Ukukuki 6 856 Opublikowano 23 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2019 W poprzedniej pracy w jednym z działów był były kucharz z jakiegoś hotelu. Jak była praca na weekendach to zrzutka na składniki i nam gościu przygotowywał drugie śniadanie i obiad, świetnie gotował. Cytuj Odnośnik do komentarza
MaZZeo 14 182 Opublikowano 23 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2019 ja yebie, konsolomaniaki nawet kurczaka albo spaghetti nie potrafią zrobić i się stołują w barach albo kupują coś od pana kanapki xd 2 Cytuj Odnośnik do komentarza
maciucha 11 595 Opublikowano 23 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2019 2 minuty temu, MaZZeo napisał: ja yebie, konsolomaniaki nawet kurczaka albo spaghetti nie potrafią zrobić i się stołują w barach albo kupują coś od pana kanapki xd osobiście to bardzo lubię gotować nie ma nic lepszego niż wolna sobota i czas żeby poślęczeć w kuchni 2-3h nad swoim ulubionym frykasem, ale w tygodniu to często nie mam czasu na zrobienie zakupów, gotowanie i potem sprzątanie tego całego bajzlu, zwłaszcza że nie mam auta i jak przytacham te wszystkie siaty do domu po całym dniu, to mam ochotę to tylko je.bnać w kąt i leżąc na kanapie zamówić kebsa na szczęście 500m od domu otworzyli w tym roku restaurację osiedlową i można zjeść obiadek jak u mamy za 12-15zł Cytuj Odnośnik do komentarza
MaZZeo 14 182 Opublikowano 23 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2019 mnie też się czasami nie chcę, dlatego sporadycznie lubię sobie wziąć coś ze sportfood, ale żeby dzień w dzień kupować gotowe żarcie albo 4x w tygodniu po restauracjach skakać to finansowo i zdrowotnie bym ochuyał. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
maciucha 11 595 Opublikowano 23 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2019 przez ostatnie miesiące na drugie śniadanie zazywczaj wjeżdżała drożdzówka z lukrem i owocami (bo taniej, 2,40zł vs 8zł za kanapkę ) ale no niestety już nie mam 18 lat i takie numery nie przechodzą w pasie bez echa 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
Mustang 1 718 Opublikowano 23 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2019 (edytowane) 3 godziny temu, milan napisał: Kiedys byl temat ile by nam starczylo by godnie zayebiscie zyc. Jak sobie przypomne te kwoty Na początku też jarała mnie kawalerka zamiast pokoju i używane Punto po radzeniu sobie bez auta. Ja w sumie sporo wydaję na codzienne jedzenie w knajpie z samoobsługą, ale potrawy mają smaczne, zróżnicowane i codziennie duży wybór. 50 minut autem do domu, siłka, kolacja i nie mam już za bardzo chęci na gotowanie makaronu na lunch. Zobaczymy jak będzie jeśli kiedyś wyląduję w innym miejscu. @up: Za czasów studiów drożdżówka idealnie wjeżdżała rano w autobusie na uczelnię Edytowane 23 Kwietnia 2019 przez Mustang Cytuj Odnośnik do komentarza
blantman 5 780 Opublikowano 24 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2019 (edytowane) 7 godzin temu, MaZZeo napisał: mnie też się czasami nie chcę, dlatego sporadycznie lubię sobie wziąć coś ze sportfood, ale żeby dzień w dzień kupować gotowe żarcie albo 4x w tygodniu po restauracjach skakać to finansowo i zdrowotnie bym ochuyał. Finansowo ok jest czasem drogo ale zdrowotnie? Jadany raczej w dobrych knajpach i nie schabowe,pizzy czy burgery. Sam robię jak już gotuje to wiele mniej zdrowe rzeczy Edytowane 24 Kwietnia 2019 przez blantman Cytuj Odnośnik do komentarza
Blaise 3 603 Opublikowano 24 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2019 Oo, ale bym taką drożdżówę wj.ebał albo chałkę wysmarował grubą warstwą masła... Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość _Be_ Opublikowano 24 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2019 13 godzin temu, MaZZeo napisał: ja yebie, konsolomaniaki nawet kurczaka albo spaghetti nie potrafią zrobić i się stołują w barach albo kupują coś od pana kanapki xd Nie wiem co w tym śmiesznego, siedzisz w pracy do 17, wracasz godzinę z pracy i jeszcze musisz robić zakupy i gotować a potem myć i sprzątać kuchnie więc koło 20 jest możliwe, że zjesz obiad. Do tego mieszkając samemu zazwyczaj zostaje ci tego żarcia i nosisz do pracy ten zimny makaron, który potem odgrzewasz w mikrofali i jesteś skazany na jedzenie jego przez jakieś 2 dni. Wolę wyskoczyć z ludźmi z pracy po prostu na lunch zjeść coś innego a do tego mieć okazję aby przewietrzyć się i wyjść z biura. Nie wspominając już o osobach, które mają dzieci. No i generalnie co kto lubi, ale żeby szydzić z kogoś no kupuje jedzenie xD no (pipi) beka z typa, szkoda, że sam nie wychodowal kalafiora na obiad xDddd co te konsolmaniaki Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość ragus Opublikowano 24 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2019 dlatego tylko snickers+red bull Cytuj Odnośnik do komentarza
_Red_ 11 981 Opublikowano 24 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2019 Potem kuchnia w biurze cala je.bie rybami z mikrofali jak wszystkie szczury punkt 12 zaczna odgrzewac pasze. Tylko prawilny dwudaniowy obiadek jak u mamy w knajpce nieopodal. 15 zl a ziemniaczki, sosik, bitki, surowka, zurek podane w 3 minuty Mozna spedzic czas ze znajomymi, a nie odgrzewac plastikowe boxy z wczorajszym ryzem. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza
blantman 5 780 Opublikowano 24 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2019 może jeszcze robicie sobie po 2 -3 kanapki do pracy i zawijacie w folie? Który mamy rok? Cytuj Odnośnik do komentarza
milan 7 022 Opublikowano 24 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2019 Tylko 5 7daysów i Kinley. Pożywienie na cały dzień Cytuj Odnośnik do komentarza
grzybiarz 10 289 Opublikowano 24 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2019 16 godzin temu, maciucha napisał: nie ma nic lepszego niż wolna sobota i czas żeby poślęczeć w kuchni 2-3h nad swoim ulubionym frykasem, no właśnie, w przepisie napisane "czas przygotowanie 30 minut", a mi to zajmuje 2 godziny ale lubię gotować. Cytuj Odnośnik do komentarza
Figaro 8 190 Opublikowano 3 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2019 Tak z ciekawości, ilu z was ma nad głową kredyty mieszkaniowe, jak się z tym czujecie, ile płacicie, czy czujecie czasem ściskający się sznur wokół szyi, czy może podejście "lepiej płacić X za własne mieszkanie niż Y za wynajem i nic potem z tego nie mieć"? No i czy żałujecie po latach Cytuj Odnośnik do komentarza
milan 7 022 Opublikowano 3 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2019 Nie wiem figaro, jak się zarabia 30k miesiecznie to się nie myśli o 1k kredytu za mieszkanie Cytuj Odnośnik do komentarza
Figaro 8 190 Opublikowano 3 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2019 hehe Cytuj Odnośnik do komentarza
milan 7 022 Opublikowano 3 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2019 A tak powaznie to durne pytanie przerabiane tysiac razy. Ale chyba tak mialo byc Cytuj Odnośnik do komentarza
mozi 1 977 Opublikowano 3 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2019 55 minut temu, milan napisał: Nie wiem figaro, jak się zarabia 30k miesiecznie to się nie myśli o 1k kredytu za mieszkanie Widzisz Figaro zamiast uczyć się programować lepiej idź w donice. Cytuj Odnośnik do komentarza
_Red_ 11 981 Opublikowano 3 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2019 (edytowane) 4 godziny temu, Figaro napisał: Tak z ciekawości, ilu z was ma nad głową kredyty mieszkaniowe, jak się z tym czujecie, ile płacicie, czy czujecie czasem ściskający się sznur wokół szyi, czy może podejście "lepiej płacić X za własne mieszkanie niż Y za wynajem i nic potem z tego nie mieć"? No i czy żałujecie po latach 1. ja 2. zaje.biscie, bo zyje spokojnie na swoim (tak wiem, jeszcze przez chwile banku) i zaden landlord mi nie dzwoni, ze za kwartal musze sie wyprowadzic bo corka jego szwagra nie ma gdzie mieszkac 3. ok 1.1k, z czego chyba 1000 to zwrot kapitału a odrobine ponad 100 odsetki dla banku, wiec taniocha 4. nie czuje sznura bo moge splacic w każdej chwili, ale 3.2% to na tyle śmieszne oprocentowanie kredytu, ze wole miec gotowke na inne cele. 5. Lepiej płacić X za własne mieszkanie niż Y za wynajem i nic potem z tego nie mieć 6. I regret nothing. Najlepszy deal zycia zrobilem w tej cenie za wlasne mieszkanie z garazem, które mógłbym sprzedać dzis odzyskujac caly koszt chaty, wykonczenia wnetrz, 3 lat czynszu. No tylko nie jest to beverly hills, a Huta Edytowane 3 Maja 2019 przez _Red_ 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
MichAelis 5 596 Opublikowano 3 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2019 Kredytu chyba sie nie bierze majac tylko na ratke, to nie wiem jaka pętla na szyi Cytuj Odnośnik do komentarza
Figaro 8 190 Opublikowano 3 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2019 1 godzinę temu, _Red_ napisał: 1. ja 2. zaje.biscie, bo zyje spokojnie na swoim (tak wiem, jeszcze przez chwile banku) i zaden landlord mi nie dzwoni, ze za kwartal musze sie wyprowadzic bo corka jego szwagra nie ma gdzie mieszkac 3. ok 1.1k, z czego chyba 1000 to zwrot kapitału a odrobine ponad 100 odsetki dla banku, wiec taniocha 4. nie czuje sznura bo moge splacic w każdej chwili, ale 3.2% to na tyle śmieszne oprocentowanie kredytu, ze wole miec gotowke na inne cele. 5. Lepiej płacić X za własne mieszkanie niż Y za wynajem i nic potem z tego nie mieć 6. I regret nothing. Najlepszy deal zycia zrobilem w tej cenie za wlasne mieszkanie z garazem, które mógłbym sprzedać dzis odzyskujac caly koszt chaty, wykonczenia wnetrz, 3 lat czynszu. No tylko nie jest to beverly hills, a Huta Naaajs. Cytuj Odnośnik do komentarza
balon 5 323 Opublikowano 3 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2019 Wziąłem hipotekę na dom 8 lat temu. Jakbym nie dostawał jakiś korespondencji z banku to bym nie wiedział, że mam kredyt, bo idzie to z drugiego konta (wpada tam wypłata żony) na które praktycznie nie wchodzę. Za 12 lat jak się spłaci wezmę zapewne kolejny na jakieś mieszkanie dla dzieci albo domek nad morzem/w górach. Figaro zaczynasz pukać do drzwi koderki więc spokojnie, niedługo słowo kredyt hipoteczny będzie dla Ciebie takim ciężarem gatunkowym jak kakałko i kapciuszki. Cytuj Odnośnik do komentarza
Figaro 8 190 Opublikowano 3 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2019 (edytowane) Tak sobie pytam, bo wynajmuję to zyebane mieszkanie już ponad dwa lata i sobie myślę - co ja z tego ku.rwa mam. Płacę za wynajem małego mieszkania większą kwotę niż jakbym spłacał co miesiąc kredyt na większe mieszkanie. I swoje. A z Poznania nie zamierzam się wynosić. Latka ubywają, staram się ogarnąć jakoś życiowo, nałożyć sobie jakąś ścieżkę "kariery", żeby nie skończyć jak moi starsi znajomi, którzy jedyne co mają w głowie, to wrócić z magazynu i odpalić czteropak żuberka (nawet myślę żeby sprzedać wszystkie konsole i gry, tylko żeby nie zabierało mi to chwilowo czasu. Nie, nikt na mnie tego nie wymusza. Switch Pro na pewno kupię, hoho). To może taka pętla na szyi byłaby dla mnie też dodatkowym motywatorem do spięcia pupy i wywalczenia jeszcze czegoś w tym życiu. A marzy mi się własne gniazdko. Edytowane 3 Maja 2019 przez Figaro Cytuj Odnośnik do komentarza
balon 5 323 Opublikowano 3 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2019 (edytowane) Polecał bym jednak ten kredy wziąć jak ścieżka kariery się wyklaruje bo słowo pętla może nie być tylko przenośnią. Edytowane 3 Maja 2019 przez balon 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.