Skocz do zawartości

Inwestycje, kredyty na 500 lat ogolnie liczymy pieniazki


michal

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Tak to wygląda. Brałem kredyt ponad 2 lata temu z ratą miesiączną na poziomie 1350zł. W czasach covidowych spadło do 1126zł, a teraz mam 1296zł i to bez uwzględniania ostatniej podwyżki stóp procentowych, które w tym roku mają sięgnąć poziomu 3.5-4% więc spodziewam się kolejnej podwyżki rat.

Opublikowano

Oczywiście, że będzie. Ludzie nawet jeśli im się rysowało wykresy ile mogą mieć wzrostu raty przy 10 punktowym wzroście WIBORu to nie patrzyli na to tylko na to, że dostaną hajs. Ale to trzeba by cały system edukacji ekonomicznej przebudować żeby coś się zmieniło. 

 

comment_ZBWKqRzz69zDhpvBBKhmGUDhwaDHi3O8-1.thumb.jpg.16f6a52d900cc84a01d6e9781f7b2e4d.jpg

  • Plusik 2
  • Lubię! 1
Opublikowano
40 minut temu, Mejm napisał:

Miedzy 1415 a 1452 jest 20%? Ok. Bo jak dla mnie to twoja sytuacja nic sie nie zmienila w tym momencie oprocz tych +37zl.

 

Ku.rwa jak tak ludzie z kredytami odpier.dalaja matematyke to ja cos czuje, ze jak stopy dojada do 3% to bedzie z tych patoosiedli slychac dzwiek naprezanego sznura.

Ale do patowora to Ty mnie nie wrzucaj :nosacz2:

 

Z pełną świadomością brałem kredyt, mając na uwadze, co to jest zmienna stopa procentowa i jaki czynniki mają wpływ na Wibor. Biorąc pod uwagę, jakie były wtedy ceny mieszkań i ile jeszcze udało mi się utargować - czuje się, jakbym popełnił rozbój w biały dzień.

Opublikowano

Firmy też się kredytują więc ludzie bez kredytu też tą podwyżkę odczują, nie ma co się śmiać z Januszy inwestycji.

 

Ja ciągle jednak uważam że

a) przy obecnej inflacji kupno mieszkania na kredyt w zeszłym roku może ostatecznie i tak wyjść na plus, o ile nie wjechałeś w kredyt na jana (jednak banki też nie są głupie i wbrew pozorom nie dają na lewo i prawo kredytów "pod korek")

b) koszty związane z podwyżką gazu i prądu uderzą mocniej właścicieli mieszkań niż podwyżki rat

Opublikowano
5 minutes ago, Observer said:

Firmy też się kredytują więc ludzie bez kredytu też tą podwyżkę odczują, nie ma co się śmiać z Januszy inwestycji.

 

Ja ciągle jednak uważam że

a) przy obecnej inflacji kupno mieszkania na kredyt w zeszłym roku może ostatecznie i tak wyjść na plus, o ile nie wjechałeś w kredyt na jana (jednak banki też nie są głupie i wbrew pozorom nie dają na lewo i prawo kredytów "pod korek")

b) koszty związane z podwyżką gazu i prądu uderzą mocniej właścicieli mieszkań niż podwyżki rat

Oj tak. Liczniki w sobotę spisane, teraz czekam na niespodziankę od PGNiG...

Jak czytam o ludziach, którzy dostali rachunki większe o 5-10 razy to jestem w szoku, na szczęście mam swój licznik, a nie zbiorczy więc co najwyżej zamiast 300zł zapłacę 600 co i tak jest pojebane.

Opublikowano

Banki nie dają pod korek? 

 

Pierwsze pytanie średniego Kowalskiego o ofertę to nie o koszty tylko gdzie najmniejszy wkład własny i czemu tak dużo 10%? 

 

 

Niektóre patobanki nawet ludziom dawały dodatkowo kredyty na wkład własny :reggie:

 

Hipoteka hipoteką, ale ile jest konsumpcyjnych opartych o zmienną stopę. Przy długim okresie wzrost raty ci się rozłoży a jak ktoś brał 100-150k na 6-8 lat to teraz łyka Stoperan jak cukierki. 

 

7 minut temu, Observer napisał:

Firmy też się kredytują więc ludzie bez kredytu też tą podwyżkę odczują, nie ma co się śmiać z Januszy inwestycji.

 

Ja ciągle jednak uważam że

a) przy obecnej inflacji kupno mieszkania na kredyt w zeszłym roku może ostatecznie i tak wyjść na plus, o ile nie wjechałeś w kredyt na jana (jednak banki też nie są głupie i wbrew pozorom nie dają na lewo i prawo kredytów "pod korek")

b) koszty związane z podwyżką gazu i prądu uderzą mocniej właścicieli mieszkań niż podwyżki rat

 

Opublikowano

Chyba trzeba by było zdefiniować "pod korek" żeby ustalić czy dają, ale na wykopie wczoraj czytałem jakiegoś typa co zebrał dużo plusów za wpis ze ludzie brali kredyt z ratą 4500 przy dochodzi 5000 netto i to było według niego "pod korek". No i radość że teraz zaraz będą płacić 6000 raty. Nie, dostanie takiego kredytu przy takim dochodzie jest nierealne. Po to banki analizują twoją zdolność kredytową.

Opublikowano
15 minut temu, Rudiok napisał:

Pierwsze pytanie średniego Kowalskiego o ofertę to nie o koszty tylko gdzie najmniejszy wkład własny i czemu tak dużo 10%? 

 

No, ale bank Ci przecież nie może odmówić jeśli masz wysoki wkład, nie? Sam planuję wrzucić min. 20%, ale realnie da pewnie radę i 40%.

Opublikowano
Just now, Paolo de Vesir said:

 

No, ale bank Ci przecież nie może odmówić jeśli masz wysoki wkład, nie? Sam planuję wrzucić min. 20%, ale realnie da pewnie radę i 40%.

Jak jeszcze nie masz kredytu na mieszkanie to radzę Ci wypierdolić z Polski jeszcze dzisiaj. Gdyby nie to, że wziąłem kredyt na mieszkanie to bym już dzisiaj pracował i mieszkał za granicą bo w tym kraju lepiej nie będzie, ale mieszkanie trochę sprawę komplikuje. Sprzedać nie mogę, a wynajmować póki co też nie za bardzo mam chęć.

Opublikowano
4 minutes ago, Paolo de Vesir said:

Wypierdoliłbym z chęcią, najlepiej do Włoch, ale jestem zaangażowany w związek z kimś kto nie chce wyjeżdżać. :reggie: 

Wysłałem ostatnio parę CV na Maltę bo wkurwiła mnie polska zima i ceny gazu, a tam dużo pracy w IT oraz fajna pogoda nawet w styczniu jak wiem z własnego doświadczenia. Moja ciągle gada o chęci wyjazdu, ale jakby przyszło co do czego to nie wiem czy będzie taka chętna :)

Opublikowano
14 minut temu, Paolo de Vesir napisał:

 

No, ale bank Ci przecież nie może odmówić jeśli masz wysoki wkład, nie? Sam planuję wrzucić min. 20%, ale realnie da pewnie radę i 40%.

Bank moze ci odmowic kredytu nawet jak masz 90% wkladu wlasnego. Hipotetyczna sytuacja o ktorej pisal Observer ze masz 5k dochodu a rata 4,5k. Nie masz szansy na kredyt bo po prostu dla banku jestes niewyplacalny. To nie dziala tak, ze machasz bankowi 20% wkladem i pokazujesz sie masz drugie 20% w oszczednosciach.

Opublikowano
45 minut temu, Rudiok napisał:

 

 

Hipoteka hipoteką, ale ile jest konsumpcyjnych opartych o zmienną stopę. Przy długim okresie wzrost raty ci się rozłoży a jak ktoś brał 100-150k na 6-8 lat to teraz łyka Stoperan jak cukierki. 

 

 

 

 

Czy ja wiem... 200k pln na 15 lat przy 2,73% - ~1355zł, po wzroście do 6,73% - ~1767zł.

Na 30 lat przy 2,73% ~814zł, po wzroście ~1294.

 

Na 6 lat - 3014zł -> 3383zł. IMO jak kogoś stać na krótszy kredyt, to mniej odczuje te kilka stówek więcej przez kolejne kilka lat, niż ktoś z kredytem na 30 lat, wziętym na granicy możliwości. Pomijając fakt, że kredyt na dłużej niż 20 lat jest już totalnie nieopłacalny i jak brać, to tylko gdy nie ma innego wyjścia.

 

Easye - na Malcie w 2012 w firmach zajmujących się igamingiem (kasyna internetowe, wątpliwa etycznie branża) szło zarobić jakieś 1300-1500 eur brutto. Czyli bez szału. Teraz może więcej.

  • Plusik 1
Opublikowano (edytowane)

Dobra, a jeszcze taka kwestia. Pytanie do osób które wynajmują mieszkanie, albo może lokal handlowy jakiś. O ile procent właściciel podniósł wam cenę za najem w nowym roku? :potter: Jeśli w ogóle podniósł oczywiście.

Edytowane przez poniedzialek1001
Opublikowano (edytowane)
4 godziny temu, Rudiok napisał:

Szwagierka z mężem wynajmuje 60m mieszkanie w Paryżu i płaci ~1000 EUR za miesiąc z opłatami. W stosunku do minimalnej pensji dwóch osób to 33%, a do średniej 18%. 

Chcąc wynająć mieszkanie w Wawie o takim metrażu musieliby oddać ~65% pensji minimalnej lub ~40% średniej.

No ale Polaka stać :)

 


„W Paryżu” to pojęcie względne. Mój przyjaciel płaci 1700€ za 20m2 w Paryżu; w jednej z centralnych dzielnic.

15 minut temu, poniedzialek1001 napisał:

Dobra, a jeszcze taka kwestia. Pytanie do osób które wynajmują mieszkanie, albo może lokal handlowy jakiś. O ile procent właściciel podniósł wam cenę za najem w nowym roku? :potter: Jeśli w ogóle podniósł oczywiście.


W części już w zeszłym, w części będę w tym. Podwyżki rzędu 15-25 proc. 

Edytowane przez Wilk_Zly
Opublikowano
22 minutes ago, ping said:

 

Czy ja wiem... 200k pln na 15 lat przy 2,73% - ~1355zł, po wzroście do 6,73% - ~1767zł.

Na 30 lat przy 2,73% ~814zł, po wzroście ~1294.

 

Na 6 lat - 3014zł -> 3383zł. IMO jak kogoś stać na krótszy kredyt, to mniej odczuje te kilka stówek więcej przez kolejne kilka lat, niż ktoś z kredytem na 30 lat, wziętym na granicy możliwości. Pomijając fakt, że kredyt na dłużej niż 20 lat jest już totalnie nieopłacalny i jak brać, to tylko gdy nie ma innego wyjścia.

 

Easye - na Malcie w 2012 w firmach zajmujących się igamingiem (kasyna internetowe, wątpliwa etycznie branża) szło zarobić jakieś 1300-1500 eur brutto. Czyli bez szału. Teraz może więcej.

 

Czyli prawie 10 lat temu. Teraz oferty w IT Support to minimum 30-40k euro rocznie.

Opublikowano
25 minut temu, Paolo de Vesir napisał:

Ah, no to wiadomo. Myślałem, że się wycwaniły banki i im się nie opłaca dawać kredytu na powiedzmy 25% wartości, bo oznacza to mały zysk.

Wtedy by pewnie kombinowali z podbijaniem marzy. Te sku.rwiele zawsze musza wyjsc na swoje.

Opublikowano (edytowane)
1 godzinę temu, Observer napisał:

Chyba trzeba by było zdefiniować "pod korek" żeby ustalić czy dają, ale na wykopie wczoraj czytałem jakiegoś typa co zebrał dużo plusów za wpis ze ludzie brali kredyt z ratą 4500 przy dochodzi 5000 netto i to było według niego "pod korek". No i radość że teraz zaraz będą płacić 6000 raty. Nie, dostanie takiego kredytu przy takim dochodzie jest nierealne. Po to banki analizują twoją zdolność kredytową.

 

Analiza kredytowa to mrzonka stworzona dla regulatorów i KNF. Gdy KNF w pewnym momencie mocno przyciął bankom skrzydła i zaczął się wpieprzać w analizę zdolności to znalazły różne furtki - np. biorąc pod uwagę obroty na koncie, albo dodając jednostkowe premie i dodatki czy też włączając dodatkowych współkredytobiorców żeby tylko podbić możliwości systemowe i dać kredyt. Więc w teorii ktoś kto zarabiał standardowo te 4000 to dzięki kreatywnemu podejściu nie widzę problemu żeby mu cyknąć ratę 3500 zł. Naprawdę, dominuje postawa JTB - Jakoś To Będzie. 

 

Godzinę temu, Czoperrr napisał:

Myślę, że banki mają wywalone jaja na to i rozdaja kredyty bardzo łatwo. Raczej nie przejmują się tym, że Kowalski nie będzie w stanie spłacać kredytu, po prostu przejmą nieruchomośc i tyle, jest im to na ręke. 

 

Że rozdają to fakt. Ale przejmowanie nieruchomości to ostateczność, nikomu nie chce się w to bawić. O wiele bardziej opłacalne jest wrzucenie kredytu w restrukturyzację dowalając koszty ugody. 

 

@ping ale ja pisałem o gotówkowych branych na zmienne oprocentowanie, one finalne oprocentowanie mają zawsze wyższe. I ludziom skoczyło z 7.2% na 10.5% przy okresach max 10 letnich. W stosunku do pierwotnej raty procentowy jej wzrost jest wyższy niż dla hipoteki na dłuższy okres. 

Edytowane przez Rudiok
  • Dzięki 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...