Tam jest tyle dobra, że na pewno coś się znajdzie.  Alienista, Atypowy, Star Trek, Dom z Papieru . 

W dniu 2.05.2018 o 09:47, stoodio napisał:

Może ktoś miał podobną sytuację - otóż minął mi darmowy miesiąc i chaiłem anulować subskrypcję, niestety nie mogę się zalogować z kompa na konto (hasło się nie zgadza), nie mogę także go zresetować (nie ma w ogóle stosownego maila - nie dochodzi, sprawdzałem wszędzie), kontakt przez czata nie funkcjonuje. W skrócie nie ma sposobu, żeby się zalogować (z konsoli nic nie mogę zrobić), ani też z nimi skontaktować.

Dzieliłeś się z kimś kontem? Może zmienił hasło?

4 minuty temu, chris85 napisał:

Alienista, Atypowy, Star Trek

No właśnie o tym mówie, że zamiast ogladać serial na 6/7 lepiej obejrzeć lepsze rzeczy. Ten Alienista niby interesuje settingiem, ale to kolejna przeciętność. 

Lubię oglądać stand upy na netflix bo czasem świetne perełki można znaleźć. Polecam stand up z 83 roku z 22 letnim eddim murphy. Naprawdę świetna rzecz. 1h ciągłego śmiania się. 

Godzinę temu, blantman napisał:

Polecam stand up z 83 roku z 22 letnim eddim murphy. Naprawdę świetna rzecz. 1h ciągłego śmiania się. 

Delirious, a kilka lat później nakręcił Raw - oba są super.

 

A blantman kiedyś polecałeś marvelous mrs maisel i jakoś we łbie mi to zostało. Kilka dni temu w końcu obejrzałem i ten serial jest naprawdę dobry, dzięki wielkie!

3 godziny temu, apollo napisał:

Delirious, a kilka lat później nakręcił Raw - oba są super.

 

A blantman kiedyś polecałeś marvelous mrs maisel i jakoś we łbie mi to zostało. Kilka dni temu w końcu obejrzałem i ten serial jest naprawdę dobry, dzięki wielkie!

No ten serial to najlepsza zachęta do skorzystania choćby z darmowych 2 tygodni amazon prime.

4 godziny temu, apollo napisał:

Delirious, a kilka lat później nakręcił Raw - oba są super.

 

Raw jeszcze kilka miesięcy też był na netflixie ale już usunęli.

 

 

 

Edytowane 5 maja 20186 l przez Słupek

Cholera szkoda, bo tak samo dobry jest.

 

Podobnie było ze specialami Bill Burra, kiedyś wszystkie tam były.  

Netflix usuwa jak je,bnięty, Pryora standupy które jeszcze jakiś czas temu oglądałem też w większości już usunięte. Z 2-3 tygodnie temu chciałem obejrzeć "Król Komedii" z mojej listy, odpalam - nie maaaa. Takich przykładów jest mnóstwo, dlatego polecam stronkę https://upflix.pl można śledzić co usunęli czy chcą usunąć.

 

PS. A widziałeś standupy Dave Chapelle'a?

 

 

 

Dzięki za stronę przyda się. A Chapelle jest na mojej liście best of the best, więc standupy obejrzane  

Pan John Woo (czyli koleś od mojej ulubionej części Mission Impossible) zrobił nowy film i jest od wczoraj na Netfluniu:

 

 

Ale będzie seans.

Pierwszy epizod The Rain za mną - jest ok. Zobaczymy co będzie dalej!

Też wczoraj oglądałem. Wytrzymałem 5minut i wyłączyłem.

Po 4 epach typowy średniak.

Zrobili wielkie halo, trailery jak dla jakiegoś Mesjasza, a znów średniak. Coś mi się coraz bardziej wydaje, że Netflix zaczyna się gubić w tym co produkuje, bo jakość zamienia się w jakoś. No chyba, że głupi Amerykanie wszystko łykają a hajs się zgadza to co będą coś zmieniać. 

Setting serialu jest bardzo sponio, ale ci bohaterowie to porażka. Co drugi, to gorszy  

To tak jak w Zagubionych w Kosmosie, po po pol godziny zyczylem wszystkim śmierci. Liczyłem na więcej, na coś w mocniejszym klimacie, bo hajpowali obydwa seriale.

Edytowane 6 maja 20186 l przez Plugawy

Happy! Mocne zaskoczenie, po trailerze myślałem, że to nie wypali ale happy daje rade. Dobre postaci, dużo humoru i dobrej akcji. Nawet fabuła daje rade i nadaje odpowiedniego ciężaru całości.

Machnąłem w weekend tego The Rain i też po raz kolejny dałem się nabrać na hajpowaną produkcje netflixa.

Słaby generalnie ten serial nie ma co się nawet rozpisywać 5/10, można było w tym czasie obejrzeć coś innego.

Ocena na imdb 6.1 dodatkowo mówi sama za siebie

 

Zagubionych w Kosmosie odpuściłem po 2 ep.

Edytowane 7 maja 20186 l przez Fanek

Obecnie męczę Everythings sucks, które rzekomo ma być nostalgicznym powrotem do lat 90. No nie jest, ale ogląda się całkiem ok, całkiem luźny serial.

16 godzin temu, Rudiok napisał:

Zrobili wielkie halo, trailery jak dla jakiegoś Mesjasza, a znów średniak. Coś mi się coraz bardziej wydaje, że Netflix zaczyna się gubić w tym co produkuje, bo jakość zamienia się w jakoś. No chyba, że głupi Amerykanie wszystko łykają a hajs się zgadza to co będą coś zmieniać. 

 

Przecież Netflix jest takim współczesnym odpowiednikiem wypożyczalni VHS, gdzie oprócz wartościowych rzeczy musi się znajdować tona różnego (bardziej lub mniej) badziewia, które będzie idealne do każdej sytuacji.  

 

A po trailerach to mi się nawet pierwsze Transformers podobało

1 godzinę temu, Cedric napisał:

 

Przecież Netflix jest takim współczesnym odpowiednikiem wypożyczalni VHS, gdzie oprócz wartościowych rzeczy musi się znajdować tona różnego (bardziej lub mniej) badziewia, które będzie idealne do każdej sytuacji.  

 

A po trailerach to mi się nawet pierwsze Transformers podobało

 

Nie no jasne, ale każdy kolejny twór jest pompowany jako "best of the best", "gripping", "astounding" itp. a potem kupa. 

 

Obejrzałem Anon, który zły nie jest, bo lubię Owena, ale to równie dobrze mógłby być odcinek Black Mirror z randomami w głównych rolach. A tak to znane nazwiska, mogą pompować PR a wychodzą średniaki, na które zwyczajnie szkoda czasu. 

6 balloons też było pompowane, obejrzałem do obiadu w weekend a to takie mocne 2/10, stracony czas.

 

Drugi sezon jest wybitny  Kochalbym Sam ojejku, ale wolałem Tesse (chociaż pojawiają się w serialu zarówno Tessa Thompson, która grala w filmie Sam jak i Lionel - w ciekawym cameo. Tessa jako alt rightowa czarnoskora reporterka xD ) Cudownie się to oglada, gra aktorska jest na wyższym poziomie niż pierwszy sezon, popkulturowe żarciki pary gejów-nerdów są spoko (Fallout 4 xd) no i całą masa realnej wiedzy na temat jak wyglada sytuacja kulturowa w Stanach wspólczesnie z każdym jej elementem (twitterowe alt rightowe konta i trolling included). Serial oczywiście SJW, prawicuchy raczej się tutaj nie odnajdą  

Happy!, bardzo fajny, świeży serial. Wreszcie wybrałem sobie coś co oglądało się z wielką chęcią, a nie przymuszaniem do kolejnego odcinka jak to miałem ostatnio (m.in. Jessica Jones). Aż szkoda że tylko 8 odcinków.

Evil Genius już wylądował na Netflixie