmieścić w ramach czasowych tekstu oryginalnego, żeby nie było tak, że aktor już skończył mówić a dubber jeszcze mieli ozorem. No nie ma lekko :usmiech:

  • Plusik 2
Opublikowano
20 minut temu, Rudiok napisał:

żeby nie było tak, że aktor już skończył mówić a dubber jeszcze mieli ozorem.

Tak bywało w niemiecki filmach dubbingowanych :yao:

Opublikowano
7 godzin temu, Masorz napisał:

Tak i lewackie guwno po pilocie.

W rzeczy samej. Wytrzymałem 20 minut i dałem sobie siana.

 

W obronie Netflixa powiem, że oglądałem jakiś czas temu fajny koreański thriller #ALIVE, który wykorzystuje kowidowy motyw izolacji w domu w filmie o zombiakach. To jeden z tych filmów dziejących się w bardzo ograniczonej przestrzeni, ale pomysły jakimi posługują się filmowcy sprawiają, że ogląda się ze stale rozsnącą ciekawością. Główną rolę gra gość z fenomenalnych "Płomieni". Bardzo podoba mi się koreański sposób kręcenia filmów, w które często są zbiorowiskiem wszelkich emocji: od strachu, przez smutek, aż do śmiechu. To jest coś bardzo charakterystyczne dla tego kina i właściwie bardzo prawdziwe w sposobie, w jaki reagujemy na świat. W filmie zdarzają się pewne głupotki, ale jestem mu to w stanie wybaczyć, bo to rozrywkowe 1.5 godziny (ocena na Filmwebie standardowo dość niska. Wydaje mi się, że ludzie traktują zawsze z góry takie filmy, a ten jest naprawdę fajny).

  • Plusik 1
  • Lubię! 1
  • Dzięki 2
Opublikowano

Skubancy, mi sie zdawalo ze ktos rekomendowal i obejrzalem calosc. Napisze w swojej obronie ze wytrzymalem 2.5 sezonu a pozniej mialem odpalone na TV ale zbytnio nie przykuwalem uwagi do momentu jak kot zaczal gadac, pozniej znowu nie przykuwalem uwagi do zakonczenia ktore ogladalem 2 razy zeby ogarnac koncowke bo byla dziwna a jak ja ogarnelem to stwierdzilem ze mam wyjebane na to co sie dzialo wczesniej :gayos: Do tego skasowali sezon 5 i bedzie zamiast tego chyba komiks. Poza tym w serialu jest nastoletni gej-nekromanta ktory jest murzynem xD

Opublikowano
Godzinę temu, YETI napisał:

Obejrzałem 10 pierwszych odcinków Brooklyn 9-9, dalej się rozkręca, czy cały czas taki średniak? 

 

Jak nie podeszło to nie ma co. Trzeba lubić ten typ humoru. Parki lepsze, ale B99 zawsze na propsie. 

 

DZ4qJIKWAAICC6Z.jpg

Opublikowano

"The Kominsky Method" bardzo miłe zaskoczenie. Alan Arkin i Michael Douglas robią aktorsko robotę w roli dwóch seniorów. Czasami bywa naprawdę zabawnie, co w nowszych komediowych serialach nie jest takie oczywiste. Chociaż tak w  ogóle serial trochę na modłę klasyków z lat 80'-90', momentami aż podświadomie czekam na smiechy z offu.

Opublikowano
4 godziny temu, dee napisał:

"The Kominsky Method" bardzo miłe zaskoczenie. Alan Arkin i Michael Douglas robią aktorsko robotę w roli dwóch seniorów. Czasami bywa naprawdę zabawnie, co w nowszych komediowych serialach nie jest takie oczywiste. Chociaż tak w  ogóle serial trochę na modłę klasyków z lat 80'-90', momentami aż podświadomie czekam na smiechy z offu.

 

No ja mam wrażenie, że to taka geriatryczna odpowiedź na Curb your enthusiasm 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...