Skocz do zawartości

Inwestycje, kredyty na 500 lat ogolnie liczymy pieniazki


michal

Rekomendowane odpowiedzi

Śmieszna sprawa. Wróciłem właśnie z weekendu w Krakowie. Spotkałem się z koleżanką, której mąż pracuje w CDR. Prace nad CP idą pełną parą (sypała przykładami z portfolio jej męża, ale nie będę jej cytował, aby ich nie "palić"). Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że trwają równoległe prace nad dużą grą AAA. Próbowałem cisnąć więcej, ale usłyszałem "top secret". :frog:

Edytowane przez Wilk_Zly
Odnośnik do komentarza
25 minut temu, Wilk_Zly napisał:

Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że trwają równoległe prace nad dużą grą AAA. Próbowałem cisnąć więcej, ale usłyszałem "top secret". :frog:

 

Najpierw to niech dokończą Cyberpunka a potem niech konkretnie się wezmą za kolejną grę :)

 

Co do liczenia piniendzy to u mnie sprawa bardzo prosta. Staram się zaoszczędzić minimum 600-700 funia miesięcznie. Poza tym standardowe obcinanie bezsensownych wydatków (np subskrybcje online) i unikanie kompulsywnych zakupów, maksymalnie jedna gra na co dwa miesiące oraz wpłata na lokatę odłożonej kasy raz na trzy miesiące. Jedyne na czym nie oszczędzam to jedzenie, wydatki na syna oraz gym z pływalnią (ale tu akurat umowa obowiązuje więc co miesiąc idzie tyle samo).

Odnośnik do komentarza
W dniu 22.11.2017 o 22:36, MaZZeo napisał:

Te bitcoiny to płynne instrumenty w ogóle? te giełdy wirtualnych walut to takie szemrane strony, że nawet biorąc xxxx % zysk nie wrzuciłbym tam ani grosza.

 

W dniu 22.11.2017 o 21:15, REZOK napisał:

Czarny rynek i bańka? Jak to inaczej wytłumaczyć? 

tacy inteligentni a nic o krypto nie widzą xd?

tak, da się z tego dostać kasę

Odnośnik do komentarza

Gdybym miał większe jaja to bym kredyt normalnie w zeszłym roku wziął i bitcoiny wszystko wsadził, ale ehhh czaiłem się z tym i tylko trochę tego człowiek ma.

 

Nie no trzymajcie się z daleka, pęknie pęknie oczywiście :). Od 10 lat pęka tak, że co roku w to inwestując ma się kilkuset procentowe zyski. Ale nie warto, nie warto, bardzo niebezpieczne! Lepiej w CDProjekt xDD

Odnośnik do komentarza

Tu nie chodzi o ich wymianę na złotówki czy euro. Chodzi o fundament. Butne porównanie notowań giełdowych, gdzie obecne są spółki, które coś produkują/świadczą do krytowalut świadczy o zidioceniu piszącego. 

 

Jeżeli już, można próbować (!) porównywać kryptowaluty do rynku klasycznych walut. Papierowym pieniądzem też można handlować. Różnica jest taka, że za tym stoją wszelakie instrumenty finansowe i makroekonomiczne. Spekulacja ma tam znacznie mniejsze znaczenie. 

 

Odnośnik do komentarza
18 minut temu, Wilk_Zly napisał:

Tu nie chodzi o ich wymianę na złotówki czy euro. Chodzi o fundament. Butne porównanie notowań giełdowych, gdzie obecne są spółki, które coś produkują/świadczą do krytowalut świadczy o zidioceniu piszącego. 

 

Jeżeli już, można próbować (!) porównywać kryptowaluty do rynku klasycznych walut. Papierowym pieniądzem też można handlować. Różnica jest taka, że za tym stoją wszelakie instrumenty finansowe i makroekonomiczne. Spekulacja ma tam znacznie mniejsze znaczenie. 

 

XDDDDDDDDDDDDDDDD

A po kolejnym kryzysie finansowym znów będzie narzekanie jak to banki dają kredyty bez pokrycia w złocie xDDD tu masz przynajmniej moc obliczeniową.

 

Odnośnik do komentarza

Dlatego nikt nie każe się tematem interesować, trzymajcie się z daleka ;). Giełdy, jak wielokrotnie potwierdziła historia, są bardzo pewnymi instrumentami i wcale nie załamywały się dramatycznie ciągnąc za sobą całe gospodarki. Prawdziwe waluty też, nigdy nikt nie stracił oszczędności życia przez zaufanie "pustym" walutom. Przestańcie bredzić.

 

Granie na giełdzie to taki sam hazard jak granie kryptowalutami. Kupujesz coś taniej, by sprzedać potem drożej. Co jeszcze chcesz tutaj wiedzieć? Tak samo ryzykujesz nie mając pojęcia jak się rynek zachowa i nie wiem, tłumaczysz sobie teraz, że jesteś taki bardzo rozsądny nie pakując z tysiąca-dwóch kiedy pierwszy raz tak poważnie o tym na forumku było mówione ja wiem, ze 2-3 lata temu? Wyciągałbyś teraz z każdego tysiąca jakieś 1000-1500% zysku ładując się tylko w pewnego bitcoina. Na innych walutach grając można było wyciągnąć jeszcze więcej.

Odnośnik do komentarza

No ok, rozumiem, ze kryptowaluty sa pieniedzmi bez pokrycia, tez w nie nie wierze ale uwazam, ze jezeli ktos gra na gieldzie notorycznie, obserwuje rok jak cos mu wzrasta 0,5%,  jednocześnie negujac inne gieldy na ktorych mozna zarobic 1000x wiecej, gdzie wzrosty dzienne siegaja 30%-40% to dla mnie to jest dopiero idiotyzm...

 

EDIT: Raven z Toba tez sie nie do konca zgodze, na gieldzie te spolki chociaz istnieja, mozesz przeczytac co robia, sprawdzic ich raporty finansowe itp.

W wiekszosci kryptowalut mozesz poczytac co najwyzej twittera i spekulantow ^^

Edytowane przez easye
Odnośnik do komentarza

No i co z tego, że spółka sobie coś robi jak w USA coś pier,dolnie (np. jakaś bańka kredytowa przez lata ukrywana) i pół świata będzie na grubym minusie i te wszystkie spółki mogą być zmiecione z powierzchni ziemii ot, tak? I to nie jest jakaś apokaliptyczna wizja, to się już wydarzyło nie raz. Jedyne co Ci daje istnienie tych spółek, że po ich działaniach możesz mniej więcej starać się przewidzieć jak to wpłynie na kurs ich akcji, tego nie neguję. Ale fakt fizycznego istnienia nie jest żadnym większym zabezpieczeniem niż blockchain.

Odnośnik do komentarza

Są giełdy i giełdy. Jak lubicie dzienne zyski na poziomie 40 proc. to zainteresujcie się NewConnectem. Tam macie ruchy kursów tego rzędu. 

 

Ale porównywanie akcji do waluty to jak porównywanie kajaku i roweru. Na pierwszych zarobić, drugimi można się przecież przemieszczać. 

 

Co kto lubi. Mi giełda dała kawalerkę w centrum Gdańska . Dziś moje akcje ''pracują'' na docelowe mieszkanie. Część pierwotnego zysku siedzi na lokatach. Inwestuję od 2011 r. "Włożyłem" w to ok. 40 000 zł.

 

Jeżeli ktoś jest tak pewny zysków na BTC, niech biegnie po chwilowkę. Będzie to pierwszy krok w kierunku budowy sknerusowego skarbca na Kopcu Kościuszki.

 

 

Odnośnik do komentarza
23 godziny temu, Grzegorzo napisał:

jezeli ktoś chwali się, że siedzi w finansach i gra na giełdzie, a nazywa bitcoinowe giełdy "szemranymi", to mozna go nazwać co najmniej ignorantem

 

 

Nie rozśmieszaj mnie.

 

Instrument finansowy, który tworzą sobie janusze w piwnicach kupując farmy kart graficznych, który w ciągu roku rośnie kilkaset procent bez żadnych podstaw, bo przecież cały ten bitcoin też nie ma żadnych fundamentów o czym wspomniał wilk.

 

Nie neguje że ma to wartość spekulacyjną, bo to oczywiste że ma. Bitcoin jest trendy dopóki rośnie, ale jego siła spekulacji będzie spadać bo wzrost o 100% będzie wymagał wyłożenia ok. 150 mld USD (tak czytałem), a mniejsze wzrosty będą już dla spekulantów mało atrakcyjne. Wtedy przerzucą się na inną walutę którą sobie "wytworzą" i będą ją pompować sporo po paręset procent sporo mniejszym kapitałem, a bitcoin w tym czasie yebnie na glebę.

 

A co do giełd to tak, dla mnie to szemrane strony, nawet ten bitbay o którym mówi easye nie widzę żeby miał jakiekolwiek zabezpieczenia, wszystko na e-mail/login. Jeżeli dla kogoś anonimowość w operowaniu środkami finansowymi i inwestowanie na podstawie twittera to zaleta to proszę bardzo, dla mnie nie.

 

Bitcoin jako ciekawostka do wrzucenia paru groszy, proszę bardzo, ale jakoś nie wierzę by ktokolwiek z was miał tam jakieś większe pieniądze.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, MaZZeo napisał:

Instrument finansowy, który tworzą sobie janusze w piwnicach kupując farmy kart graficznych, który w ciągu roku rośnie kilkaset procent bez żadnych podstaw, bo przecież cały ten bitcoin też nie ma żadnych fundamentów o czym wspomniał wilk.

 

Nie neguje że ma to wartość spekulacyjną, bo to oczywiste że ma. Bitcoin jest trendy dopóki rośnie, ale jego siła spekulacji będzie spadać bo wzrost o 100% będzie wymagał wyłożenia ok. 150 mld USD (tak czytałem), a mniejsze wzrosty będą już dla spekulantów mało atrakcyjne. Wtedy przerzucą się na inną walutę którą sobie "wytworzą" i będą ją pompować sporo po paręset procent sporo mniejszym kapitałem, a bitcoin w tym czasie yebnie na glebę*.

 

A co do giełd to tak, dla mnie to szemrane strony, nawet ten bitbay o którym mówi easye nie widzę żeby miał jakiekolwiek zabezpieczenia, wszystko na e-mail/login. Jeżeli dla kogoś anonimowość w operowaniu środkami finansowymi i inwestowanie na podstawie twittera to zaleta to proszę bardzo, dla mnie nie.

 

Bitcoin jako ciekawostka do wrzucenia paru groszy, proszę bardzo, ale jakoś nie wierzę by ktokolwiek z was miał tam jakieś większe pieniądze.


Nie masz absolutnie pojęcia o czym piszesz :teehee:

Przy czym to z gwiazdką nie jestem w stanie zagwarantować na 100%, ale to tak samo jak Ty mi nie jesteś w stanie obiecać, że WIG20/NASDAQ nigdy nie je,bnie.

Na czerwono zaznaczyłem błędy. Pała.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...