Skocz do zawartości

Inwestycje, kredyty na 500 lat ogolnie liczymy pieniazki


michal

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ostatnio kumata osoba mówiła mi o stabilizacji i lekkiej korekcie w dół na wtórnym, natomiast pierwotny nadal będzie trzymał się dobrze, a deweloperzy ze spokojem będą sterować podażą osiągając fajne marże. No ale wiadomo, to tylko jedno z wielu przypuszczeń...

Opublikowano

Miałem teraz mieszkanie w sprzedaży za 599.000 czyli odwołanie w BK2% i wszyscy klienci, którzy byli zainteresowani zakupem to właśnie poprzez ten kredyt.

Mam też klientkę, która w sumie chce kupić mieszkanie tylko dlatego, że jest ten kredyt, a lokalizacja ani nic do niej nie przemawia, ale kupuję, bo jest opcja tanio kupić... Wiem, że to przykłady anegdotyczne, ale no ludzi pojebało.

 

Opublikowano

Ja od nowego roku wchodzę w rynek nieruchomości po same jaja. Biorę kresie na 2 chate, remoncik wjeżdża i odsprzedaje za lepszy hajs. Mam skille, odłożony hajs, narzędzia i znajomości. Co może pójść nie tak? 

 

Tylko nazwa firmy... Żona księgowa więc sami wiecie. Co sugerujecie? Kenny-Bud?? EyeOfTheTiger?? Dyskutujmy...

Opublikowano
19 minut temu, Kenny tJJger napisał:

 

 

Tylko nazwa firmy... Żona księgowa więc sami wiecie. Co sugerujecie? Kenny-Bud?? EyeOfTheTiger?? Dyskutujmy...

Możę "Zrobię Ci dobrze", żeby było wiadomo,że nie odwalasz fuszerki?

Opublikowano
W dniu 1.12.2023 o 16:18, LeifErikson napisał:

A ja jestem ciekaw jak rynek się zachowa po zakończeniu BK2%, który podobno może nadejść już niedługo. Bo stopy są wciąż wysokie, więc raczej trudno oczekiwać żeby ta akcja kredytowa co jest teraz nadal trwała. Jak nie wymyślą jakichś kolejnych dopłat, to wydaje mi się że stabilizacja sytuacji jest wkrótce możliwa, może nawet łącznie z korektą o to pompowanie przy okazji BK, więc może z 5-10%.

 

Spadek na poziomie 5-10% to tak naprawdę żaden spadek przy dzisiejszych cenach ;) Ciężko przewidzieć, jestem w stanie sobie wyobrazić sytuację, że przez najbliższe 2-3 lata ceny będzie napędzać fakt, że przez akcję 2% wyprzedano znaczącą większość inwestycji na najbliższe lata, więc dalej ceny będzie mocno dyktować wysoki popyt. A ten popyt może być dodatkowo stymulowany zdesperowanymi ludźmi, którym "landlordzi" będą w związku z zaistniałą sytuacją dalej śrubować ceny najmu.

Opublikowano

Środki na BK2% przewidziane na 2024 podobno już blisko wyczerpania. Odchodząca władza złożyła projekt dosypanie kolejnych miliardów. Pytanie jak się zachowa obecna większość. 

 

Dość uważnie obserwuję rynek nieruchomości w mojej małej mieścinie i ceny są pojebane. Końca tej sytuacji nic nie zwiastuje. A jedyny "plus" tej lokalizacji, to że jest blisko Łodzi. Tak, Łodzi! Tej Łodzi. 

 

 

 

 

Opublikowano

Ostatnio widziałem jedną wycenę dla mieszkania w Nowogardzie, najbliżej do Szczecina "jedyne" 65 km, miasteczko ledwie 17.000 mieszkańców, a ze średnich cen transakcyjnych m2 oscylował już w granicach 6.000 zł. Tak, 65 km od Szczecina :reggie:

Opublikowano

Wracam do tematu mieszkania. Minęły w sumie niecałe dwa tygodnie od wystawienia ogłoszenia. Na tą chwilę mam 4 kupców - dwóch na kredyt, jeden za gotówkę, no i jeden który musiałby się lekko dokredytować.

 

Kredytowców mam na full price, czyli 590 tysięcy, z kolei gotówkowcy chcą koniecznie coś ugrać na cenie i walczą o te 5-10k upustu.

 

Z jednej strony z uwagi na duże zainteresowanie mógłbym powiedzieć, żeby się bujali, z drugiej jednak strony to 585k to nadal super kwota i możliwość domknięcia tematu w 2-3 tygodnie.

 

Co robić... :obama:

Opublikowano

To, że kupują za gotówkę to jakaś wielka korzyść dla sprzedającego poza pewnie szybszym załatwieniem formalności (brak papierów w banku etc.)?

Opublikowano (edytowane)

Mniejsze ryzyko, że coś się wysypie (negatywnie rozpatrzony wniosek kredytowy) i wydłużony czas finalizacji. W moim przypadku, gdzie kupno drugiej nieruchomości jest uzależnione od sprzedaży własnego, minimalizowanie ryzyka jest pożądane, bo muszę być pewnym kupna od dewelopera i jednocześnie muszę mieć gwarancję, że sprzedam swoje.

Edytowane przez ginn
  • Dzięki 1
Opublikowano
13 godzin temu, ginn napisał:

Mniejsze ryzyko, że coś się wysypie (negatywnie rozpatrzony wniosek kredytowy) i wydłużony czas finalizacji. W moim przypadku, gdzie kupno drugiej nieruchomości jest uzależnione od sprzedaży własnego, minimalizowanie ryzyka jest pożądane, bo muszę być pewnym kupna od dewelopera i jednocześnie muszę mieć gwarancję, że sprzedam swoje.

 

Cała moja procedura kupowania mieszkania na kredyt trwała sporo ponad 2 miesiące, prawie 3. Ja na Twoim miejscu wolałbym opuścić 5k i zamknąć temat szybko, bo to strasznie dużo czekania. 

Opublikowano
W dniu 1.12.2023 o 15:18, SnoD napisał:

 

No to już nic nadzwyczajnego w miastach od 400 tys mieszkańców wzwyż. Moje 74m kupione 3 lata temu od dewelopera po 6.800 za metr, teraz w tym samym miejscu gołe stały rok temu po 10.000 za metr, a po wykończeniu pod klucz w takim standardzie jak mam to by wyszło ok. 13.000 za metr.

 

W Szczecinie za ostatni kwartał średnia cena TRANSAKCYJNA mieszkań od deweloperów 10.700 zł za m2, a ceny podobno dalej rosną.

 

Jak ktoś nie odziedziczył mieszkania, spadku albo nie ma mocnego wsparcia finansowego rodziców, to jest dzisiaj w czarnej D.


W grudniu 2020 na warszawskim bemowie kupilem swoje mieszkanie za 9600 jak jeszcze nie było dziury w ziemi. Jeszcze babeczka mi dorzuciła miejsce podziemne za darmo. Odebrałem je rok temu. W czasie tych trzech lat ceny oczywiście regularnie wzrastały, ale ostatni rok to taki mega skok ze dzisiaj kolejny etap tej inwestycji kosztuje od 15400 :leo:


z palcem w dupie bym sprzedał te swoje 61 metrów za ponad bańkę.

 

  • Smutny 1
Opublikowano

My braliśmy w październiku br. za 12,5k z metra, dosłownie z tydzień po podpisaniu umowy deweloperskiej ceny skoczyły do 13,6k. Dwa ostatnie mieszkania czekają niesprzedane, bo pewnie jednak razi taka cena (samo mieszkanie ma fajny układ, ale znajduje się dosłownie nad wjazdem do garażu, więc może być cienko). W kolejnym etapie na razie są tylko mieszkanka do 40m2, ale też ceny konkretnie odjechane. Żona czuje satysfakcję, że upolowaliśmy okazję, ale za łeb się łapię jak patrzę dokąd to zmierza.

  • This 1
Opublikowano
8 godzin temu, MaZZeo napisał:

z palcem w dupie bym sprzedał te swoje 61 metrów za ponad bańkę.

Troche to jednak iluzorycznie. Na papierze fajnie wyglada, ale jesli nie kupowales tego mieszkania inwestycyjnie (a nie kupowales) to co ci po tej bance? Splacisz kredyt i co, stac cie bedzie moze na 40m. Alternatywa bedzie osiedlic sie w bialbymstoku.

  • Plusik 1
  • This 1
Opublikowano

Zastanawiałem się jakby to było sprzedać swoje za 850k, spłacić kredyt, a za resztę kupić coś w takiej Jeleniej Górze (bardzo lubię Karkonosze), co przy pracy zdalnej dla mnie zdecydowanie by miało sens, ale żona nie chce o czymś takim słyszeć.

Opublikowano

Ale to masz Szklarską Porębę, mega turystyczne miasto, więc się nie dziwię.. Tak czy owak do spłaty mam jeszcze 510k, więc bez niezbyt dużego kredytu by się pewnie nie obeszło.

Opublikowano
12 godzin temu, Mejm napisał:

Troche to jednak iluzorycznie. Na papierze fajnie wyglada, ale jesli nie kupowales tego mieszkania inwestycyjnie (a nie kupowales)

 

W punkt. W ogóle beka z kupowania "inwestycyjnie", te czasy dawno już minęły. Wydać bańkę na mieszkanie żeby wynajmować za 3k? To śmiech nie inwestycja. Rozumiem, że ktoś odziedziczył "dodatkowe" mieszkanie, wtedy wynajem jak najbardziej spoko, ale tak? Nie ma opcji.

Opublikowano

To wszystko zalezy. Jesli masz dwie banki wolne na koncie to wydanie jednej zeby miec jakis stabilny w miare dochod pasywny nie jest zlym pomyslem. Zwlaszcza ze w razie czego masz jeszcze mieszkanie ktorego cena idzie w gore (teraz zapewne powoli) i co najmniej te banke odzyskasz.

 

Ale jesli masz pol banki, na drugie bierzesz pol bierzesz kredyt, wynajmujesz za 3000 a splacasz rate 2700 no to bym sie zastanowil.

Opublikowano
W dniu 10.12.2023 o 08:34, LeifErikson napisał:

 

Cała moja procedura kupowania mieszkania na kredyt trwała sporo ponad 2 miesiące, prawie 3. Ja na Twoim miejscu wolałbym opuścić 5k i zamknąć temat szybko, bo to strasznie dużo czekania. 

 

A widzisz, u mnie dwa tygodnie od złożenia wniosku do wypłaty kredytu.

Wizyta u notariusza w piątek (obligatoryjna by uruchomić kredyt po decyzji pozytywnej), w środę byli właściciele mieli wypłacone pieniądze na konto.

 

  

40 minut temu, Meanthord napisał:

 

W punkt. W ogóle beka z kupowania "inwestycyjnie", te czasy dawno już minęły. Wydać bańkę na mieszkanie żeby wynajmować za 3k? To śmiech nie inwestycja. Rozumiem, że ktoś odziedziczył "dodatkowe" mieszkanie, wtedy wynajem jak najbardziej spoko, ale tak? Nie ma opcji.

 

Mieszkanie za pół bańki we Wrocku daje 2-3k na czysto. Jak najem się znudzi, to za te 10-20 lat pewnie sprzedasz wyżej niż za pół bańki, biorąc pod uwagę inflację. To wciąż jest lepszy pomysł na zamrożenie kasy, niż trzymanie jej w skarpecie.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...