Skocz do zawartości

NETFLIX


Gość Rozi

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W czwartym odcinku nowego sezonu Rojsta pojawia się nawet prasa branżowa, ale niestety nie Szmatlawiec. :D Ich umiejętność oddania klimatu tamtych lat jest naprawdę imponująca. Produkcyjnie to jest top.

Opublikowano

Kiedyś Netflix robił całą masę seriali dokumentalnych o tematyce kryminalnej, teraz jak na lekarstwo, a jak już to często z Indii.

 

Brakuje mi nowości jak Taśmy Bundiego czy Cecils Hotel.

Opublikowano
20 godzin temu, SnoD napisał:

Kiedyś Netflix robił całą masę seriali dokumentalnych o tematyce kryminalnej, teraz jak na lekarstwo, a jak już to często z Indii.

 

Brakuje mi nowości jak Taśmy Bundiego czy Cecils Hotel.

W tym roku ma mieć premiere serial o braciach Menedenz, którzy zabili swoich rodziców. Serial z linii Monster, gdzie pierwszym był ten o Dahmerze.

 

 

 

  • Dzięki 1
Opublikowano

Zacząłem ogladac Yellowstone ze względu na wiele pozytywnych opinii i porównania do Sukcesji i co mnie po kilku odcinkach rozwala na łopatki to dialogi - na tym dzikim zachodzie to każden jeden jest jak jakiś poeta/erudyta/krasomówca, walący życiowymi sentencjami w co drugim zdaniu. Dosłownie prawie każdy dialog kończy się jakaś mądrością w stylu Paulo Coelho, nikt tam normalnie nie mówi. :D Strasznie to groteskowe na dłuższą metę. Trup też się ściele tak gęsto że ciężko zliczyć...

 

No ale widoki przepiękne. 

Opublikowano

Ja od Yellowstone odpadłem jak

Spoiler

postanowili zwolnić pracownika, bo był trochę niemiły, no ale ta firma nie zwalnia pracowników tylko ich zabija, bo zwalnianie jest dla jakichś leszczy a oni są mega czady i trzeba gościowi wywalić prosto w łeb i zrzucić z wielkiego klifu.

No i to było już tak mega abstrakcyjne, że postanowiłem zrezygnować.

Opublikowano
3 minuty temu, dominalien napisał:

Ja od Yellowstone odpadłem jak

  Ukryj zawartość

postanowili zwolnić pracownika, bo był trochę niemiły, no ale ta firma nie zwalnia pracowników tylko ich zabija, bo zwalnianie jest dla jakichś leszczy a oni są mega czady i trzeba gościowi wywalić prosto w łeb i zrzucić z wielkiego klifu.

No i to było już tak mega abstrakcyjne, że postanowiłem zrezygnować.

 

Teraz właśnie ten odcinek oglądałem. :D To szybko odpadłeś bo to chyba czwarty albo piąty jest. Oczywiście ten motyw też został poetycko nazwany długim czarnym pociągiem, czy jakoś tak. :D Ja chyba jeszcze parę odcinków przemęczę dla widoków, ale ta super duper męskość i giga czadosc wylewającą się z ekrany okraszona tymi poetyckimi dialogami robi się po prostu kabaretowo śmieszna. 

Tam każdy spuści każdemu wypierdol (nawet siostra bratu), ewentualnie zastrzeli, a potem skwituje to jakąś kwiecistą sentencją. 

Opublikowano

Dokładnie tak, to jest jakaś farsa, nie historia w miarę na serio. Pejzaże ładne, zwierzęta hodowlane, konie, wszystko bardzo fajnie. Historia randomowa z dupy.

 

Trochę podobnie się odbiłem od Breaking Bad, choć tu po trzech sezonach chyba dopiero. Wszyscy antypatyczni, nikomu nie kibicuję, po prostu straciłem zainteresowanie.

Opublikowano

Ja BB zmęczyłem całe chociaż stężenie absurdów też tam jest czasami poza skalą. Nie licząc pierwszego sezonu może, bo ten był super od A do Z.

 

A co do tych porównań Yellowstone z Sukcesja to wynikają one chyba głównie z tego, że obserwujemy losy rodzinki z naciskiem na ojca despotę i żrące się rodzeństwo. Tylko jest jedna zasadnicza różnica- w Sukcesji zrobili to tak że bohaterowie, pomimo obrzydliwego bogactwa i życia jakby w innym świecie, przedstawieni są jako normalni ludzie ze swoimi problemami, odpałami i słabościami. Przez to nawet jak się ich nie lubi, bo każdy jest na swój sposób pojebany, to ma się wrażenie oglądania historii autentycznych istot ludzkich i to jest spoko, bo ten patos i powaga jest przełamywana komizmem wielu sytuacji, gdy oni po prostu nie ogarniają tego wszystkiego co się tam dzieje. A Yellowstone to jest tylko ten patos, śmiertelna powaga i sami twardziele sypiący mądrościami życiowymi między jednym wpierdolem a drugim. Ciężko tak na serio śledzić taka historie i jakoś się nią emocjonowac, bo to bajeczka taka o współczesnych kowbojach-supermanach.

Opublikowano
14 minut temu, Shago napisał:

Obejrzałem. Mega mi siadł, super klimat.

 

Właśnie kończę 8 ostatni odcinek, też mi siadł, może nic super wybitnego :D  ale śmieszny dość.

  • Plusik 1
Opublikowano

Kolejny, siódmy sezon Black Mirror zapowiedziany. Różnie bywało z forma, ale ja się jaram, bo jestem fanem wyobraźni Brookera i zawsze chętnie wsiąkam w te jego porąbane światy.

 

Opublikowano

Wczoraj obejrzałem "Damę" na spontanie i bez oczekiwań, no i całkiem fajnie się to oglądało. O filmie nic wcześniej nie wiedziałem, spodziewałem się takiego bardziej lajtowego klimatu, a parę scen było naprawdę mocnych i ogólnie wizualnie robi robote. Millie jest dla mnie średnią aktorką, ale tutaj miała też swoje momenty. Jak na netflixowe standardy, to całkiem niezłe kino :D 

Opublikowano

Serial Resident Alien to im się udał (nie Netflix jbc). Czarny humor i w miarę rozsądny czas odcinków. Można obejrzeć, a z ciekawości też sprawdziłem jakie oceny na internetach to trochę byłem zdziwiony, że ma bardzo dobre opinie. 

  • Plusik 1
Opublikowano

netflix-original-movies-coming-in-2024-beyond-jpg.webp

 

 

Robi się dziwnie: w kwestii rozrywki streamingowej, to niedługo sam Netflix może choćby i leciutko, ale jednak, dogonić Disney+ i PrimeVideo, bo mam wrażenie, że te dwie platformy są na razie na czele! Ale to tylko moje wrażenie i bardziej subiektywna ocena. O widza Netflix będzie się bić przez na ten moment dobrze rokujących zapowiedzi, które zadebiutują w tym roku. Chodzi głównie o wyczekiwane serie i filmy, którą mogą rozbudzić nową falę zainteresowania wszystkim, co do zaoferowania ma Netflix: "Parasyte" - serial na podstawie mangi i anime; " Problem Trzech Ciał" - wiadomo; Seria dokumentów "Wydział Zabójstw" czy coś w tym stylu; animiec o Wiedźminie; "Rebel Moon", kolejna część od Zacka Snydera; Gliniarz z Beverly Hills; tytuły z racji umowy pomiędzy HBO a Netflixem. Jest nieźle, na pewno o czymś w tym streamingowym temacie Netflixa zapomniałem. Masa pozytywnych wibracji - bo różnorodność, i to dobra, gatunkowa, pod względem formy i przeznaczenia produkcji... robi przy możliwościach ,,N" wrażenie. A to mnie przy Netflixie na ten moment nie odpycha. 

 
Opublikowano
W dniu 9.03.2024 o 23:10, dominalien napisał:

Dokładnie tak, to jest jakaś farsa, nie historia w miarę na serio. Pejzaże ładne, zwierzęta hodowlane, konie, wszystko bardzo fajnie. Historia randomowa z dupy.

 

Trochę podobnie się odbiłem od Breaking Bad, choć tu po trzech sezonach chyba dopiero. Wszyscy antypatyczni, nikomu nie kibicuję, po prostu straciłem zainteresowanie.

 

Dokończyłem ten pierwszy sezon na siłę, nawet zacząłem drugi z rozpędu i mam wrażenie, że w tym drugim jest trochę mniej dialogów w stylu Paulo Coelho i jakoś to się bardziej strawne zrobiło. Przy czym nadal nie jest to żadne wybitne dzieło tylko ciąg dalszy sensacyjniaka o kowbojach-supermanach, pełnego absurdalnych akcji, ale za to pięknymi widokami. Więc z braku laku można popatrzeć bez jakiegoś szczególnego zaangażowania.

Opublikowano
17 godzin temu, JaskinieTerrigenoweMarvela napisał:

Robi się dziwnie: w kwestii rozrywki streamingowej, to niedługo sam Netflix może choćby i leciutko, ale jednak, dogonić Disney+ i PrimeVideo, bo mam wrażenie, że te dwie platformy są na razie na czele! Ale to tylko moje wrażenie i bardziej subiektywna ocena. O widza Netflix będzie się bić przez na ten moment dobrze rokujących zapowiedzi, które zadebiutują w tym roku. Chodzi głównie o wyczekiwane serie i filmy, którą mogą rozbudzić nową falę zainteresowania wszystkim, co do zaoferowania ma Netflix: "Parasyte" - serial na podstawie mangi i anime; " Problem Trzech Ciał" - wiadomo; Seria dokumentów "Wydział Zabójstw" czy coś w tym stylu; animiec o Wiedźminie; "Rebel Moon", kolejna część od Zacka Snydera; Gliniarz z Beverly Hills; tytuły z racji umowy pomiędzy HBO a Netflixem. Jest nieźle, na pewno o czymś w tym streamingowym temacie Netflixa zapomniałem. Masa pozytywnych wibracji - bo różnorodność, i to dobra, gatunkowa, pod względem formy i przeznaczenia produkcji... robi przy możliwościach ,,N" wrażenie. A to mnie przy Netflixie na ten moment nie odpycha. 

 

Dla mnie netflix jest dobry dlatego, że ma masę rzeczy spoza usa. Praktycznie każda produkcja ze stanów mnie szybko męczy, oni jednak jakoś dziwnie pojebani są. Oczywiście są wyjątki, kończę Resident Alien teraz i jest spoko, ale na przykład od Blue Eyed Samurai się odbiłem bardzo mocno. Natomiast masa rzeczy europejskich, azjatyckich, jest po prostu świetna. Poza japońszczyzną z aktorami, tego się nie da oglądać.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...