Skocz do zawartości

Inwestycje, kredyty na 500 lat ogolnie liczymy pieniazki

Featured Replies

Opublikowano

W poprzedniej pracy w jednym z działów był były kucharz z jakiegoś hotelu. Jak była praca na weekendach to zrzutka na składniki i nam gościu przygotowywał drugie śniadanie i obiad, świetnie gotował. 

  • Odpowiedzi 7 tys.
  • Wyświetleń 569,4 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Most Popular Posts

  • Nie chcę się porównywać, ale jak już mamy wchodzi w szczegóły to zestawimy tu dom vs nieduże mieszkanie (coś podobnego obecnie wynajmuje jako dochód pasywny)  i Forda Fiestę z Audi Q8. Myślę, ze to je

  • haha na gotowe idzie, do dziewczyny. brawo, zrobiłeś świetny Research szukając wybranki.

  • Jeśli mowa o stopach to ja bym na twoim miejscu masował je dziewczynie codziennie po wręczeniu kwiatów, bo jak coś jej się odwidzi to zostaniesz na pokoju z ukraińcami.

Opublikowano
2 minuty temu, MaZZeo napisał:

ja yebie, konsolomaniaki nawet kurczaka albo spaghetti nie potrafią zrobić i się stołują w barach albo kupują coś od pana kanapki xd

osobiście to bardzo lubię gotować

nie ma nic lepszego niż wolna sobota i czas żeby poślęczeć w kuchni 2-3h nad swoim ulubionym frykasem, ale w tygodniu to często nie mam czasu na zrobienie zakupów, gotowanie i potem sprzątanie tego całego bajzlu, zwłaszcza że nie mam auta i jak przytacham te wszystkie siaty do domu po całym dniu, to mam ochotę to tylko je.bnać w kąt i leżąc na kanapie zamówić kebsa :lapka: 

 

na szczęście 500m od domu otworzyli w tym roku restaurację osiedlową i można zjeść obiadek jak u mamy za 12-15zł :banderas:

Opublikowano

mnie też się czasami nie chcę, dlatego sporadycznie lubię sobie wziąć coś ze sportfood, ale żeby dzień w dzień kupować gotowe żarcie albo 4x w tygodniu po restauracjach skakać to finansowo i zdrowotnie bym ochuyał.

Opublikowano

przez ostatnie miesiące na drugie śniadanie zazywczaj wjeżdżała drożdzówka z lukrem i owocami (bo taniej, 2,40zł vs 8zł za kanapkę :yao: ) ale no niestety już nie mam 18 lat i takie numery nie przechodzą w pasie bez echa 

:sapek: 

Opublikowano
3 godziny temu, milan napisał:

Kiedys byl temat ile by nam starczylo by godnie zayebiscie zyc.

Jak sobie przypomne te kwoty :ragus:

Na początku też jarała mnie kawalerka zamiast pokoju i używane Punto po radzeniu sobie bez auta.

 

Ja w sumie sporo wydaję na codzienne jedzenie w knajpie z samoobsługą, ale potrawy mają smaczne, zróżnicowane i codziennie duży wybór. 50 minut autem do domu, siłka, kolacja i nie mam już za bardzo chęci na gotowanie makaronu na lunch. Zobaczymy jak będzie jeśli kiedyś wyląduję w innym miejscu.

 

@up: Za czasów studiów drożdżówka idealnie wjeżdżała rano w autobusie na uczelnię :notbad:

Edytowane przez Mustang

Opublikowano
7 godzin temu, MaZZeo napisał:

mnie też się czasami nie chcę, dlatego sporadycznie lubię sobie wziąć coś ze sportfood, ale żeby dzień w dzień kupować gotowe żarcie albo 4x w tygodniu po restauracjach skakać to finansowo i zdrowotnie bym ochuyał.

Finansowo ok jest czasem drogo ale zdrowotnie? Jadany raczej w dobrych knajpach i nie schabowe,pizzy czy burgery. Sam robię jak już gotuje to wiele mniej zdrowe rzeczy :pawel:

Edytowane przez blantman

Opublikowano

Oo, ale bym taką drożdżówę wj.ebał albo chałkę wysmarował grubą warstwą masła...

Opublikowano
13 godzin temu, MaZZeo napisał:

ja yebie, konsolomaniaki nawet kurczaka albo spaghetti nie potrafią zrobić i się stołują w barach albo kupują coś od pana kanapki xd

 

Nie wiem co w tym śmiesznego, siedzisz w pracy do 17, wracasz godzinę z pracy i jeszcze musisz robić zakupy i gotować a potem myć i sprzątać kuchnie więc koło 20 jest możliwe, że zjesz obiad. Do tego mieszkając samemu zazwyczaj zostaje ci tego żarcia i nosisz do pracy ten zimny makaron, który potem odgrzewasz w mikrofali i jesteś skazany na jedzenie jego przez jakieś 2 dni. Wolę wyskoczyć z ludźmi z pracy po prostu na lunch zjeść coś innego a do tego mieć okazję aby przewietrzyć się i wyjść z biura. 

 

Nie wspominając już o osobach, które mają dzieci. No i generalnie co kto lubi, ale żeby szydzić z kogoś no kupuje jedzenie xD no (pipi) beka z typa, szkoda, że sam nie wychodowal kalafiora na obiad xDddd co te konsolmaniaki

 

Opublikowano

dlatego tylko snickers+red bull

Opublikowano

Potem kuchnia w biurze cala je.bie rybami z mikrofali jak wszystkie szczury punkt 12 zaczna odgrzewac pasze.

 

Tylko prawilny dwudaniowy obiadek jak u mamy w knajpce nieopodal. 15 zl a ziemniaczki, sosik, bitki, surowka, zurek podane w 3 minuty :banderas:Mozna spedzic czas ze znajomymi, a nie odgrzewac plastikowe boxy z wczorajszym ryzem.

Opublikowano

Tylko 5 7daysów i Kinley. Pożywienie na cały dzień

Opublikowano
16 godzin temu, maciucha napisał:

nie ma nic lepszego niż wolna sobota i czas żeby poślęczeć w kuchni 2-3h nad swoim ulubionym frykasem,

no właśnie, w przepisie napisane "czas przygotowanie 30 minut", a mi to zajmuje 2 godziny :/

ale lubię gotować.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Tak z ciekawości, ilu z was ma nad głową kredyty mieszkaniowe, jak się z tym czujecie, ile płacicie, czy czujecie czasem ściskający się sznur wokół szyi, czy może podejście "lepiej płacić X za własne mieszkanie niż Y za wynajem i nic potem z tego nie mieć"? No i czy żałujecie po latach :)

Opublikowano

Nie wiem figaro, jak się zarabia 30k miesiecznie to się nie myśli o 1k kredytu za mieszkanie :nosacz3:

Opublikowano

A tak powaznie to durne pytanie przerabiane tysiac razy. Ale chyba tak mialo byc

Opublikowano
55 minut temu, milan napisał:

Nie wiem figaro, jak się zarabia 30k miesiecznie to się nie myśli o 1k kredytu za mieszkanie :nosacz3:

Widzisz Figaro zamiast uczyć się programować lepiej idź w donice. 

Opublikowano
4 godziny temu, Figaro napisał:

Tak z ciekawości, ilu z was ma nad głową kredyty mieszkaniowe, jak się z tym czujecie, ile płacicie, czy czujecie czasem ściskający się sznur wokół szyi, czy może podejście "lepiej płacić X za własne mieszkanie niż Y za wynajem i nic potem z tego nie mieć"? No i czy żałujecie po latach :)

1. ja

2. zaje.biscie, bo zyje spokojnie na swoim (tak wiem, jeszcze przez chwile banku) i zaden landlord mi nie dzwoni, ze za kwartal musze sie wyprowadzic bo corka jego szwagra nie ma gdzie mieszkac

3. ok 1.1k, z czego chyba 1000 to zwrot kapitału a odrobine ponad 100 odsetki dla banku, wiec taniocha

4. nie czuje sznura bo moge splacic w każdej chwili, ale 3.2% to na tyle śmieszne oprocentowanie kredytu, ze wole miec gotowke na inne cele.

5. Lepiej płacić X za własne mieszkanie niż Y za wynajem i nic potem z tego nie mieć

6. I regret nothing. Najlepszy deal zycia zrobilem w tej cenie za wlasne mieszkanie z garazem, które mógłbym sprzedać dzis odzyskujac caly koszt chaty, wykonczenia wnetrz, 3 lat czynszu. No tylko nie jest to beverly hills, a Huta :nosacz2:

Edytowane przez _Red_

Opublikowano
1 godzinę temu, _Red_ napisał:

1. ja

2. zaje.biscie, bo zyje spokojnie na swoim (tak wiem, jeszcze przez chwile banku) i zaden landlord mi nie dzwoni, ze za kwartal musze sie wyprowadzic bo corka jego szwagra nie ma gdzie mieszkac

3. ok 1.1k, z czego chyba 1000 to zwrot kapitału a odrobine ponad 100 odsetki dla banku, wiec taniocha

4. nie czuje sznura bo moge splacic w każdej chwili, ale 3.2% to na tyle śmieszne oprocentowanie kredytu, ze wole miec gotowke na inne cele.

5. Lepiej płacić X za własne mieszkanie niż Y za wynajem i nic potem z tego nie mieć

6. I regret nothing. Najlepszy deal zycia zrobilem w tej cenie za wlasne mieszkanie z garazem, które mógłbym sprzedać dzis odzyskujac caly koszt chaty, wykonczenia wnetrz, 3 lat czynszu. No tylko nie jest to beverly hills, a Huta :nosacz2:

 

Naaajs. 

Opublikowano

Wziąłem hipotekę na dom 8 lat temu. Jakbym nie dostawał jakiś korespondencji z banku to bym nie wiedział, że mam kredyt, bo idzie to z drugiego konta (wpada tam wypłata żony) na które praktycznie nie wchodzę. Za 12 lat jak się spłaci wezmę zapewne kolejny na jakieś mieszkanie dla dzieci albo domek nad morzem/w górach.

Figaro zaczynasz pukać do drzwi koderki więc spokojnie, niedługo słowo kredyt hipoteczny będzie dla Ciebie takim ciężarem gatunkowym jak kakałko i kapciuszki.

Opublikowano

Tak sobie pytam, bo wynajmuję to zyebane mieszkanie już ponad dwa lata i sobie myślę - co ja z tego ku.rwa mam. Płacę za wynajem małego mieszkania większą kwotę niż jakbym spłacał co miesiąc kredyt na większe mieszkanie. I swoje. A z Poznania nie zamierzam się wynosić. 

 

Latka ubywają, staram się ogarnąć jakoś życiowo, nałożyć sobie jakąś ścieżkę "kariery", żeby nie skończyć jak moi starsi znajomi, którzy jedyne co mają w głowie, to wrócić z magazynu i odpalić czteropak żuberka (nawet myślę żeby sprzedać wszystkie konsole i gry, tylko żeby nie zabierało mi to chwilowo czasu. Nie, nikt na mnie tego nie wymusza. Switch Pro na pewno kupię, hoho). To może taka pętla na szyi byłaby dla mnie też dodatkowym motywatorem do spięcia pupy i wywalczenia jeszcze czegoś w tym życiu. A marzy mi się własne gniazdko.

 

 

 

Edytowane przez Figaro

Opublikowano

Polecał bym jednak ten kredy wziąć jak ścieżka kariery się wyklaruje bo słowo pętla może nie być tylko przenośnią.

Edytowane przez balon

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

Ostatnio przeglądający 0

  • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.